Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Mar2ska
Ja chyba po 3 miesiącach pochowałam rzeczy po swojej córeczce, tak to ciagle pokoj jej stal tak jak na nia czekal, nie umialam go ruszyc, mąż chciał szybciej pochować, zeby juz nie patrzec, ale dopoki ja nie bylam w miare gotowa to nic nie schowalismy. Wszystko z mężem wybieslismy do piwnicy, procz jakis pluszakow czy kocyka.
Dopiero przy kolejnej ciąży wszystko z powrotem wzięliśmy, prócz wózka który był różowy, jego sprzedaliśmy i kupiliśmy w innych kolorach pod chlopca.
Więc wszystko jest normalne, daj sobie czas na to wszystko , nie poganiaj siebie i Ciebie też nikt nie może poganiać, wszystko przyjdzie w swoim czasie .Julka 26.01.2018🕯️💔
Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
Jakub 22.02.2022 🌈💙 -
Mar2śka, bardzo współczuję.😞 Faktycznie coś jest z tymi datami, że często smierć następuje w dzień urodzin innych członków rodziny. U nas było podobnie.
Misiaa trzymam za Ciebie kciuki. Jesteś bardzo silna. Przeżyłaś coś takiego, a nadal się nie poddajesz i walczysz dalej. Nadzieja umiera ostatnia. Teraz musi już być dobrze.
LaLa900 dziękuję😘 mam nadzieję, że sama się przekonam. Teraz z mężem mamy plan zmian w naszym życiu, przeprowadzka. Choć psycholog mówiła że za szybko na zmiany, ale my w to nie wierzymy. Szybko zmieniliśmy plan A na plan B, oby jakoś działać. Do tematu (dziecko) wracamy za Ok 2 lata. Teraz trzeba tylko uspokoić myśli, a czasem ciężko.
Nawet najbliżsi czasem coś palną bez pomyślunku, jakby już zapomnieli. U mnie zmienność nastrojów raz jest dobrze a raz żyć się nie chce. Ciężko to wszystko ogarnąć. -
Madusia89 mam to samo, też widzę ciagle te reklamy. Niemowlaki w serialach, w Wydarzeniach, na youtubie, w sąsiedztwie, na spacerze w parku. Miałam podobne odczucia, myślałam że to sen i dalej jestem w ciąży. Nawet trzymałam rękę na brzuchu z przyzwyczajenia. Powoli zaczniesz przyzwyczajać się do „innej” rzeczywistości. Może warto poprosić kogoś o posprzątanie rzeczy po dziecku, może męża albo przyjaciółkę i schowanie gdzieś do piwnicy? Mój mąż zrobił to za mnie, zanim wróciłam ze szpitala. Co prawda dalej widziałam pustkę po łóżeczku, po książce o ciąży i po przewijaku, ale z czasem przyzwyczaiłam się i przestałam myśleć że niedawno coś tutaj stało. Duża ulga, że nie musiałam tego robić sama.
-
nick nieaktualny
-
Madusia to wszystko jest bardzo świeże, ja pierwsze 5 tygodni tak mialam,zaraz mina nam 3 miesiące i o ile ból, zal jest taki sam, to lżej się to znosi 😘 jakoś się funkcjonuje, umie się choć trochę panować nad emocjamiJulcia 7.05.2012❤️
Laurcia 7.04.2014 ❤️
Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔 -
Mi minęły 4 miesiące od porodu synka. I tez płacze każdego dnia. Ból jaki rozrywa mnie od środka jest nie do opisania.
Doskonale Cię rozumiem.nie wiem jak Ty ale ja po płaczu czuje chwilowo ulgę jakbym z łzami emocje z siebie wylała. Mi nikt nie mówi zebym nie płakała płaczą ze mną - mąż i dzieci.
Ja nawet słucham bo mam taka potrzebę smutnych piosenek i płacze ja tak potrzebuje ja tak chce. Jak porządnie się wypłacze to później mi się lepiej funkcjonuje - wykonywanie codziennych obowiązków jest dla mnie łatwiejsze…
Jestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
VI 2009 - córeczka
VIII 2011 - córeczka
X 2015 - synek
IX 2021 synek Aniołek ((
VIII 2022 tęczowy Synek -
Mar2ska tak mi przykro
Jesteś bardzo dzielna. Zebrałas w sobie tyle siły by w tak trudnej sytuacji wrócić do dziecka w domu i świętować urodziny. Jesteś wspaniała mama.
