Czekając na poronienie - styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiek789 wrote:Ja mam dzisiaj wk****. Mam nadzieję, że to ze stresu oraz ze to też normalne emocje. Ale bluzgam w myślach, mam ochotę kopnąć w ścianę.
Naprawdę, jak krzyczały z bólu, miałam ochotę powiedzieć czy mogą zamknąć ryje, bo nikt tego nie chce słuchać. I wiecie, na głos tego nie powiedziałam, do lekarzy też nie, do ginekologa nie wrócę. Ale nie jest mi wstyd za te emocje. Mam i miałam prawo być zła, smutna, wkurzona, chodzić po ścianach, zniecierpliwiona. Czasie trzeba się powkurzać, bo to przejdzie.
Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
Bezimienna wrote:Każda emocja w tym czasie jest normalna. Też byłam na maksa wku. Od mojego ginekologa zaczynając, kończąc na lekarzach w szpitalu, i jeszcze na kobiety rodzące lub przyjmowane do porodu w szpitalu.
Naprawdę, jak krzyczały z bólu, miałam ochotę powiedzieć czy mogą zamknąć ryje, bo nikt tego nie chce słuchać. I wiecie, na głos tego nie powiedziałam, do lekarzy też nie, do ginekologa nie wrócę. Ale nie jest mi wstyd za te emocje. Mam i miałam prawo być zła, smutna, wkurzona, chodzić po ścianach, zniecierpliwiona. Czasie trzeba się powkurzać, bo to przejdzie.
Ja mam dobre ujście w sumie bo zarządca mojej wspólnoty mieszkaniowej wysłał zestawienie kosztów wspólnych za 2022 i kolejną podwyżkę czynszu. Jak to przejrzałam to az sie zapieniłam - 2 ławki na plac zabaw 4500 zł, sprzątanie miesięcznie 7000 zł (3 nieduże bloki, 160 mieszkań) - toż to przecież cały etat, sprzątanie codziennie od rana do wieczora. A jest syf, bo sprzątaczka bywa może raz na tydzień. To przykładowe. Więc się tym nakręcam (razem z mężem) i będę drążyć.
A na lekarzy też już przygotowuje odpowiedzi na jakiekowliek chamskie czy niedelikatne teksty (których już troche słyszałam).
😡😡😡🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Kasiek789 wrote:Ja mam dobre ujście w sumie bo zarządca mojej wspólnoty mieszkaniowej wysłał zestawienie kosztów wspólnych za 2022 i kolejną podwyżkę czynszu. Jak to przejrzałam to az sie zapieniłam - 2 ławki na plac zabaw 4500 zł, sprzątanie miesięcznie 7000 zł (3 nieduże bloki, 160 mieszkań) - toż to przecież cały etat, sprzątanie codziennie od rana do wieczora. A jest syf, bo sprzątaczka bywa może raz na tydzień. To przykładowe. Więc się tym nakręcam (razem z mężem) i będę drążyć.
A na lekarzy też już przygotowuje odpowiedzi na jakiekowliek chamskie czy niedelikatne teksty (których już troche słyszałam).
😡😡😡
Ja wierzę, że na tej ciężkiej drodze, spotkasz samych dobrych lekarzy. Nie tylko pod względem merytorycznym, ale pod względem empatii. Ja wychodzę z założenia, że jak nie wiem co mam powiedzieć, to nic nie mówię. I niektórzy lekarze też tak powinni zrobić.
Wiecie, przykład, ten sam szpital, ta sama sala, różnica w prowadzących lekarzach. I ja wyszłam bardzo zadowolona (o ile można tak powiedzieć), koleżanką z sali nie. Ale głupia piz.. lekarka tak przeginała, że aż mną nosiło.
Trzymam kciuki, abyś trafiła na samych dobrych ludzi, bo w tym czasie, chociaż tyle nam się należy.
Ja dziś wstałam z myślą, że jestem szczęśliwa. 🥹 I że każde wydarzenie mnie podbuduje, i wszystko jest po coś.
Mam męża, zdrowie, żyje, byłam pod dobrą opieką, mamą w sercu już jestem, ale mój maluch sprawuje większą nade mną opiekę teraz, niż ja nad nim mogłam sprawować.
Ale obiecuję Wam, że wyjdziemy z tego silniejsze. I żadne kłody pod nogi nas nie pokonają, ani żaden zły człowiek na naszej drodze.
