X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Czekając na poronienie - styczeń 2023
Odpowiedz

Czekając na poronienie - styczeń 2023

Oceń ten wątek:
  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 28 stycznia 2023, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwelinaNowa 😊 wrote:
    Jeżeli chodzi o stratę to psychicznie potrzebowałam miesiąca żeby dojść do siebie. Pierwsze dwa tygodnie przeleżałam w łożku, fizycznie nie miałam siły żeby wstać ale raczej sam zabieg nie miał na to wpływu. U mnie prawdopodobną przyczyną poronienia był wirus grypy. I faktycznie po badaniach materiału poronnego okazało się, że Miłosz nie miał wad genetycznych. Od kilku dni czuje się już "dobrze". Nie mam napadów płaczu na myśl o tym co się stało. Na pewno czeka mnie jeszcze nie jeden gorszy dzień ale cieszę się z każdego jednego lepszego.
    Postanowiłam też już wrócić w przyszłym tygodniu do pracy. Czy to jest dobra decyzja to się okaże 🤔

    Ja narazie jestem wrakiem ale jest zbyt wcześnie żeby myśleć do przodu. Skupiam się na tym żeby po prostu przetrwać do wieczora i zasnąć choć na trochę.
    Dobrze że czujesz się lepiej. Pomału trzeba oswoić się z tym bólem i nauczyć się z nim żyć i funkcjonować. Może wśród ludzi będzie łatwiej o zapomnienie.

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • EwelinaNowa 😊 Autorytet
    Postów: 2328 2747

    Wysłany: 28 stycznia 2023, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Ja narazie jestem wrakiem ale jest zbyt wcześnie żeby myśleć do przodu. Skupiam się na tym żeby po prostu przetrwać do wieczora i zasnąć choć na trochę.
    Dobrze że czujesz się lepiej. Pomału trzeba oswoić się z tym bólem i nauczyć się z nim żyć i funkcjonować. Może wśród ludzi będzie łatwiej o zapomnienie.
    Zapomnieć na pewno nie chcę. Chce nauczyć się z tym żyć. Czuję właśnie, że będąc w domu stoję w miejscu a żeby normalnie funkcjonować muszę zrobić krok w przód. Będąc u lekarza na kontroli 10 dni po zabiegu który prowadził te ciążę i przy okazji robił też zabieg łyżeczkowania wkurzyłam się na niego bo powiedział do mnie coś takiego,
    że podszedł do tego poronienia bardzo uczuciowo ale później sprawdził, że mam już jedno dziecko. Byłam zła na niego i w tamtym momencie mocno uderzyły mnie te słowa. Ale muszę powiedzieć że faktycznie bardzo dużo siły dawał mi mój 7letni syn. Widziałam jak on bardzo chce żebym poczuła się lepiej. Przychodził, przytulał, cały czas pytał jak się czuje, mówił że mam nie płakać i wiecie co, gdyby nie on i codzienne obowiązki nie miałabym po co wstawać z łóżka. Nie umiem postawić się w sytuacji kobiet które nie mają dzieci i tracą swoje pierwsze wyczekane dziecko. Ale chyba mogę powiedzieć że ja miałam trochę łatwiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2023, 21:38

    👱‍♀️30l 👱‍♂️29l
    21.10.2016 Bartosz 👶

    23.12 Miłosz 👼 poronienie septyczne 7tc 💔 (brak wad genetycznych)

    24.03.2023 ⏸️ 15/16dpo hcg 206,6 🥹
    29.03 hcg 3354,4 przyrost 205%
    03.04 5w3d pęcherzyk ciążowy 1,07cm x 0,31cm z zarodkiem 🌈
    11.04 6w4d CRL 0,49cm z ❤️
    25.04 2,21cm tęczowego cudu 8w6d
    08.05 3,95cm Skarba ❤️ 166bmp❤️ 10w6d
    26.05 prenatalne 13w5d 7,8cm dziewczynki 🌸 - ryzyka niskie 🥰
    31.05 guz jajnika 7cm -wszystkie markery w normie
    19.06 Lilianka 175 g 17w0d 🩷
    22.06 laparoskopia
    4.07 19w2d 276g cukiereczka 😍
    18.07 połówkowe 21w2d 409g zdrowej księżniczki
    11.08 700g bąbelka 🥰
    12.09 III prenatalne 29w0d 1,4kg dziewczynki 🩷
    09.10 33w1d 2,050kg 🩷
    03.11 2,7kg 💗

    11.11.2023 godz. 11:11 Lilianka 2800g 52cm 🥰 37tc

    age.png
  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 28 stycznia 2023, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam właśnie chora córkę w domu i nie mam czasu na swój żal.

    Dziewczyny 2 doby od łyżeczkowania a ja zalałam się krwią. Czy to normalne?
    Zadzwoniłam na oddzial zapytać, kazali się stawić jak do jutra nie przejdzie.

    Boże... Brzuch boli i leje się mocno ☹️☹️

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • EwelinaNowa 😊 Autorytet
    Postów: 2328 2747

    Wysłany: 28 stycznia 2023, 22:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Ja też mam właśnie chora córkę w domu i nie mam czasu na swój żal.

    Dziewczyny 2 doby od łyżeczkowania a ja zalałam się krwią. Czy to normalne?
    Zadzwoniłam na oddzial zapytać, kazali się stawić jak do jutra nie przejdzie.

    Boże... Brzuch boli i leje się mocno ☹️☹️
    Ja po samym zabiegu krwawiłam tylko pierwszego dnia. Potem po 5 dniach jak już spadł prog zaczęłam mocno krwawić przez kolejne 7 dni. Ale nie miałam bóli brzucha.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2023, 22:04

    👱‍♀️30l 👱‍♂️29l
    21.10.2016 Bartosz 👶

    23.12 Miłosz 👼 poronienie septyczne 7tc 💔 (brak wad genetycznych)

    24.03.2023 ⏸️ 15/16dpo hcg 206,6 🥹
    29.03 hcg 3354,4 przyrost 205%
    03.04 5w3d pęcherzyk ciążowy 1,07cm x 0,31cm z zarodkiem 🌈
    11.04 6w4d CRL 0,49cm z ❤️
    25.04 2,21cm tęczowego cudu 8w6d
    08.05 3,95cm Skarba ❤️ 166bmp❤️ 10w6d
    26.05 prenatalne 13w5d 7,8cm dziewczynki 🌸 - ryzyka niskie 🥰
    31.05 guz jajnika 7cm -wszystkie markery w normie
    19.06 Lilianka 175 g 17w0d 🩷
    22.06 laparoskopia
    4.07 19w2d 276g cukiereczka 😍
    18.07 połówkowe 21w2d 409g zdrowej księżniczki
    11.08 700g bąbelka 🥰
    12.09 III prenatalne 29w0d 1,4kg dziewczynki 🩷
    09.10 33w1d 2,050kg 🩷
    03.11 2,7kg 💗

    11.11.2023 godz. 11:11 Lilianka 2800g 52cm 🥰 37tc

    age.png
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czyli wychodzi że najgorsze przede mną.... i fizycznie i psychicznie... jakoś póki co chyba nieźle sobie radzę... staram to sobie wszystko zracjonalizować... no ale później może być różnie...

    crp z dziś 5,2 także jakby zaczyna się coś dziać, bo norma to 0-5, ciśnienie mam dziś też niskie 109/59, stan podgorączkowy, plamienia jakieś takie pomarańczowe ale delikatne i nic poza tym, mam nadzieję, że to zwiastun tego samoistnego poronienia... chciałbym coś wiedzieć w którą stronę to pójdzie...

    Ewa89_89 powiem Ci że to krwawienie twoje po łyżeczkowaniu mnie przeraziło, bo to jakby krwotok... jak teraz sytuacja? pojechałaś na IP?

    Dziewczyny mocno Was przytulam!

  • EwelinaNowa 😊 Autorytet
    Postów: 2328 2747

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ruzgar wrote:
    Czyli wychodzi że najgorsze przede mną.... i fizycznie i psychicznie... jakoś póki co chyba nieźle sobie radzę... staram to sobie wszystko zracjonalizować... no ale później może być różnie...

    crp z dziś 5,2 także jakby zaczyna się coś dziać, bo norma to 0-5, ciśnienie mam dziś też niskie 109/59, stan podgorączkowy, plamienia jakieś takie pomarańczowe ale delikatne i nic poza tym, mam nadzieję, że to zwiastun tego samoistnego poronienia... chciałbym coś wiedzieć w którą stronę to pójdzie...

    Ewa89_89 powiem Ci że to krwawienie twoje po łyżeczkowaniu mnie przeraziło, bo to jakby krwotok... jak teraz sytuacja? pojechałaś na IP?

    Dziewczyny mocno Was przytulam!
    Jeżeli zaczynają się plamienia to bądź dobrej myśli. Ja byłam na luteinie i dupku więc zanim by spadło to mogłoby być za późno dlatego zabieg na cito. Moje crp z dnia zabiegu to 70 i musiałam zostać w szpitalu na badania w kierunku sepsy 😔

    👱‍♀️30l 👱‍♂️29l
    21.10.2016 Bartosz 👶

    23.12 Miłosz 👼 poronienie septyczne 7tc 💔 (brak wad genetycznych)

    24.03.2023 ⏸️ 15/16dpo hcg 206,6 🥹
    29.03 hcg 3354,4 przyrost 205%
    03.04 5w3d pęcherzyk ciążowy 1,07cm x 0,31cm z zarodkiem 🌈
    11.04 6w4d CRL 0,49cm z ❤️
    25.04 2,21cm tęczowego cudu 8w6d
    08.05 3,95cm Skarba ❤️ 166bmp❤️ 10w6d
    26.05 prenatalne 13w5d 7,8cm dziewczynki 🌸 - ryzyka niskie 🥰
    31.05 guz jajnika 7cm -wszystkie markery w normie
    19.06 Lilianka 175 g 17w0d 🩷
    22.06 laparoskopia
    4.07 19w2d 276g cukiereczka 😍
    18.07 połówkowe 21w2d 409g zdrowej księżniczki
    11.08 700g bąbelka 🥰
    12.09 III prenatalne 29w0d 1,4kg dziewczynki 🩷
    09.10 33w1d 2,050kg 🩷
    03.11 2,7kg 💗

    11.11.2023 godz. 11:11 Lilianka 2800g 52cm 🥰 37tc

    age.png
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    EwelinaNowa 😊 wrote:
    Jeżeli zaczynają się plamienia to bądź dobrej myśli. Ja byłam na luteinie i dupku więc zanim by spadło to mogłoby być za późno dlatego zabieg na cito. Moje crp z dnia zabiegu to 70 i musiałam zostać w szpitalu na badania w kierunku sepsy 😔

    kurde, no to jak tak to nie wiem czy te plamienia nie będą się ciągnąć, bo są delikatne a tego progesteronu brałam więcej niż ty na dobę: 800 mg dopochwowo (cyclogest), 60mg w zastrzyku domięśniowo (agolutin) i 300 mg doustnie (besins)... tylko że u mnie cykl sztuczny, więc przy odcięciu proga wydaje mi się że powinien szybciej spadać bo go w żaden sposób nie produkuje ciałko żółte... ale nie wiem też jak bhcg....dziś robiłam badanie proga i bety ale wyniki dopiero będę miała jutro...

  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam na usg w szpitalu. Widać skrzepy, które muszą się opróżnić, nie da to tkanki żywe. Wychodzi na to, że mnie wyskrobali dobrze ale dużo zostało w środku.
    No i kwestia tego proga. Ja też byłam na cyklu sztucznym i odstawiałam w poniedziałek. Możliwe, że też krwawie po odcięciu hormonów czyli takie 2 w1 ale tego krwotoku być nie powinno.
    Jak mi się znowu rozkręci to ponowny zabieg na cito, a jak nie to czekać ale do środy ma być czysto bo jak nie to ponowne czyszczenie.

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Byłam na usg w szpitalu. Widać skrzepy, które muszą się opróżnić, nie da to tkanki żywe. Wychodzi na to, że mnie wyskrobali dobrze ale dużo zostało w środku.
    No i kwestia tego proga. Ja też byłam na cyklu sztucznym i odstawiałam w poniedziałek. Możliwe, że też krwawie po odcięciu hormonów czyli takie 2 w1 ale tego krwotoku być nie powinno.
    Jak mi się znowu rozkręci to ponowny zabieg na cito, a jak nie to czekać ale do środy ma być czysto bo jak nie to ponowne czyszczenie.

    ja pitole... no zaś stres.... bo poważnie to wygląda... a teraz jak byłaś w szpitalu to zrobili ci crp, żeby zobaczyć czy wyższe/niższe niż miałaś poprzednio? łykasz jakieś żelazo, bo to i anemia może być przy takich krwotokach.... czyli odesłali do domu i jak coś to masz jechać na nowo na IP, tak? boże... żeby ci się to uspokoiło...

    odstawiłam proga w czw. w południe

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2023, 15:29

  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ruzgar wrote:
    ja pitole... no zaś stres.... bo poważnie to wygląda... a teraz jak byłaś w szpitalu to zrobili ci crp, żeby zobaczyć czy wyższe/niższe niż miałaś poprzednio? łykasz jakieś żelazo, bo to i anemia może być przy takich krwotokach.... czyli odesłali do domu i jak coś to masz jechać na nowo na IP, tak? boże... żeby ci się to uspokoiło...

    odstawiłam proga w czw. w południe


    Nic nie robili, żadnych badań. Właśnie tak, jak będę znowu miała krwotok to mam jechać. Narazie mam po prostu okres, bóle brzucha jakieś skurcze, od czasu do czasu mnie zegnie w pół ale narazie radzę sobie nawet bez leków więc uważam, że tragedii nie ma. Byleby przestało lecieć.

    Wzięłam zelazo bo blada jestem strasznie.

    Ledwo żyję... Marzę o kilku godzinach snu, spokoju, a najbardziej cofnąć się w czasie i być w ciąży ☹️

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • MegiMal Autorytet
    Postów: 398 199

    Wysłany: 29 stycznia 2023, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Może moja historia komuś pomoże. 9+0 dowiedziałam się,ze zarodek się zatrzymał (na poprzedniej wizycie było serce 6+5 ale kilka dni po tej wizycie rozwój stanął). Zdecydowałam się czekać w domu na poronienie. Wykonywałam badanie bety, crp i morfologii. Beta spadała z 25 tys. Po 2 tyg była 5.5 tys. I wtedy zaczęły się plamienia. Po 3 dniach od plamien zaczęło się krwawienie. Masakryczne skurcze, straszny ból. Trwało to kilka godzin. Nie chciałam badać zarodka/znac płci bo to by mnie zniszczyło psychicznie. Za pare dni pójdę zobaczyć czy macica się oczyściła. Jestem po CC, mam dużego mięśniaka i bardzo chciałam uniknąć kolejnej ingerencji w macice. U mnie od diagnozy do poronienia minęło 2,5 tyg. Ale cały czas morfo i crp miałam w normie, wiec mogłam czekać.

