Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
menka wrote:aby móc sporządzić akt trzeba określić płeć - jeśli nie jest to możliwe przez lekarza ze względu na zbyt młodą ciążę to trzeba mieć badania genetyczne które określają płeć - inaczej nie wydadzą zaświadczenia
W moim regionie tego nie wymagają . Uznają , że na początku ciąży płeć zawsze jest żeńska .Nie miałam żadnych badań przeprowadzanych pod kątem płci.
Bez problemu dostałam takie zaświadczenie o urodzeniu martwego dziecka dzięki czemu wydany został mi akt urodzenia w USC .
Z dniem wypisu ze szpitala był liczony urlop macierzyński .Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 21:16
-
Dziewczyny z innej beczki...czy po poronieniu wasze piesi zrobiły się inne? Pytam bo kiedyś zawsze parę dni przed @ były powiększone, nabrzmiałe a teraz nic kompletnie nic. I tak się zastanawiam w razie ciąży czy mogę nie odczuwać żadnych zmian? Czy w każdym przypadku jednym z pierwszych objawów w ciąży są piersi ??
-
U mnie też nie trzeba było robić badań genetycznych. Mogłam nawet wybrać płeć na zasadzie "jak przeczuwałam"...
Mąż wszystko załatwiał. Okazało się też, że w USC musiał podać również imię chcieliśmy mieć Kornelkę więc takie podał. Zrządzenie losu, że akurat w dniu kiedy miałam zabieg było Korneliusza... ech to takie smutne
Ostatnio przypatrywałam się też wynikowi badania histo, gdzie widnieje pesel i mnie zatkało - zabieg 16.09 a są takie 4 cyfry w moim peselu: 0916...
Nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy, ale rzeczywiście może nic nie dzieje się przypadkiem...
dzięki kochane za pomoc w interpretacji wyników
w sobotę jadę do endokrynologa od ciąż między innymi - myślę, że wszystko wyjaśni
Czekam na Wasze II kreseczki
I trzymam kciuki za fasolki, które już są w brzuszkachWiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 21:58
-
gosia.b wrote:Mąż wszystko załatwiał. Okazało się też, że w USC musiał podać również imię chcieliśmy mieć Kornelkę więc takie podał. Zrządzenie losu, że akurat w dniu kiedy miałam zabieg było Korneliusza... ech to takie smutne
Tak wiem , nie jest to przyjemne Sama byłam w takiej sytuacji i wiem jak to jest.
Jednak nie przywiązywałam większej uwagi do imiona , pewnie temu żeby tak nie bolało.
Dałam Anna. Niech ta duszyczka teraz czuwa nade mną :*
-
Mnie od zawsze o nadchodzącej @ lub ciąży informowały piersi chociaż jeden cykl po poronieniu nic nie było , pewnie musiało się uregulować
-
Co do aktu ... to umnie tez nie trzeba bylo badan i sama z moim mezem mialam zadecydowac i wybrac imie. My jakos od samego poczatku mowilismy ze to syn i tak tez zostalo. I tak o to mam wspanialego aniolka Michalka ktory zawsze jest z nami w naszych sercach :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2014, 22:47
-
U mnie piersi po poronienu sie troszke zmienily ... zostaly takie delikatne zylki... a teraz tak dobry tydzien przed @ to strasznie bola mnie piersi wczesniej tak nie bylo... Cialo sie zmnie juz od poczatku ciazy od pierwszych dni, a pozniej nie wszystko wraca do stanu wczesniejszego.
-
magdalena1991 wrote:nie mam aktu zgonu itp. bo zostawilam Aniolka w szpitalu na pochowanie przez nich, czyli jutro ... wiec bylam na zwolnieniu lekarskim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 00:08
-
magdalena1991 wrote:ale jesli nie pochowalam dziecka nie wydadza mi aktu zgonu, czytalalm ze nalezy sie jedynie jesli pochowam malenstwo;/ ty swoje pochowalas??
-
Magdalena1991 - My Magdaleny ( ja też Magdalena) mamy tak że jesteśmy twardymi babkami - więc płacz, płacz, płacz idź do psychologa, płacz, płacz... a potem otwórz się na nowe maleństwo, a o tym nigdy nie zapomnisz
Iwka lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
magdalena1991
Dziecko nie musi zostać pochowane , aby uzyskać zaświadczenie o urodzeniu się martwego dziecka oraz prawa do urlopu macierzyńskiego , który wynosi 8 tygodni.
Pochowanie takiego dzieciątka raczej służy rodzicom , by mogli się z nim ostatni raz pożegnać :(takie pożegnanie ułatwia przejście do kolejnego etapu i choć odrobinę pozwala na zmniejszenie bólu i cierpienia.
Strata dziecka to niewyobrażalna tragedia, ból, cierpienie, żałoba, która wydaje się że trwać będzie już zawsze.
Jednym z najwłaściwszych sposobów na przetrwanie tego czasu jest dopuszczenie smutku i żalu, pozwolenie sobie na rozpacz.
Dlatego jeśli masz ochotę na płacz – schowaj się pod kołdrą i wylej tyle łez, ile tylko możesz. Masz do tego prawo, bo straciłaś coś niezwykle cennego, twój świat rozpadł się na małe kawałki.
Pozwól się przytulić i nie udawaj bardzo silnej, gdy w środku czujesz wielki ból.
Jednak z czasem wszystko się uspokoi , pojawi się nadzieja na nowe życie .
I choć w pamięci naszej już Aniołki pozostaną , to ból po jego stracie będzie mniejszy.
MiM lubi tę wiadomość
-
Czy któraś z was wie co oznaczają te stwierdzenia z USG:
GS-9,2mm
Yolk Sac-3,2mm
Zastanawiam się czy to dobrze , czy coś niepokojącego ? -
Jak myślicie , jeśli jest pęcherzyk żółtkowy to pojawi się zarodek ?
Martwię się czy to , że nie było widać zarodka to będzie puste jajo