Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Słodka100 uważaj z tą grypą. Ja zaraz po owu zachorowałam, nie miałam pojęcia że zaszłam. Grypa ciężka, 4 dni. Dzidzia była, ale niestety króciutko. Poroniłam w niedzielę. Lekarz dziś powiedział, że być może właśnie ta grypa spowodowała uszkodzenia i w efekcie poronienie...11.03.2010 Kacperunio
12.08.2011 Michaś
23.02.2014 [*] Aniołek -
Silkroad wrote:Słodka100 uważaj z tą grypą. Ja zaraz po owu zachorowałam, nie miałam pojęcia że zaszłam. Grypa ciężka, 4 dni. Dzidzia była, ale niestety króciutko. Poroniłam w niedzielę. Lekarz dziś powiedział, że być może właśnie ta grypa spowodowała uszkodzenia i w efekcie poronienie...
dbam o siebie jak mogę więc co ma być to będzie w poprzedniej ciąży wszystko było ze mną ok i mimo to poroniłam wiec nie ma reguly ;/ -
Witam .... mam nadzieje że mozna dołączyć do Was. Przeczytałam ten wątek od początku.
12.02.br stracilam moje maleństwo w 8 tc ... lekarz w ogóle nie widział serduszka.
Przeszłam zabieg. Trauma.
Zamierzam jutro porobić różniaste badania z krwi, przeciwciała i resztę bajerów zeby sprawdzic co było przyczyną takiego obrotu spawy, lekarz twierdzi że prawdopodobnie wada genetyczna
Czekałam na tą ciążę prawie 3 lata, więc ból jest niesamowity no ale jakos trzeba się trzymać.
Oczywiście z przytulaniem nie dalo się wytrzymać już dłużej ( od początku ciąży lekarz nam zabronił), więc 11 i 13 dni po zabiegu przytulasy były. To akurat moje "płodne dni sprzed ciąży".
Też słyszałam od lekarza z czekaniem 3 cykle ale najchętniej to już robiłabym następne testy ciążowe ..
Fajnie było tu przeczytać że niektórym udało się tak szybko zajść w zdrowe ciąże i/lub urodzić zdrowe bobasy.
3mam kciuki za wszystkie :*
12.02.2014 -
Hej dziewczyny mi 3-go marca minie już 5 miesięcy od zabiegu... zaczęliśmy próbować ponownie po dwóch miesiącach ale na razie cisza wtedy udało nam się za pierwszym razem... od początku tego cyklu postanowiłam że nie będę prowadzić kalendarza dni płodnych co ma być to będzie, będziemy cieszyć się sobą a jak przy tym się coś "wydarzy" to będziemy bardzo szczęśliwi ściskam was mocno i życzę smacznych pączków dzisiaj
-
Czarna_88 wrote:Hej dziewczyny mi 3-go marca minie już 5 miesięcy od zabiegu... zaczęliśmy próbować ponownie po dwóch miesiącach ale na razie cisza wtedy udało nam się za pierwszym razem... od początku tego cyklu postanowiłam że nie będę prowadzić kalendarza dni płodnych co ma być to będzie, będziemy cieszyć się sobą a jak przy tym się coś "wydarzy" to będziemy bardzo szczęśliwi ściskam was mocno i życzę smacznych pączków dzisiaj
Mój lekarz wziął się ostro za mnie, na początek wyregulowanie cykli bo miałam tak rozjechane, że szok - nawet do 50 dni
Teraz mam wizytę na początku marca i wspólnie podejmiemy decyzję co dalej...zapewne wejdzie stymulacja.
Nie ma co czekać, trzeba sobie pomóc -
Witaj Mala1407, wiem co czujesz.. ja słyszałam bicie serduszka juz w 7tygodniu, kolejną wizyte miałam w 11tygodniu i już serduszka nie słyszałam.. a co do ilu trzeba czekać to lekarze mają podzielone zdania na ten temat niektórzy karzą czekać od 3-8miesięcy a niektórzy że od razu po pierwszej @ po zabiegu można zacząć starania. A tak naprawde To Ty przede wszystkim musisz wiedzieć czy czujesz sie na siłach żeby już teraz się starać, oczywiście jak wszystko się ustabilizuje tam w środku, rozumiem że miałaś łyżeczkowanie?
Pozdrawiam Cię cieplutko i trzymaj się -
Witaj Jula222. Tak łyżeczkowanie. Generalnie uważam że każda tego sytuacja to niewyobrażalna tragedia ale załamywanie się psychiczne i rozpamiętywanie tego co było nie spowoduje ze zostaniemy mamami.
Zarejestrowałam się tutaj po to żeby wszystkim mamom Aniołków przekazać że pozytywne myślenie to połowa sukcesu. Zadręczanie się przeszłością spowoduje że odciągacie w czasie możliwość ponownego zajścia w ciążę ...
Tyle kobiet roniło z takich czy nie innych powodów i tyle tak szybko zostało mamami ...
Głowa do góry - psychika jest najważniejsza. Nie ma się co blokować
My z moim M po prostu się kochamy. Jak się uda to się uda. Organizm przyjmie dziecko wtedy jak będzie na to gotowy. Luz luz i jeszcze raz LUZ.Evik, maximka84, moremi lubią tę wiadomość
12.02.2014 -
Piękny cytat dzisiaj przeczytałam..
"Nienarodzone dzieci nie odchodzą... one tylko zmieniają datę swojego przyjścia.."
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 21:32
Ewelcia, hrynia lubią tę wiadomość
-
"Ash" co do owulacji to raczej mam ostatni raz byłam u ginekologa w grudniu zbadał mnie wszystko wyszło ok tylko że luteinę mam brać podczas starań bo wyszedł mi progesteron za niski, a pierwsza owulacje miałam już 4 tyg po zabiegu bo akurat byłam wtedy na wizycie i było widać. u nas to na razie psychika chyba blokuje najbardziej i to nie chodzi o mnie a o męża jak wiedział że to są dni płodne to strasznie się blokował powiedział mi ze się boi ja go rozumie jak najbardziej i dla tego razem doszliśmy do wniosku że nie liczmy już dni tylko kochamy się wtedy kiedy mamy ochotę a co ma być to i tak będzie. Jak teraz przyjdzie miesiączka to będę szła na kolejną wizytę kontrolną do ginekologa.
-
Czarna_88 wrote:a co do miesiączek to ja mam bardzo regularne co 28-30 dni
mam podobnie
tabletki mi wyregulowały, przed ciążą miałam 35 raz doszło do 42 ..;/ nigdy nie wiedziałam kiedy mnie @ nawiedzi a teraz jest o wiele lżej -
A ja wczoraj zrobiłam test i są dwie krechy. Boję się bardzo, bo to trzeci cykl po poronieniu. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Umówiłam się już do lekarza na pierwszy dzień wiosny, to będzie 7t i 5 d.
Ewelcia, szpilka, Evik, OctAngel lubią tę wiadomość
-
Gratuluje Mysz86:) Będzie wszystko dobrze:) tylko uważaj na siebie
daj znać po wizycie co i jak
Trzymaj się cieplutko!
do mala1407, ja się już psychicznie podniosłam trochę to trwało ale jestem gotowa na Fasoleczkę dlatego zaczeliśmy staranka, już nie rozpamiętuję , pamiętam o naszym Aniołku i wiem że jest mu dobrze lepiej że tak się stało niż miało by się męczyć tutaj. Za to wiem, że jeśli teraz się nam uda to do lekarza conajmniej raz, dwa w tygodniu będę czy wszystko jest w porządku
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2014, 13:16