Czekając na poronienie - styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Bezimienna wrote:Ona to pacnęła bez zastanowienia. I ogólnie, są dni, kiedy patrzę na swoją sytuację bardzo racjonalnie. Wiem, że to co się stało było nieuniknione, że zdaje sobie sprawę, że i dla mnie i dla mojego dziecka było łatwiej, że odeszło wcześniej niż później. Ale to ja sobie mogę racjonalizować, ale żaden człowiek nie ma prawa umniejszać mojej tragedii i cierpieniu. i też pamiętajcie o tym. Koleżanka dostała odpowiedź, że ma się cieszyć, że nie musi czuć tej pustki w sercu którą mam ja i że ma się cieszyć, że ma syna, bo mogła być też na moim miejscu.
Tak masz całkowita rację. Mi nawet lekarz tak mówił, że leoiej wcześniej że niw musiałam urodzić dziecka które zaraz by zmarło. Ale to nie pomaga wcale. Rozumiem doskonale Twoje gorsze dni. Ja wiem od 1 lutego, 19 było poronienie. Jeden dzień jest ok a potem ryk. Wczoraj właśnie mialam taki ryk, że maz nie mógł nade mną zapanować. Nie umiem tego zatrzymać. Pracuje, na szczęście z domu i też co jakiś czas w trakcie pracy popłakuje. Nie da się nie myśleć że to jjz by było wiadomo jaka jest płeć że tyle do porodu itd.
Naprawdę przed zajściem w ciążę nie bylam świadoma, ze to zdarza się tak często. Łamię mi się serce z kazda historia tutaj. Czasem czytam i nie jestem w stanie nic odpisać bo po prostu ryczę.
A jednocześnie jestem taka zła, że tak siw dzieje a my nie mamy na to za bardzo wpływu.29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Tak masz całkowita rację. Mi nawet lekarz tak mówił, że leoiej wcześniej że niw musiałam urodzić dziecka które zaraz by zmarło. Ale to nie pomaga wcale. Rozumiem doskonale Twoje gorsze dni. Ja wiem od 1 lutego, 19 było poronienie. Jeden dzień jest ok a potem ryk. Wczoraj właśnie mialam taki ryk, że maz nie mógł nade mną zapanować. Nie umiem tego zatrzymać. Pracuje, na szczęście z domu i też co jakiś czas w trakcie pracy popłakuje. Nie da się nie myśleć że to jjz by było wiadomo jaka jest płeć że tyle do porodu itd.
Naprawdę przed zajściem w ciążę nie bylam świadoma, ze to zdarza się tak często. Łamię mi się serce z kazda historia tutaj. Czasem czytam i nie jestem w stanie nic odpisać bo po prostu ryczę.
A jednocześnie jestem taka zła, że tak siw dzieje a my nie mamy na to za bardzo wpływu.
Ja w teorii statystyki znałam, ale wiecie jak bardzo odległa jest wiedza do praktyki, dopóki Cię to nie spotka. U mnie tak było, przypomniała mi się zbiórka w Fundacji Ernesta 40 000 zł. To 40 000 świadomych poronień. 20% ciąż kończy się poronieniem. A to poronienia, które są zebrane medycznie. A trzeba jeszcze policzyć wszystkie inne, nieświadomie kobiety będące w ciąży lub biochemiczne lub te które zdążyły poronić przed wizytą u lekarza. Za dużo nas, a za mało wsparcie. 💔 -
Ja mam tez gorsze i lepsze dni. Wczoraj było całkiem znośnie, dzisiaj tragedia.
Jadąc autem ryczę, oglądając serial ryczę, rozmawiając z siostrą ryczę… nie umiem nad sobą zapanować. Boję się co będzie jak pójdę do pracy.
Ale najgorsze jest to, że mam w sobie taką pustkę i takie uczucie przeraźliwe, że już nigdy nie będę sobą, że od chwili kiedy to się stało, wszystko się we mnie zmieniło i już nigdy nie wrócę do siebie. I to jest takie niewyobrażalnie okropne. Nie umiem tego zaakceptować, strasznie mi z tym, że nie ma już części mnie 😞👩🏻 34 lata 🧔🏻♂️36 lat
Starania „na luzie” od 09.21
Starania na poważnie 12.21
Ona: insulinooporność (w ryzach dzięki metforminie)
On: azoospermia? kryptozoospermia?
niewydolność serca, łuszczyca
2.2023 poronienie zatrzymane 💔
6.2024 start ivf
8.2024 punkcja -> pobrane 8 komórek (zamrożone z powodu braku nasienia)
11.2024 biopsja (niewykonana) zapłodnienie mrożonych komórek plemnikami znalezionymi w nasieniu 0 zarodków 😞 -
Giwcia wrote:Ja mam tez gorsze i lepsze dni. Wczoraj było całkiem znośnie, dzisiaj tragedia.
Jadąc autem ryczę, oglądając serial ryczę, rozmawiając z siostrą ryczę… nie umiem nad sobą zapanować. Boję się co będzie jak pójdę do pracy.
Ale najgorsze jest to, że mam w sobie taką pustkę i takie uczucie przeraźliwe, że już nigdy nie będę sobą, że od chwili kiedy to się stało, wszystko się we mnie zmieniło i już nigdy nie wrócę do siebie. I to jest takie niewyobrażalnie okropne. Nie umiem tego zaakceptować, strasznie mi z tym, że nie ma już części mnie 😞
Bardzo mi przykro Giwcia. 😭
Ja tak samo, zależy jaki mam dzień/moment.
Potrafię bez przyczyny zacząć płakać bo złapie mnie dół i też czuje ta pustkę. Nawet fizycznie tak bardzo czuje ta pustkę i to tak boli. Ostatnio na kontroli dostałam zdjęcie z usg od ginekolog i potem zobaczyłam 2 wcześniejsze jak ciąża była potwierdzona i że bije serce. To tak ogromnie boli. Wiem, że nie mamy na to wpływu że żaden płacz tego dziecka nie przywróci. Tylko czy kiedyś bedzie lżej? Ja narazie jestem wciąż na etapie żałoby.
A strach że to się jeszcze kiedyś wydarzy mnie paraliżuje. Tak jak powiedziała mi psycholog z Fundacji Ernesta odebrano nam beztroskie przechodzenie ciąży. 😪29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Syska może beztroskiego podejścia do ciąży nie będziemy mieć, ale możemy podejść do terapii, która pomoże nam do tego podejść w sposób ustabilizowany. Mi lekarka powiedziała, niech pani nie da się zwariować, bo następna ciąża po nakręcaniu się będzie ciężka. Dlatego korzystajmy z pomocy, aby nauczyć sobie radzić na przyszłość. Bo mamami będziemy naszych tęczowych dzieci, a nikt tak za nas nie trzyma kciuków jak nasze aniołki. Mi ogólnie ciężko też było podejść do ciąży beztrosko, za dużo się naczytałam historii w internecie, i wiedziałam co się może wydarzyć. Dlatego te bezsensowne powtarzanie słów lekarzy mnie wkurzało. Bo nie potrzebowałam wiedzy, tylko więcej empatii. Niż suchych faktów
Też mam momenty, że ten płacz zaczyna mnie dusić. Nie hamuje go. Później jest lepiej. Dziś wyszłam, sama, do ludzi. I jestem z siebie dumna. Nikt na ulicy poza mną nie wie co mnie spotkało, więc nikt nie wie ile kosztowało mnie motywacji i samozaparcia, aby się ubrać i wyjść. Wsiąść do autobusu. Sprawdzić rozkład, potem wejść do pracy, porozmawiałam trochę z pracownikami. Oni nie wiedzą co się stało, wiedzą, że byłam w szpitalu. Pytali się jak moje zdrowie, widziałam przejęcie w ich oczach. Nie będę zalewać ich ta informacją, bo wiem, że może być im potem ciężko. A ja też litości nie potrzebuje. Ale potrzebuje czasu.
Giwcia, Ty się nie zmieniłaś, ale bieg wydarzeń w życiu spowodował, że będziesz inaczej patrzeć na świat. Tragedia i utrata dziecka nigdy nie spowoduje, że przestaniesz się uśmiechać. Pewne wydarzenia nas kształtują. Zobaczycie, powoli, każda z nas stanie na nogi. Wiem, że w tej chwili świat ma dla Was pewien koniec, bo dla mnie też miał. Ale nie poddam się, bo mam dla kogo żyć i dla kogo walczyć. Mimo, że te negatywne emocje powodują, że najłatwiej byłoby się poddać.
Żałoba ma parę etapów ja jestem między trzecim, a czwartym. Możliwe, że najdłuższy czas jest teraz przede mną.
Pogodziłam się, że moje dziecko nie żyje. Pogodziłam się, że nie jestem już w ciąży. Częściowo przyjęłam też fakt, że akurat musiało mnie to spotkać. Ale też juz się nauczyłam, że dla mnie życie nigdy nie jest usłane różami, ale jeszcze nie miałam sytuacji, aby coś było tak beznadziejne, że się nie da z tego wyjść.
Moje życie już nigdy nie będzie takie samo, ale nie pozwolę sobie, aby porzucić plany i marzenia. Ale ja to nadal ja, z tak samo twardym tyłkiem, tak samo jednocześnie wrażliwa, idącą do przodu, mająca plany, bo rodzinę już mam, ja, mąż i nasze dziecko. ❤️
I mimo, że pojawiają się łzy w oczach, gdy o tym piszę. Cieszę się, z tego, że byłam w ciąży. Że miałam tę możliwość i wiem, że wszystko przed nami.
Jestem przeraźliwie smutna, ale to nie umniejsza temu, że mam obok siebie wspaniałego męża, który mnie wspiera i widzi, że walczę. Że zrobi dla mnie wszystko. I ja dla niego też. I do kolejnej próby podejdziemy bardziej doświadczeni i silniejsi, a nasza miłość przetrwa więcej niż nam się wydaje.
W tym roku slubowaliśmy sobie miłość i wierność, życie w zdrowiu i chorobie, i choć nie przewidywałam, że życie nas tak szybko wystawi na ciężką próbę - teraz wiem, że przetrwamy to.
Nie tłamście płaczu, jeśli chcecie to płaczcie. To jest czas dla Was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 15:32
Ewa89_89, Kasiek789, Pinkflower lubią tę wiadomość
-
Czytam Wasze wpisy i płacze razem z Wami. W tej bezsilności ciężko jest pomoc, bo dokładnie wiem, co czujecie. 💔 Chętnie pociesze Was słowem, ale wiem, że to mało. I za mało. Emocje będą wracać falami, nigdy nie wiadomo kiedy, ale jeśli będziemy przygotowane, że tak może być, będzie nam łatwiej.
Też mi się wydaje, że powrót do pracy jest takim małym krokiem w przód do budowania nowej codzienności.
Szczerze powiem Wam, że bałam się trochę powrotu, bo zaczęłam nową pracę i na dzień dobry praktycznie byłam w ciąży. Jednak będąc dziś okazuje się, że samo miejsce nie wiąże się z takimi silnymi wspomnieniami. Mojego dziecka nie dopuszczałam do zwykłej codzienności właśnie chyba w obawie przed tym co się może wydarzyć. 😥 Nie wiem skąd ta zapobiegawczość, ale działa teraz dobrze.
Dla mnie psychicznie najgorsze jest teraz te krwawienie. Bo wraz z jego skończeniem, wiem, że będę czekać na pierwszy okres. Krwawienie to jedna z rzeczy, która została po moim dziecku. 😢 Dla dobra mojej psychiki byłabym wdzięczna, gdyby się skończyło szybciej. -
syska wrote:Hej kochana, widzę że sytuacja podobna do mojej gdzie dzień przed szpitalem doszło do poronienia samoistnego. Tylko u mnie na kontroli na 2 dzien powiedzieli ze mogę czekać w domu na całkowite oczyszczenie. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze 🤞
Odnośnie tych immunoglobin nikt mnie nie zapytał nawet w szpitalu jaką mam grupę krwi.
Będąc w ciąży zdążyłam zrobić i wyszła mi BRhD+, to było jedno badanie i jest opisane że wynik niepotwierdzony.
Czy macie jakąś wiedzę może czy po poronieniu te przeciwciala mogą zmienić się na - ?
Czy powinnam 2 raz zrobić badanie grupy krwi?
Czytalam że żeby potwierdzić grupę krwi trzeba zrobić 2 badania. Nie wiem czemu ginekolog mi o tym nie wspomnial ani szpital
Ja przed ciążą zrobiłam sobie oznaczenie grupy krwi, bo moja mama ma RH- i ja też przypuszczałam, że taką mam (a chciałam tego przypilnować, bo w drugiej ciąży mama miała kłopot, brat miał przetaczaną krew).
Wyrobiłam sobie krew karte.
Kobiety, które mają Rh- a partner Rh+ muszą sobie tego przypilnować, żeby nie doszło w ciazy do konfliktu serologicznego i wytworzenia przeciwciał. Ale lekarze tego pilnują, nawet zastrzyk teraz w czasie ciąży się podaje.
Jeśli masz ,,+" to nie masz się czym martwić
Pinkflower lubi tę wiadomość
Starania 2023:
I ciąża- poronienie 6.03- 7 tydz. (zabieg łyżeczkowania)
II ciąża- poronienie 7.10 - 6 tydz.
Mięśniaki macicy (śródścienne) -
Moni ❤
Jak tam ? Ty już jestes po ?29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Bezimienna wrote:Dla mnie psychicznie najgorsze jest teraz te krwawienie. Bo wraz z jego skończeniem, wiem, że będę czekać na pierwszy okres. Krwawienie to jedna z rzeczy, która została po moim dziecku. 😢 Dla dobra mojej psychiki byłabym wdzięczna, gdyby się skończyło szybciej.
Ja tez bardzo bym chciała, żeby się już skończyło. A dziś jest gorzej niż wczoraj i przedwczoraj. I krwawienie i ból 😔
Ogólnie chciałabym, żeby ten pierwszy miesiąc już minął. Boję się, że ten czas będzie teraz bardzo wolno leciał.
Ja wracam do pracy już w środę. Moje dwie najbliższe współpracownice i szefostwo wiedzieli o ciąży. W sumie 4 osoby. I bardzo się boję wracać. Bo jakoś łatwiej funkcjonować mi wśród ludzi, którzy nic nie wiedzieli… Boję się też, że gdzieś po drodze pęknę i będę musiała się tłumaczyć z tego ludziom, którzy nie wiedzieli - czyli kłamać. I boję się też o samą pracę, czy będę umiała się skoncentrować na pracy, czy inne myśli nie przejmą kontroli. Także tych wszystkich wątpliwości jest całkiem sporo. Ale nie ma już odwrotu. Myślę, że im dłużej będę zwlekać, tym będzie ciężej.
Super pomysł z tym tatuażem, ja się tez chyba zdecyduje na taki krok. Nie wiem czemu sama o tym nie pomyślałam. To jest takie bardzo bliskie mojemu sercu upamiętnianie ważnych chwil ❤️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 19:19
👩🏻 34 lata 🧔🏻♂️36 lat
Starania „na luzie” od 09.21
Starania na poważnie 12.21
Ona: insulinooporność (w ryzach dzięki metforminie)
On: azoospermia? kryptozoospermia?
niewydolność serca, łuszczyca
2.2023 poronienie zatrzymane 💔
6.2024 start ivf
8.2024 punkcja -> pobrane 8 komórek (zamrożone z powodu braku nasienia)
11.2024 biopsja (niewykonana) zapłodnienie mrożonych komórek plemnikami znalezionymi w nasieniu 0 zarodków 😞 -
Ja się nawet nie obróciłam, jest już 6 marca. Przed nami fajna pora roku, w sam raz aby korzystać ze słońca by wzbogacić się w Witaminę D.
Mi trochę bez różnicy czy ktoś się czy nie, byleby umiał się zachować. Całemu światu tego ogłaszać nie będę, ale czasami są takie emocje, że mam ochotę krzyczeć na głos, że nas jest więcej i nie wstydźmy się o tym mówić. Bardziej chodzi o taką złość na cały świat. Na siebie już nie jestem, bo wiem, że szalenie uważałam.
Mnie czasami za boli, czasami nie. Miałam przez chwilę problem z jelitami. Ale przeszło na szczęście. Dziś zrobiłam dobry obiad, jutro będę sprzątać. W końcu znajdę ten dobry rytm.
Poprosiłam męża, że jeśli bym spędzała w pracy za dużo czasu, to ma mi mówić od razu, abym nie uciekała w pracę przed problemami. Trochę się zdziwił, i nie mógł zrozumieć co mówię 😆. Ale widzę po nim, że z każdym dniem jest lepiej I podejrzewam, że on po mnie też widzi, że jest już lepiej.
Ciężko są powroty, ale wierzę, że dasz radę. A w razie czego, jesteśmy tutaj by wesprzeć dobrym słowem. ❤️ Nie pozwolę Ci się poddać, ale jak będziesz potrzebowała wolnego to chyba wszystkie Cię wygonimy na parę dni jeszcze .
Dla mnie to będzie prawdopodobnie pierwszy i ostatni tatuaż. Zawsze myślałam, że żadnego nigdy nie zrobię, aż nastąpił przełom. Jak widzicie, nigdy nie mów nigdy 😆.
Z mężem spędzamy razem bardzo dużo czasu, jak nigdy. W ogóle mam wrażenie, że jesteśmy szczęśliwsi ze sobą jak nigdy. Zaskakuje mnie swoją wyrozumiałością. Aż mam ochotę mu napisać bardzo emocjonalny list na dzień mężczyzny, bo nie umiem tak ładnie mówić, jak pisze. A przynajmniej nie umiem zebrać emocji wszystkich w jedną całość do tego stopnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2023, 19:50
Pinkflower, Kasiek789, Giwcia lubią tę wiadomość
-
Moni89 wrote:Tak, właśnie wróciłam do domu I czuje się dobrze. Za 3 tyg mam się zgłosić na kontrolę
Dobrze, że już po. I trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze goiło 🤞❤29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
U mnie nadal nic ale nie spodziewalam sie. W czwartek ide do szpitala - tak postanowilam.
Dzien przetrwalam jak jakis robot. Odwolalam badania prenatalne bo mialam juz umowione do konkretnej lekarki a tam ciezko z terminami. 6 kwietnia mialy byc 💔 mowilam jak automat. Potem jakas resztka sil napisalam maila do immunologa co sie stalo i co teraz (bo jeszcze jestem w ciazy to moze mi kaze jakies badanie powtorzyc). A o 19 peklam i znowu ponad godzina placzu.
Przyznam sie do kretynskiej mysli - Moje Dziecko jest jeszcze ze mna, a moze im sie to USG popsulo ? To sa sekundy i nawet nie sa nadzieja. Po prostu chyba nadal to jest faza szoku.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Kasiek789 wrote:U mnie nadal nic ale nie spodziewalam sie. W czwartek ide do szpitala - tak postanowilam.
Dzien przetrwalam jak jakis robot. Odwolalam badania prenatalne bo mialam juz umowione do konkretnej lekarki a tam ciezko z terminami. 6 kwietnia mialy byc 💔 mowilam jak automat. Potem jakas resztka sil napisalam maila do immunologa co sie stalo i co teraz (bo jeszcze jestem w ciazy to moze mi kaze jakies badanie powtorzyc). A o 19 peklam i znowu ponad godzina placzu.
Przyznam sie do kretynskiej mysli - Moje Dziecko jest jeszcze ze mna, a moze im sie to USG popsulo ? To sa sekundy i nawet nie sa nadzieja. Po prostu chyba nadal to jest faza szoku.
Wydaje mi się, że te myśli są całkowicie normalne. Może dla osoby postronnej nie, ale wszystkie chyba miałyśmy podobne.
Jak już będzie po, to będzie kolejny krok do żałoby. Nie będę mówić, że jest łatwo, bo faktycznie te fale emocji to są crazy, ale możesz na nas liczyć.
Coś się musi skończyć, aby mogło się zacząć nowe. 💔Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
Ja 2 razy podczas usg pytałam czy napewno nie żyje... Też liczyłam na cud. Później jeszcze raz lekarka pokazała mi obraz z usg, że nic nie rusza poronienie, że wciąż jest pęcherzyk z zarodkiem. Zapamiętałam ten widok maluszka ale wiem, że ani drgnął 😔
Ja za 2 tyg wracam do pracy, będzie to dokładnie 2 miesiące od dnia w którym dowiedziałam się, że synek nie żyje. Będzie ciężko, wciąż jest ciężko ale już mniej płaczę, już nie staram się szukać badań i specjalistów które muszę wykonać.
Musze się teraz zająć sobą i doprowadzeniem organizmu do stanu użyteczności, z myślą żeby stworzyć idealne warunki dla życia.Kasiek789 lubi tę wiadomość
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Hej ❤
Od razu wszystkie z Was przytulam.
W listopadzie poroniłam w 9tc. Na jednej z wizyt serduszko zaczęło "dziwnie" bić. Niby szybko, ale z przerwami. Lekarz kazał się nie nastawiać negatywnie, bo różne sytuację w życiu widział, ale ja już niestety wtedy jakby straciłam całą nadzieję.. I niestety dwa tygodnie później poroniłam samoistnie.
Nie robiliśmy badań, więc nie wiem co było przyczyną..
Wróciłam do pracy po dwóch tygodniach, bo mimo iż było mi ciężko wrócić.. Pracuje w firmie z fotelikami, wózkami, akcesoriami i ogólnie wszystkim dla maluszków.. Myślałam, że będę pękać na widok kobiet w ciąży, dzieci bale jakoś dawałam radę. Jednak raz klientka, która przyszła i powiedziała że ma termin na 16.06 (taki miałam ja) wtedy we mnie wszystko pękło..
Co okres mam takie napady płaczu, myśli, że zamiast tego okresu zaczynałby się kolejny tydzień.. Kolejny miesiąc.
W lutym wróciliśmy do starań choć było to jeszcze "na luzie" żeby nie wywierać na sobie większej presji, stąd też nie nastawiałam się i wczoraj właśnie dostałam okres.
W tym cyklu już pewnie podejdę do tego "profesjonalniej" i zobaczymy..
Podobnie jak wyżej pisałyście, mam straszny żal do losu, że odebrał mi możliwość radości z ciąży, z tej pierwszej wyczekanej ciąży
Boję się, że żadna już nie będzie dla mnie "pięknym, błogosławionym stanem".
Ale, żeby nie było aż tak smutno, mam też dni w których wierzę, że może jednak dane mi będzie jeszcze się cieszyć. Czego i Wam życzę, abyśmy tym razem od losu dostały mnóstwo radości ❤
01.12 👫
06.22 💒
11.22 poronienie samoistne 8/9 tydz. 💔
03.23 rozpoczęcie starań o 🌈 dzidzię
04.23 cb 💔
06.23 ⏸💙
👩30 👨32 -
@Echo jak tam u Ciebie ❤️?
Dopiero teraz zauważyłam zaproszenie do przyjaciółek, zaakceptowałam 😊.Echo lubi tę wiadomość
👩32 &🧔38
03 grudnia 2022 - ⏸️
16 stycznia 2023 - 9t4d/7t4d - poronienie samoistne 💔
20 maja 2023 - ⏸️ - rośnij mój tęczowy Maluszku 🙏🌈
21 stycznia 2024 - Antosia już z nami 🩷 3410g, 54cm, 10/10pkt 🥹
Idziemy po rodzeństwo dla Tośki ❤️:
12 listopada 2024 - ⏸️
13 listopada 2024 - 11dpo - beta HCG 28 mIU/l 🍀, progesteron 15.70 ng/mL 😩
16 listopada 2024 - 14dpo - beta HCG 151.9 mIU/l 🤩 średni dwudniowy przyrost 203.6% 🥳, progesteron 32.21 ng/mL 🚀
23 listopada 2024 - 21dpo - beta HCG
3429,1 mIU/mL, średni dwudniowy przyrost 144% 🥰, progesteron 24,39 ng/mL 🤞
Pierwsza wizyta 04 grudnia ⏳🎁🎄
-
Niemampomyslunanick wrote:@Echo jak tam u Ciebie ❤️?
Dopiero teraz zauważyłam zaproszenie do przyjaciółek, zaakceptowałam 😊.
Dziękuję,że pytasz ❤️ U mnie bez zmian żadnych plamien, nic się nie dzieje dodatkowo mój gin jest teraz na urlopie i wraca dopiero 20.03. Zastanawiam się czy do tego czasu coś się ruszy, a już minęły dwa tygodnie...
Chce zrobić morfologię i crp ale jeszcze się zastanawiam czy w tym tygodniu czy lepiej na początku przyszłego tygodnia. 1.03. wyniki miałam dobre2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Zaczyna bolec mnie brzuch - jak na okres, czuje nawet w udzie. Brazowe plamienie ale delikatne. Mozliwe, ze cos rusza ?🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Kasiek789 wrote:Zaczyna bolec mnie brzuch - jak na okres, czuje nawet w udzie. Brazowe plamienie ale delikatne. Mozliwe, ze cos rusza ?
Kasiek789 lubi tę wiadomość
👩32 &🧔38
03 grudnia 2022 - ⏸️
16 stycznia 2023 - 9t4d/7t4d - poronienie samoistne 💔
20 maja 2023 - ⏸️ - rośnij mój tęczowy Maluszku 🙏🌈
21 stycznia 2024 - Antosia już z nami 🩷 3410g, 54cm, 10/10pkt 🥹
Idziemy po rodzeństwo dla Tośki ❤️:
12 listopada 2024 - ⏸️
13 listopada 2024 - 11dpo - beta HCG 28 mIU/l 🍀, progesteron 15.70 ng/mL 😩
16 listopada 2024 - 14dpo - beta HCG 151.9 mIU/l 🤩 średni dwudniowy przyrost 203.6% 🥳, progesteron 32.21 ng/mL 🚀
23 listopada 2024 - 21dpo - beta HCG
3429,1 mIU/mL, średni dwudniowy przyrost 144% 🥰, progesteron 24,39 ng/mL 🤞
Pierwsza wizyta 04 grudnia ⏳🎁🎄