Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania33, ja niestety nadal mam jakąś blokadę przed małymi dziećmi. Jeszcze, jak widzę, że są w wieku mojego synka to już w ogóle. Nie wyobrażam sobie wziąć takiego malucha na ręce. Jeśli chodzi o starsze dzieci 2,3,4 letnie to nie mam żadnego problemu, zresztą od początku nie miałam przed nimi żadnego "lęku", ale młodsze nadal potrafią wywołać u mnie łzy... Myślę, że i u Ciebie i u mnie te zachowania są zupełnie normalne. To, jak się w tym wszystkim odnajdujemy jest kwestią indywidualną.
A co u mnie, no cóż zaczęliśmy starania. I sama nie wiem co czuję. Raz jest więcej obaw i strachu, a raz więcej radości, że już możemy dalej walczyć. Nie potrafię tego opisać. Niby nie chcę się nastawiać na to, że od razu się uda, a z drugiej strony najchętniej już bym robiła test ciążowy To jest trochę takie popadanie ze skrajności w skrajność, ale nic na to nie poradzę. Trzeba się cieszyć, że los dał nam kolejną szansę, a jak to wszystko się potoczy dalej to już czas pokaże...
Ania33, też kupiłaś ten za 19.99 z 7 paskami?Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Hej Lorinko. Dwa długie dni 😉. Dzięki, że pamiętasz. Ale jakoś powiem Wam tak szczerze, że w głębi duszy nie nastawiam się na to zielone światło jeszcze. Jakoś mam takie dziwne przeczucia.
Mnie znowu kaszel dusi. Nic nie pomaga. Idę jutro do lekarza bo nie wiem czy nie jest to coś uczuleniowego. Max mnie dusi i jak kaszle to zaczyna mnie serce boleć. Moja babcia 85 letnia lepiej się czuje ode mnie 😁.
A jak u Ciebie Lorinko? Robiłaś już te testy owulacyjne?
Byłam dzisiaj umyć grobek, bo zapowiadają załamanie pogody i wystraszyłam się że będzie deszcz padał i nie zdążę go umyć więc zrobiłam to dzisiaj. Przygnębia mnie to święto:(.
Igle, a jak Ty się czujesz? Też biedna czekasz do czwartku. Trzymam mocno kciuki. Daj nam znać w czwartek co i jak. Przytulam mocno :*Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, przykro mi, że znowu coś Cię złapało... Majeranek też nie daje rady na ten kaszel?
Mam nadzieję, że na czwartkowej wizycie będziesz mile zaskoczona i dostaniecie zielone światło, trzymam za to mocno kciuki:*
Co do testów, to codziennie robię Już mi się paski powoli kończą hehe
W ciążę z synkiem zaszłam z kalendarzykiem w tel, także bardziej się nim sugeruję niż tymi testami owu, bo z nimi nigdy wcześniej nie miałam do czynienia A Ty Ania33 robiłaś już?
Ja się szykuję na środę, żeby pojechać i umyć nagrobek, mam nadzieję, że nie będzie lało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 14:11
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Lorinko jeszce nie robiłam tych testów. Jak dostanę zielone światło to zacznę się nimi bawić.
Ten kaszel jest dziwny. Nic nie pomaga. Mam ciągle sucho w gardle i jak dużo gadam to nagle dostaje chrypki. Ja to mam co roku o tej samej porze z tym kaszlem. Idę jutro i zobaczymy co mi lekarka powie. Jak byłam w przychodni się zapisać do lekarza to pełna poczekalnia ludzi chorych. Od małych dzieci po starsze osoby. Kobieta w rejestracji mówi, że dzień w dzień mają masę ludzi chorych, że jeszce tak nie mieli.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33, to może panuje jakiś wirus...
Ale wiesz co, ja też od jakiegoś czasu rok w rok na początku października dostawałam taki kaszel duszący, normalnie w nocy spać nie mogłam, tak się dusiłam. I mi ten majeranek właśnie pomaga. Piłam przez jakiś czas i teraz nie mam w ogóle kaszlu. Tylko ja to tak na ostro go stosuję: 3 nawet 4 czubate łyżki zaparzam na jedno wypicie, słodzę to sobie, jak herbatę i codziennie potrafiłam wypić nawet 6-7 kubkówWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 14:36
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Cześć dziewczyny.
Tak, czekam do czwartku, czas się strasznie dłuży. Ale już robiłam wyniki do weryfikacji i po cichu wam powiem że są obiecujące... Oczywiście jestem świadoma że na radość zdecydowanie za wcześnie, ale jest we mnie trochę optymizmu.
Ania, mam nadzieję że ten właśnie czwartek będzie dla nas łaskawy. Ja również trzymam kciuki za Ciebie.
