X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • Greeneyes Koleżanka
    Postów: 48 1

    Wysłany: 29 stycznia, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W sumie to powiedzieli i wytłumaczyli , że po mtx nie mogę starać się 6 miesięcy bo jest tak i tak i dziecko może mieć wady . Lub usunięcie jajowodu i tu moge po 3 miesiącach, albo jak beta nie spadnie to też usunięcie jajowodu i miałam 1h na podjęcie decyzji. Ginekolog powiedział, że wchłania się 3 miesiące i zaczęłam głupiec. Nawet nie pamiętam czy moje endometrium było prawidłowej grubości na ewentualną następna ciążę . Jestem prawie 2 miesiące od pobytu w szpitalu i dopiero teraz zaczynam wszytsko rozumiec i analizować . Mam tylko nadzieję, że się już wchłonął 😕

  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 29 stycznia, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jako ze wkurzają mnie wątki bez zakończeń - daję znać co u mnie.
    Beta już spadła poniżej 0,5 :)
    To co miało być dzieckiem - się wchłania :)
    Ostatnie spadki bety były bardzo duże, początkowe bardzo małe. Z tego co wiem u wielu kobiet było odwrotnie. Dwa miesiące, dla mnie to było długo, bo czekałam aż mtx zrobi swoje i bardzo się martwiłam. Przede mną jeszcze kolejne kontrole, wiec dam znać, by ktoś, kto jest w momencie w którym ja byłam w zeszłym roku miał choć trochę nadziei, której ja tutaj poszukiwalam 😄

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia, 13:13

  • NN Autorytet
    Postów: 447 184

    Wysłany: 29 stycznia, 17:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ww wrote:
    Stracić ciążę to najmniejszy problem przy cp, ja się bałam ze umrę albo stracę większość układu rozrodczego 😜
    Każda cp jest w sumie zagrożeniem jeżeli w porę się jej nie zdiagnozuje, a niestety lekarze bardzo często każą umawiać się na pierwszą wizytę w 6-7 tygodniu czyli już dosyć późno

    06.10.2023 pozytywny test- niespodzianka naturalna
    07.10.2023 beta 742 (godz15)
    09.10.2023 beta 1551 (godz 11)
    11.10.2023 beta 2994 (godz 10:30)
    14.10.2023 beta 8476 (godz 21)
    19.10 ♥️ 96 uderzeń
    31.10 CRL 13,4mm FHR 159/min
    21.11 3,86 człowieczka ♥️173 (10w5d)
    04.12 USG prenatalne ok (12w4d) PAPPA ok
    19.12 ♥️150 (14w5d)
    16.01 273 gr człowieczka (18w5d)♥️152
    22.02 397 gr córcia, badania połówkowe ok (22w)
    15.02 556gr (23w) ♥️142
    14.03 973gr (27w) ♥️155
    09.04 1484gr (30w5d) ♥️147 prenatalne nieznacznie poszerzona miedniczka
    07.05 2379gr (34w5d) ♥️153
    22.06.2024 2840g 53cm 18:20 nasza kruszynka jest z nami

    preg.png
  • Mq1991 Ekspertka
    Postów: 374 94

    Wysłany: 29 stycznia, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ww wrote:
    Stracić ciążę to najmniejszy problem przy cp, ja się bałam ze umrę albo stracę większość układu rozrodczego 😜
    Chyba każdy podchodzi do tego trochę inaczej, dla mnie to był problem :(

    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    Od 12.2023 stymulacja owulacji
  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 29 stycznia, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Chyba każdy podchodzi do tego trochę inaczej, dla mnie to był problem :(

    Napisałam najmniejszy problem a nie ze nie miałam z tym problemu. Serio bardziej przejęłaś się tym ze dziecka nie będzie niż tym ze możesz umrzeć jak na czas Ci nie pomogą? 15% zgonów w ciąży to właśnie cp

  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 29 stycznia, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NN wrote:
    Każda cp jest w sumie zagrożeniem jeżeli w porę się jej nie zdiagnozuje, a niestety lekarze bardzo często każą umawiać się na pierwszą wizytę w 6-7 tygodniu czyli już dosyć późno
    No właśnie, to mnie przerażało. Cieszę się, że trafiłam na lepszego lekarza bo jeden wlasnie tak mi powiedział - ciaza nie choroba Wroc za dwa tyg to wtedy zrobimy badanie. No mogłabym nie dożyć

  • Mq1991 Ekspertka
    Postów: 374 94

    Wysłany: 29 stycznia, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ww wrote:
    Napisałam najmniejszy problem a nie ze nie miałam z tym problemu. Serio bardziej przejęłaś się tym ze dziecka nie będzie niż tym ze możesz umrzeć jak na czas Ci nie pomogą? 15% zgonów w ciąży to właśnie cp
    Nie nie, źle mnie zrozumiałaś. Zupełnie nie to miałam na myśli. Przejęłam się bardzo tym, że mogło mi się coś stać i jestem wdzięczna za to że dosc szybko trafiłam na świetnego lekarza, który wykrył cp i zyję. Co nie zmienia faktu, że przejęłam się też stratą ciąży, o którą się od dłuższego czasu starałam i trochę ciężko było mi to później przepracować w głowie, stąd mój komentarz, że dla mnie to też był problem. To nie był z mojej strony żaden zaczepny komentarz w Twoją stronę ;)

    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    Od 12.2023 stymulacja owulacji
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 62 13

    Wysłany: 30 stycznia, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Nie nie, źle mnie zrozumiałaś. Zupełnie nie to miałam na myśli. Przejęłam się bardzo tym, że mogło mi się coś stać i jestem wdzięczna za to że dosc szybko trafiłam na świetnego lekarza, który wykrył cp i zyję. Co nie zmienia faktu, że przejęłam się też stratą ciąży, o którą się od dłuższego czasu starałam i trochę ciężko było mi to później przepracować w głowie, stąd mój komentarz, że dla mnie to też był problem. To nie był z mojej strony żaden zaczepny komentarz w Twoją stronę ;)

    Ja za to byłam w takim szoku, że przypuszczam, że gdyby lekarze mi powiedzieli, że mogę donosić ciążę, ale jest ryzyko, że umrę, a dziecko będzie żyć to bym się podjęła ryzyka. To była dla mnie tak potężna strata, że ból psychiczny był nie do opisania, staraliśmy się 5 lat, tyle klinik objeżdżonych, jakie to było szczęście gdy były dwie kreski na teście, a później to szczęście jest Ci zabrane…
    Ale wpływu na to nie mamy, na szczęście dla każdej z nas skończyło się to w pewien sposób dobrze, bo jestesmy tu i możemy się starać o więcej dzieci :)

    Mq1991 lubi tę wiadomość

  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 30 stycznia, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Nie nie, źle mnie zrozumiałaś. Zupełnie nie to miałam na myśli. Przejęłam się bardzo tym, że mogło mi się coś stać i jestem wdzięczna za to że dosc szybko trafiłam na świetnego lekarza, który wykrył cp i zyję. Co nie zmienia faktu, że przejęłam się też stratą ciąży, o którą się od dłuższego czasu starałam i trochę ciężko było mi to później przepracować w głowie, stąd mój komentarz, że dla mnie to też był problem. To nie był z mojej strony żaden zaczepny komentarz w Twoją stronę ;)
    Chyba żadna z nas nie przeszla nad tym ot tak do porządku dziennego, ja tez to przeżywałam i to falami, najbardziej jak mtx zadziałał odwrotnie i beta się zwiększyła 2 lub 3 razy i usłyszałam ze ciaza jest bardzo żywotna i szkoda ze nie w macicy bo wtedy byłaby to dobra ciaza. Leżałam na łóżku szpitalnym i wyłam jakby mnie fizycznie krzywdzili. Taki koktajl emocji i hormonów jak nigdy w życiu. Do tej pory jest mi czasem ciężko ale przez większość czasu staram się cieszyć ze żyje a to co miało być spełnieniem moich marzeń się zmniejsza, bo liczę, że jeszcze w tym roku uda się usłyszeć, że zarodek jest w macicy i ma się dobrze. A póki co staram się za dużo nie myśleć bo na razie i tak niewiele mogę fizycznie robic do kolejnej kontroli. Najgorsza dla mnie jest ta niemoc - nie masz żadnego wpływu ani na to gdzie jest zarodek ani czy mtx zadziała ani w sumie na nic. Po prostu czekasz. Trochę mnie to przeraża i przytłacza bo ciąża w sumie tak samo - czekasz i czekasz i … czekasz 🤪

