X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też brałam Acard z Szymkiem i nic to nie dało. Jeden lekarz powiedział mi, że warto zrobić takie badnie na trombofilię bo wtedy można włączyć heparynę, która daje większą szansę donoszenia ciąży jezeli coś wyjdzie. A ja w tej ciąży bardzo puchłam i miałam takie napady czerwoności na twarzy. Myślałam, że to przez upał ale już wtedy zaczynało się coś dziać. Tym bardziej, że w rodzinie są przypadki śmierci z powodu krzepliwości.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka mi wyszły te dwie mutacje : MTHFR i PAI. Moja ginekolog, hematolog i genetyk zalecały jedynie acard i te zmetylowane formy witamin. Inny ginekolog chciał na wszelki wypadek podawać jeszcze heparynę. Zapytałam się go dlaczego, skoro zalecenia są inne i przecież połowa społeczeństwa ma ta mutacje. On odpowiedział, że teraz zalecenia są takie, a za 10 lat mogą być inne. Że w końcu spotkała nas tragedia i dziecko zmarło z niewidomej przyczyny i że profilaktycznie nie zaszkodzi. Ja wybrałam ścieżkę mniej zmedykalizowana, chciałam się czuć normalnie, zdrowo. Bo tak jak piszesz, jak będziesz szukać chorób to na pewno coś znajdziesz. Tylko jak spotyka Cię kolejny cios w tak krótkim czasie to przestajesz wierzyć w nieszczęśliwe wypadki. I frustruje Cię brak jednoznacznej przyczyny. Bo te acardy i heparyny mogą, ale wcale nie muszą pomoc. Jeżeli moje drugie dziecko było po prostu chore, to nic by nie pomogło. I nie wiem co zrobię w kolejnej ciąży. Ale to pytanie na odleglejsza przyszłość.
    My zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży najbliższym powiedzieliśmy od razu. W tej drugiej starałam się cieszyć od początku. Ale nie jest to łatwe, zwłaszcza jak człowiek jeszcze nie do końca się uporał z pierwszą stratą. Z resztą ten początek ciąży jest ogólnie pełen stresu. Jest dużo większe prawdopodobieństwo niepowodzenia, nie czuje się jeszcze ruchów dziecka. W pierwszej ciąży dopiero mniej więcej od połowy zaczęło do mnie docierać, że zostaniemy rodzicami, że mam małego człowieka pod sercem. Teraz chciałam się cieszyć chwilą od samego początku, a w rzeczywistości cały czas czekałam na kolejną wizytę, kiedy w końcu minie ten 13 tydzień, kiedy młode zacznie się ruszać. A najbardziej chciałam już urodzić zdrowe dzieciątko.

  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie i bądź tu człowieku mądry, jak nawet lekarze mają podzielone zdania... Kurde ciężko to wszystko ogarnąć. Największy problem jest właśnie w tym, że naprawdę czasem nawet leki nie są w stanie nas uchronić przed najgorszym :/ Dlatego może po prostu człowiek powinien się starać i wierzyć, że w końcu będzie dobrze?! Bo ja już naprawdę nie wiem co człowiek ma robić?! Jeszcze właśnie nurtuje mnie kwestia tego kwasu foliowego. Bo ginekolog kazał mi brać zwykły. To co mam go brać? Czy zrobić te wyniki na teombofilie i do tego czasu się wstrzymać z braniem?! Wiecie co chwilami jestem tak bezradna wobec tego wszystkiego, że nie mam już sił...
    Makakus, rozumiem Cię doskonale, co prawda ja nie straciłam dwójki dzieci w tak krótkim czasie, ale jednak... Nie wiem co mam Ci napisać, bo masz rację w tym, że człowiek w końcu przestaje wierzyć w nieszczęśliwe wypadki. No i u mnie też była trochę inna sytuacja przy pierwszym poronieniu, bo jednak zdarzył się ten fatalny wypadek... A z drugiej strony, nikt też nie dał mi 100% pewności, że na pewno ten wypadek spowodował to co spowodował... Tego już też się nigdy nie dowiem. Czasem nawet zwykłe przeziębienie na początkowym etapie ciąży może spowodować poronienie. Jeden lekarz mi powiedział, że położnictwo jest tak zagadkowe i nieobliczalne, że czasem nawet samym lekarzom brak słów na to wszystko co się dzieję. A jeszcze tak na marginesie zobaczcie dziewczyny ile jest kobiet, które urodziły żywe, zdrowe dzieci, które nigdy nie przeżyły żadnej straty, a są na "coś" chore - np chodzi mi o te różne mutacje itd., bo nawet nie miały pojęcia o tym, żeby takie badania zrobić, wiec to chyba jest tak, że każda z nas musi przeżyć życie w taki, a nie inny sposób, być może obojętnie czego byśmy nie zrobiły i co byśmy zrobiły to i tak nie zmieniło by naszego losu i i tak straciłybyśmy swoje dzieci?! Bo już serio nie wiem co myśleć...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 13:29

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka ja niestety szybko musiałam iść na zwolnienie, bo w 5 tygodniu byłam już z krwiakiem w szpitalu a potem dużo leżałam sama w 4 ścianach więc ze względu na to, że nie wiedziałam jak będzie nikomu nie mówiłam i poczatkowo chciałam żeby w kolejnej ciąży było inaczej. Teraz zdanie zmieniłam. Chcę uczyć się na błędach a wiem, że będąc na patologii ciąży ludzi bardziej interesowała płeć dziecka niż nasze zdrowie, więc jednak nikt nie będzie wiedział. Za to postaram się robić inne rzeczy, których wtedy nie zrobiłam, tyle zależy ode mnie o tyle mogę.
    Makakus zdaje sobie sprawę jak Tobie musi być ciężko, ale z drugiej strony jest coś czego ja Wam zazdroszczę. Ciąży, w której można iść na spacer, zrobić zakupy dla maleństwa czy przygotować sobie posiłek. Ja jestem gotowa już na wszystko, ale takie leżenie w 4 ścianach sam na sam ze swoimi myślami naprawdę też mocno daje w kość a ja już wiem, że tak będzie, że zrobię to w obawie o dziecko bez względu na to co lekarze powiedzą.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka to fakt, że nie mamy wpływu na wszystko. Ja pierwsza ciążę donosiłam i urodziłam małą. I też nie wiedziałam o tych mutacjach, że je wogóle mam. I nie brałam Acardu. Tylko zwykły kwas foliowy i witaminy i tyle. A teraz miałam acard, witaminy i co. Może to był faktyczny pech. Cholerna statystyka. Nie wiem. I już nie mam siły, by wiedzieć.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka_11, ja z powodu straty pierwszej ciąży na wczesnym jej etapie, również musiałam iść na zwolnienie już dość wcześnie, ponieważ było przypuszczenie, że w drugiej ciąży może się to powtórzyć. Nie leżałam plackiem co prawda 24h, ale musiałam się oszczędzać wiadomo. Dlatego jestem w stanie sobie w jakimś stopniu wyobrazić co musi czuć ktoś, kto nie może wstać nawet z łóżka... I też wiem, że w kolejnej ciąży będzie jeszcze więcej ostrożności ze względu na to co się wydarzyło, jednak nie tylko na wczesnym etapie można ciążę stracić, tylko na każdym jednym jej etapie. Dlatego ja po dwóch stratach jestem już w grupie podwyższonego ryzyka. Ale tak, jak napisałaś, choćbym miała leżeć całe 9 miesięcy wiedząc, że urodzę żywe dziecko, to jestem w stanie bez mrugnięcia okiem się na to zgodzić. Zresztą myślę, że każda z nas tak by postąpiła.