Jeśli się zdarzy, że jakiś pacan-lekarz się trafi na Waszej drodze, macie prawo złożyć skargę do Rzecznika Praw Pacjenta.
I też o tym pamiętajcie, oni nie są bezkarni. Czasami wystarczy świadomość, że oni nie są bezkarni.
Dla mnie było niesamowite, jak często przychodził lekarz albo pielęgniarka na oddział, mimo, że byli w bardzo okrojonym składzie. Wtedy też sobie zdałam sprawę, w jak bardzo trudnej i ciężkiej sytuacji jest służba zdrowia. 😥Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2023, 09:35
-
Oooo na nasz rząd i to co się dzieje w tym kraju to można oddzielny pamętnik pisać. Ja mieszkam w Waw, czasami aż mam ochotę pójść pod dom tego, który twierdzi, że kiepska dzietność w Polsce bo "dajemy w szyję" i opluć mu furtkę.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Kasiek789 wrote:Oooo na nasz rząd i to co się dzieje w tym kraju to można oddzielny pamętnik pisać. Ja mieszkam w Waw, czasami aż mam ochotę pójść pod dom tego, który twierdzi, że kiepska dzietność w Polsce bo "dajemy w szyję" i opluć mu furtkę.
A kojarzycie te bilboardy, które zalały duże miasta, drogi? Z tekstem GDZIE SĄ TE DZIECI?
Dobrze, że już ich nie ma, bo byłabym w stanie się wspiąć i napisać, że są martwe, bo diagnostyka w Polsce ssie pałe. Jak nie masz kasy, to na wsparcie nie ma co liczyć. Chociaż jak myślę o krajach zachodnich i sposobie prowadzenia ciąży.. to lepiej też nie jest 😵💫. Ale przynajmniej rządzący głupio nie pierd. W ogóle czy na forum jest jaka moderacja, czy mogę sobie tu przeklnąć? 🫠
Ale na razie jeszcze łagodnie, kij w dupę facetowi od kotów, bo ma najwięcej do powiedzenia dziad, który nigdy nie miał rodziny ani nie wie jakie wyzwania są przed ludźmi, którzy starają się o dziecko.
Aż się dziwię, że po jego słowach nie było protestów pod jego domem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2023, 09:51
Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
01lilibeth01 wrote:Cześć dziewczyny. Poczytuję wątek od jakiegoś czasu. U mnie właśnie mija miesiąc od tego okropnego dnia. Dnia, w którym miałam jechać na badania krwi przed pierwszą wizytą u ginekologa a skończył się na izbie przyjęć ;( Zaczęło się krótkim krwawieniem, miałam nadzieję, że to nic takiego bo słyszałam, że takie rzeczy się zdarzają. Umówiłam się na szybko do przypadkowego ginekologa w Medicover i przeżyłam tam pierwszy szok, bo nie dość, że lekarz okazał się strasznym gburem, to bardzo lakonicznie i bez emocji stwierdził, że on nic na USG nie widzi, tylko jakiś krwiak w rogu macicy i, że mam jak najszybciej jechać na IP bo to jest ciąża pozamaciczna.
Pojechaliśmy więc z mężem na IP i tam po odczekaniu kilku godzin, zostałam zbadana przez 2 lekarzy, którzy też na tym USG nie za bardzo wiedzieli gdzie ta ciąża jest zlokalizowana (cały czas były podejrzenia, że w rogu macicy, czyli w najgorszym miejscu). Jedno co wiedzieli na pewno to to, że ciąża nie rozwija się prawidłowo.
Żeby tego było mało to wynik bety wyszedł kosmicznie wysoki jak na ten tydzień ciąży, więc pojawiło się też podejrzenie zaśniadu. Ja już byłam wtedy w takim stanie psychicznym, że mało co do mnie docierało.
Zostałam przyjęta na oddział i następnego dnia rano zbadało mnie dwóch innych lekarzy i jak to stwierdził jeden z nich: mam szczęście w nieszczęściu, że to jednak nie ciąża w rogu macicy. Wtedy naprawdę odetchnęłam z ulgą, bo oczywiście zdążyłam wcześniej przeryć cały internet i to co przeczytałam o możliwych komplikacjach związanych z ciążą w rogu macicy to jakaś masakra ;/
Tego samego dnia miałam podane tabletki poronne i kilka godzin później zabieg. 2 dni po zabiegu zaczęłam się czuć coraz gorzej, miałam bóle brzucha i krwawienie. Pojechałam najpierw do mojego ginekologa, a on od razu dał mi skierowanie do szpitala, bo wg niego w macicy pozostało dużo resztek i trzeba powtórzyć zabieg i, że grozi mi zakażenie. Możecie sobie wyobrazić moje przerażenie. Jednak na IP powiedzieli, że po tak krótkim czasie zabiegu się nie powtarza, zrobili mi betę, która wg lekarki bardzo ładnie spadła oraz USG i kazali po tygodniu znowu skontrolować betę i udać się do ginekologa na kontrolę. Przez ten czas cały czas krwawiłam. Obleciałam kilku ginekologów i każdy z nich miał inne zdanie. Jedni mówili, że zabieg trzeba powtórzyć, drudzy, że absolutnie nie ma takiej potrzeby. Ostatecznie wybrałam jednego ginekologa do którego mam zaufanie. Ostatnio jak u niego byłam, powiedział, że w macicy ciągle coś jest ale ma to ok 1 cm i że to się wchłonie albo usunie z miesiączką. Cały czas też kontroluję betę. Tydzień temu wciąż była wysoka bo wynosiła ok 400. Wczoraj też odebrałam wynik hist pat i kolejna ulga, bo nie ma żadnego zaśniadu.
Te moje wszystkie komplikacje po poronieniu spowodowały, że sam fakt, że straciliśmy dziecko jakoś zepchnęłam na dalszy plan (jakkolwiek to zabrzmi, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi), i byłam skupiona na czymś innym. Chciałam aby jak najszybciej ten okropny czas się w skończył. Minął miesiąc a ja ciągle nie mogę się od tego odciąć bo wiem, że nadal mam w środku pozostałości i pozostaje niepewność czy to na pewno się samo usunie, czy jednak będę musiała mieć ponowny zabieg
Rozpisałam się trochę, ale potrzebowałam to wszystko z siebie wyrzucić. Wiem, że znajdę tu wsparcie bo nikt inny tego nie zrozumie niż Wy, które też przez to przechodziłyście/przechodzicie.
Przeszłaś tak wiele bardzo mi przykro Daj sobie czas na żałobę i powrót do zdrowia, z niczym się nie spiesz A gdybyś tego potrzebowała, to jesteśmy tutaj, możesz na nas liczyć2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
bea993 wrote:Cześć, Dziewczyny!
Postanowiłam dołączyć do tego wątku. Niestety jestem również w sytuacji czekania na poronienie. 16.02 6t+4 wszystko było ok, serduszko biło, a na kolejnej wizycie okazało się, że zarodek zatrzymał się na ok. 7t. Lekarz powiedział, że mogę czekać jeszcze jakieś 3 tygodnie albo, jeśli skończy mi się cierpliwość, od razu zgłosić się do szpitala. Tego ostatniego bardzo chcę uniknąć - wolałabym przejść przez to w domu. Zwłaszcza że mam na stanie 2-latka i wolałabym nie musieć go zostawiać.
Najgorsze jest to, że przechodzę przez to już drugi raz. Pierwsza ciąża zakończona fiaskiem - już na pierwszej wizycie u gin brak akcji serca i od razu zostałam wysłana do szpitala. Kilka prób tabletek, a potem łyżeczkowanie na 2 razy (po pierwszym razie zostały jakiś resztki). Druga ciąża zakończona sukcesem, a teraz powtórka z rozrywki... A wydawało się, że wszystko będzie dobrze, jak akcja serca była...
Jak tak trochę podczytywałam wątek, to widziałam, że często dziewczyny na to, żeby zaczęło się coś dziać, czekały koło 4 tyg od obumarcia. Coś mi się wydaje, że jeszcze sobie poczekam... O ile w ogóle uda się bez ingerencji. Trzymajcie za mnie kciuki.
Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić Ja też czekam...już ponad dwa tygodnie Trzymam za nas kciuki Trzymaj się tam !2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Dziewczyny, poproszę więcej info dla mniej zorientowanych.. U mnie jest przodozgiecie. Czy to znaczy, że mogę to gorzej przejść? Nie słyszałam wcześniej o tym żeby budowa miała jakiekolwiek znaczenie
Przodozgiecie to na plus!
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Bezimienna wrote:Wolę sobie nie przypominać o tym tekście, bo dostaje kur. 😆
A kojarzycie te bilboardy, które zalały duże miasta, drogi? Z tekstem GDZIE SĄ TE DZIECI?
