Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
meeegi1771 wrote:Hej u Mnie rok po poronieniu okazało się ze jest ciąża pozamaciczna szczęście w nieszczęściu ze nie trzeba laparaskopowo jest wczesna nie rośnie i sama zostanie wchlonieta. ...bardzo byśmy chcieli mieć dziecko ale cóż wychodzi jak wychodzi nie przestajemy mieć nadzieji
I próbujemy od razu, ale ta na luzie bardziej.
Tulę mocno, za chwilę znowu będziecie działać, ważne aby się nie zablokować na parę lat . -
Witajcie dziewczyny:* Ja jestem nieco ponad tydzień po laparotomii, niestety straciłam kruszynkę wraz z całym prawym jajowodem, we wrześniu 2014 poroniłam Aniołka i możliwe że po łyżeczkowaniu zrobiły się zrosty i stad pozamaciczna. Moje pytanie kochane czy znacie może jakieś historie dziewczyn, które bez jednego jajowodu zaszły w ciażę i szczęśliwie urodziły swoje maleństwo? Ból fizyczny jest duzy ale psychiczny nie do wytrzymania, trącę nadzieję, boję sie zrostów, czy któraś z Was piła ziółka na niedrożne jajowody? Zastanawiam się nad badaniem hsg na lewym jajowodzie, kiedy sie powinno to badanie wykonać?
Gratulacje dla Karen i Magdalenki:)!!!! niech wasze kruszynki rosną zdrowo:* Wasza historia daje również i mi dużo nadziei:) Kochane dużo spokoju i nudnych ciąż:* -
nick nieaktualnyhej fo09czka ja mam tylko jeden jajowód tez miałam pozamaciczną ciaże niestety pekla i skonczyło sie usunieciem jajowodu ja póki co sie staram juz rok i nadal nic wiem nie to chciałaś usłyszeć ale mam nadzieje że się uda narazie próbuje tez zostal mi lewy jajowód ale boje sie że po krwotoku który miałąm znowu porobiły sie zrosty i ten jedyny moze miec zrosty miałam hsg czyli droznośc i jest ok ale póki co nic ciaży brak
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 15:21
-
1 wrzesnia 2013 zrobiłam test wyszły 2 kreski moja radosc nie trwala dlugo 7.o9 okazało sie ze to ciaza pozamaciczna. Przezyłam koszmar mam usuniety lewy jajnik,poszłam pozniej w pazdzierniku do kontroli okazało sie ze nie jestem wyczyszczona za 2 dni miałam zabieg moja gin przy mnie była panicznie sie bałam poznij chodziłam do niej przez pol roku cytologia ok ,miałam rowniez nadżerke w styczniu .Od stycznia lecze sie na tarczyce niedoczynnosc ,we wrzesniu 2014 tsh 2,15 staramy sie o dzidzie
laparotomia 2013,tarczyca,starania 1.06.2015 dowiaduje się o ciąży <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6h3719xfpfe2x.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
przeczytałam wszystko od poczatku no masakra poprostu
Kasia * lubi tę wiadomość
laparotomia 2013,tarczyca,starania 1.06.2015 dowiaduje się o ciąży <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6h3719xfpfe2x.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
Kasia * wrote:hej fo09czka ja mam tylko jeden jajowód tez miałam pozamaciczną ciaże niestety pekla i skonczyło sie usunieciem jajowodu ja póki co sie staram juz rok i nadal nic wiem nie to chciałaś usłyszeć ale mam nadzieje że się uda narazie próbuje tez zostal mi lewy jajowód ale boje sie że po krwotoku który miałąm znowu porobiły sie zrosty i ten jedyny moze miec zrosty miałam hsg czyli droznośc i jest ok ale póki co nic ciaży brak
Dziękuje Kasiu za podzielenie się swoją historią. Wiem że nie jestem z tym sama, bardzo dobrze że miałaś zrobioną drożność no i oczywiście super że lewy jest drożny, kochana duzo wycierpiałaś, mam nadzieję, że niedługo będziesz nosić największy skarb pod sercem:* A kochana oprócz HSG miałas może monitoring? jakieś leki bierzesz no i jak z TSH u Ciebie? Miałaś laparoskopię czy laparotomie?Kasia * lubi tę wiadomość
-
wiola0912 wrote:1 wrzesnia 2013 zrobiłam test wyszły 2 kreski moja radosc nie trwala dlugo 7.o9 okazało sie ze to ciaza pozamaciczna. Przezyłam koszmar mam usuniety lewy jajnik,poszłam pozniej w pazdzierniku do kontroli okazało sie ze nie jestem wyczyszczona za 2 dni miałam zabieg moja gin przy mnie była panicznie sie bałam poznij chodziłam do niej przez pol roku cytologia ok ,miałam rowniez nadżerke w styczniu .Od stycznia lecze sie na tarczyce niedoczynnosc ,we wrzesniu 2014 tsh 2,15 staramy sie o dzidzie
Witaj Wiola, jejku ile musiałaś przejść, i jeszcze ten drugi zabieg:( Robili łyżeczkowanie? kochana ja tez leczę się na tarczyce i tez mam niedoczynność, oczywiście w pierwszej ciąży ginek mówił że to nic ze TSH 3,7 oczywiście niedługo później poroniłam, w kolejnej niestety pozamacicznej moje TSH skoczyło do 5,3, w dniu operacji po braniu letrox wynosiło 4,5!!! Ja miałam Laparotomię, cięcie jak przy cc, zagoiło się ale to świeża rana, został taki wałeczek, zgrubiałe tkanki, niestety taki "efekt specjalny" może mi zostać, jak to powiedziała gin jak przytyje to będzie cytuje: sadełko, wcięcie czyli blizna i pózniej sadełko, jednym słowem ekstra.. Choć to jest broszka w porównaniu do tego czy ten mój lewy ocalony jajowód dobrze pracuje.
Teraz masz piekne TSH także mocno zaciskam kciukasy za Ciebie:) I tez bardzo dobrze ze juz wyleczyłaś nadżerkę, mocno bedę Tobie kibicować:* -
Witam i łączę się z Wami.
Ja teścik zrobiłam jakoś tydzień po tym jak nie dostałam @. Zdziwienie wielkie jak po długim staraniu w końcu zobaczyłam upragnione dwie kreseczki. Radość na maksa. Na drugi dzień od razu pojechałam do gina żeby już tak potwierdzić na 100 %. Po badaniu umówił się ze mną na drugi dzień na badanie krwi i usg w szpitalu żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Badanie krwi potwierdziło ciąże. USG - ciąża pozamaciczna. Szok, łzy, później mega wściekłość na cały świat i bezsilność. Najpierw próbowali zastrzykami, może samo się wchłonie. Badania HCG co drugi dzień. Pomimo zastrzyków hcg ciągle rosło i to bardzo szybko i bardzo dużo. Cały czas miałam w głowie że maleństwo się broni a oni musieli je usunąć. W końcu 14 lutego 2013 zakończyło się to laparoskopią. 15 lutego wróciłam do domu jakaś taka pusta i zdołowana. Przez tydzień nie mogłam się ruszyć. Codziennie płacz. W mężu przez cały ten czas nie miałam żadnego oparcia. Po prostu zostawił mnie u rodziców i wrócił do domu bo on nie miał czasu się mną zająć bo pracuje. Bardzo mnie wtedy zawiódł. Zresztą nie pierwszy raz. Miałam wrażenie że jestem z tym wszystkim sama, chociaż bardzo duże oparcie miałam w rodzicach, to nie było to. Niedługo kolejna, druga już rocznica od kiedy pożegnałam mojego Aniołka. Dużo w życiu zmieniłam. Z mężem już nie jestem. Mam obecnie innego wspaniałego partnera i właśnie podjęliśmy decyzje o tym żeby mieć dziecko, że nie ma już na co czekać. Po laparoskopii nie ma śladu. Gin mówi że wszystko ładnie się zagoiło i nie ma zrostów. Mam więc nadzieję że teraz już będzie dobrze i nie będę musiała przechodzić tego po raz drugi. -
bella88 wrote:Witam i łączę się z Wami.
Ja teścik zrobiłam jakoś tydzień po tym jak nie dostałam @. Zdziwienie wielkie jak po długim staraniu w końcu zobaczyłam upragnione dwie kreseczki. Radość na maksa. Na drugi dzień od razu pojechałam do gina żeby już tak potwierdzić na 100 %. Po badaniu umówił się ze mną na drugi dzień na badanie krwi i usg w szpitalu żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Badanie krwi potwierdziło ciąże. USG - ciąża pozamaciczna. Szok, łzy, później mega wściekłość na cały świat i bezsilność. Najpierw próbowali zastrzykami, może samo się wchłonie. Badania HCG co drugi dzień. Pomimo zastrzyków hcg ciągle rosło i to bardzo szybko i bardzo dużo. Cały czas miałam w głowie że maleństwo się broni a oni musieli je usunąć. W końcu 14 lutego 2013 zakończyło się to laparoskopią. 15 lutego wróciłam do domu jakaś taka pusta i zdołowana. Przez tydzień nie mogłam się ruszyć. Codziennie płacz. W mężu przez cały ten czas nie miałam żadnego oparcia. Po prostu zostawił mnie u rodziców i wrócił do domu bo on nie miał czasu się mną zająć bo pracuje. Bardzo mnie wtedy zawiódł. Zresztą nie pierwszy raz. Miałam wrażenie że jestem z tym wszystkim sama, chociaż bardzo duże oparcie miałam w rodzicach, to nie było to. Niedługo kolejna, druga już rocznica od kiedy pożegnałam mojego Aniołka. Dużo w życiu zmieniłam. Z mężem już nie jestem. Mam obecnie innego wspaniałego partnera i właśnie podjęliśmy decyzje o tym żeby mieć dziecko, że nie ma już na co czekać. Po laparoskopii nie ma śladu. Gin mówi że wszystko ładnie się zagoiło i nie ma zrostów. Mam więc nadzieję że teraz już będzie dobrze i nie będę musiała przechodzić tego po raz drugi.
Witaj bella:* Doskonale Ciebie rozumiem... To są takie smutne rocznice i taka rocznica bez tego dzieciątka, któremu nie było dane sie urodzić przychodzi, czas mknie bezlitośnie a łzy rodziców, którzy stracili maleństwo nigdy nie wysychają.. Jak będziesz potrzebowała komuś się wygadać pisz śmiało zawsze tu będę dla Ciebie.
Wiem jakie jest ważne wsparcie i wiem jak musiało być Tobie przykro, jak musiałaś się czuć samotna.. Życie tak Ciebie doświadczyło a na dodatek nie znalazłaś oparcia, na które tak bardzo zasługiwałaś, to musiało być bardzo trudne... Ale cieszę się że los Tobie wynagrodził ten ból i masz teraz kogoś przy, którym czujesz się bezpieczna i czujesz w nim oparcie:) Życzę Wam z całych sił żebyście niedługo byli w trójeczkę a i może czwóreczkę Będę śledzić co tam u Ciebie:*bella88 lubi tę wiadomość
-
fo09czka wrote:Witaj bella:* Doskonale Ciebie rozumiem... To są takie smutne rocznice i taka rocznica bez tego dzieciątka, któremu nie było dane sie urodzić przychodzi, czas mknie bezlitośnie a łzy rodziców, którzy stracili maleństwo nigdy nie wysychają.. Jak będziesz potrzebowała komuś się wygadać pisz śmiało zawsze tu będę dla Ciebie.
Wiem jakie jest ważne wsparcie i wiem jak musiało być Tobie przykro, jak musiałaś się czuć samotna.. Życie tak Ciebie doświadczyło a na dodatek nie znalazłaś oparcia, na które tak bardzo zasługiwałaś, to musiało być bardzo trudne... Ale cieszę się że los Tobie wynagrodził ten ból i masz teraz kogoś przy, którym czujesz się bezpieczna i czujesz w nim oparcie:) Życzę Wam z całych sił żebyście niedługo byli w trójeczkę a i może czwóreczkę Będę śledzić co tam u Ciebie:*
Dziękuję za słowa otuchy :* Życie doświadczyło, ale i bardzo wzmocniło. Najpierw ciąża pozamaciczna, później śmierć taty, rozwód... Te ostatnie dwa lata dały mi popalić. Spotkanie mojego obecnego partnera to najwspanialszy prezent od losu, bo mam w nim naprawdę duże oparcie i możesz wierzyć lub nie ale dopiero teraz czuje się kochana i potrzebna i co najważniejsze bezpieczna. Dopiero zaczęliśmy się starać, ale wierzę, że teraz już wszystko się ułoży
Za ciebie również trzymam kciuki i może uda nam się już niedługo poznać uroki macierzyństwa -
Bardzo mi przykro... Jesteś na prawdę silną kobietą Czuje że masz w sobie duzo dużo siły:) Juz niedługo kochana juz niedługo a będziesz cieszyć się biciem serduszka swojego maleństwa:) Limit nieszczęść i przykrych doświadczeń już został wyczerpany teraz juz będzie tylko lepiej:) Niech ten 2015 będzie dla nas tym szczególnym:) Do napisania i miłego dnia:)
bella88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytyle przeszłyśmy dziewczyny ależ ten swiat niesprawiedliwy ja miałam ciąże pozamaciczną tzn niedrozny jajowód w wyniku operacji wyrostka robaczkowego która była ho ho ijeszcze kiedys ale jak widac zostawiła pamiatke niedrozny jajowód jak mój gin usłyszał że miałam operacje wyrostka ,a w 7 tygodniu nic nie było widac w macicy wyrok ciąża pozamaciczna na bank chciali lekami to zikwidowac ale szanse na usuniecie takiej ciazy lekami sa znikome na 10 pacjentek tylko w 2 przypadkach sie udaje wiec zrezygnowali ja sie nie zgodziłam po co miałam sie truc skoro itak szanse były nieiwelkie i skończyło sie peknieciem w pazdzieniku 2013 nowe starania luty 2014 ale do czerwca miałam tak zwana niepłodnosc wtorna czyli brak owulki dopiero teraz mam 1 z lewego jajowodu ,ginekolog mi powiedział ostatnio ze lepiej poczekac na ciąże troche dłuzej ale zeby była prawidłowa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 20:44
-
nick nieaktualnyfo09czka a co do pytan o monitoring tak mam prawie co mieisac chodze biore euthyrox bo po ciazy uklad hormonalny mi sie rojechal calkiem ,tsh mialam wysokie teraz mam ponizej 2 nie mialamlaparoskopii pekł mi jajowod miałam krwotok wewnetrzny i musieli mnie rozcinac jak do cesarki prawie ledwo przezylam dlatego tak bardzo sie boje kolejnej ciazy żeby historia sie nie powtorzyla gin mnie zapewnial ze bedzie ok jajowod jest na tlye drozny ze bezie ok ale i tak strach zostaje hsg mialam 2 mieisace po operacji i wyszlo ok wole pczekac troche dluzej i miec zdrowa ciaze ale tak cos czuje ze to nie kwestia jajowodu teraz jest tylko tego ze nie mialmowulki dlugo juz minelo 4 cykle zowulka i nic tzn pecherzyki chyba pekaly teraz widizlam ze pekly n nic pozosaje mi sie starac
-
Witaj Kasiu strach i lęk są zrozumiałe, dla nas kobiet po ciąży pozamacicznej niestety dwie kreseczki kojarzą się nie tylko z radosną nowiną ale również przychodzą na myśl wspomnienia związane ze szpitalem.. operacją... walką lekarzy o nasze życie... Bardzo dobrze że masz ginka, który dobrze Ciebie pokierował, masz całkowita rację co do tego, że najpierw trzeba zadbać o swoje zdrowie by później móc się cieszyć zdrową ciążą. Dużo przeszłaś ale czuję po Twoich wypowiedziach że to Ciebie bardzo wzmocniło:) Masz dużo siły i kochana bardzo dobrze bo jak będzie dzidzia to musi jej starczyć na 9 miesięcy i jeszcze dużo duzo dłużej:) Bardzo dobrze że masz monitoring, także super że wiesz czy są owulki dzięki temu będziecie wiedzieć kiedy działać, teraz już tylko będzie dobrze, zaciskam kciuki za owocne owulki:) Ja też będę iść na monitoring, tylko najpierw hsg, bardzo się boje tego badania ale nie tracę nadziei, jak się wszystko ładniutko wygoi i lekarz da zielone światełko i oczywiście podreperuje TSH to do dzieła. Don't give up to jest moje motto i stawia mnie to na równe nogi:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 10:36
-
nick nieaktualnyfo09czka nie mawrt sie badanie hsg owszem jest nieprzyjemne ale jest niczymw porównaniu do bólu po cp ja miałam to badanie u ginekologa w gabinecie dostałam wczesniej antybiotyk w razie jakis tam bakterii ale da sie przezyc warto bo przynajmniej wiesz czy jest po co sie starac czy jajowód jest drożny czy nie .a co do plastrów borowinowych tez nad tym myslałam udanego weekendu dziewczynki odpozywajcie na ile czas pozwoli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 16:01
fo09czka lubi tę wiadomość