X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • asia-bez Przyjaciółka
    Postów: 153 32

    Wysłany: 24 maja 2017, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Łatwo powiedzieć: zajmij się czymś.. Nie siedź w domu, porób coś, wyjdź do ludzi. A ja właśnie cały czas boję się, że spotkam kogoś znajomego, kto wie o mojej stracie. Nie wracam do pracy, będę ciągnąć zwolnienie do końca umowy. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu, mam tv, internet, dużo książek i kota..

    Dzisiaj będziesz mieć wynik bety?

    https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, teściowa mi zrobi, bo pracuje w lab. Boję się, że w naszym domu już nigdy nie pojawią się dzieci

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Urwało mi wpis. do tego ja znam przyczynę tego co się dzieje, trombofilia. Obecna ciąża jest już na lekach i co, nawet teraz nie mogę się cieszyć, bo znowu jest coś nie tak.

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało, to jest tragiczne doświadczenie stracić dziecko. Doskonale wszystkie tutaj wiemy co przeżywasz, my też to czujemy :(
    Ja poroniłam dzień po Tobie (8/9 tc, ale dziecko zatrzymało się na 6 tygodniu), więc jesteśmy na tym samym etapie.

    Niestety nie wszyscy ludzie rozumieją i potrafią współczuć. W moim środowisku właściwie tylko moja mama i teściowa (też poroniła) rozumieją mnie i mam od nich wsparcie. Nawet Mąż nie umie się wczuć w moją sytuacje, oczywiście dotknęła go ta strata, ale to facet, On uważa że było minęło, trzeba zapomnieć i żyć dalej. Był nawet moment, że zaprzeczał i mówił, że przesadzam, że żadnego dziecka nie było, a to bolało jakby wbijał mi nóż w serce. Dopiero jak mu zaczęłam tłumaczyć, że to nie ma znaczenia ile dziecko miało tygodni, że ja je kochałam i czekałam na nie, i że nigdy nie zapomnę i więcej ma tak nie mówić, to przestał.
    Nawet koleżanki niby współczują, ale widzę, że patrzą na mnie jakbym robiła z igły widły, wyolbrzymiała to co się stało.
    A ja tak bardzo potrzebuje komuś powiedzieć o tym wszystkim, wykrzyczeć moje uczucia, wypłakać się...

    Dobrze, że mamy to forum i tutaj znajdujemy wsparcie :)

    Asia w moim otoczeniu też jest mnóstwo ciężarnych i świeżo upieczonych mam. Cieszę się ich szczęściem, ale od poronienia jakoś nie mogę patrzyć na malutkie dzieci, wszystkie przypominają mi o moim maleństwie :(
    W pracy też były dwie ciężarne (jedna urodziła w kwietniu, druga ma termin na czerwiec), a ja byłam trzecią spodziewającą się dziecka. Lekarze twierdzą, że teraz ok. 1/3 ciąż kończy się poronieniem. I moja akurat była tą jedną na trzy, przynajmniej na przykładzie tym z pracy.

    Asia pocieszające jest u Ciebie to, że już w czerwcu po @ będziecie mogli wznowić starania.

    Justyna, moja wczorajsza wizyta przeszła dobrze. W badaniu gin. wszystko ok, na usg też ładnie wyczyszczone, wszystko wróciło do normy. Jedynie co, to pojawiła się mała torbiel na lewym jajniku, ale ginekolog twierdzi, że może to być pozostałość po niepękniętym jajeczku (miałam śluz płodny w tamtym tygodniu, więc możliwe, że owulacja była), ale powinna się sama wchłonąć.
    Czekam dalej na wynik badania histopatologicznego, jak już będę miała to mam przesłać mailem lekarzowi. Współżyć już nam pozwolił, ale na razie się wstrzymujemy, przynajmniej do wyniku badania. Jeśli nic złego tam nie będzie, jeśli nie będzie zaśniadu, to po 3 miesiączkach możemy zacząć się znowu starać. I kazał znowu zacząć zażywać kwas foliowy.
    Pytałam też czy NPR, które stosowaliśmy przed ciążą będą teraz też skuteczne, czy po @ cykl wróci do normy. Lekarz powiedział, że tak powinno być i że mogę się posiłkować naturalnymi metodami żeby uniknąć ciąży przez ten czas zawieszenia. Także po @ wracam do mierzenia temperatury, obserwacji śluzu. Trochę się obawiam czy to wystarczy, bo po łyżeczkowaniu pewno cała gospodarka hormonalna się zaburzyła, ale nie chcę ładować w siebie żadnej chemii, a z gumką też sobie nie wyobrażam.

    d2035438eb8583075ce45c80e460cd88.png

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • asia-bez Przyjaciółka
    Postów: 153 32

    Wysłany: 24 maja 2017, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wyniku histopatologicznego jeszcze nie mam, więc jeśli tylko tam nic nie wyjdzie, to ruszamy w czerwcu.

    Mama i ciotka, która również poroniła, były na początku dla mnie największym wsparciem. Koleżanka w ciąży przestała się odzywać, właściwie wszyscy znajomi po przekazaniu im informacji powiedzieli "wszystko będzie dobrze" i tyle ich widziałam. Pewnie nie jestem teraz zbyt towarzyska, ale nie spodziewałam się, że zostanę w takim momencie sama. Z partnerem staramy się żyć "normalnie", ale czasem mam takie zjazdy nastroju.. Np wczoraj czekaliśmy w kolejce, przed nami kobieta w ciąży, dziecko będzie miało na imię tak jak nasz Aniołek :( Z drugiej strony do partnera zagadywał chłopczyk, miałam ochotę rozpłakać się i wyjść :( Mój partner na pewno też to przeżył, ale czasem jak na niego patrzę to mam wrażenie, że wszystko po nim spłynęło. Jego rodzina też nawet się do mnie nie odezwała, nie wiem czy on im zabronił, czy po prostu dla nich nie było to dziecko.. A ja 2 razy widziałam bijące serduszko, więc jak mam udawać, że nic się nie stało i wrócić do swojego dawnego życia. Boję się, że jak moja siostra urodzi to nie będę mogła nawet patrzeć na małego.

    https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri nie wiem co mam napisać, ogromnie Ci współczuję :( nawet nie umiem sobie wyobrazić co Ty przeżywasz już po dwóch stratach i teraz w trzeciej zagrożonej ciąży :( strasznie mi przykro!!!
    Może jeszcze nie wszystko stracone, może lekarze znajdą jakieś rozwiązanie, może stanie się CUD. Tego Ci życzę z całego serca, bo nie jestem w stanie nic innego napisać.
    Jeśli jesteś wierzącą osobą, to spróbuj modlitwy, jest tyle pięknych już gotowych modlitw, albo po prostu porozmawiaj z Bogiem, wierzę, że On da Ci siłę.

    Jesteśmy z Tobą!

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asia, ja w tym momencie też czuję jakąś barierę do dzieci, może nie niechęć, ale najchętniej to nie spotykać w ogóle dzieci tak do 8 roku życia. Wcześniej tak nie miałam, wręcz przeciwnie uwielbiałam bobasy i małe dzieci, a teraz w każdym jakby widzę moje kochane maleństwo, które odeszło.
    Mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni i powróci wcześniejsza sympatia do dzieci.
    Do spotkań towarzyskich też nie mam głowy. Jedynie usiąść i wypłakać się komuś w rękaw. Ale na pewno nie siedzieć w grupie, uśmiechać się i udawać, że wszystko ok.

