X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • atena79 Koleżanka
    Postów: 47 12

    Wysłany: 15 marca 2019, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka, no tak zaczelismy jeszcze przed okresem. Nie wiem jak bedzie dalej bo sie strasznie poklocilam z mezem, wiec tym bardziej jest mi ciezko

  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 15 marca 2019, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atena, najwyraźniej to jeszcze nie ten czas. Może organizm potrzebuje czasu

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 15 marca 2019, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    atena79, ja swoją pierwszą ciążę też poroniłam (poronienie zatrzymane) w 6tyg, dowiedziałam się o tym w 9tc. Miałam wywołane poronienie tabletkami i zabieg łyżeczkowania. Nie wiem, jak jest teraz i nie chcę żebyś mnie źle zrozumiała. Ale ja wychodząc ze szpitala miałam zalecenia takie, żeby 3tyg nie współżyć, po 3 tyg wizyta kontrolna. Jeśli chodzi o starania to nam powiedziano, że 3miesiące/pół roku. Oczywiście nie piszę tego, żeby zgrywać najmądrzejszą, czy umoralniającą. Ale pamiętam, że lekarze nam mówili wtedy, że warto odczekać "pewien" czas ze staraniami, bo organizm musi mieć trochę czasu na dojście do siebie po poprzedniej ciąży, tym bardziej, że miałyśmy zabieg, a zawsze to jakaś ingerencja w nasze ciało. Pomyślałam, że napiszę Ci, jak było 2 lata temu, kiedy mnie to spotkało. Może teraz lekarze inaczej się zapatrują na to wszystko. Wiadomo też, że nie ma żadnej reguły. Prawda jest taka, że nie na wszystko mamy wpływ. Patrząc chociażby na to forum, można zauważyć, że w życiu wszystko jest możliwe i dzieje się w najmniej spodziewanych momentach. Co do plamienia to wydaję mi się, że może być to @, ja wtedy też jakoś po 4 tyg dostałam. Mam nadzieję, że nie odebrałaś źle tego wpisu.
    Jeśli chodzi o kłótnie z mężem, to może warto usiąść i szczerze pogadać, żeby oczyścić trochę "atmosferę"?
    Ze swojej strony życzę Ci dużo siły i trzymam kciuki, żeby się udało:)

    Miśka_11 lubi tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 16 marca 2019, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atena 79 ja przy 2 okresie po cięciu też najpierw.mialam plamienie a za 2 dni przyszedł okres. Miałam zalecenie po cięciu 3-6 miesięcy, zaczęliśmy wcześniej trochę i nic nie wyszło ale też tak sobie tłumacze że organizm nie był jeszcze gotowy 😉 Też mam czasami doły a teraz przy tej miesiaczce byl płacz ale to tylko jeden dzień wieczorem, ale przytulenie się do męża pomogło .
    U nas dziś mija 3 miesiące od śmierci synka i powiem Wam że tesknie bardzo ale nie ma już tego takiego histerycznego płaczu, czasami łzy popłyną ale tak to już będzie zawsze. Czekamy teraz na pomniczek.
    Lorinka mam nadzieję że nie będziesz miała mi zazle ale spodobal.mi się Twój podpis pod postami i na płycie bedzie wygrawerowane urodzony do nieba, Dodatkowo zamówiliśmy taką rzeźbę aniola która będzie połączona z płytą. Mam nadzieję że będzie to jakoś wyglądać.
    Wiecie dziewczyny jak widzę kobiety w ciąży to mam ukłucie zazdrości bo też bym już chciala. Jak byłam jeszcze z synkiem w ciąży to mówiłam że nastepna to za dwa-trzy łatwe a teraz ledwo minęło 3 miesiące i ja już chce być znowu. Jakie to życie bywa przewrotne.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 10:45

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 16 marca 2019, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K.k.92, oczywiście, że nie:) My mamy również rzeźbę anioła połączona z płytą. Na pomniczku u nas jest serduszko granitowe, które też dodatkowo zamówiliśmy i mamy na nim napis: "jak wielki skarb skrywa ten grób wie tylko Mama Tata i Bóg".

    Ania 33, Miśka_11, Trine91 lubią tę wiadomość

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko piękny napis na pomniczku Waszego syna. Wkońcu nasze Anioły są wyjątkowe i zasługują na to co najlepsze.
    Ja ostanio umiem z byle powodu płakać. Nie wiem, odzywa się we mnie smutek, żal i tęsknota. Strasznie się boję "roczku". Niby człowiek żyje "normalnie" ale podczas tych wszystkich zwyczajnych rzeczy i spraw ciągle myśli się o maleństwie, którego nie ma, a od 7 miesięcy powinien być przy mnie.
    Ostanio powiedziałam do męża, że gdyby nam się udało mieć Jeszce jedno dziecko to zawsze ta nasza rodzina będzie niekompletna. Czasami mam ochotę się poddać.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    Lorinko u nas też miał być ten napis, ale skończyło się na "Śpij Aniołku niebios słoneczko ". My zdecydowaliśmy się na biały rzezbiony marmur i czekamy jeszcze na rzeźbę Pan artysta wymyślił, że to będzie patynowany brąz i narazie jesteśmy na etapie projektu chociaż pomnik był już przed Bożym Narodzeniem, do Wielkanocy ma być rzeźba dzieciątka z różaniec wśród kwiatków w skrzydłach Anioła. Ma być wyjątkowo.
    A tak poza tym to jak u Was pogoda? U nas mokro i zimno. Właśnie wróciłam od córki, bo już w nocy mi się śniły przewrócone kwiaty i znicze. Straszny ten wiatr u nas wieje.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka też myślałam o tym napisie dodatkowo bo jest bardzo piękny, ale jednak zdecydowaliśmy się na taki. Moja mama już mówiła że na dzień dziecka kupi rzeźbę anioła żeby stała obok,bo widziałam że są takie które są odporne na warunki atmosferyczne. Wiecie u nas małe grobki są najbardziej oswiecone i przystrojone na cmentarzu, widać że rodzice zawsze pamiętają choćby uplynelo 20lat.
    Ania 33 nie możemy się poddać, Twoja córeczka też napewno pragnie rodzeństwa i Wasz synek w niebie również. Damy wszystkie radę zobaczycie.
    Mi odkąd przyszedl pas Św Dominika wisi obok łóżka na lampie, codziennie go ubieram i wierzę że ma tą magiczną moc.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania33, ja mam czasem też takie dni, że mam ochotę się poddać (ale nie zrobię tego! Jedno co sobie obiecałam to to, że spróbuję raz jeszcze i koniec! Tylko nie wiem kiedy). Zrobię to dla siebie i dla męża, bo wiem, że on bardzo chce mieć dziecko. Jak mam dola to też mówię do męża , że to wszystko jest chore, no bo co z tego, że będziemy mieli następne dziecko skoro i tak to nie zwróci nam naszego synka. Ale mąż wtedy zawsze stara mi się tłumaczyć, że dziecko wiele zmieni i wniesie mnóstwo radości do naszego życia. W ogóle stara się mi tak to wszystko wytłumaczyć , że zawsze dodaje mi to pozytywnego nastawienia. Jest ciężko i to bardzo, u nas zaraz minie pół roku. Jak pomyślę, że synek powinnien teraz być tutaj z nami to jest mi tak przykro, że to wszystko tak się potoczyło, a nie inaczej...

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka u nas też strasznie wieje, a dodatkowo cmentarz jest przy drodze ekspresowej to wiatr jest straszny. Aczkolwiek groby Aniołków są koło takiego zagajnika i tam jedynie mniej wieje i nic nie jest porozwalane.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie na cmentarzu niestety jest dużo grobów dzieci gdzie rodzice nie przychodzą albo rzadko są. Jestem codziennie na grobie syna ale, ani razu nie spotkałam tam Aniołkowej mamy. Ja czasami zaświecę znicz tym zapomnianym grobom. Nie wyobrażam sobie nie chodzić do mojego syna i nie dbać o jego grobek ale nie oceniam tych rodziców bo nie wiadomo co się stało, jaka jest ich historia.
    Ja już też wróciłam z cmentarza bo wieczorem strasznie wiało ale na szczęście wszystko stało na miejscu nie musiałam szukać kwiatków po całym cmentarzu ;).

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas w nocy też strasznie wiało. A teraz jest w miarę , deszcz też póki co nie pada. Ja przed przeprowadzka też byłam codziennie u synka, a teraz niestety nie mam takiej możliwości, ale raz na tydzień zawsze jadę.

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 16 marca 2019, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja moją córeczkę mam jakieś 500m od domu więc weekendami jestem nawet 2 razy dziennie i tez rzadko widuję innych rodziców, niektórych w ogóle nie widziałam. Za to z jedną mamą poznałyśmy się właśnie w tych przykrych okolicznościach. Nasz cmentarz jest stosunkowo niedługo więc i pomników mało, ale już dzisiaj zrobiłam rundę, bo u dzieciaczków wszystko było poprzewracane i tylko my od rana robiliśmy porządki, ale nie chce nikogo oceniać.

    K.k.92 zapoznałaś się dobrze z historią pasa św. Dominika? Myślę, że warto ją przeczytać. Pasa nie powinno się w ogóle zdejmować, trzeba go nosić od momentu pragnienia dziecka tj. rozpoczęcia starań do pomyślnego rozwiązania ciąży i codziennie razem z mężem odmawiać modlitwę do Św. Dominika.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 16 marca 2019, 12:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśka właśnie zanim zamówiłam pasek to czytałam o świętym Dominiku i pasku i w liście też jest o tym wspimniane, ale ja go w sumie do spania ściągam i oczywiście jak się kapie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2019, 12:46

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • Miśka_11 Autorytet
    Postów: 1957 1197

    Wysłany: 16 marca 2019, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem czy dobrze Ci mówię, ale dużo o tym czytałam i rozmawiałam z osobą, która mi o nim powiedziała i pasa od momentu założenia w ogóle się nie zdejmuje nawet na chwilę. Ja mam zamiar tak robić, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże.

    11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
    05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
    09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
    02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
    07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
    01.09.2021-scratching endometrium
    06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
    16tc - 160 g szczęścia
    19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
    24 tc - 780g szczęścia
    29 tc - 1330g szczęścia
    32tc - 1780g ❤️❤️❤️
    36tc - 2800g naszego syneczka
    38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm
  • atena79 Koleżanka
    Postów: 47 12

    Wysłany: 16 marca 2019, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bardzo ale to bardzo wam dziękuje za słowa wsparcia :), naprawdę nie mam z kim pogadać a mężusiowi już nie chce suszyć głowy tym bardziej ze dziś jest Ok i przytulanka były. Już mi dzisiaj lepiej chociaż mężusia nie będę widzieć prawie tydzien bo się rozjeżdżamy po świecie, odbijemy sobie po powrocie :). Lecąc samolotem tak sobie myśle ze dziś jestem bliżej swojego Aniołka i jemu pewnie tez jest z tym lepiej

    Buziaczki dla was

    K.k.92 lubi tę wiadomość

  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 16 marca 2019, 22:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny.
    Wiecie co, jak czytam o tych grobikach, jak na nie chodzicie, dbacie, to tak sie trochę źle czuję. Bo my takowego nie mamy. Po porodzie córci byłam w tak ciężkim stanie psychicznym, że jak mnie zapytali i decyzję czy sami chcemy ją pochować to od razu powiedziałam, że nie, że tego już nie udźwignę, że sobie z tym nie poradzę. Wiedzialam, że dzieci po kremacji kremacji trafiają do wspólnego grobu, że jest to wszystko "po chrzescijansku" przeprowadzone. Później bardzo zalowalam, mialam wyrzuty sumienia, ale bylo juz za późno. Tlumaczylam sobie, że za wiele wiele lat, jak juz nikogo z nas nie będzie na świecie to mojej córce zawsze będzie palila się świeczuszka, że zawsze ktoś ba tym grobie będzie. Jak urodzilam synka zapytalam męża co robimy. I oboje zdecydowalismy, że dzieci będą razem. Możecie mnie oceniać, wiem, że chyba jestem w mniejszości. Ale po prostu na tamten czas nie dalam rady inaczej.

    Ja pas św. Dominika ubieram codziennie do modlitwy. Czy go ani na chwilę nie można zdejmować? Nie wiem, już nie wnikam, nie chcę też popaść w jakąś paranoję.

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 16 marca 2019, 23:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton, doskonale Cię rozumiem. Mnie też ludzie mogą oceniać. Ja po poronieniu, przed zabiegiem byłam pytana (z mężem) , czy chcemy zobaczyć , czy chcemy zabrać do badań, cZy chcemy pochować... Na wszystkie te pytania odpowiedzieliśmy przecząco. I choć może zabrzmi to okropnie do dziś tej decyzji nie żałuję. Nie chce żeby ktoś mnie źle zrozumiał, ale przeciez w 6tc , gdzie u mnie jeszcze dodatkowo nie znaleźli płodu , to co mieliśmy chcieć oglądać i pochować?! Do dziś jest mi przykro i mam świadomość , że to była pierwsza ciąża i moje pierwsze dziecko, ale tak naprawdę to był początek...
    Po stracie syna w 31 tc, mogę szczerze powiedzieć, że pierwsze jak przyszli nam się pytac, czy chcemy go zobaczyć to oboje z mężem powiedzieliśmy, że NIE... Ok godziny trwało, jak lekarze, położne i pielęgniarki przychodzili i próbowali nas przekonać , że będziemy żałować jeśli nie zobaczymy... Że mamy ślicznego synka , jak zapytali o imię to piekliśmy , ryczelismy w głos i chcieliśmy Go zobaczyć. Nigdy nie zapomnę jego twarzyczki. Do dziś mam ja przed oczami. Te usteczka, nosek - istny mąż! Potem pytania chcecie pochować? Jednogłośne! NIE!!! W środę nad ranem urodziłam, a dopiero w czwartek w nocy podjęliśmy decyzję , że chcemy syna pochować. Dzisiaj ani trochę tego nie żałuję wręcz chyba bym sobie nie wybaczyła gdybym tego nie zrobiła. Ale nie oceniam nikogo. To jest każdego indywidualna sprawa. A nieraz słyszę z ust innych, że wielce drugie dziecko pochowałam, ale jakoś pierwszego nie umiałam...
    Ale się rozpisalam....

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • K.k.92 Ekspertka
    Postów: 323 52

    Wysłany: 17 marca 2019, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton, lorinka i każda tutaj z nas śmierci dziecka jest takim szokiem dla rodziców że jest to coś niewyobrażalnego dla innych. My dopiero na drugi dzień po tym wszystkim zaczęliśmy rozmawiać o pogrzebie bo pierwszy dzień to był szok dla wszystkich, dopiero jak moja mama poczytała na Internecie co robić w takim przypadku to mąż zaczął organizować wszystko. U nas pogrzeb odbył się tydzień po , dzień przed Wigilią z uwagi na to że nie wiadomo kiedy mialam wyjść ze szpitala a dwa po cięciu na początku chodzenie nie jest zbyt łatwe i przyjemne. I ja nie chciałam na pogrzebie ciotek wujków itp na początku nie chciałam żeby ktokolwiek więcej wiedział co mi się przytrafiło.
    Ja żałuję że drugi raz nie zobaczyłam synka, bo w sumie nie pamiętam za dobrze jak wyglądał mimo że położyli mi go zaraz po cesarce ale chyba narkoza i szok tak sprawiły że niewiele pamiętam.
    Także nie nam ani innym oceniać inna mamę po stracie, każda reaguje inaczej i robi jak uważa na daną chwilę.

    Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
    Tęczowy Ksawery 02.2020
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 17 marca 2019, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton, absolutnie Cię nie oceniam i szanuję waszą decyzję. W tych chwilach powinien być przy nas psycholog, bo nikt z nas nie sądził że będzie musiał podjąć decyzję " pochować czy nie ". Bo przecież nie taka powinna być kolejność...
    Kiedy straciłam pierwsza ciążę w 5 tyg, nikt mnie nie pytał " co zrobić " , dla mnie było oczywiste że nie pochowam tego maleństwa ( nie chce nikogo urazić bo decyzję o pochówku tak wczesnych ciąż również szanuję). nie żałuję tej decyzji. W dodatku dopiero po 4 latach odwiedziłam pomnik dzieci utraconych... Nie żebym nie przeżyła tej straty, bo było ciężko, do tej pory czasem myślę ile by to dziecko miało i wogole, ale to nic w porównaniu do śmierci synków.
    A kiedy kolejno umierali moi synkowie też mnie nikt nie pytał- dla mnie było oczywiste że ich pochowam. ..
    Cmentarz widzę z okien domu, jestem codziennie, czasem nawet dwa razy. Oprócz mnie jest kilka matek często odwiedzających swoje dzieci- kilka młodych, kilka starszych. Tych które nie przychodzą również nie oceniam i to szanuję. Moja Pani psycholog pochowala dwuletnie dziecko i mało kiedy je odwiedza, wręcz nienawidzi tam chodzić i bardziej to robi "pod ludzi ", żeby nikt nie zarzucił jej że nie kocha, nie tęskni. Pójdzie, coś poprawi, zaniesie kwiaty.

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
‹‹ 266 267 268 269 270 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