Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
K.k92 doskonale Cię rozumiem z tym zwolnieniem,ja też sobie nie wyobrażam iść do pracy. Też jestem na zwolnieniu od początku,mamy do tego prawo boimy się o siebie o te małe maleństwo.
Mój narzeczony mnie pilnuje że to że tamto a tak naprawdę na nic nie mamy wplywu jak ma się coś stać to stanie. Ja mam termin na marzec,a moja ginekolog już powiedziała,że cesarke bede mieć szybciej. Też nie chce myśleć za wczasu,przed nami długa droga... rozkoszujmy się tymK.k.92 lubi tę wiadomość
Aniołek Filipek 31.05.2018 -09.06.2018 [*] -
Basineczko, K.k.92 wspaniałe wieści, gratulacje!!!:*:* Rośnijcie zdrowo:)
K.k.92 u mnie też terminy zbiegają się zarówno z pierwszą jak i ostatnią ciążą. Jakoś musimy przetrwać.
Mam nadzieję, że niebawem będzie na tym wątku więcej takich przyjemnych wiadomości, trzymajcie się Kochane:*K.k.92 lubi tę wiadomość
Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
K.k.92 jednak warto było odpuścić, moje gratulacje i życzę dużo spokoju 😙
K.k.92 lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dzięki dziewczyny ☺️.
Co tam u Was słychać? Lorinka byłaś już na konsultacji u innego kardiologa ?
Aniu jak wakacje, już po czy jeszcze w trakcie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2019, 12:56
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Hej dziewczyny.
Cieszę się że Nasze grono się powiększa i wierzę cały czas że każda dziewczyna doczeka się 2 kresek!! Ja właśnie zaczynam 15 tydzień ciąży i odebrało mi głos. Nic mnie nie boli, żadnych dolegliwości, jedynie stracilam glos, nie mam pojęcia od czego, byłam u lekarza i muszę robić inhalacje. Mam nadzieję że szybko mi przejdzie bo męczące to jest. No i oczywiście się zamartwiam od razu, nie wiem jak dbać o siebie żeby nic się nie przyczepilo.
Aniu33 odpoczelas troszkę?Mama Olusia (*) 20.04.2018 -
Hej dziewczyny.
Ja już od wczoraj jestem w Polsce. Wyjzad tak jak pisałyście był mi potrzebny. Troszeczkę głowa była zajęta czymś innym. Także wróciłam opalona i wypoczęta. Akumulatory naładowane .
Trine tak jak mi niedawno pisałaś o Chorwacji, że to piękny kraj to miałaś rację. Pierwszy raz tam byłam ale za rok chcę tam wrócić.
A Wy dziewczyny przed urlopem czy po?
Aniu cieszę się że u Ciebie i maleństwa wszystko dobrze. Oby tak dalej do końca. Dopiero co nam posałaś, że jesteś w ciąży, a tu już 15 tc. Szybko ten czas leci chociaż będąc w ciąży mamy wrażenie, że tak nie jest . Dużo zdrówka dla Ciebie i dla innych przyszłych mamusiek .Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2019, 20:02
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej☺️ Ania 33 Chorwacja jest piękna byliśmy tam w podróży poślubnej i byłam nią zauroczona. Napewno kiedyś Zrobimy sb jeszcze wycieczkę do tego kraju. Cieszę się że wypoczęłaś i nabralaś energii.Ja czuję się dobrze, trochę ból pleców mi dokucza ale u mnie to norma czy w ciąży czy nie pobolewały mnie a wszystko zaczęło się od niegroźnie wyglądającego wypadku samochodowego. My z uwagi na ciążę nie jedziemy nigdzie, ewentualnie jakiś jednodniowy wypad na krótką wycieczkę.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Hej dziewczyny!
Co tu tak cicho.
Lorinko byłaś już u lekarza?
Miśko co u Twojego taty?
Co u reszty z Was? Jak samopoczucie?
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, a spokój na forum to wynik wakacji i wyjazdów .
PozdrawiamMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hejka.
Ania 33 chyba wszyscy się urlopuja, należy się każdej z Nas! Ja niestety nigdzie się nie wybieram,chwilowo brak kasy, może uda się nam w sierpniu. Ja się źle czuję cały czas tzn nie dobrze mi, mało jem i ogólnie nie mam na nic siły. Jutro mam wizyte u ginekolog mojej i mam nadzieję,że usłyszę serduszkoAniołek Filipek 31.05.2018 -09.06.2018 [*] -
Basineczko początek ciąży jest zawsze ciężki. Senność, nudności. Ale potem będzie lepiej .Daj znać po wizycie co Ci lekarz powiedział.