    Starania od 09.18
    Angelius Provita od 02.19
    07.19 pierwsza iui na naturalnym :(
    09.19 2 iui z clo - cb :(
    11.19 3 iui z clo :(
    12.19 naturalna cb :( + wykryte bakterie e-coli w nasieniu
    KIR AA-brak wszystkich kirów implantacyjnych
    02.20 - ❤️naturalny cud, accofil włączony po pozytywnej becie, poród zdrowej dziewczynki👧
    2022 - rozpoczęcie kolejnych starań
    01.2023 - poronienie zatrzymane 7/12 tydz. 💔
    Nieudane 2 iui
    Amh 0,6
    10.2024 I procedura invi
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MegiMal wrote:
    Może moja historia komuś pomoże. 9+0 dowiedziałam się,ze zarodek się zatrzymał (na poprzedniej wizycie było serce 6+5 ale kilka dni po tej wizycie rozwój stanął). Zdecydowałam się czekać w domu na poronienie. Wykonywałam badanie bety, crp i morfologii. Beta spadała z 25 tys. Po 2 tyg była 5.5 tys. I wtedy zaczęły się plamienia. Po 3 dniach od plamien zaczęło się krwawienie. Masakryczne skurcze, straszny ból. Trwało to kilka godzin. Nie chciałam badać zarodka/znac płci bo to by mnie zniszczyło psychicznie. Za pare dni pójdę zobaczyć czy macica się oczyściła. Jestem po CC, mam dużego mięśniaka i bardzo chciałam uniknąć kolejnej ingerencji w macice. U mnie od diagnozy do poronienia minęło 2,5 tyg. Ale cały czas morfo i crp miałam w normie, wiec mogłam czekać.

    Bardzo Ci dziękuję za Twoją historię! Daj znać po wizycie jak macica, czy jest czysto.
    Mnie się chyba nie uda uniknąć szpitala i indukowania poronienia, ze względu na to moje ciśnienie, ból, że lepiej w szpitalu bo różnie może być, ale zalecała ginka nie zgadzać się na łyżeczkowanie, żeby najwyżej się wypisać jeśli nie będą chcieli ponowić podania tabletek... chodzi o to żeby sobie nie pogorszyć sprawy z macicą, tak jak właśnie piszesz, bo czeka na mnie jeszcze 2 zarodki, chciałabym możliwie najszybciej i bez komplikacji podejść do kolejnego transferu, też mam mięśniaka, co prawda małego ale zawsze lepiej tam gmerać jak najmniej...
    teraz mam bete 45 600, progesteron 6, tsh 2,65. Bazując na samym progesteronie to zawsze przy takim po 3 dniach miałam okres, ale przy becie takiej to nie wiem jakby to było... na usg widać że kosmówka już się oddziela... dostałam hydroksyzyne na głowe, i też doxycykline tak asekuracyjnie przez to crp wczorajsze, wyszło mi też zimno na ustach, jakiś czyrak w pachwinie, także ewidentnie mam osłabiony organizm... no zobaczymy co się będzie działo, jak będzie tragedia to pewnie i nie wywinę się od długiego pobytu albo i samego łyżeczkowania... strasznie się boję... idę tam jutro na 7 rano... kupiłam te wielkie podpachy, podkłady, spakowałam wszystko, teraz porządkuje sprawy zawodowe... Boże dopomóż nam tu wszystkim!

  • MegiMal Autorytet
    Postów: 398 199

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ruzgar wrote:
    Bardzo Ci dziękuję za Twoją historię! Daj znać po wizycie jak macica, czy jest czysto.
    Mnie się chyba nie uda uniknąć szpitala i indukowania poronienia, ze względu na to moje ciśnienie, ból, że lepiej w szpitalu bo różnie może być, ale zalecała ginka nie zgadzać się na łyżeczkowanie, żeby najwyżej się wypisać jeśli nie będą chcieli ponowić podania tabletek... chodzi o to żeby sobie nie pogorszyć sprawy z macicą, tak jak właśnie piszesz, bo czeka na mnie jeszcze 2 zarodki, chciałabym możliwie najszybciej i bez komplikacji podejść do kolejnego transferu, też mam mięśniaka, co prawda małego ale zawsze lepiej tam gmerać jak najmniej...
    teraz mam bete 45 600, progesteron 6, tsh 2,65. Bazując na samym progesteronie to zawsze przy takim po 3 dniach miałam okres, ale przy becie takiej to nie wiem jakby to było... na usg widać że kosmówka już się oddziela... dostałam hydroksyzyne na głowe, i też doxycykline tak asekuracyjnie przez to crp wczorajsze, wyszło mi też zimno na ustach, jakiś czyrak w pachwinie, także ewidentnie mam osłabiony organizm... no zobaczymy co się będzie działo, jak będzie tragedia to pewnie i nie wywinę się od długiego pobytu albo i samego łyżeczkowania... strasznie się boję... idę tam jutro na 7 rano... kupiłam te wielkie podpachy, podkłady, spakowałam wszystko, teraz porządkuje sprawy zawodowe... Boże dopomóż nam tu wszystkim!