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka masz dużo racji, wiele kobiet rodzi zdrowe dzieci i nawet nie ma pojęcia o swoich chorobach czy mutacjach genów. To chyba jest o wiele bardziej skomplikowane. Zresztą pisałam Wam już wcześniej po mojej ostatniej wizycie lekarskiej o przesympatycznej Pani ordynator z patologii ciąży, która powiedziała, że my kobiety po stracie chciałabyśmy zawładnąć światem i wszystko kontrolować a tak się nie da. Mówiła, że gdybyśmy miały taką wiedzę jak ona to nigdy byśmy się nie zdecydowały na ciążę a one tzn. lekarki zachodzą w ciążę, bo potrafią się odmóżdżyć na czas ciąży czyli wyłączyć myślenie, bo przecież wtedy często pracują też zawodowo i widzą różne przypadki a jednak rodzą dzieci.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 13:46

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka, nie poradzę Ci nic konstruktywnego, bo sama nic nie wiem. Jedynie mogę Ci przytaknac i przyjąć swój los taki jaki jest. Musimy zaakceptować to, że w niektorych wypadkach medycyna jest bezradna. I nie mamy wpływu na wszystko. Ja chcę znaleźć teraz dobrego lekarza. Mam namiary od mojej psycholog. Postanowiłam już nie grzebać i nie szukać na własną rękę. Po prostu przyjmę profilaktykę i leczenie takie jakie mi zaproponuje. I to jedyne co mogę zrobić. Zadreczanie się i wymyślanie kolejnych problemów już nic nie wnosi.
    Miśka, leżenie przez kilka miesięcy musi być cholernie ciężkie. A nie ma w twoim wypadku nadziei że np z tymi taśmami będzie trochę lepiej?

  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko ja niestety już jestem w grupie wysokiego ryzyka, bo w przeciwieństwie do innych sytuacji ryzyko powtórnej niewydolności szyjki jest bardzo wysokie, niemalże pewne i jasne, że zrobię wszystko żeby móc cieszyć się zdrowym dzieckiem, ale naprawdę takie odcięcie od świata i normalnego życia też jest bardzo trudne. Na pewno tuląc swoje maleństwo szybko o wszystkim zapomnimy i tego narazie się trzymam.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczywiście też uważam, że nie ma co roztrząsać, analizować i się zadręczać. Ale myślę, że warto też wymieniać się doświadczeniami itd. bo niejednej z nas może to pomóc :) Jakoś to będzie dziewczyny. Miejmy nadzieję, że teraz to już tylko i wyłącznie lepiej.

    Makakus, Miśka_11, Trine91, K.k.92 lubią tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus jest szansa na tę taśmę, ale zebrałam możliwie najwięcej informacji o jej wadach i zaletach i narazie nie jestem przekonana czy u mnie by się to sprawdziło jak należy. Starałam się znaleźć najlepszych lekarzy i szpital i wg nich damy radę innymi sposobami, więc chcę im zaufać. Gwarancji nikt mi nie da, ale biorąc pod uwagę ryzyko przetrwałej w macicy infekcji (małe, bo małe, ale jednak jest) może dojść do poronienia a przy taśmie to duży problem. Poza tym troszkę się staraliśmy o córeczkę a taśma może mieć wpływ na płodność, więc zostawiam ją jako rozwiązanie na przyszłość... mam nadzieję, że na ciążę z kolejnym zdrowym dzieckiem. Bo kiedy będę miała przy sobie choć jedno maleństwo to będę gotowa zaryzykować.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 14:22

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 27 lutego 2019, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lorinka9191 wrote:
    Oczywiście też uważam, że nie ma co roztrząsać, analizować i się zadręczać. Ale myślę, że warto też wymieniać się doświadczeniami itd. bo niejednej z nas może to pomóc :) Jakoś to będzie dziewczyny. Miejmy nadzieję, że teraz to już tylko i wyłącznie lepiej.