Masz rację, że każdej z nas taki urlop jest potrzebny.
Basineczko trzymaj się . Dużo zdrówka dla Was. Odpoczywaj. Buziaki :*Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej Dziewczyny:*
Ania33, cieszę się, że wyjazd jednak okazał się udany mimo Twoich obaw i choć trochę się oderwałaś od szarej rzeczywistości.
Mnie ostatnio znowu dopadły wahania nastroju... Powiem Wam, że brak mi już sił na to wszystko. Byłam u innego kardiologa - rzeczywiście jest tam drobny ubytek, który można "spiąć" poprzez cewnikowanie serca, potem minimum pół roku trzeba się wstrzymać z ciążą, ale żaden lekarz nie stwierdza jednoznacznie, że mogło się to przyczynić do śmieci synka. Ja wiecznie siedzę i szukam czegoś konkretnego na ten temat, ale nigdzie nic nie mogę znaleźć, żadnych dosadnych informacji. Tak mnie to wszystko wkurza. Wszędzie słyszę - mogło, ale nie musiało. I co z tego wiem? Kompletnie nic! Zaczynamy się z mężem zastanawiać, czy ma sens w ogóle, żeby to robić, czy wziąć i się starać, a co ma być to i tak będzie?! Przecież wszystko mogło, ale nie musiało się przyczynić. Ten stres, który miałam w ciąży mógł tak samo się przyczynić, przecież nie było ani jednego dnia, żebym nie płakała, żyłam w ciągłych nerwach... We wtorek idę do jeszcze jednego kardiologa, ale to już moja ostatnia wizyta u takiego specjalisty w tym temacie. Jeśli on również nie powie mi konkretnie, czy to mogło mieć jakiś wpływ to wtedy pójdę to mojego ginekologa i zapytam co on o tym sądzi. Wtedy podejmiemy decyzję, co robimy dalej. Zaczynam już wariować Dziewczyny! Mam wrażenie, że na siłę zaczynam sobie znajdować jakieś choroby. Może lepiej zostawić wszystko Bogu?! Ostatnio mój gin powiedział nam, że czasem takie szukanie igły w stogu siana jest gorsze, niż odpuszczenie sobie w pewnych kwestiach i myślę, że jest w tym dużo racji. W ogóle to wszystko jest nie do ogarnięcia. Pisałam Wam jakiś czas temu, że ta kardiolog u której byłam za pierwszym razem zapisała mi leki na nadciśnienie, mam je brać i koniec. A teraz ten kardiolog mi mówi, że nie mam żadnego nadciśnienia i żadnych leków mi nie przepiszę. Ale mam je sobie kontrolować teraz, no i oczywiście w ciąży bardzo zwracać na nie uwagę. I bądź tu człowieku mądry... Kurde idzie człowiek do lekarza, żeby się poradzić, a tu jeden mówi tak, drugi tak, a trzeci jeszcze inaczej. I obojętnie na co się człowiek nie przebada to słyszy - no wie Pani, nie wiadomo co się tak naprawdę stało, może to było powodem, ale wcale nie musiało... A prawda jest taka, że przecież WSZYSTKO może mieć wpływ (ale nie musi...)... ehh A może nie ważne co człowiek zrobi, to i tak ma gdzieś tam do góry już zapisane cały przebieg swojego życia i choćby na rzęsach stawał to i tak nic to nie da?! Tyle pytań pozostanie już zawsze bez odpowiedzi...
Ale Wam tutaj namarudziłam, ale musiałam to z siebie wyrzucić...
A, jak tam u Was samopoczucia?:*Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko rozumiem Twój niepokój i obawy. Człowiek płaci słono za te wizyty, a wychodzi od tych lekarzy dalej nic nie wiedząc. Tak jak piszesz wszystko może wpłynąć na przebieg ciąży, a ta "wada" u Ciebie tak naprawdę mogła nie mieć wpływu na to co się stało. Ile kobiet ma różne choroby i wady nie wiedząc w ogóle o tym i rodzą zdrowe dzieci. Myślę, że Twój ginekolog ma rację, by nie szukać dziury w całym i nie nakręcać się. Ja też myślałam po śmierci Szymka, że sama znajdę przyczynę jego śmierci. I tak się nakręciłam, że tak jak Ty wmawiałam sobie różne choroby, a to było ciśnienie. Tylko ja nie słuchałam innych bo myślałam, że ja wiem wszystko lepiej. Idź jeszcze do tego kardiologa. Zapytaj go o wszystko, a potem z tą wiedzą wybierz się do Twojego ginekologa i myślę, że on Cię naprowadzi na to co i jak i trochę uspokoi.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ania33, też mam taką nadzieję, bo już naprawdę zaczynam wariować... Tym bardziej, że jeden i drugi kardiolog mi powiedział, że jest to bardzo powszechna wada, którą posiada mnóstwo kobiet, które dowiadują się o niej albo bardzo późno albo wcale, bo ona "przebiega" bezobjawowo. Ale człowiek od razu wkręca sobie wszystko co najgorsze niestety:/ Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinka9191 też bym oszalala na Twoim miejscu,chyba bym miała wszystkiego dość. Od czego są Ci lekarze od czego? Mącą tylko nam w głowie. Ja też bym zrobiła tak jak Ania33 pisze,
idź jeszcze raz do kardiologa a potem do ginekolog,..a potem do DZIEŁA!!Aniołek Filipek 31.05.2018 -09.06.2018 [*] -
Dzięki Dziewczyny:* Ja byłam dzisiaj jeszcze zrobić doppler żył kończyn dolnych, żeby wykluczyć przebytą zakrzepicę i badanie wyszło bardzo dobrze. Chociaż tyle dobrego w tym wszystkim. Ale muszę Wam powiedzieć, że pierwszy raz spotkałam tak wspaniałego lekarza! Ta kobieta tak mnie podniosła na duchu, na koniec powiedziała mi "będzie Pani cudowną mamą...". Aż się wzruszyłam, jak to usłyszałam. Pogadała ze mną w trakcie wizyty, naprawdę jestem mile zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego wsparcia od tego typu lekarza - radiologa. Nawet mąż zauważył, że od razu mam lepszy humor.
Kurczę, ale wiecie co, wielkimi krokami zbliża się termin porodu męża "bratowej", nie mogę się oswoić z tą myślą za bardzo... Strasznie to przeżywam. Wczoraj dodała zdjęcia z sesji ciążowej, a ja oczywiście głupia weszłam na profil męża, bo swojego nie posiadam i je zobaczyłam. Dotarło do mnie, że ja nigdy nie będę w ten sposób przeżywać swojej ciąży, że nie będę potrafiła. Zawsze będę miała z tyłu głowy, że w każdym momencie może się coś zdarzyć... Powiem Wam szczerze, że ja do dziś jeszcze nie wyzbyłam się tej "zazdrości" wobec innych ciąż i narodzin dzieci, z Wami tutaj jest inaczej, ale w moim bliskim środowisku jest to dla mnie nadal bardzo trudne do zaakceptowania...
A co tam u Was Dziewczyny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2019, 16:07
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinkap9191 widzę,że mamy podobną sytuację bo lada moment urodzi mojego narzeczonego siostra,będą mieli drugą córkę. Bardzo mi ulzylo,że będą mieć dziewczynkę,napewno gorzej bym to znosila jakby miał być chlopiec.
Powiem Ci,że na poczatku jak powiedzieli że ona jest w ciąży to wtedy to przeżywałam,zazdroscilam powiekszajacego brzucha (w sumie to dziwne mialam wtedy odczucia... raz że nie chciałam dziecka,raz że tak)
A teraz... hm może pogodzilam.się z tym,przyzwyczailam. Ale nie wiem czy nie bedzie mi ciężko podejsc do takiego malenstwa.
Może będzie lepiej wiedząc,że w moim brzuszku rośnie mały czlowieczek! Okaże się...
Dziś słyszałam serduszko tej małej istotki
Wierzę lorinko ,że za nie dlugo bedziesz cudowną mamą...Aniołek Filipek 31.05.2018 -09.06.2018 [*] -
Basieneczka13, dziękuję:* Miałam dokładnie tak, jak Ty, poczułam taką jakąś ulgę, jak się dowiedziałam, że będą mieli córkę. Dla mnie najtrudniejsze jest to, że nasze dzieci były by w bardzo podobnym wieku. Ale ja już rozmawiałam z mężem na ten temat i ja nie zamierzam póki co się z nimi spotykać, nie jestem gotowa.
Besieneczko, bardzo się cieszę, że już usłyszałaś serduszko, jeszcze troszkę i zostaniesz wspaniałą mamą tęczowego maleństwa:)
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba