Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPodsyłam słowa lekarza eksperta z OF:
Zapłodnienie jest możliwe właściwie przy dowolnym poziomie wskazanych przez Panią parametrów. W przypadku poważnych zaburzeń mogą jednak wystąpić komplikacje. Za optymalne dla zajścia w ciążę, utrzymania jej oraz właściwego rozwoju mózgu dziecka uznaje się poziomy: TSH - poniżej 2,5 mU/l, fT4 – w górnym zakresie normy, fT3 – w normie.hiacynta99, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyunadarcy wrote:Kierzynka dbaj o siebie, teraz te wirusy mutanty robią z człowiekiem co chcą i nie patrzą czy w ciąży czy nie... Łykaj witamine C, moją siostre witaminą leczyli z przeziębień w ciązy...
/wit C ja biore codziennie od 4 miesięcy nie zaraziłam się od nikogo jak byłam w ciązy maz taki chory strasznie był i nie złapałam tego świństwaunadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
paola87 wrote:Tak, miałam niestety. Bałam się bardzo, ale rzeczywiście potem już praktycznie nic nie bolało, a wyobrażałam sobie okropny ból w środku, pytałam lekarza i każdą pielęgniarkę czy potem będzie bolało, jak dziecko. Za to ból parę godzin po podaniu tabletek okropny, skurcze były coraz częstsze i bardziej bolesne. Dostałam zastrzyki przeciwbólowe, ale nadal czułam ból, podejrzewam że bez tabletek byłby koszmarny. W szpitalu jakoś tak o tym wszystkim nie myślałam, myślałam bardziej o aspektach "technicznych"; bólu, zabiegu, co i jak... Dopiero jak do domu wróciłam to zdałam sobie sprawę z tego co się stało i co to dla mnie oznacza.
Paola, zupełnie jakbym czytała swoje przemyślenia... miałam dokładnie to samo. Ale dzisiaj na wizycie ginekolog powiedziała, że limit pecha już wyczerpałam - teraz już musi być dobrze. I tego się trzymajmy, teraz będzie dobrze
Co do tsh, miałam badane przed ciążą, 2,12 i też trwałabym w przekonaniu, że jest super - aż do dziś, kiedy właśnie lekarka mnie uświadomiła, że zanim zacznę starania, powinnam zbadać tsh ponownie i jeśli będzie powyżej 2 to przyjść po leki. Paskudztwo.
tysiaa93 lubi tę wiadomość
3.02.2016 - Mateuszek już jest z nami
7.03.2015 [*] 6 tydzień
-
Ja miałam w grudniu tsh 2, 9. Gdyby nie mądra gin, którą ten wynik zaniepokoił i zleciła dalsze badania, nigdy nie wiedziałabym że mam niedoczynność i hashimoto. Na koniec grudnia miałam już 3, 44, a w styczniu ponad 9, pomimo wprowadzonych leków
Uroki hashimoto, skaczące tsh...
Miałam szczęście, że moja gin to wykryła i szybko pokierowała do dobrego endokrynologa, teraz staramy się coś z tym świństwem robić...
hiacynta99, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyfuksja wrote:Paola, zupełnie jakbym czytała swoje przemyślenia... miałam dokładnie to samo. Ale dzisiaj na wizycie ginekolog powiedziała, że limit pecha już wyczerpałam - teraz już musi być dobrze. I tego się trzymajmy, teraz będzie dobrze
Co do tsh, miałam badane przed ciążą, 2,12 i też trwałabym w przekonaniu, że jest super - aż do dziś, kiedy właśnie lekarka mnie uświadomiła, że zanim zacznę starania, powinnam zbadać tsh ponownie i jeśli będzie powyżej 2 to przyjść po leki. Paskudztwo.
ale chodzi o ból przy łyżeczkowaniu czy po ?
ja po zabiegu poczułam ogromną ulgę jeśli chodzi włąśnie o ból bo jak samoistnie poroniłam to tak bolało jak przy porodzietysiaa93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hiacynta, chodzi o ból przed łyżeczkowaniem - miałam podane globulki na rozszerzenie szyjki, ból niesamowity... leżałam tak 6 godzin i czekałam na zabieg. Po zabiegu fizycznie nie czułam nic. Psychicznie jeszcze wszystko od siebie odpychałam, ale następnego dnia już się nie dało. Pamiętam, że wyszłam ze szpitala 8 marca, dostałam od męża bukiet kwiatów i zaczęłam płakać, tak płakałam przez kolejnych kilka dni. Dopiero wtedy zaczęłam myśleć o tym wszystkim, co się stało...
unadarcy, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
3.02.2016 - Mateuszek już jest z nami
7.03.2015 [*] 6 tydzień
-
fuksja, ja miałam okrutny ból przez zabiegiem, dostałam od razu przeciwbólowe bo nie wytrzymywałam, po zabiegu nic nie bolało, potem na drugi dzień ból coraz mocniejszy i po kilku dniach wylądowałam na oddziale z ostrym stanem zapalnym, źle mnie wyczyścili ;/
unadarcy, hiacynta99, tysiaa93 lubią tę wiadomość
Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków... -
nick nieaktualnyunadarcy wrote:Prima widze na Twoim wykresie tabletki na tarczyce, jakie bierzesz i jakie masz TSH? Bo moja dawka chyba jest za mała....
unadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyfuksja wrote:Hiacynta, chodzi o ból przed łyżeczkowaniem - miałam podane globulki na rozszerzenie szyjki, ból niesamowity... leżałam tak 6 godzin i czekałam na zabieg. Po zabiegu fizycznie nie czułam nic. Psychicznie jeszcze wszystko od siebie odpychałam, ale następnego dnia już się nie dało. Pamiętam, że wyszłam ze szpitala 8 marca, dostałam od męża bukiet kwiatów i zaczęłam płakać, tak płakałam przez kolejnych kilka dni. Dopiero wtedy zaczęłam myśleć o tym wszystkim, co się stało...
Współczuje ja też miałam straszne bóle przez dwa dni byłam sama w dom bez leków bo nie wiedziałam czy mogę coś brać .... a dzien wczesniej wyszłam z szpitala i nie poroniłam wcale, od zabiegu mnie odroczyli bo beta hcg wzrosła ....
a na drugi dzien się zaczeło .... w rękach trzymałam mój pecherzyknawet myślałam zeby go schować wiem nie myslałam racjonalnie w tedy ... :
:
dobrze żę mąz zabrał dziecko do siebie do tesciowej jak by on to zobaczył wszystko w krwi gdzie siadłam to krew bo przelewałam a szkoda gadać w zyciu tego nie zapomne zawsze to pozostanie wpamieci wolała bym isc juz na ten zabieg i nie przechodzic tego nigdy więcej !!!!!! praktycznie wszystko poszło tylko ten jeden pieprz skrzep został i jeszcze na deser musiałam iśc na zabieg . no i o to cała moja historiatysiaa93, unadarcy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:W ogóle to czytałam jakiś taki artykuł, że robiono jakieś tam badania i kobiety które czekają długo po poronieniu na kolejne starania (np. rok) są obciążone większym ryzykiem poronienia niż kobiety, które starają się po 2, 3 miesiącach. Nie wiem od czego to niby zależy, ale nie zamierzam czekać długo by to sprawdzić
tysiaa93, unadarcy lubią tę wiadomość
-
PrimaSort wrote:A my z mężem byliśmy na kebabie i teraz lata do kibla i z bzyku bzyku nici będą
Jak mojego boli brzuch to już wiem, że z seksu nici
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 21:08
PrimaSort, unadarcy, matylda08, kierzynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny