Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa1992 wrote:Cześć dziewczyny, obecnie leze w szpitalu juz 3 tydzien, 4 dawki metotreksatu, na szczęście hcg zaczęło spadać 2200->1700->900->490. Jutro kolejne badanie I może w końcu wypiszą mnie do domu. Od dziś po stronie cp zaczęłam odczuwać bol taki kłujący, ciagnacy ale nie w podbrzuszu tylko wyżej, pod zebrami. Czy któraś z was tak miala? Przy szybkiej zmianie pozycji, bol dochodzi do jajnika. Lekarze mowia ze tak może być, że mozliwe ze sie roni i oczyszcza ale mam wrażenie że mają to gdzieś.
Jak wygląda poronienie po metotreksacie? Straszą mnie krwotokiem itp. Wcześniej mówili że ciaza się wchlonie. Jak to rzeczywiście wygląda?
Ja roniłam ciążę pozamaciczną, ale samoistnie, nie po metotreksacie. Bol silny jak przy okresie, w całym podbrzuszu, również krwawienie jak przy okresie. U mnie trwało to ok 12 hNowa1992 lubi tę wiadomość
-
Agula wrote:Tak, leczyłam się u dr Dominiki. Powiem szczerze, że jestem jej tak czy siak wdzięczna bo zrobiła wszystko abym mogła zajść w tą ciążę..
O mnie raczej można się doszukiwać niesprawnych jajowodów, bo pytałam jej po laparoskopii w którym miejscu była ciąża i powiedziała mi, że niedaleko jajnika.. więc nie pokonała prawie żadnej drogi w stronę macicy..
To chyba mamy podobnie. U mnie, mimo że jajowody drożne to w oby dwóch jajowodach miałam cp. Na szczęście same się poroniły, laparoskopie mialam tylko dla upewnienia, że nic nie zostało. Jednak co z tego jak nie działają jak trzeba i w ciążę nie zachodzę. Utrata oby dwóch jajowodów to na pewno dla Ciebie przykra sprawa, ale jest in vitro. Ja się zdecydowałam i jestem właśnie w trakcie stymulacji. Ściskam mocno, jeszcze nic straconego! 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2022, 19:51
-
Asia11 wrote:Ja roniłam ciążę pozamaciczną, ale samoistnie, nie po metotreksacie. Bol silny jak przy okresie, w całym podbrzuszu, również krwawienie jak przy okresie. U mnie trwało to ok 12 h
A czy wiesz przy jakiej wartości bety to się stało? -
Przy 1200. Byłam u lekarza z tym wynikiem. W macicy było pusto, dlatego już podejrzewaliśmy, że powtórka z rozrywki (rok wcześniej miałam z drugiej strony cp). Kazał mi przyjsc za 2 dni czy może cudem pęcherzyk się pojawi w macicy. No i jeszcze w ten sam dzień się zaczęło. Pojechałam do szpitala, dyżur akurat mial inny lekarz (nie moj), stwierdził że wygląda wszystko ok, krwi i płynu w brzuchu nie było, więc poszłam do domu. Zostawili by mnie w szpitalu, ale mój mąż jest lekarzem, więc nie bałam się być w domu, a do szpitala mam 1 km. Następnego dnia już wszystko było ok, zrobiłam betę i już była 900. Po 3 następnych dniach 560, po następnych trzech 280, a potem już bliska zera. Na pamiątkę został mi krwiak w jamie Douglasa, którego mam do dziś. Już się zdążył zwapnić 🤔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2022, 11:50
-
Asia11 wrote:Przy 1200. Byłam u lekarza z tym wynikiem. W macicy było pusto, dlatego już podejrzewaliśmy, że powtórka z rozrywki (rok wcześniej miałam z drugiej strony cp). Kazał mi przyjsc za 2 dni czy może cudem pęcherzyk się pojawi w macicy. No i jeszcze w ten sam dzień się zaczęło. Pojechałam do szpitala, dyżur akurat mial inny lekarz (nie moj), stwierdził że wygląda wszystko ok, krwi i płynu w brzuchu nie było, więc poszłam do domu. Zostawili by mnie w szpitalu, ale mój mąż jest lekarzem, więc nie bałam się być w domu, a do szpitala mam 1 km. Następnego dnia już wszystko było ok, zrobiłam betę i już była 900. Po 3 następnych dniach 560, po następnych trzech 280, a potem już bliska zera. Na pamiątkę został mi krwiak w jamie Douglasa, którego mam do dziś. Już się zdążył zwapnić 🤔
Dziękuję Ci za odpowiedz. Ja dzis mialam robiona betę i znowu spadek o polowe 490 -> 240. W usg wyszło ze jeszcze coś jest ale nieunaczynione i dziś ide do domu, ale lekarz straszył ze przy gwałtownych ruchach moze sie odkleić i krew moze sie przedostać do brzucha wlasnie, a wtedy szybko do szpitala. Mam sie oszczędzać a kolejna beta w srode. Mam nadzieję że nadal będzie tak ladnie spadać.Asia11 lubi tę wiadomość
-
Asia11 wrote:To chyba mamy podobnie. U mnie, mimo że jajowody drożne to w oby dwóch jajowodach miałam cp. Na szczęście same się poroniły, laparoskopie mialam tylko dla upewnienia, że nic nie zostało. Jednak co z tego jak nie działają jak trzeba i w ciążę nie zachodzę. Utrata oby dwóch jajowodów to na pewno dla Ciebie przykra sprawa, ale jest in vitro. Ja się zdecydowałam i jestem właśnie w trakcie stymulacji. Ściskam mocno, jeszcze nic straconego! 😘11.2016 💔 9tc
06.2020 cp - prawa strona. Laparoskopia (usunięcie jajowodu)
12.2020 cp lewa strona. Leczenie metotreksatem.
11.2021 cp - lewa strona. Usunięty jajowód.
CD138 ✅ brak stanu zapalnego
Diagnostyka immuno ✅ OK
Procedura I 04.2024 - protokół krótki (Gonal i menopur)
16.04 - punkcja; pobrano 15 🥚 zapłodnionych 9, - 3 zarodki
19.04 transfer ET z 3 doby
⛔ 05.2024 Ciąża pozamaciczna rogowa. Laparoskopia.
06.09.2024 FET cykl sztuczny 4AB
7dpt beta <2.30❌
04.10.2024 FET cykl naturalny 4BB
7dpt beta <2.30 ❌
Koniec pierwszej procedury.
Procedura II 10.2024 - protokół krótki (Rekovelle i menopur)
30.10 punkcja; pobrano 12🥚 zapłodnionych 7, - ❄️4AA, 4AA, 4BB, 3AB
Angelius Provita M.P. ❤️ -
Ja jestem już w szpitalu. Pęcherzyk znajduje się w samym środku blizny po cc. Pojawił się w nim zarodek z uwidocznioną pracą serduszka😭 A miałam nadzieję, że to będzie sam pęcherzyk bez maleństwa w środku… Pytałam, czy jest możliwość donoszenia tej ciąży. Podobno wiąże się z ogromnym ryzykiem - jest duże prawdopodobieństwo, że nie donoszę tej ciąży, a na pewno miałabym usuniętą macicę, może się to nawet skończyć zgonem. Ze względu na to, że mam małego synka, nie mogę się na to zdecydować. Dosłownie pęka mi serce, muszę pozwolić na usunięcie ciąży, która, gdyby nie straszny pech, mogłaby się rozwijać i we wrześniu tuliłabym w ramionach wymarzonego noworodka. Ma przyjść do mnie pani psycholog, chociaż w tej chwili to mi raczej nie pomoże. Do tego boli mnie rozłąka z 15-miesięcznym synkiem, który jest teraz u dziadków, a ja nie wiem, kiedy stąd wyjdę😞💙👶Syneczek 2.11.2020, 3910g, 56 cm
💔👼Okruszek 1.02.2022, 7 tc, 2,5 mm, ciąża ektopowa w bliźnie po cc
💙👶Syneczek 24.02.2023, 3600g, 57 cm -
Milanka, straszna sytuacja Bardzo mi przykro, że w taki sposób to się dzieje Trzymam za Ciebie kciuki, jesteś bardzo dzielna i jesteś wspaniałą mamą ❤2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Rena87, Babulka, bardzo Wam dziękuję za wsparcie💕To najgorsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała… Gdybym wiedziała, że nie ma najmniejszych szans, byłoby mi chyba łatwiej. A tak wciąż biję się z myślami, czuję, jakbym skazywała na śmierć moje chciane i już kochane dziecko. Gdyby synek był starszy, może bym zaryzykowała. Jak byłam w ciąży z synkiem, w tym tygodniu, w którym jestem teraz, pierwszy raz byłam na usg u gina, zobaczyłam bicie serca i płakałam ze szczęścia. Teraz dosłownie wyję, myśląc o tym serduszku, które będzie miało okazję bić tylko krótką chwilę. Dużo łatwiej było mi, kiedy myślałam, że to pusty pęcherzyk.💙👶Syneczek 2.11.2020, 3910g, 56 cm