Dobrze, że już ich nie ma, bo byłabym w stanie się wspiąć i napisać, że są martwe, bo diagnostyka w Polsce ssie pałe. Jak nie masz kasy, to na wsparcie nie ma co liczyć. Chociaż jak myślę o krajach zachodnich i sposobie prowadzenia ciąży.. to lepiej też nie jest 😵💫. Ale przynajmniej rządzący głupio nie pierd. W ogóle czy na forum jest jaka moderacja, czy mogę sobie tu przeklnąć? 🫠
Ale na razie jeszcze łagodnie, kij w dupę facetowi od kotów, bo ma najwięcej do powiedzenia dziad, który nigdy nie miał rodziny ani nie wie jakie wyzwania są przed ludźmi, którzy starają się o dziecko.
Aż się dziwię, że po jego słowach nie było protestów pod jego domem...
Kochana, nie było protestów, bo miał obstawiony dom z każdej strony xD Przeciez policja nie ma nic lepszego do roboty, tylko pilnowanie domu jednego człowieka, prawda?2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Lilibeth mi też zrobili źle zabieg i zostały skrzepy.
Kilka dni w domu próbowałam jeszcze na tabletkach ale dalej nic nie ruszyło.
Wyleciało z okresem, który przyszedł 3 tyg po zabiegu.
U mnie teraz problem z endometrium ale mam endometrioze i jestem po wieloletnim leczeniu Niepłodności także przyczyn może być wiele...
Ale zrób kontrolę za jakiś czas.08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny! U mnie przeszło najgorsze, wtorek wieczór ogromne skurcze, noc spokojniejsza ale wczoraj popołudniu znowu rwanie jakby jajników, poleciał duży skrzep i od tej pory spokój z bólem, tylko lekko krwawię. Z psychiką gorzej, dziś musiałam się znowu wypłakać a myślałam, że już jest w miarę …powiedzcie czy to już jest moment gdzie powinnam iść na sor żeby zbadali czy jest ok ? Czy muszę iść rano czy można popołudniu? Boję się, że jeszcze tam dostanę opierdziel, że nie ta pora, tam jest zawsze ogromny kocioł a nie jestem w stanie psychicznym na szarpanie się. Próbowałam dzwonić do gin i pechowo urlop do 14.03 niedostępna 😖
-
Sisi1905 wrote:Hej dziewczyny! U mnie przeszło najgorsze, wtorek wieczór ogromne skurcze, noc spokojniejsza ale wczoraj popołudniu znowu rwanie jakby jajników, poleciał duży skrzep i od tej pory spokój z bólem, tylko lekko krwawię. Z psychiką gorzej, dziś musiałam się znowu wypłakać a myślałam, że już jest w miarę …powiedzcie czy to już jest moment gdzie powinnam iść na sor żeby zbadali czy jest ok ? Czy muszę iść rano czy można popołudniu? Boję się, że jeszcze tam dostanę opierdziel, że nie ta pora, tam jest zawsze ogromny kocioł a nie jestem w stanie psychicznym na szarpanie się. Próbowałam dzwonić do gin i pechowo urlop do 14.03 niedostępna 😖
-
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Dobrze jest mieć takie miejsce gdzie można wszystko z siebie wyrzucić, bez żadnego oceniania. Wszystkie jesteście bardzo silne i wierzę, że życie jeszcze Wam to wszystko wynagrodzi!
Zastanawiam się cały czas czy robić jakieś badania. Jak Wy się na to zapatrujecie? Ginekolog u którego zamierzałam już zostać na stałe powiedział, że po pierwszym poronieniu bez sensu robić badania, że to i tak później jedynie się 'leczy' heparyną i acardem.
Nie wiem czy szukać znowu innego ginekologa, który ma trochę bardziej zaangażowane podejście do poronień. Szczerze to jestem tym już trochę przytłoczona, bo z jednej strony chcę działać żeby później nie żałować, że nie zrobiłam diagnostyki a z drugiej strony nie wiem czy mam na to siłę, tym bardziej, że nie mam wsparcia ginekologa w tym temacie.
Macie może do polecenia jakiegoś ginekologa od poronień w Poznaniu lub okolicach? -
Kiedyś polecałam koleżance po stratach lekarkę z Poznania od poronien, Jana Skrzypczak.
Sama mam kawał drogi ale jakby było bliżej to chyba bym próbowała się dostać.
Jednak pytanie czy naprawdę chcesz się w to pchać?
Bo wiadomo że dla nas to straszna tragedia ale lekarz ma trochę racji w tym że jedno poronienie to o niczym nie świadczy. Niestety statystki pokazują że wiele ciąży traci się na wczesnym etapie i to po prostu naturalna selekcja której nie da się uniknąć żadnym lekami.