Jednocześnie dołuje mnie zbliżający się 1 listopada. Z jednej strony fajnie że te wszystkie groby zapomniane przez cały rok są w końcu ogarnięte, z drugiej denerwują mnie te tłumy i fakt że niektórzy tylko raz w roku sprzątają- no, ale nie mnie to oceniać. Ciężko nam będzie, ale jakoś musimy to przetrwać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2019, 18:30
-
Igle, w takim razie cały czas mocno trzymam kciuki za Ciebie! Jeszcze troszkę i będziesz już wszystko wiedziała. Mam nadzieję, że w końcu los wynagrodzi nam to całe cierpienie i będzie dla nas łaskawy. A o której masz wizytę w czwartek? Daj znać koniecznie po:*Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinka, to nie wizyta tylko telefon. Robię badania, wysyłam do kliniki i lekarz do mnie dzwoni, mówi co dalej. Wyniki będę miała tak 13- 14 pewnie i oczywiście że o rezultacie dowiecie się pierwsze 😊
-
Igle ja również mocno trzymam kciuki 💋11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Niestety ja znowu się nie doczekałam 2 kresek, ale na szczęście udało mi się zapisać na zabieg i jeszcze dziś mam wizytę u anestezjologa a 5 listopada idę na histeroskopię także trzymajcie kciuki, bo najbardziej obawiam się zrostów po łyżeczkowaniu, ale może już koniec tych nieszczęść w moim życiu i wszystko wyjdzie pomyślnie.
Tak czy inaczej 3majcie kciuki, bo na pewno się przydadzą.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Hej dziewczyny. Co słychać? Jak zdrowie? Za oknem coraz chłodniej . Nie lubię zimy bo zmarzluch ze mnie straszny.
Ja dzisiaj byłam u lekarza rodzinnego w związku z tym kaszlem. Kazała mi zrobić morfologie, wymaz z gardła i crp. Podejrzewa, że ten kaszel moze być przyczyną alergii. Zobaczy wyniki i najwyżej dostanę skierowanie do alergologa. Co idę do lekarza to coś u mnie wychodzi. Kiedyś byłam okazem zdrowia. A teraz. Mówię Wam, że ja długo poczekam na to zielone światło:(. Ale trzymam mocno kciuki za Was dziewczyny. Lorinko, Miśko, Igle niech listopada będzie Waszym szczęśliwym miesiącem . Igle Ty już w czwartek będziesz wiedziała;).
Trine myślę cały czas o Tobie . Odezwij się że jesteś tu na forum i nas czytasz. Przutulam Cię mocno. Brakuje tu Ciebie :*.
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Hej Dziewczyny:*
Ania33, przykro mi kochana, że znowu coś jest nie tak u Ciebie:( Kurczę tyle już wycierpiałyśmy, a jeszcze tyle każda z nas musi albo musiała czekać, żeby móc znowu się starać... Mam nadzieję, że wszystko szybko się u Ciebie wyjaśni i na spokojnie będziesz mogła wznowić starania. Jutro już na pewno dostaniesz zielone światło od gin:) a potem zrób te badania, które zlecił Ci lekarz rodzinny i zobaczysz co tam w nich wyjdzie:*
Miśka, przytulam Cię mocno kochana:*
Najważniejsze, że masz jakiś plan i działasz. Ja nieustannie trzymam za Ciebie kciuki!Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Miśka trzymam mocno kciuki. Czasami trzeba sobie samemu troszeczkę pomóc, by to szczęście przyszło. Wzięłaś sprawy w swoje ręce i to jest najważniejsze. A z pomocą lekarza i zabiegu na pewno wszystko się uda i w końcu zobaczysz dwie tłuste krechy na teście ciążowym.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Miśka, kiedyś w końcu nam wszystkim się uda i zobaczymy tęczę na końcu tej naszej krętej drogi. Kurczę, dziewczyny jakie to nie sprawiedliwe, tak nas życie doświadczyło i wiecznie coś. Ja sobie tłumaczę że jak już byłam raz w ciąży, to w końcu znowu w niej będę. Oczywiście myślę tak kiedy jest we mnie trochę nadziei, bo jak mam zły dzień to nic nie jest w stanie podnieść mnie na duchu. Dbamy o siebie, robimy wszystko co możliwe, a i tak nie wychodzi, a takie co nie chcą, rodzą zdrowe dzieci.
-
Dziewczyny, bardzo chciałabym, aby każda z nas w końcu mogła doświadczyć tęczowego macierzyństwa.
Ja straciłam cały humor dzisiaj, co chwilę ryczę. Zadzwoniła teściowa i cały czas opowiadała, jakiej to cudownej wnuczki nie ma, że już gaworzy, że to, że tamto. Mąż ją zapytał, czy przyjadą na wszystkich świętych, a ona, że nie. W tamtym roku przyjechali bo wypadało, no bo byliśmy świeżo po, ale teraz to już przyjeżdżać nie będą. I tekst "weźcie tam mu coś najwyżej od nas zapalcie"... Ku*wa!!! No po prostu brak mi słów. Sprawiła mi taką przykrość... Nawet ten jeden raz w roku nie przyjadą zapalić znicza wnukowi, bo po co. Tak cholernie mi przykro. Nawet nie potrafię Wam opisać tego, jak się teraz czuję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2019, 20:55
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Kurde, Lorinka brak słów na te twoją teściową. Tak bardzo mi przykro że jeszcze ona Cię rani. Ja będąc na twoim miejscu przestalabym się wogole do niej odzywać i bym jej wygarnęła przy pierwszej lepszej okazji. Co za podła małpa!!! Trzymaj się kochana, nic nie poradzisz, niektórzy myślą że jak już minęło trochę czasu to jest wszystko dobrze. Nie chodzisz zaplakana, nie miałaś próby samobójczej, ogarnęłaś się trochę, to pewnie zapomniałaś i dobrze sobie radzisz. Ja pitole!!!!