    Ja wiele się tutaj dowiedziałam, chociażby o badaniach, suplementach i żelach o których potem mówił mój nowy lekarz. Także szybciej się od Was o tym dowiedziałam a będąc na wizycie powiedziałam, że już mam to wszystko w domu także dziękuję Wam wszystkim :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 14:30

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rozumiem Miśka. Wszystkie mamy bardzo ciężkie te wybory i decyzje do podjęcia. Oby po prostu się udało każdej z nas.
    Ja dzięki forum wiedziałam o co pytać. Że mogę się np udać do innych specjalistów na konsultacje, nie tylko do ginekologów. Tak więc dzięki dziewczyny.
    Właśnie wróciłam ze spaceru z psem (na dwa dni dostałam psa od rodziców pod opiekę). Byłam w pobliskim parku, same dzieciaczki i kobiety z wózkami. Też miałam właśnie spacerować ze swoim maluchem. I wiecie co sobie pomyślałam, że ja nawet nie chce być już w ciąży. Wcześniej chciałam odzyskać ten stracony czas, dalej cieszyć się rosnącym brzuchem, dopisać szczęśliwe zakończenie. I teraz dotarło do mnie, że to nie możliwe. Że każda kolejna ciąża to będzie jeden wielki strach. Wcześniej łudziłam się, że jestem w stanie jakoś zakląć rzeczywistość i udawać, że nic się nie stało . A teraz po prostu chciałabym się obudzić za 9 miesięcy i mieć malucha przy sobie.

  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a tak zapytam teraz z innej beczki kompletnie :) Powiedzcie mi o co chodzi z tym, że niektóre z Nas mają np "przyjaciółka", "koleżanka", a jeszcze inne "ekspertka" i nie wiem co tam jeszcze? Ogólnie to z tego forum nic więcej nie wiem, jak wejść, przeczytać i napisać i tak właśnie ostatnio zaintrygowało mnie od czego to zależy "kto jest kim"? ;)

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 27 lutego 2019, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus, ja to miałam w pewnym momencie tak (a w zasadzie to chyba trochę nadal tak mam) , że już do męża mówiłam, że chciałabym żeby nam ktoś urodził dziecko , żebym ja nie musiała przechodzić całej ciąży , tego strachu, stresu, obaw , lęków itp. itd. pamiętam, że mąż zrobił wtedy taka minę , jakby nie wierzył w to, że w ogóle coś takiego mówię... Też tak, jak i Ty mam takie momenty, że nie chce już ciąży, boje się że nie dam rady tego udźwignąć, że już nie mam pomysłów co mam robić, żeby to znów się nie powtórzyło. Niby mam dość analizowania, a ciągle to robię. Niby nie chce ciąży, a chce. To wszystko jest popie*dolone...
    Ja z tego forum też bardzo dużo się dowiedziałam, także też wielkie dzięki :*

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od tego myślenia nie da się uwolnić głowy:( Chciałabym żeby ktoś mi wyciął ta część odpowiedzialna za instynkt macierzyński na jakiś czas. Byłoby znacznie łatwiej.
    Ja nie wiem od czego zależy kto kim jest na forum. Może dziewczyny, które mają więcej osób dodane na priv mają status przyjaciółek?

  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja jestem "przyjaciółka " , a nie mam kontaktów priv. Także nie wiem od czego to zależy.

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To jeszcze mi przychodzi do glowy ilość "kciuków" :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Igle jak u Ciebie? Już po zabiegu?

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 27 lutego 2019, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny, mi sie wydaje, ze zalezy to od ilosci postow i otrzymanych "lubie to".

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
‹‹ 246 247 248 249 250 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o ciążę a badanie AMH - 6 rzeczy, o których warto wiedzieć

Badanie AMH może bardzo dużo powiedzieć o kobiecej płodności... Kiedy warto je wykonać? Jakich informacji może dostarczyć? Jakie są normy AMH i jak przebiega badanie? Poznaj 6 faktów o badaniu AMH!

CZYTAJ WIĘCEJ

Nieregularny okres. Przyczyny i objawy nieregularnych cykli miesiączkowych.

Nieregularny okres nie zawsze musi świadczyć o zaburzeniach, czy problemach hormonalnych. Na pewnych etapach życia nieregularne cykle są okresem przejściowym. Kiedy jednak nieregularne cykle warto skonsultować z lekarzem? Jakie są najczęstsze przyczyny nieregularnych cykli miesiączkowych? 

CZYTAJ WIĘCEJ