    Mq1991 lubi tę wiadomość

  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 30 stycznia, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    Ja za to byłam w takim szoku, że przypuszczam, że gdyby lekarze mi powiedzieli, że mogę donosić ciążę, ale jest ryzyko, że umrę, a dziecko będzie żyć to bym się podjęła ryzyka. To była dla mnie tak potężna strata, że ból psychiczny był nie do opisania, staraliśmy się 5 lat, tyle klinik objeżdżonych, jakie to było szczęście gdy były dwie kreski na teście, a później to szczęście jest Ci zabrane…
    Ale wpływu na to nie mamy, na szczęście dla każdej z nas skończyło się to w pewien sposób dobrze, bo jestesmy tu i możemy się starać o więcej dzieci :)

    Ja niestety mimo szoku szybko łączyłam wątki i miałam takie ale hej przecież ono tam nie urośnie to czemu rośnie? Nie ma szans na przetrwanie, moje ciało jest takie głupie ze nei wie, ze tam się nie da? Dlaczego?

  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 62 13

    Wysłany: 30 stycznia, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ww wrote:
    Ja niestety mimo szoku szybko łączyłam wątki i miałam takie ale hej przecież ono tam nie urośnie to czemu rośnie? Nie ma szans na przetrwanie, moje ciało jest takie głupie ze nei wie, ze tam się nie da? Dlaczego?

    To są straszne wspomnienia. Ja pamiętam, że dość długo po cp czułam się tak niewartościowa, jakby ktoś odebrał mi wszystko we mnie co miało na tamten moment znaczenie. Na szczęście życie, rodzina i codziennie obowiązki przytłumiły te myśli. Natomiast do teraz mam tak, że bardzo często myślę o tym który byłby to tydzień, jak duży byłby brzuch, że znałabym już płeć… a gdy zobaczę ciężarną to szybko uciekam.

    Mq1991 lubi tę wiadomość

  • Mq1991 Ekspertka
    Postów: 374 94

    Wysłany: 30 stycznia, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    To są straszne wspomnienia. Ja pamiętam, że dość długo po cp czułam się tak niewartościowa, jakby ktoś odebrał mi wszystko we mnie co miało na tamten moment znaczenie. Na szczęście życie, rodzina i codziennie obowiązki przytłumiły te myśli. Natomiast do teraz mam tak, że bardzo często myślę o tym który byłby to tydzień, jak duży byłby brzuch, że znałabym już płeć… a gdy zobaczę ciężarną to szybko uciekam.
    Ja zaszłam w ciążę w tym samym czasie co moja przyjaciółka, żartowałyśmy sobie ze będziemy razem rodzic i wychowywać dzieci. A dzisiaj ona ma już dużego bobasa i chociaż tyle czasu minęło, to dalej myślę o tym że nasze dzieci miały się bawić razem...

    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    Od 12.2023 stymulacja owulacji
  • Greeneyes Koleżanka
    Postów: 48 1

    Wysłany: 30 stycznia, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    To są straszne wspomnienia. Ja pamiętam, że dość długo po cp czułam się tak niewartościowa, jakby ktoś odebrał mi wszystko we mnie co miało na tamten moment znaczenie. Na szczęście życie, rodzina i codziennie obowiązki przytłumiły te myśli. Natomiast do teraz mam tak, że bardzo często myślę o tym który byłby to tydzień, jak duży byłby brzuch, że znałabym już płeć… a gdy zobaczę ciężarną to szybko uciekam.
    Mam identycznie to samo ... :( a jak się dowiaduje o ciążach znajomych albo porodach to płacze - dla czego akurat moja fasolka nie wylądowała tam gdzie trzeba. Ale fakt faktem, trzeba się cieszyć, że żyjemy i jesteśmy silniejsze, że to tylko przypadek - jednorazowy pech ❤️

    Ww lubi tę wiadomość

  • Ww Koleżanka
    Postów: 49 11

    Wysłany: 30 stycznia, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Ja zaszłam w ciążę w tym samym czasie co moja przyjaciółka, żartowałyśmy sobie ze będziemy razem rodzic i wychowywać dzieci. A dzisiaj ona ma już dużego bobasa i chociaż tyle czasu minęło, to dalej myślę o tym że nasze dzieci miały się bawić razem...
    Ja miałam być dwa miesiące po mojej przyjaciółce. Jakoś muszę to przeżyć

    Mq1991 lubi tę wiadomość

  • Greeneyes Koleżanka
    Postów: 48 1

    Wysłany: 31 stycznia, 01:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ww wrote:
    Ja miałam być dwa miesiące po mojej przyjaciółce. Jakoś muszę to przeżyć
    Ja była bym 5 tygodni w starszej ciąży od mojej koleżanki sąsiadki :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia, 01:30

  • Karo Lina Ekspertka
    Postów: 338 63

    Wysłany: 31 stycznia, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NN wrote:
    Każda cp jest w sumie zagrożeniem jeżeli w porę się jej nie zdiagnozuje, a niestety lekarze bardzo często każą umawiać się na pierwszą wizytę w 6-7 tygodniu czyli już dosyć późno
    Lekarze bardzo rzadko przyjmują do wiadomości, że ciąża może być właśnie pozamaciczną. Ja idąc do lekarza na nfz w dniu miesiączki przy becie bodajże 14 - nic nie widział na USG. Ok rozumiem, za wcześnie. Kazał przyjść za tydzień. Beta po tygodniu (5tydzień) 4tys. Na USG dalej nic. Powiedział że dobrze rośnie, przyjść znowu za tydzień, wtedy już na pewno coś będzie. Mówię, że to może pozamaciczna? On, że bardzo rzadko się to zdarza. Po 4 dniach znowu beta - 9tys. Poszłam prywatnie do wychwalanego lekarza. Kilkaset złotych za wizytę aby usłyszeć tylko to, że należy czekać i że z tej ciąży raczej nic nie będzie. Nikt mnie nie uprzedził, nie poinformował co mam robić, że życie może być zagrożone. na drugi dzień krwotok wewnętrzny i laparotomia, bo na laparoskopię było już za późno.

  • Roszponka Autorytet
    Postów: 467 508

    Wysłany: 31 stycznia, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie, może też nie należy demonizować lekarzy. Nawet jak mają super opinie a sprzęt sprzed nastu lat to niewiele są w stanie zdiagnozować. Do potwierdzenia ciąży potrzeba czasu i z perspektywy doświadczenia wiem, że na nic nie ma się wpływu. Potrzebny jest czas żeby beta urosła lub spadła, żeby ciąża pokazała się w macicy lub poza. Jeśli nie miałaś plamienia, krwawienia, bólu to co miał lekarz zrobić.. bardzo mi przykro, że lekarz nie dał żadnych informacji i przez to miałaś tak rozległą operacje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia, 14:02

    starania od 06.2021
    ______________________________
    05.2023 7/9tc💔
    11.2023 6/7tc 💔 cp P
    05.2024 💔 cb
    ______________________________
    MTHFR hetero, PAI hetero
    Niskie APTT
    PCOS, IO
    Niedrożny lewy jajowód
    ❌❌❌
    08.2024🍀
    22.08 punkcja: 22-21-10-4❄️❄️❄️❄️
    10.2024?
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 62 13