💔👼Okruszek 1.02.2022, 7 tc, 2,5 mm, ciąża ektopowa w bliźnie po cc
💙👶Syneczek 24.02.2023, 3600g, 57 cm -
Milanka, nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak ciężko jest Ci podejmować tę decyzję. U mnie też było słychać serduszko... Niestety krwawienie nie ustawało i pożegnałam mojego Maluszka. Myślę, że miałam łatwiej, bo nie musiałam decydować. Wszystko odbyło się jakby "obok mnie". Daj sobie prawo do łez i przemyśleń. To bardzo trudna sytuacja. Na pewno nikt nie ma prawa skrytykować Cię za cokolwiek. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz i tak będziesz kierowała się miłością. Wydaje mi się, że to jest najważniejsze. Trzymam za Ciebie kciuki i myślę o Tobie ciepło.
-
Ja też nawet nie umiem sobie wyobrazić... Cokolwiek zrobisz będzie dobrze, myślę, że kieruje Tobą rozsądek, tylko serce pęka, co jest zupełnie zrozumiałe w tej sytuacji 💔 Spróbuj porozmawiać z psychologiem jeśli będziesz miała taką możliwość. Może pomoże Ci w podjęciu decyzji.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Dzisiaj pozwoliłam odejść mojemu dziecku😭 W nocy zaczęłam krwawić, coś w bliźnie zaczęło się oddzielać. Rano podano mi metotrexat i wstrzyknięto do pęcherzyka chlorek potasu, żeby zabić zarodek💔 Przed tym dostałam coś na uspokojenie, bo ciągle płakałam i się trzęsłam🙁Cały czas krwawię, ale lekko, chyba tak nie wygląda poronienie. Teraz mają monitorować moją betę, a ja już czekam, aż wrócę do domu, do męża i synka, bo dłuższy pobyt w szpitalu to koszmar w takim stanie psychicznym, szczególnie z powodu braku odwiedzin.💙👶Syneczek 2.11.2020, 3910g, 56 cm
💔👼Okruszek 1.02.2022, 7 tc, 2,5 mm, ciąża ektopowa w bliźnie po cc
💙👶Syneczek 24.02.2023, 3600g, 57 cm -
Bardzo mi przykro, serce pęka 💔 Trzymaj się mocno i obyś jak najszybciej mogła wrócić do swojego dziecka i męża ❤ Nie zadręczaj się. Już zaczęłaś plamić, zapewne nie donosiłabyś tej ciąży a tylko ryzykowała życiem. Skoro w dzisiejszym układzie politycznym zaproponowano Ci zakończenie ciąży tzn że nie mieli żadnych złudzeń co do tego, czy zarodek ma jakiekolwiek szanse 😞
milanka lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Milanka bardzo mi przykro z powodu Twojej straty 😢 Byłaś naprawdę dzielna. Pamiętam swoje pierwsze dni po poronieniu. Nie należały do najłatwiejszych, ale dziewczyny pocieszały mnie tu, na forum i mówiły, że za jakiś czas poczuję się lepiej. Wypłakałam się, wykrzyczałam, aż któregoś dnia stał się ten ból znośniejszy. Ty masz taki plasterek na wszelkie bolączki w postaci małego dziecka. Przykładaj go do serca, gdy tylko zaboli. Trzymaj się.
-
Rena87 wrote:Milanka bardzo mi przykro z powodu Twojej straty 😢 Byłaś naprawdę dzielna. Pamiętam swoje pierwsze dni po poronieniu. Nie należały do najłatwiejszych, ale dziewczyny pocieszały mnie tu, na forum i mówiły, że za jakiś czas poczuję się lepiej. Wypłakałam się, wykrzyczałam, aż któregoś dnia stał się ten ból znośniejszy. Ty masz taki plasterek na wszelkie bolączki w postaci małego dziecka. Przykładaj go do serca, gdy tylko zaboli. Trzymaj się.