Ja teraz byłam obstawiona heparyna acardem, sterydami i progesteronem w dawkach dla słonia a i tak ciąża obumarła.
Z jednej strony chciałabym uniknąć tego za wszelką cenę, a z drugiej leczenie jakie przeszłam, tysiące badań które wykonałam ani nie daje jednoznacznych odpowiedzi dlaczego ani nie dsje gwarancji że to się więcej nie powtórzy.
Gdybyś miała 22 lata i za sobą 3 straty to ewidentnie potrzebowałabyś pomocy ale teraz przemysl to...
Możesz zakopac się w wir badań, wydać tysiące na wizyty i szukać odpowiedzi a w tym czasie stracić tylko czas.
Nie wiem jaka masz za sobą drogę starań o dziecko, ile masz lat i czy jesteś obciążona chorobami, a także czy teraz miałaś obstaw leków.
Wiesz o co chodzi. Czasami naprawdę szkoda tracić czasu na szukanie problemu tam gdzie go nie ma.
Bo jedna strata nie powoduje, że cierpisz na poronienia nawracacje czy nie możesz utrzymać ciąży.
Jednak jeśli chciałbyś zbadać coś konkretnego to napewno kariotypy u obojga, a także badania na teombofikie, zrobisz je z wymazu np że strony test dna za 3 stówy.
Bo po 1 poronieniu też może nikt Ci nie dać tej heparyny ani nie będziesz miała na nią refundacji, a opakowanie kosztuje chyba 90 zł za 10 zastrzyków. Także jeśli wyjda nieprawidłowości to masz ewidentnego winnego a także jakiś papier żeby dostać leki z refundacja,a wtedy opakowanie kosztuje chyba 3,60.
No i może hormony? Robiłaś cokolwiek?
Bo znaim8udasz się do specjalisty na wizytę za 3 stówy to warto już mieć ze sobą jakieś badania a nie tylko dostać wytyczne co zribic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2023, 14:22
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Ja się zgadzam z Ewą i mówię to na swoim przykładzie. Po mojej pierwszej ciąży tej o nieznanej lokalizacji wpadłam właśnie w wir badań i diagnozowania się. Ma to pewne plusy bo dzięki temu ogólnie swój stan zdrowia poprawiłam i finalnie dowiedziałam się, że mam endometriozę. Była prof Jerzak, jest Paśnik, badania za kilka koła, hormony wyrównane idealnie, witamina D, kwas foliowy, b12 - wszystko książkowo. Dieta zdrowa. Obstawiona byłam lekami - heparyna, acard, progesteron, encorton, suplementy dobrane pod badania krwi przez dietetyk kliniczną. I co ? I dupa. I myślę teraz, że jak Dziecko naprawdę zdrowe i silne, organogeneza przebiegła prawidłowo (bo nie tylko wady chromosonalne mogą zatrzymać rozwój), to przetrwa wszystko.
Wiadomo jakieś podstawy typu krzywe cukrowe, tarczyca.
My zrobimy kariotypy i KIR bo tylko tych dwóch badań nie mam ale to już dla spokoju sumienia i domknięcia teczki.
Myślę, że to jest czysta loteria. Mam koleżankę, która po 5 poronieniach w koncu urodziła zdrową córkę. Tylko się nie bawiła w badania tylko szła jak czołg.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
01lilibeth01 wrote:Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Dobrze jest mieć takie miejsce gdzie można wszystko z siebie wyrzucić, bez żadnego oceniania. Wszystkie jesteście bardzo silne i wierzę, że życie jeszcze Wam to wszystko wynagrodzi!
Zastanawiam się cały czas czy robić jakieś badania. Jak Wy się na to zapatrujecie? Ginekolog u którego zamierzałam już zostać na stałe powiedział, że po pierwszym poronieniu bez sensu robić badania, że to i tak później jedynie się 'leczy' heparyną i acardem.
Nie wiem czy szukać znowu innego ginekologa, który ma trochę bardziej zaangażowane podejście do poronień. Szczerze to jestem tym już trochę przytłoczona, bo z jednej strony chcę działać żeby później nie żałować, że nie zrobiłam diagnostyki a z drugiej strony nie wiem czy mam na to siłę, tym bardziej, że nie mam wsparcia ginekologa w tym temacie.
Macie może do polecenia jakiegoś ginekologa od poronień w Poznaniu lub okolicach?