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Zgredek 12 Autorytet
    Postów: 573 645

    Wysłany: 24 maja 2017, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, przyszłam podzielić sić z wami swoją historią.
    Zapraszam na: https://doilurazysztuka.wordpress.com/

    😇😁😇😇😁
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgredek, łzy same cisną się do oczu po przeczytaniu Twojej historii :(
    Trzy poronienia to dla mnie niewyobrażalny dramat. I wierzę Ci, że na pewno podczas kolejnych strat wcale nie jest łatwiej, bo się już wie co się stanie. Jest z pewnością trudniej, bardziej boli :(

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • asia-bez Przyjaciółka
    Postów: 153 32

    Wysłany: 24 maja 2017, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozklejam się czytając Wasze historie :(
    Teraz chcemy jak najszybciej rozpocząć starania, ale nie wiem czy po kilku stratach miałabym siłę jeszcze próbować..

    https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaKa jestem osobą wierząca, żyję w związku małżeńskim, chodzę do kościoła, do spowiedzi, codzienie się modlę a ostatnio upodobałam sobie modlitwę do św. Rity. Nawet dwa razy intencje wysłałam. Po dwóch tygodniach od zaczęcia modlitwy do św. Rity zobaczyłam dwie kreski, a też już kilka miesięcy strzelaliśmy. A teraz modlę się o to żeby wszystko było dobrze.

    JaKa lubi tę wiadomość

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • KotCzarownicy Przyjaciółka
    Postów: 210 25

    Wysłany: 24 maja 2017, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asia-bez, może nie odzywają się, bo nie wiedzą, co powiedzieć, jak się zachować?
    A mój mąż też mógł sprawiać wrażenie, że go to aż tak nie poruszyło, chyba zwłaszcza przede mną ukrywał uczucia. Potrzebowałam czteropaka dębowego i dwóch godzin rozmowy, żeby wyciągnąć to z niego.
    Jeszcze gorzej było spotkać kogoś, ko wiedział o ciąży, a nie wiedział o stracie... Powiedzenie tego bez rozklejania się na środku ulicy wymagało ogromnego wysiłku. Z czasem opanowałam to, ale boleć chyba nigdy nie przestanie.
    Też chcę jak najszybciej próbować dalej, nie umiem się doczekać czerwca, ten cykl ciągnie mi się jak flaki z olejem. Na szczęście praca, praca dorywcza i zbliżające się egzaminy w szkole zapełniają jakoś ten czas.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 14:58

    4.04.17, 9 tc [*]
    Podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego
    Niedoczynność tarczycy
    Leszek jest z nami! 29.05.2018
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Riri, św. Rita jest też moją "ulubioną" świętą. Nawet w poniedziałek 22 maja były jej imieniny. Wierzę, że za jej wstawiennictwem dziają się cuda, z resztą sama wiele wycierpiała w życiu i dzięki tenu stała się wybraną.
    Ja jakoś nigdy nie miałam cierpliwości do "klepania" (przepraszam za wyrażenie) różańca i innych długich modlitw. Dużo łatwiej jest mi po prostu rozmawiać z Bogiem, mówić o swoich cierpieniach, radościach, wtedy na prawdę czuję, że Pan Bóg jest przy mnie :)

    Szkoda, że nie wymyślono jeszcze magicznej pigułki, po której można by się podnieść, pogodzić ze stratą i iść dalej...

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja i rozmawiam z Bogiem i klepie gotowe modlitwy, albo trochę tego trochę tego. Jakoś zawsze tam sobie komponuje te modlitwy. JaKa może tak jak mówisz stanie się CUD. Nic już nie mogę więcej zrobić. Dziękuję za wsparcie

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 17:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też modliłam się o cud dla mojego dziecka. Bardzo wierzyłam, że tak się stanie, ale Pan Bóg chciał dla nas inaczej.

    Riri zaufaj Bogu, ja też pomodlę się za Twoje maleństwo.

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • asia-bez Przyjaciółka
    Postów: 153 32

    Wysłany: 24 maja 2017, 18:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie byłam w pracy rozliczyć się ze wszystkiego, kończy mi się umowa i chcę to mieć z głowy.. Kilka osób zapytało z uśmiechem jak się czuję i niezbyt dyskretnie patrzyło na brzuch, a ja uciekłam :(

    Ja Ritę wzięłam sobie na patronkę na bierzmowaniu, modlitwa na pewno nie zaszkodzi..

    https://www.suwaczki.com/tickers/8p3ougpjyjxzxjth.png
  • JaKa Autorytet
    Postów: 493 320

