Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
mala_mi wrote:O Mała Mi, mamy podobny nick i niestety (skoro spotykamy się na tym wątku) podobną historię za sobą
No właśnie niestety tak. Bardzo krótko się cieszyłam moja fasolka. We wtorek miałam zabieg. Dzis mi juz trochę lepiej, wracam do jakiej takiej równowagi psychicznej, ale to tylko dlatego ze mam juz 2 dziewczynki i po prostu musiałam się ogarnąć. Nie chciałam żeby patrzyły na zapłakana mamę. Tylko chciałabym zasnąć i obudzić się jak juz przejdzie ten pierwszy cykl. Żebym mogła zacząć się starać na nowo.
Mala_mi, musimy wszystkie być dobrej myśli, pozytywne nastawienie i będzie okey.
MILA lubi tę wiadomość
-
mała mii wrote:no ja się do was dopisuję
O nie, jeszcze jedna mala mi na tym wątku ile jeszcze dziewczyn to przeżyje? Ale kochane, mam nadzieje ze w najbliższej przyszłości spotkamy się wszystkie na ciążowym wątku
mała_mii wspieram :* -
nick nieaktualny
-
mała_mi wrote:No właśnie niestety tak. Bardzo krótko się cieszyłam moja fasolka. We wtorek miałam zabieg. Dzis mi juz trochę lepiej, wracam do jakiej takiej równowagi psychicznej, ale to tylko dlatego ze mam juz 2 dziewczynki i po prostu musiałam się ogarnąć. Nie chciałam żeby patrzyły na zapłakana mamę. Tylko chciałabym zasnąć i obudzić się jak juz przejdzie ten pierwszy cykl. Żebym mogła zacząć się starać na nowo.
Mala_mi, musimy wszystkie być dobrej myśli, pozytywne nastawienie i będzie okey.
Mała Mi bardzo się cieszę że tak powiem "twoją postawą"
Cieszę się że jesteś taka silna i że tak sobie poradziłaś.
Naprawdę. Wcześniej nie zauważyłam twojego wpisu i jest mi głupio
Ściskam cię mocnooooooo i w takim razie walka trwa
PRZEGRAŁAŚ BITWĘ ALE NIE WOJNĘ !!! BĄDŹ JAK BRAVEHEART !!! CAŁUJĘWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2013, 22:16
Anoolka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
jak kazda tutaj stracilysmy nasze malenstwa:(
moze to glupie pytanie, ale ile czasu wam zajelo aby zajsc ponownie w ciazy?
u mnie mija prawie 7 mieesiac od tamtego strasznego dnia a tu nadal nic:(
nie wiem czy cos jest nie tak czy moze przez to ze nie moge sie z tym pogodzic :,( -
Dziewczyny, moim zdaniem, to nie jest tak, że jakieś ciążowe fatum panuje, tylko po prostu my wiemy o ciąży bardzo szybko (nawet przed datą spodziewanej miesiączki), a dawniej kobiety rzadziej robiły testy, nie wiedziały, że są w ciąży i poronienia też były, tylko że większość o tym nie wiedziała. Podobno aż co czwarta ciąża kończy się poronieniem. Poza tym "zdrowe" środowisko w jakim żyjemy też robi swoje. Maggda na to ponowne zajście w ciążę to nie ma reguły. Moja koleżanka po dwóch poronieniach zaszła po 4 miesiącach, niektóre dziewczyny nie doczekują pierwszego okresu, inne zachodzą w pierwszym "normalnym" cyklu, inne dłużej. Nie stresuj się (chociaż wiem, że łatwo się mówi). Robiłaś jakieś badania po poronieniu? Trzymam kciuki, żeby się udało, jak i wszystkim kobietkom, które tego pragną
MILA, mala_mi, Anoolka, Miriam, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
myszkaazi wrote:Dziewczyny, moim zdaniem, to nie jest tak, że jakieś ciążowe fatum panuje, tylko po prostu my wiemy o ciąży bardzo szybko (nawet przed datą spodziewanej miesiączki), a dawniej kobiety rzadziej robiły testy, nie wiedziały, że są w ciąży i poronienia też były, tylko że większość o tym nie wiedziała. Podobno aż co czwarta ciąża kończy się poronieniem. Poza tym "zdrowe" środowisko w jakim żyjemy też robi swoje.
masz rację, to nie żadne fatum tylko natura, a my po prostu miałyśmy pecha. choć nie każda ciąża kończy się tak szybko. wiele dziewczyn przechodzi dramat na przełomie 2/3 miesiąca. jeśli chodzi o mnie to miałam zabieg w 9tc, nie poroniłam samoistnie, a po takiej ingerencji chyba trzeba ciut więcej odczekać ze staraniami. to czekanie jest trudne do przejścia, ale i ja staram się być dobrej myśli. -
nick nieaktualny
-
Ja poroniłam samoistnie na przełomie 6 i 7 tc i według mojej gin najlepiej jest poczekać przynajmniej do pierwszej @ i można działać, zaś wcześniej według niej lepiej nie ryzykować, chociaż wiele dziewczyn nie czekało i im się udało. Ja ufam gin i wolę poczekać, w razie czego w trakcie tego pierwszego @ wszystko się doczyści (mimo że tydzień po poronieniu na usg było wszystko ok). Też słyszałam, że po zabiegu trzeba dłużej czekać. Nie wiem jak gin może nie widzieć 16 tyg ciąży :o Ja właśnie bałam się tego, że jak pojadę z moim plamieniem do lekarza to powiedzą, że pewnie sobie ciążę uroiłam i przychodzę do szpitala z okresem, jednak tak nie było. Potraktowali mnie bardzo dobrze!
