Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoja historia jest podobna do Waszej...
ciąża książkowa, pewnego wieczoru nie czułam ruchów, na ip diagnoza- nie bije serduszko.Nie wiadomo dlaczego, podejrzenie - infekcja wewnątrzmaciczna.
Ból, rozpacz, brak chęci do życia - była to pierwsza wyczekiwana ciąża. Mojej córeczki nie ma przy mnie...
Chcę mieć kolejne dziecko, pragnę go.
Po jakim czasie od porodu sn dostałyście miesiączkę ??? -
Strasznie dużo tych tragedii...Ja po 6 tyg.Lenka 19.07.2004, 14.10.2014 [**] (21TC), 26.05.2015 [*] (10TC)
28.10.2015 1 IUI
<a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lbdf.lilypie.com/cuhfp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Pregnancy tickers" /></a> -
MamaNieMama wrote:Moja historia jest podobna do Waszej...
ciąża książkowa, pewnego wieczoru nie czułam ruchów, na ip diagnoza- nie bije serduszko.Nie wiadomo dlaczego, podejrzenie - infekcja wewnątrzmaciczna.
Ból, rozpacz, brak chęci do życia - była to pierwsza wyczekiwana ciąża. Mojej córeczki nie ma przy mnie...
Chcę mieć kolejne dziecko, pragnę go.
Po jakim czasie od porodu sn dostałyście miesiączkę ???
Bardzo mi przykro:(
Ja dostałam miesiączkę w 29 dniu od porodu.
Ile lekarze kazali Ci czekać z następną ciążą ? -
nick nieaktualnyDwóch lekarzy których odwiedziłam nie kazali mi czekać, zaraz po połogu mam zacząć się starać, krwawiłam tylko 2 tygodnie, po 3 tygodniach zdecydowałam się na pierwsze współżycie, a teraz czekam na miesiączkę i na pierwsze prawdziwe starania.
Sam poród,miałam bardzo lekki, po stwierdzonym pełnym rozwarciu rodzilam 15 minut. Największy bol i cierpienie przeżywałam podczas wywoływania akcji, co u mnie trwało 1,5 dnia.
Lekarz powiedział, ze najlepszym lekiem na stratę jest druga ciąża, ona oczywiście nie zastąpi nam pierwszego dziecka o którym zawsze będziemy pamiętać, ale druga ciąża da nam odrobine szczęścia i przywróci chęci do zycia.
Juz zawsze miała swoja córeczkę w moim sercu i pamięci, lecz chciałabym zapełnić pustkę w życiu, wózku, łóżeczku...
Tak samo jak większość z Was miałam juz wszystko kupione i uszykowane. -
nick nieaktualnyDuzo nas..każda historia jest inna a zarazem taka sama..
MamaNieMama ja tez marze żeby zapelnic pustkę w życiu,wózku,lozeczku..u mnie partner wszystko wywiozl,ale gdy patrzę na puste miejsce,gdzie powinno stac lozeczko,gdzie wczesniej stalo,poprostu nie moge sie ogarnąć..wszystko tak idealnie zaplanowane..
Jangwa_maua z partnerem różnie..kolorowo i niekolorowo,mnóstwo przebojów,ale jakimś cudem ponad 6 lat sie trzymamy,moze.faktycznie on przeżywa inaczej zalobe..choć raczej bym powiedziala,ze poprostu nic sie.nie.zmienilo a taka tragedia nie nauczyla go pokory..liczylam,ze dzidzia zmieni wiele.miedzy nami..on ma bardzo trudny charakter..ale.jestesmy,trwamy..osobno a jednak psychicznie osobno a fizycznie razem..
Karolina 9215,nie psychologa potrzebuje.a kogoś, kto mnie zrozumie,czyli kogoś,kto dokladnie sam.to przeszedl,bynajmniej na ta chwile..
A jest tu ktoś,kto mial cc..?jak wygladal polog i kiedy pierwsze starania o dzidzie?
MOze mam inna sytuacje. Z racji zakażenia,bo nadal leczę sie..w przyszlym.tygodni u czeka.mnie wizyyta u gin, zobaczymy co mi powie..tak chce dziecka..pragnę,ale nie.mam ochoty na nic,żadne.bliskości i czulosci..moze to wynika z formy,w której jestem? Ciągle oslabiona,senna..bedzie jak bedzie..chce byc juz zdrowa i chce żeby to przeszli..niech to poprostu minie..