Rena87 lubi tę wiadomość
💙👶Syneczek 2.11.2020, 3910g, 56 cm
💔👼Okruszek 1.02.2022, 7 tc, 2,5 mm, ciąża ektopowa w bliźnie po cc
💙👶Syneczek 24.02.2023, 3600g, 57 cm -
Cześć dziewczyny, mam pytanie w październiku miałam sonoHsg lewy jajowod drożny, a prawy po ponownym podaniu kontrastu widoczna nie wielka ilość płynu przechodzącą do jamy brzusznej. W tym samym cyklu po zaszłam ciąża wszystko super aż obumarła w 7 tyg ( diagnoza Trombofilia ) w tym cyklu miałam monitoring owulacja na prawym jajniku ( tym z problemem ) nie zastanawiając się podjęliśmy próby, i teraz 4 dni po jestem przerażona Nagle uświadomiłam sobie ze gdybym zaszła w ciążę to jest duża szansa CP i jestem przerażona Raz ze dopiero co jestem po poronieniu, dwa czytając o CP można się okropnie wystraszyć.
Powiedzcie mi czy przy częściowo nie drożnym jajowodzie jest dalej duża szansa CP, nie wiem czy sam zabieg udrożnił ten jajowod.
Czy zawsze jest ryzyko utraty jajowodu podczas CP ?
Dzięki za odpowiedzieć ale mega się zestresowałam i nie wiem ale już teraz nic nie mogę zrobić. ;(Starania o ❤️ Od 2021 marzec
1 ciąża - październik 2021 💔 7tc
3 IUI - Lipiec 🍀 -
Mamainprogress ja miałam jednocześnie ciążę pozamaciczna w obu jajowodach i lekarze mi ich nie usunęli. Pewnie to wszystko zależy od miejsca gdzie usuwają ciążę... Robiłam hsg we wrześniu i jeden jajowód super drożny, drugi też ale zwężony właśnie w miejscu szycia. W ciąże zaszłam w październiku. Był strach, że może być powtórka ale na szczęście wszystko jest dobrze i maleństwo tym razem zagnieździło się tu gdzie trzeba.
Póki co to nic się nie martw. Podczas badania jak lekarka robiła drożność mówiła, żeby nie odpuszczać jak owu będzie z tego zwężonego jajowodu bo jajeczko jest na tyle małe, że przejdzie. -
Wiolala wrote:Mamainprogress ja miałam jednocześnie ciążę pozamaciczna w obu jajowodach i lekarze mi ich nie usunęli. Pewnie to wszystko zależy od miejsca gdzie usuwają ciążę... Robiłam hsg we wrześniu i jeden jajowód super drożny, drugi też ale zwężony właśnie w miejscu szycia. W ciąże zaszłam w październiku. Był strach, że może być powtórka ale na szczęście wszystko jest dobrze i maleństwo tym razem zagnieździło się tu gdzie trzeba.
Póki co to nic się nie martw. Podczas badania jak lekarka robiła drożność mówiła, żeby nie odpuszczać jak owu będzie z tego zwężonego jajowodu bo jajeczko jest na tyle małe, że przejdzie.
Gratuluje Ci zdrowej Ciąży ❤️ Dziękuje za odpowiedz bo już wpadłam w taką panikę, ze pomyślałam nawet o tabletce po;( co tez jest dla mnie straszne ponieważ każdy cykl jest na wagę złota, ale czytając o pęknięciach, krwawieniu można się strasznie wystraszyć. Moj prawy jajnik był zawsze leniwy nigdy ( na monitorningach a było ich kilka ) nie miałam na nim owulacji , a tu nagle pierwszy raz wiec radość że jednak działa, która szybko skończyła się jak poczytałam właśnie o CP:( Teraz już tylko pozostało mi czekać ! Może będzie tak jak piszesz ze jajeczko się prześlizgnie przy ewentualnej ciąży.
Starania o ❤️ Od 2021 marzec
1 ciąża - październik 2021 💔 7tc
3 IUI - Lipiec 🍀