PS: Do 3 miesiąca jest największe zagrożenie i dlatego my nie chcieliśmy nikomu mówić przed 3 miesiącem. Wiedziałam tylko ja, M i wy na ovu Moja mama dowiedziała się jak byłam w szpitalu -
u mnie od poczatku to bylo tak ze mailamm bardzo nieregularne cylke gdzies w polowie grudnia poszlam do lekarza ze znowu nie ma@ zlecil badanie tarczycy prolaktyny i testosteronu.
po miesiacu znowu badanie ktore nie wykazalo nic(gdzis ponad miesiac ciazy, nie wiem czy lekarz slepy)wyniki badan w normie tylko testosteron wysoki na co lekarz do mnie z grubej rury ze w ciaze nie mam szans zajsc (do dzisaj pamietam ten dzien i placz z siastra)i leczenie tabletkami anty.......
pod koniec lutego do lekarza z objawami wymioty krwawienie itp. lekarz bada i stwierdza ze to wina tabl i zmienia na inne (jak mozna nie widziec podczas badania 3miesiaca kuuuurwa). i tak do dnia 09.03.2013 o godz 14.45 mocne bole brzucha pekniecie wod plodowych(myslalam ze sie zesikalam w gacie:/)polecialam dom lazienki aby sie obmyc i nagle szok widze miedzy nogami malenka bialutka przezroczysta raczke i nozke:( ...
dalej nie pamietam nic tylko moj krzyk po mame...
a w szpirtalu przemila pigula do mnie czy nie pomyliliam sie nie wypilam za duzo alkoholu itp. a pozniej lekarz to samo do mometu gdy zaczal badanie i ten wyraz jego twarzy:/ .... pozniej zanim podali narkoze aby zrobic zabieg lyzeczkowania slyszalam na korytarzu jak siostra ktora mnie zawiozla do szpitala kloci sie z pigula ze jak ona smmie mowic ze ja zabilam swoje dziecko...
tak bardzo bym chciala znowu byc w ciazy aby zapomniec o tym co bylo, aby tym razem cieszyc sie wizyta u lekarza i widokiem maluszka na usg
Anoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Maggda podpisuję się obiema rękami - ZMIEŃ LEKARZA
Po zabiegu trzeba trochę dłużej poczekać ze staraniami. Jedna@ to koniecznie
Po odebrani wyniku hist pat idź do gin na usg z tym wynikiem. Najlepiej iść w czasie jak powinnaś mieć owu ale jeśli miałaś nieregularne cykle to nie wiem najlepiej spytać lekarza. Ja zawsze jak idę to pytam w jakim momencie cyklu mam przyjść
Przykro mi że musiałaś przez to przejść przytulam Cię mocno -
To i ja się dopisuję do wątku...
Maggda twoja historia... tak mi przykro...
Ten lekarz to jakiś debil, ciekawi mnie tylko czy wie co zrobił...
Mam nadzieję że już do niego nie pójdziesz.
Ja straciłam 4 ciąże, każda na w 6 lub 7 tyg.
Ale moja 2 ciąża... mam zdrowego synka, dowiedziałam się w 8 tyg o ciąży, to było w 2007. A w ciągu ostatniego niecałego roku 3 poronienia... I dopiero teraz, po 2 poronieniach pod rząd (cykl za cyklem) ruszyłam dupe do lekarza na badania... nie wiem chyba na cud liczyłam.
Jestem z wami.Anoolka lubi tę wiadomość
Oskarek 15.02.2008 g 22.55 cc 3460/55cm
Maja 24.06.2015 g 12.06 cc 3570/52cm
Aniołki : 06.2004 (7tc), 10.2012 (5tc), 07.2013 (5tc), 11.2013 (5tc), 09.2014 (5tc) -
Witajcie chciałabym do Was dołączyć jeżeli pozwolicie:)
Ja miałam zabieg w maju tego roku. Jestem już po 3 @ i myślałam że ta 4 nie przyjdzie, ale niestety:( Niestety nie udało mi się w tym cyklu. Rado robiłam test, jedna kreska Jutro ma przyjść @, także czekam niech przychodzi szybko bo chce już zacząć od nowa!!
Pozdrawiam Was Wszystkie
http://avatars.zapodaj.net/images/1e838c757e81.gif