    Wysłany: 24 maja 2017, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany, Asia współczuję tych spotkań z ludźmi w pracy.
    Ja wracam w poniedziałek i tego właśnie najbardziej się boję. Jak zaszłam w ciążę i okazało się że są problemy i szybko wylądowałam na L4, to prosiłam żeby moja sytuacja została w tajemnicy, bo jeszcze nie wiadomo co będzie. A za raz pierwszego dnia praktycznie wszyscy się dowiedzieli, że jestem w ciąży mimo mojej prośby.
    Teraz kiedy straciłam dziecko, tylko kilka osób o tym wie, ale reszta nadal myśli, że czekam na dzidziusia i że już wszystko dobrze, skoro wracam. A ja wolałabym żeby właśnie teraz przed moim przyjściem dyr. poinformował o tym pozostałych pracowników, żebym nie musiała przechodzić przez te okropne wypytywania, tłumaczenia, itd...

    Jezu ufam Tobie <3
    <3 Piotruś i Tomuś <3 22 listopada 2018
    Aniołek [*] 5 maja 2017
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JaKa i Asia u mnie przy pierwszej ciąży wszyscy wiedzieli że jestem w ciąży, bo dość szybko sie pochwalilam, później werdykt, że serce nie bije,szpital itd. Też od razu wiedzieli co się stało. Za drugim razem wylądowała od razu na l4 i też wiedzieli. A teraz jestem już mądrzejsza i wie jedna dobra koleżanka z pracy, reszta dziewczyn z biura nie wie, bo nie chce żeby wiedziały. Później te spojrzenia z politowaniem itd. Poza tym już jak znam je lepiej to wiem, że nie wszystko można mówić, one wszystko by chciały wiedzieć a o sobie to nic nie powiedzą. Wiecie jak jest. Teraz chodzę do pracy i siedzę jak zbity pies, ale nie tłumacze się z tego, po prosty zły dzień i tyle. Plan jest taki, że nawet jak wyląduje w szpitalu to powiem, że coś mi się zrobiło i miałam zabieg i koniec nic więcej nie powiem. To moja sprawa, moje uczucia a one tego nie zrozumieją.

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • Riri22 Koleżanka
    Postów: 35 2

    Wysłany: 24 maja 2017, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam wynik hcg, drastycznie spadło, w ciągu 48 h z 224 na 41. Nie mam złudzeń. Lekarz przez tel powiedział, że wygląda na poronienie, ale mnie boli prawa strona, tak jakby jajnik, kłuje mnie jak siedzę albo leżę. I to dziwne krwawienie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2017, 19:51

    5.2014 ciąża obumarła 9 tydz.
    3.2016 ciąża biochemiczna
    5.2017
    Mthfr, V leiden, PAI-1
  • MamaTuśka Autorytet
    Postów: 783 784

    Wysłany: 24 maja 2017, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, można? Ja jestem kilka dni po zabiegu... Powoli dochodzę do siebie. I tak mi przechodzi przez myśl, że modliłam się o to, aby to była zdrowa i szczęśliwa ciąża. Mówi się o selekcji naturalnej. Ja wierzę, że tak było lepiej, dla tego Dziecka, dla nas... Modlę się znów o zdrową i szczęśliwą ciążę. Mam nadzieję, że tym razem się uda.

    jagodowa91, JaKa lubią tę wiadomość

‹‹ 994 995 996 997 998 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Perimenopauza - czym jest, jak na nas wpływa i jak sobie możemy z nią poradzić!

Czym jest perimenopauza i czym różni się od menopauzy? Czy jeśli masz 40 lat to ten temat może dotyczyć również Ciebie? W jaki sposób perimenopauza się zaczyna? Jakie są typowe i nietypowe objawy spadku i burzy hormonów przed menopauzą? Czy można temu zapobiec, jak sobie radzić z objawami i jak dbać o zdrowie, gdy spada estrogen? Wraz z ekspertami stworzyliśmy dla Ciebie artykuł, z którego dowiesz się wszystkiego, czego potrzebujesz o swoim zdrowiu hormonalnym w okresie perimenopauzy.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