    U mnie nadal trwa poronienie. Bóle są okropne i leje się ze mnie jak z kranu. Nie umiem jesc. Mam nadzieje,ze się to skończy. Wizytę mam w przyszłym tyg. Dam znac. Szpital spoko bo dadzą jakieś silne przeciwbolowe. Jeżeli masz opcje bez łyżeczkowania to pewnie,ze idź. W moich szpitalach wszędzie lyzeczkuja, dlatego walczę sama. No betę mas wysoka, wiec może to jeszcze potrwać. Powodzenia i informuj!!!

    Starania od 09.18
    Angelius Provita od 02.19
    07.19 pierwsza iui na naturalnym :(
    09.19 2 iui z clo - cb :(
    11.19 3 iui z clo :(
    12.19 naturalna cb :( + wykryte bakterie e-coli w nasieniu
    KIR AA-brak wszystkich kirów implantacyjnych
    02.20 - ❤️naturalny cud, accofil włączony po pozytywnej becie, poród zdrowej dziewczynki👧
    2022 - rozpoczęcie kolejnych starań
    01.2023 - poronienie zatrzymane 7/12 tydz. 💔
    Nieudane 2 iui
    Amh 0,6
    10.2024 I procedura invi
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 17:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MegiMal wrote:
    U mnie nadal trwa poronienie. Bóle są okropne i leje się ze mnie jak z kranu. Nie umiem jesc. Mam nadzieje,ze się to skończy. Wizytę mam w przyszłym tyg. Dam znac. Szpital spoko bo dadzą jakieś silne przeciwbolowe. Jeżeli masz opcje bez łyżeczkowania to pewnie,ze idź. W moich szpitalach wszędzie lyzeczkuja, dlatego walczę sama. No betę mas wysoka, wiec może to jeszcze potrwać. Powodzenia i informuj!!!

    cholerka ciągnie ci się to....nie łyżeczkowanie nie, ucieknę ze szpitala najwyżej... pojawiła się też dziś opcja usunięcia obumarłej ciąży techniką próżniową pod narkozą, która jest lepsza niż łyżeczkowanie i zalecana przez who, ale w pl tego nie robią, trzeba jechać do południowego sąsiada, ale lekarze i ci czescy i ci polscy twierdzą że najlepsze dla macicy jest fizjologiczne jej oczyszczenie się, samoistnie lub przy wsparciu tabletkami... i najwyżej potem doczyszczenie techniką próżniową... i nie wiem... dla głowy lepiej próżniowo a dla ciała tabletki... jakbyście zrobiły?

  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruzgar sama nie wiem. 2 dni na tabletkach i jak nic nie ruszyło to też siadło mi już na głowę gdy na usg widziałam moje dzieckoxktkre się nie rusza. Tym bardziej że pobranie próbki do badań to był kolejny koszmar i chodzenie do kibla z tym kubkiem to nic przyjemnego.
    Chciałam juz zabiegu.
    A teraz sama widzisz...

    Od dzisiaj znowu jestem na tabletkach artrotec na poronienie żeby się oczyścić do końca. Tak mi zrobili łyżeczkowanie.

    A też się go bałam. Miałam już kilka razy operacje na macicy. Wycinana przegroda, łyżeczkowanie polipa, histeroskopia polipa, laparoskopia, cięcie cesarkie i teraz to łyżeczkowanie.
    Boję się że minto zaszkodziło a do tego i tak muszę się męczyć na tabletkach.

    Od wzięcia o godzinie 14 jakby mi całkiem krwawienie ustaje ☹️ ale brzuch boli z godziny na godzinę coraz bardziej ☹️

    Lekarz mówił, że może chlusnąć w każdej chwili. Tabletki mam na 2 dni. Koszmar poronienia trwa dalej...

    A kiedy masz wizytę? Może ktoś mógłby przepisać Ci tabletki do domu żeby się wspomoc ale nie kłaść do szpitala?

    Dużo koleżanek mi pisało, że właśnie rano zakładają tabletki byleby szyjka zmiękła, a później zabieg i nie czekają nawet czy samo ruszy.

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Ruzgar sama nie wiem. 2 dni na tabletkach i jak nic nie ruszyło to też siadło mi już na głowę gdy na usg widziałam moje dzieckoxktkre się nie rusza. Tym bardziej że pobranie próbki do badań to był kolejny koszmar i chodzenie do kibla z tym kubkiem to nic przyjemnego.
    Chciałam juz zabiegu.
    A teraz sama widzisz...

    Od dzisiaj znowu jestem na tabletkach artrotec na poronienie żeby się oczyścić do końca. Tak mi zrobili łyżeczkowanie.

    A też się go bałam. Miałam już kilka razy operacje na macicy. Wycinana przegroda, łyżeczkowanie polipa, histeroskopia polipa, laparoskopia, cięcie cesarkie i teraz to łyżeczkowanie.
    Boję się że minto zaszkodziło a do tego i tak muszę się męczyć na tabletkach.

    Od wzięcia o godzinie 14 jakby mi całkiem krwawienie ustaje ☹️ ale brzuch boli z godziny na godzinę coraz bardziej ☹️

    Lekarz mówił, że może chlusnąć w każdej chwili. Tabletki mam na 2 dni. Koszmar poronienia trwa dalej...

    A kiedy masz wizytę? Może ktoś mógłby przepisać Ci tabletki do domu żeby się wspomoc ale nie kłaść do szpitala?

    Dużo koleżanek mi pisało, że właśnie rano zakładają tabletki byleby szyjka zmiękła, a później zabieg i nie czekają nawet czy samo ruszy.

    Kurde to dałaś mi do myślenia... bo właśnie kazali mi jutro przyjść na czczo na 7 rano, żeby porobić badania, skoro nie ma krwawienia, a potem dadzą tabletki, i że na drugi dzień wyjdę jak po porannym usg będzie czysto, a jak nie to dołożą tabletek na obkurczenie macicy, bo zaznaczyłam że to ciąża z ivf i że chce za wszelką cenę uniknąć łyżeczkowania żeby przystąpić jak najszybciej do kolejnego transferu, to kobieta mnie zapewniła że wtedy dadzą kolejny raz tabletki i najwyżej zostanę dłużej w szpitalu... no ale to położna z IP, może mi wszystko powiedzieć, a na górze to może być różnie...
    do domu właśnie nikt mi nie chce dać tych tabletek, moja ginka mówiła że to dlatego że jest różny przebieg i że można się wykrwawić zanim dojedzie się do szpitala jakby był jakiś silny krwotok lub nadreakcja organizmu, jak ja mam teraz to niskie ciśnienie i osłabiony organizm to niewskazane tym bardziej... tylko jak ja tam fiknę w tym szpitalu, to nie wiem czy mnie sami nie posadzą w strzemiona i nie zrobią co uważają....
    klinika ivf proponuje mi też żebym się położyła w czeskim szpitalu na podanie tabletek, jutro mają mi dać znać ile to będzie kosztowało... ale też nie wiem czy tego chcę, bo będą do mnie gadać w języku w którym mogę nie wszystko zrozumieć co się wokół mnie dzieje i ciężko będzie ocenić swoją własną sytuację... a usunięcie próżniowo 320 euro pod narkozą..

    w którym szpitalu miałaś robione łyżeczkowanie? jak byłam w swoim to miałam wrażenie że łyżeczkowanie to jedyna metoda zabiegowa na wszystko, na polipa, na mięśniaka, na CIN1 i przy okazji ablacja endometrium jak jesteś 45+, czyli trwałe usunięcie śluzówki... naprawdę mam stracha...

    a można w szpitalu nie chcieć badać genetycznie tkanek? nie chce zgłaszać do usc urodzenia martwego dziecka żeby występować o zasiłek pogrzebowy, a wiem że do tego potrzebne badanie genetyczne żeby poznać płeć, żeby podać w papierach i żeby uruchomić taką procedurę, to mogę nie chcieć zbierania tkanek?

    słuchaj jak ci tak chluśnie i będziesz czuła się zaniepokojona, czy źle się czuła cokolwiek albo ten ból brzucha ci się zaostrzy to może wal na IP od razu... cholera jaki to jest strach i niepewność co będzie... czy człowiek to przetrwa...

  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 9076 7842

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz co ja miałam 2 razy podawane tabletki i nic nie ruszyło także może być różnie ale jak nie będziesz chciała zabiegu to na siłę Ci go nie zrobią. Ale ruszyć może za 2 dni a może za tydzień. Nie wiem czy chcesz tyle leżeć w szpitalu.
    Ja się nawet spotkałam z takim postępowaniem, że zakładają tabletki do szyjki i wypuszczają do domu.
    Napewno nie idzie się na tym wykrwawic bo to nie powoduje krwotoku jak acard tylko ma wywołać skurcze macicy. No i w ciąży te tabletki powodują obumarcie ciąży lub ciężkie uszkodzenia płodu.
    Nasz kraj to sama widzisz, aż strach. Ale pomysł, że miliony kobiet na całym świecie tymi samymi środkami lub podobnymi dokonują planowanych aborcji.
    Także spokojnie i się nie denerwuj.

    Daleko masz do Czech? W której klinice się leczysz, że tam Cię wysylaja? Pierwsze słyszę o takim postępowaniu.
    Spotkałam się z wywołaniem poronienia w Czechach jeśli na usg już było widać wady genetyczne w ciąży, pacjentka nie chciała czekać na amniopunkcje w Polsce więc od razu Czechy, a tam właśnie legalna aborcja.

    Mi się wydaje, że ginekolodzy boją się w dzisiejszych czasach przepisać te leki bo muszą się pewnie tłumaczyć z każdej recepty tego typu.

    Ja myślę, że nie masz się co obawiać pobytu w szpitalu. Masz duże szanse na naturalne poronienie lub ze wspomaganiem. Przecież zawsze możesz się wypisać i jechać w inne miejsce. A jeśli dojdzie do zabiegu to mam nadzieję, że ani Tobie ani mi to nie zaszkodzi w dalszych staraniach.

    Ja zaraz wkładam kolejna tabletkę.
    Po tej pierwszej wręcz przestałam krwawic totalnie. Jakimś cudem one działa na mnie hamująco. Choć może w nocy coś puści.

    Szkoda, że nie wiedziałam o tym próżniowym usuwaniu. Ja chyba bym się wtedy skusiła. Ale nie miałam pojęcia że coś takiego istnieje.

    IV ivf ⏳
    Cross match 54%, reszta immuno ok

    08.2024 FET 8a❌
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • ruzgar Koleżanka
    Postów: 50 8

    Wysłany: 30 stycznia 2023, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Wiesz co ja miałam 2 razy podawane tabletki i nic nie ruszyło także może być różnie ale jak nie będziesz chciała zabiegu to na siłę Ci go nie zrobią. Ale ruszyć może za 2 dni a może za tydzień. Nie wiem czy chcesz tyle leżeć w szpitalu.
    Ja się nawet spotkałam z takim postępowaniem, że zakładają tabletki do szyjki i wypuszczają do domu.
    Napewno nie idzie się na tym wykrwawic bo to nie powoduje krwotoku jak acard tylko ma wywołać skurcze macicy. No i w ciąży te tabletki powodują obumarcie ciąży lub ciężkie uszkodzenia płodu.
    Nasz kraj to sama widzisz, aż strach. Ale pomysł, że miliony kobiet na całym świecie tymi samymi środkami lub podobnymi dokonują planowanych aborcji.
    Także spokojnie i się nie denerwuj.

    Daleko masz do Czech? W której klinice się leczysz, że tam Cię wysylaja? Pierwsze słyszę o takim postępowaniu.
    Spotkałam się z wywołaniem poronienia w Czechach jeśli na usg już było widać wady genetyczne w ciąży, pacjentka nie chciała czekać na amniopunkcje w Polsce więc od razu Czechy, a tam właśnie legalna aborcja.

    Mi się wydaje, że ginekolodzy boją się w dzisiejszych czasach przepisać te leki bo muszą się pewnie tłumaczyć z każdej recepty tego typu.

    Ja myślę, że nie masz się co obawiać pobytu w szpitalu. Masz duże szanse na naturalne poronienie lub ze wspomaganiem. Przecież zawsze możesz się wypisać i jechać w inne miejsce. A jeśli dojdzie do zabiegu to mam nadzieję, że ani Tobie ani mi to nie zaszkodzi w dalszych staraniach.

    Ja zaraz wkładam kolejna tabletkę.
    Po tej pierwszej wręcz przestałam krwawic totalnie. Jakimś cudem one działa na mnie hamująco. Choć może w nocy coś puści.

    Szkoda, że nie wiedziałam o tym próżniowym usuwaniu. Ja chyba bym się wtedy skusiła. Ale nie miałam pojęcia że coś takiego istnieje.

    ja jestem w czeskiej klinice w Ostrawie tej na "R", mam do nich 50 minut, a takie propozycje bo jestem posrana, i chcą wyjść na przeciw temu mojemu strachowi...ale jakbym o technikę próżniową i inne opcje nie zapytała to by tych sugestii nie było... bo ja po swoich różnych przejściach to mam problem z zaufaniem lekarzom... a po tym co widziałam na oddziale jak trafiłam z krwawieniem to tak się boję, że w głowie mi się kręci, słabo, zimno-gorąco na zmianę, twarz mi się trzęsie, ręce też... nie wiem czy ja dam rade jutro tam wejść na IP...
    z tymi tabletkami to właśnie czytałam że ważne jest też dawkowanie... i jak ktoś umie dobrać to wsadzi i pośle do domu, jak ostatnio u mojej szwagierki (mieszka w UK)... a u nas to nie wiem czy to potrafią, bo szkoła postępowania jest taka, że po tabletkach zawsze łyżeczkowanie, czy trzeba czy nie trzeba, tak ich uczą...że to bez kontroli lekarza się nie ma szans udać, i tak nam wmawiają... a po co używać ssaka próżniowego czy te aspiracje próżniową robić jakby zaraz blady strach na nich padł do czego innego jeszcze tego używają... to pewnie też kosztuje takie urządzenie, trzeba się nauczyć używać do konkretnie tego celu.... szlag mnie na to trafia... niektóre obszary medycyny takie światłe a to to jakiś ciemnogród...
    ja już sama od tych skrajności kołowacieje...

  • EwelinaNowa 😊 Autorytet
    Postów: 2328 2747

    Wysłany: 31 stycznia 2023, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ruzgar wrote:
    Kurde to dałaś mi do myślenia... bo właśnie kazali mi jutro przyjść na czczo na 7 rano, żeby porobić badania, skoro nie ma krwawienia, a potem dadzą tabletki, i że na drugi dzień wyjdę jak po porannym usg będzie czysto, a jak nie to dołożą tabletek na obkurczenie macicy, bo zaznaczyłam że to ciąża z ivf i że chce za wszelką cenę uniknąć łyżeczkowania żeby przystąpić jak najszybciej do kolejnego transferu, to kobieta mnie zapewniła że wtedy dadzą kolejny raz tabletki i najwyżej zostanę dłużej w szpitalu... no ale to położna z IP, może mi wszystko powiedzieć, a na górze to może być różnie...
    do domu właśnie nikt mi nie chce dać tych tabletek, moja ginka mówiła że to dlatego że jest różny przebieg i że można się wykrwawić zanim dojedzie się do szpitala jakby był jakiś silny krwotok lub nadreakcja organizmu, jak ja mam teraz to niskie ciśnienie i osłabiony organizm to niewskazane tym bardziej... tylko jak ja tam fiknę w tym szpitalu, to nie wiem czy mnie sami nie posadzą w strzemiona i nie zrobią co uważają....
    klinika ivf proponuje mi też żebym się położyła w czeskim szpitalu na podanie tabletek, jutro mają mi dać znać ile to będzie kosztowało... ale też nie wiem czy tego chcę, bo będą do mnie gadać w języku w którym mogę nie wszystko zrozumieć co się wokół mnie dzieje i ciężko będzie ocenić swoją własną sytuację... a usunięcie próżniowo 320 euro pod narkozą..