Mój Aniolek Adrianek 07.01.2015 - 41-2tc[*] -
nick nieaktualnyJa wszystkie rzeczy maleństwa popakowałam sama, nie pozwoliłam nikomu ich schować i już w szpitalu poinformowałam męża, że ma niczego nie ruszać (kto popakuje to lepiej niż ja). Jakbym tego nie zrobiła, to ciągle myślałabym jak to jest zapakowane, czy się nie zniszczy - taka już jestem. Pakowałam rzeczy, ryczałam i błagałam Boga, żebym mogła je jeszcze kiedyś wypakować.
Mniejsze maskotki co jakiś czas zanoszę małej na cmentarz, przywiązuje je do stroika, chociaż tyle mogę zrobić dla niej.
Ja rodziłam naturalnie, lekarz chciał zrobić mi cesarkę, żebym się nie męczyła, ale powiedział mi że jak urodzę sama to mogę się starać o dziecko od razu i szybciej dojdę do siebie, po cesarce radziłby trochę odczekać. Minimum 2-3 miesiące, ze względu na ranę w macicy. No i zdecydowałam się na poród. Nie nacinali mnie, nie pękłam, po wyjściu z porodówki byłam gotowa iść do domu. Zero bólu fizycznego.
Po miesiącu już jakoś funkcjonuje, już mniej płacze, choć ból i pustka w sercu jest straszna.
Mam wspaniałego męża, który mnie wspiera, gdy trzeba to mną potrząśnie.
Mam nadzieję, że niedługo każda z nas otrzyma uśmiech od losu i będziemy znów oczekiwały przyjścia na świat dzieciaczków.
-
Czytam wasze historie dziewczyny i placze ,mocno was tule ,jesteście wspaniale strasznie to przykre, ze tak wiele kobiet to spotyka...Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
nick nieaktualnyJa tez mialam rodzić naturalnie a wyszlo jak wyszlo,szans nie bylo..
modlę sie,żeby wszystko jak najszybciej sie zroslo i żebym mogla miec dzieci..
Rzeczy nie.mialam okazji popakowac,gdy przyjechalam do domu juz.nic w nim nie zostalo ..partner. z moim bratem.wszystko wywiezli, ale akurat w moim przypadku to dobrze..bo ja bym nie byla w stanie wpakować i.schować wszystkiego,dla mnie to zbyt wiele..
Na.zewnątrz mysle,ze.w.miarę silna jestem,staram.sie na.sile nie myslec i nie plakac,leżę caly.dzien co prawda,ale próbuje sie nie rozklejac,jednakże w środku..rozrywa mnie taki ból.jak tylko wspomnę i zacznę sobie wyobrażać i.leżał sie kręci to uciekam od tych mysli..od pogrzebu mińska tydzien,od pooodu 2..a do mnie wciąż nie do konca dociera, co sie stalo..
-
Tak to wszystko czytam co piszecie i mimowolnie nasuwa mi się taka myśl. Co my takiego zrobilysmy, że spotkało nas cos tak strasznego. My staraliśmy się w sumie prawie pół roku. Teraz tak się boje. Przyjmuje codziennie aspiryne i zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch (które miały być bezbolesne, ale niestety bolą)i modlę się,żeby wszystko było dobrze. Niestety z doświadczenia wiem, że tylko tu znajde zrozumienie. Środowisko dookoła mnie albo unika tego tematu jak ognia,jakby to była jakaś zbrodnia albo jak juz coś powie,to takie bzdury,że w głowie się nie mieści. Nie mają o czymś takim pojęcia a narzucają rady jakby codziennie się z czymś takim spotykali i wiedzieli najlepiej. Teściowa jak się dowiedziała,że jestem drugi raz w ciąży,powiedziała,żebyśmy tylko tym razem broń Boże nic nie kupowali,bo to pecha przynosi ( w poprzedniej ciąży pod sam koniec kupiliśmy wiele rzeczy,żeby nie zostawiać sobie tego na ostatnią chwilę, czego ona nie pochwalała),tak jakby Coreczka umarla przez głupi zabobon. Czasem ręce opadają. Tutaj każda z nas zrozumie każdą. mam jeszcze takie pytanie. Czy któraś z Was używała urządzenia do słuchania bicia serca dziecka? Uważacie,że pomogło Wam ono w zmniejszeniu stresu podczas ciąży, kiedy mialyscie wątpliwości czy wszystko jest wporzadku?Spoczywaj w spokoju Córeczko...Alicja [*] 34 t.c.
-
Po śmierci Córeczki, nasze Mamy i mój mąż spakowali większość rzeczy, ułożyli w jednym kącie i zakryli przescieradlem. Jedynie ubranka zostawiliśmy w komodzie i są tam po dziś dzień. Nie potrafię tego spakować. Postanowiłam,że zrobię coś z tym dopiero jak urodzi się kolejne dziecko. Co do okresu,to dostałam go po ok miesiącu,ale współżycia podjelismy się chyba dopiero po ok 3 miesiącach.Spoczywaj w spokoju Córeczko...Alicja [*] 34 t.c.