Skoro lekarze mówią, że to się leczy heparyna i acardem, to po co narażać się na kolejne straty? Dlatego chcę zrobić badania, aby nie dowiedzieć się za rok, że mogłam to już zrobić teraz. Mam Hashimoto, więc coś autoimmunologicznego mogło się do mnie jeszcze przykulac.
Na poniedziałek mam reumatologa z Luxa, na piątek mam właśnie tego ginekologa, umówiłam jeszcze teleporade u lekarza, co prawda w Warszawie u Endo ginekologa. Może ona mnie wyślę na konkretne badania. Wcale ich nie chce robić na NFZ i może jak postawie sprawę jasno, to dostanę listę badań do zrobienia. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. Jeśli nie ten lekarz, to następny. Nie mam zamiaru słyszeć po raz kolejny, że no, pierwsze poronienie to się nic nie dzieje. Statystyki mówią, że 90% po poronieniu zachodzi normalnie w ciążę, i że ciąża jest zdrowa. Ale ja mam zamiar ustrzec się przed tymi 10%.
Btw. pani Maciejewska ponoć bierze na oddział na Polną jeśli ma konkretnie podejrzenia co do zdrowia, więc pokładam w niej duże nadzieje.
Na moją poprzednią gin złość mi przechodzi, więc zastanawiam się czy się nie wybrać do niej na wizytę, aby mieć podgląd opinii dwóch ginekologów. Ja się nie poddam i nie dam się zbyć na drzewo.
Ja sama przed ciążą robiłam podstawowe badania, stąd też mi wyszło Hashimoto (brak zmian w obrazie USG) i zawirowania z tarczycą. Wszystkie hormony, poza prolaktyną, były wzorcowe. Prolaktyna podniesiona delikatnie, prawdopodobnie przez stres. Nie byłam obstawiona żadnymi lekami, bo po zobaczeniu wyniku proga, nawet lekarz nie chciał słyszeć o duphastonie czy luteinie. Więc można powiedzieć, że tą ciąża była w 100% niczym nie podtrzymana... Staraliśmy się 5 miesięcy. Chociaż w moich oczach trwało to już 10 lat. Ale zależy mi na badaniach w kierunku zepsolu antyfosfolipidowego, bo mama ma problem z zakrzepicą, ale nie mam pojęcia czy u niej to nie wynika z chorób współistnieniejacych. Sama donosiła dwie zdrowe ciążę, w rodzinie nie było żadnych poronień, ani problemów z zajściem, tak samo po stronie męża. Więc domyślam się, że przy takim wywiadzie będę wrzucona w 80% prawdopodobieństwa wady genetycznej. Ale chcę się zbadać, nawet jakbym na badania w kierunku zespołu miała wydać kilka tysięcy. Więc... Liczę na lekarzy, że nikt mnie nie zepchnie. Jeśli badania na zespół wyjdą ok to odpuszczam dalszą diagnostykę. Może też coś wyjdzie z badań genetycznych, z kostki parafinowej, bo ze świeżej tkanki było za mało materiału zarodka.
Łatwiej byłoby odpuścić, ale tyle mogę zrobić. ❤️ Na pewno po pierwszej miesiączce powtórzę wszystkie badania z LH, FSH, progiem, estradiolem, prolaktyna. Od Endo chce krzywe cukrowe i insulinowe. Od gina i reumatologa wskazania do badań genetycznych w kierunku zespołu antyfosfolipidowego.
Lilibeth da lekarz, która poleciłam, prowadziła ciążę różnych kobiet z różnymi schorzeniami. Ale mówię,.to są historię. Osobiście się przekonam za tydzień.
I nie żebym nie wierzyła w moją obecna ginekolog, ale czuję w kościach, że mnie spławik na drzewo. Spróbuję się przekonać, ale nie spodziewam się cudów. Podejrzewam, że 95% lekarzy zlewa poronienia, a 5% wyślę na badania w kierunku których mogą mieć podejrzenia.
Patrząc na moje wyniki badań morfologii, czas protrombinowy,APTT to nawet nikt by nie pomyślał, że jakieś kwestie z krzepliwością się pojawia. Ale cóż, zespół antyfosfolipidowy bez badań nie zostanie zidentyfikowany.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2023, 14:47
-
U mnie się zaczęło (2 h po tabletkach). Brązowa krew na razie, brzuch, krzyż i uda bolą jak na mocny okres. Ale do wytrzymania.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.)