    Wysłany: 31 stycznia, 13:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roszponka wrote:
    Wiecie, może też nie należy demonizować lekarzy. Nawet jak mają super opinie a sprzęt sprzed nastu lat to niewiele są w stanie zdiagnozować. Do potwierdzenia ciąży potrzeba czasu i z perspektywy doświadczenia wiem, że na nic nie ma się wpływu. Potrzebny jest czas żeby beta urosła lub spadła, żeby ciąża pokazała się w macicy lub poza. Jeśli nie miałaś plamienia, krwawienia, bólu to co miał lekarz zrobić..

    U mnie na wizycie w pierwszy dzień miesiączki również potwierdzono zdrową ciążę. Lekarz nawet widział „kropeczkę” w macicy, która przy kolejnej wizycie miała sie ukazać jako piękny zarodek.
    A przy kolejnej dalej to samo, więc zerknął na jajowody i tam był zarodek z bijącym serduszkiem.
    Do 5/6 tygodnia lekarze nie są w stanie zdiagnozować nic konkretnego, bo niewiele widać nawet na super sprzęcie, ciąża jest zbyt mała. Natomiast w późniejszym okresie można mieć do nich żal.
    To tak rzadko spotykane zjawisko, a jak wiele z nas to przeszlo

  • NN Autorytet
    Postów: 447 184

    Wysłany: 31 stycznia, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale jeżeli beta jest na poziomie 2000-3000 tysięcy to pęcherzyk musi być widoczny, jak go nie widać to trzeba kontrolować nawet i co 2 dni na USG bo to nie jest normalne i na każdym sprzęcie powinno być już widać pęcherzyk. Moja lekarka przy becie 2000 nie widziała pęcherzyka i była pewna, że to pc bo musiał się ukazać pęcherzyk

    06.10.2023 pozytywny test- niespodzianka naturalna
    07.10.2023 beta 742 (godz15)
    09.10.2023 beta 1551 (godz 11)
    11.10.2023 beta 2994 (godz 10:30)
    14.10.2023 beta 8476 (godz 21)
    19.10 ♥️ 96 uderzeń
    31.10 CRL 13,4mm FHR 159/min
    21.11 3,86 człowieczka ♥️173 (10w5d)
    04.12 USG prenatalne ok (12w4d) PAPPA ok
    19.12 ♥️150 (14w5d)
    16.01 273 gr człowieczka (18w5d)♥️152
    22.02 397 gr córcia, badania połówkowe ok (22w)
    15.02 556gr (23w) ♥️142
    14.03 973gr (27w) ♥️155
    09.04 1484gr (30w5d) ♥️147 prenatalne nieznacznie poszerzona miedniczka
    07.05 2379gr (34w5d) ♥️153
    22.06.2024 2840g 53cm 18:20 nasza kruszynka jest z nami

    preg.png
  • Karo Lina Ekspertka
    Postów: 338 63

    Wysłany: 31 stycznia, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie dodałam, że właśnie w sumie od bety 4tys do 9tys miałam plamienia, uczucie parcia na odbyt i ból podbrzusza. Prawdopodobnie już wtedy jajowód pomału się "nadrywał", a krew znajdowała się w zatoce Douglasa, stąd takie uczucie. Lekarzom mówiłam o swoich obawach. Jak można przy becie 9 tys powiedzieć pacjentce że należy czekać gdy nie widać żadnej kropki w macicy ? To nie to co przy becie 1000 że na słabym sprzęcie nic lekarz może jeszcze nie zobaczyć.

‹‹ 431 432 433 434 435 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