-
MamaNieMama troszkę mnie dziwi że lekarz pozwolił od razu się starać. W czasie pobytu w szpitalu badało mnie co najmniej czterech lekarzy i każdy mówił, że przy tak zaawansowanej ciąży tj powyżej 22 tc zalecają starać się po pół roku. A przy wcześniejszych po trzech miesiącach. Moja lekarka też mi tak powiedziała. No cóż lekarze są różni pozdrawiam
-
nick nieaktualnyAniolkowa mama ja mam detektor tetna i podsluchiwalam córeczkę jak długo się nie ruszała. Uspokajalo mnie podsłuchiwanie jej, lecz nie zapobiegło tragedii. Podsluchiwalam ja często miedzy 13-18 tc, później czułam juz ruchy i robiłam to bardzo rzadko.
moi znajomi też unikają tego tematu, udają ze nic się nie stało. A ja bardzo duzo mogę mówić o moim straconym malenstwie, nie chce udawać ze nic się nie stało. Choć gdy o niej mowie to glos mi drży a łzy same napływają mi do oczu. Gdy widzę śpiącego męża, mam przed oczami moja córeczkę, była taka sama jak on, taka piękna. Wiem, ze byłaby jego oczkiem w głowie.
Teraz boli mnie serce jak mój maz bierze na ręce dzieci znajomych, gdy patrzy na wózki, na kobiety w ciąży. Czuje wtedy ze zawiodłam, ze dałam mężowi nadzieje, a później mu ja zabrałam.
Dzisiaj zauważyłam ze mam sluz z krwią, czy to oznaka zbliżającej sie miesiączki ? -
nick nieaktualny
-
Karolina i Mama Mai - trzymam kciuki! Żeby tym razem wszystko było dobrze!!!
Anel - strasznie się popłakałam przy Twojej historii ( współczuję Ci z całego serca...Aniołek [*] 5tc - 15/08/2012
Aniołek [*] 9tc - 22/10/2013 (pusty pęcherzyk)
Aniołek Karolek [*] 21tc - 11/09/2014 -
Ol - mi tez lekarz powiedział, ze mogę się starać od razu po pierwszej miesiączce, mimo tego, ze byłam w 21tc. Rodziłam sn. Pewnie co lekarz to opinia...
Anoolka lubi tę wiadomość
Aniołek [*] 5tc - 15/08/2012
Aniołek [*] 9tc - 22/10/2013 (pusty pęcherzyk)
Aniołek Karolek [*] 21tc - 11/09/2014 -
agnb6 oczywiście zgadzam się to zależy od lekarza. Jak przyjęli mnie na oddział pamiętam jedną położną która płakała razem ze mną i ona wtedy pierwsza powiedziała "pamiętaj dziewczyno nie zachodź w kolejną ciążę przed upływem pół roku". Potem pytałam każdego lekarza który mnie badał i mówił to samo. Dlatego czekam na zielone światło. Trzymajcie się cieplutko dziewczyny
-
nick nieaktualnyaniolkowamama wrote:Tak to wszystko czytam co piszecie i mimowolnie nasuwa mi się taka myśl. Co my takiego zrobilysmy, że spotkało nas cos tak strasznego. My staraliśmy się w sumie prawie pół roku. Teraz tak się boje. Przyjmuje codziennie aspiryne i zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch (które miały być bezbolesne, ale niestety bolą)i modlę się,żeby wszystko było dobrze. Niestety z doświadczenia wiem, że tylko tu znajde zrozumienie. Środowisko dookoła mnie albo unika tego tematu jak ognia,jakby to była jakaś zbrodnia albo jak juz coś powie,to takie bzdury,że w głowie się nie mieści. Nie mają o czymś takim pojęcia a narzucają rady jakby codziennie się z czymś takim spotykali i wiedzieli najlepiej. Teściowa jak się dowiedziała,że jestem drugi raz w ciąży,powiedziała,żebyśmy tylko tym razem broń Boże nic nie kupowali,bo to pecha przynosi ( w poprzedniej ciąży pod sam koniec kupiliśmy wiele rzeczy,żeby nie zostawiać sobie tego na ostatnią chwilę, czego ona nie pochwalała),tak jakby Coreczka umarla przez głupi zabobon. Czasem ręce opadają. Tutaj każda z nas zrozumie każdą. mam jeszcze takie pytanie. Czy któraś z Was używała urządzenia do słuchania bicia serca dziecka? Uważacie,że pomogło Wam ono w zmniejszeniu stresu podczas ciąży, kiedy mialyscie wątpliwości czy wszystko jest wporzadku?