    w którym szpitalu miałaś robione łyżeczkowanie? jak byłam w swoim to miałam wrażenie że łyżeczkowanie to jedyna metoda zabiegowa na wszystko, na polipa, na mięśniaka, na CIN1 i przy okazji ablacja endometrium jak jesteś 45+, czyli trwałe usunięcie śluzówki... naprawdę mam stracha...

    a można w szpitalu nie chcieć badać genetycznie tkanek? nie chce zgłaszać do usc urodzenia martwego dziecka żeby występować o zasiłek pogrzebowy, a wiem że do tego potrzebne badanie genetyczne żeby poznać płeć, żeby podać w papierach i żeby uruchomić taką procedurę, to mogę nie chcieć zbierania tkanek?

    słuchaj jak ci tak chluśnie i będziesz czuła się zaniepokojona, czy źle się czuła cokolwiek albo ten ból brzucha ci się zaostrzy to może wal na IP od razu... cholera jaki to jest strach i niepewność co będzie... czy człowiek to przetrwa...
    W szpitalu przed zabiegiem podpisujesz papiery, że nie będziesz robiła pochówku. Więc tym się nie martw, wtedy szpital się tym zajmuje. U mnie wyglądało to tak że przyszła położna z papierami do podpisania ale zastrzegła że jeżeli zmienię zdanie to wtedy papiery lądują w koszu. I rzeczywiście ja zmieniłam zdanie po dwóch tygodniach od zabiegu. Wtedy wypożyczyłam bloczki parafinowe ze szpitala, zrobiłam badania genetyczne i podpisałam nowy dokument że sama organizuje pochówek.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2023, 08:15

    👱‍♀️30l 👱‍♂️29l
    21.10.2016 Bartosz 👶

    23.12 Miłosz 👼 poronienie septyczne 7tc 💔 (brak wad genetycznych)

    24.03.2023 ⏸️ 15/16dpo hcg 206,6 🥹
    29.03 hcg 3354,4 przyrost 205%
    03.04 5w3d pęcherzyk ciążowy 1,07cm x 0,31cm z zarodkiem 🌈
    11.04 6w4d CRL 0,49cm z ❤️
    25.04 2,21cm tęczowego cudu 8w6d
    08.05 3,95cm Skarba ❤️ 166bmp❤️ 10w6d
    26.05 prenatalne 13w5d 7,8cm dziewczynki 🌸 - ryzyka niskie 🥰
    31.05 guz jajnika 7cm -wszystkie markery w normie
    19.06 Lilianka 175 g 17w0d 🩷
    22.06 laparoskopia
    4.07 19w2d 276g cukiereczka 😍
    18.07 połówkowe 21w2d 409g zdrowej księżniczki
    11.08 700g bąbelka 🥰
    12.09 III prenatalne 29w0d 1,4kg dziewczynki 🩷
    09.10 33w1d 2,050kg 🩷
    03.11 2,7kg 💗

    11.11.2023 godz. 11:11 Lilianka 2800g 52cm 🥰 37tc

    age.png
  • MegiMal Autorytet
    Postów: 398 199

    Wysłany: 31 stycznia 2023, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pochówek czy ustalanie płci to Twoja decyzja. U mnie już po wszystkim. Ogólnie trwało to dobę. Teraz mam po prostu okres. Informuj jak tam szpital!

    Starania od 09.18
    Angelius Provita od 02.19
    07.19 pierwsza iui na naturalnym :(
    09.19 2 iui z clo - cb :(
    11.19 3 iui z clo :(
    12.19 naturalna cb :( + wykryte bakterie e-coli w nasieniu
    KIR AA-brak wszystkich kirów implantacyjnych
    02.20 - ❤️naturalny cud, accofil włączony po pozytywnej becie, poród zdrowej dziewczynki👧
    2022 - rozpoczęcie kolejnych starań
    01.2023 - poronienie zatrzymane 7/12 tydz. 💔
    Nieudane 2 iui
    Amh 0,6
    10.2024 I procedura invi
‹‹ 2 3 4 5 6 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz szyjkowy, śluz z podniecenia, wydzielina z pochwy, upławy - jak odróżniać?

Śluz szyjkowy to bardzo ważny wskaźnik kobiecej płodności. Jak odróżniać poszczególne rodzaje śluzu? Czym różni się naturalny śluz szyjkowy od śluzu wynikającego z podniecenia? Czym są upławy i kiedy warto zgłosić się do lekarza? Jak zapisywać poszczególne rodzaje śluzu w aplikacji OvuFriend? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