I bardzo mi przykro witać Cię na grupieJestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
VI 2009 - córeczka
VIII 2011 - córeczka
X 2015 - synek
IX 2021 synek Aniołek ((
VIII 2022 tęczowy Synek -
Niestety mimo naszych tragedii życie dalej się toczy. U nas w tym tygodniu minie 7 miesięcy. Pierwszy raz nie rozplakałam się dzisiaj na wizycie u nowego lekarza. Czas robi swoje. Chociaż serduszko ciągle kocha i kochać będzie. Cieszę się że i mąż i córka zawsze mówią, że jest nas czworo. Teraz już pięcioro. I mają na uwadze zawsze naszego Aniołka.
Mamuśki świeżo po stracie, jak czytam jesteście naprawdę dzielne. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak dobrze sobie radzicie choć możecie myśleć inaczej.
Ja po stracie ukojenia szukałam robiąc mega ilości przeróżnych przetworów. Sezon się skończył to teraz kucharzę sobie różne potrawy. Czytam książki. Wymyślam co chce zmienić na cmentarzu. Ostatnio wyszydełkowałam szaliczek dla misia(którego postawimy u Maluszka) a córka czapeczkę.
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Eliza27 wrote:Kinia a jak Ty się czujesz?
A jak u Ciebie?Eliza27 lubi tę wiadomość
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Kinia, fajnie że lepiej się czujesz, trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie ❤
Mar2śka bardzo Ci współczuję 😢 podziwiam Cię że miałaś siłę wrócić do córeczki wyprawić jej urodziny, jesteś bardzo silna! Co do zbieżności dat to mój Synek miał się urodzić 14 lutego, a Córeczka ma urodziny kilka dni później. Jak poznałam termin porodu to wyobrażałam sobie jak będę im razem urodziny wyprawiać piec torty itd... Niestety nigdy tak nie będzie 😢
U nas za kilka dni minie 3 miesiące od śmierci Synka. Prawdą jest, że czas jest kluczem do tego żeby wrócić na właściwe tory. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, trzeba je przeżyć samemu. Czas sprawia, że to wszystko staje się bardziej znośnie, co nie oznacza, że lżejsze bo ciężar tego co przeszłyśmy będzie zawsze taki sam tylko my same stajemy się silniejsze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2022, 10:08
KiniaKl lubi tę wiadomość
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Hubertus ja też często słucham smutnej muzyki, pozwalam sobie na ten cały żal, a później też czuje, że jest trochę łatwiej. Ostatnio trafiłam na piosenkę Sanah 'Aniołom szepnij to' i wyje za każdym razem jak jej słucham, idealnie oddaje to wszystko co się dzieje w mojej głowie
Hubertus4 lubi tę wiadomość
🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Karo dokładnie u Nas było tak samo. Człowiek sobie snuł plany,marzenia na dwa lata do przodu. A potem nagle okazuje się że nic z naszych planów. Ale nie da się uniknąć, zawsze człowiek coś sobie planuje. Posłuchałam tej piosenki, co pisałaś. Nigdy jej nie słyszałam. Faktycznie bardzo ładna. I nie da się nie popłakać.Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
KiniaKl wrote:Powiem że dobrze. Reaguje na zmiany pogody ale naprawdę nie jest źle. Myślę że też dzięki Acardowi i zastrzykom nie atakują mnie migreny. Kończy się na pobolewaniu lekko głowy. Przy tamtej ciąży miałam takie ataki w tym samym okresie że ani jeść ani leków. Najlepiej tylko spać i się nie ruszać. Na każdym usg teraz bez problemu dzidka badają. Jakoś na dniach mają dzwonić po odbiór opisu z pierwszych prenatalnych +Pappa. Bardzo się cieszę z tej ciąży. Są momenty strachu itd. No niestety głowy i myślenia nie da się wyłączyć. Ale staramy się myśleć pozytywnie. Nie wymiotuję, ale muszę coś zjeść i nie mogę dopuścić do głodu. Nie lubię jeździć jako pasażer bo mi żołądek muli. Ale naprawdę ogólnie jest bardzo dobrze.
A jak u Ciebie?
A powiedz czy acard łykałas przed ciążą czy dopiero jak zaszłaś? My od lutego odstawiamy antykoncepcje i zdajemy się na los i Boga, co ma być niech będzieJulcia 7.05.2012❤️
Laurcia 7.04.2014 ❤️
Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔 -
Mgd wrote:Karo
Właśnie włączyłam sobie tą piosenkę o której pisałaś.. ryczałam od samego początku.. A jeszcze do tego dzisiaj 4 rocznica śmierci naszej córeczki 😪💜
Światełko dla aniołka naszego[*] wierzę że nasze księżniczki latają po chmurach i cudnie się bawią 😘Julcia 7.05.2012❤️
Laurcia 7.04.2014 ❤️
Wikunia 😇 4.11.2021,31tc💔 -
ja piosenke sanah aniolom szepnij to juz znam od jakiegos czasu... poszlam w pazdzierniku na koncert sanah i spiewala tez ta piosenke - to plakalysmy we trzy...
ja od niedawna slucham tez polska wersje dancing in the sky - olivia fok...
Jestem Mamą 5 dzieci 4 ziemskich i 1 Aniołka
VI 2009 - córeczka
VIII 2011 - córeczka
X 2015 - synek
IX 2021 synek Aniołek ((
VIII 2022 tęczowy Synek -
To miał być dla nas najwspanialszy czas. Ostatni element w układance . Po narodzinach córeczki mieliśmy wracać do Polski i zaczynać budować dom. A teraz nic nie ma sensu, na projekt nie mogę patrzeć bo widzę jej pokój w którym nigdy nie zamieszka. Święta zawsze uwielbiałam a teraz bym je wykreśliła z kalendarza. Najbardziej mi przykro, że mam taki problem z urodzinami pierwszej córeczki. Bo jak tu świętować , pewnie wszystko będzie przypominać, że tego dnia rozpadło się nasze życie.
Nie chciałam zostać w szpitalu bo to pierwsze świadome urodziny naszej córeczki, tak na nie czekała i tak bardzo chciała usłyszeć sto lat. Nie mogłam pozwolić żeby były dla niej najsmutniejsze bo zostałaby tylko z Babcią. Wszystko wyszło zupełnie nie tak! Następnego dnia po przedszkolu zaczęła chorować i wymiotować. Nigdy nie czułam się tak rozdarta musiałam już być w szpitalu bo akcja się zaczęła wiec ja w szpitalu,ona w domu. Nie mogłam jej pomóc. Kazałam Mężowi do niej pojechać a po chwili dzwoniłam żeby wracał … zdążył naszą córeczkę tylko przytulić i musiał się pożegnać. czekałam 15 min na partych żeby dać mu szanse być przy narodzinach, żeby mógł utulić naszą drugą córeczkę pierwszy i ostatni raz . Poród był bardzo szybki … Fizycznie czułam się świetnie a psychicznie ..wiadomo , serce się rozpadło na milion kawałków . Nasza córeczka urodziła się wieczorem, następnego dnia rano już wyszłam do domu.
Do tej pory w mojej głowie było przekonanie, że najtrudniej to będzie mi zajść w ciążę, jak już się uda to musi być dobrze. Całą ciążę powtarzałam, że jak skończę 35tc to już będę spokojnie czekać na poród , bo już będzie bezpiecznie…nie wiedziałam, że tak bardzo się mylę.
Nie mogę przestać myśleć o tym, że już nigdy nie zajdę w ciążę . Chyba myśl, że mogłabym zajść w ciąże naturalnie dawałaby mi jakieś ukojenie..
W czym wy znajdujecie pocieszenie ? Jest w ogóle coś takiego? -
U Ciebie bardzo mało czasu minęło od straty.. w takim czasie co teraz Ty jesteś to nic mi nie dawało pocieszenia.
Nie wiem jak inne dziewczyny, ale u mnie jedynie płacz jakby oczyszczal mnie z tego ciężaru, smutku, musiałam swoje wyplakac. Bardzo dużo czasu minęło zanim nauczyłam się jakoś z tym żyć, widzieć inne rzeczy, wcześniej nic nie pomagało.
U Ciebie mooze będzie inaczej, masz już córkę, masz dla kogo być już teraz, kogoś kto bardzo Cie potrzebuje. Może to pozwoli Ci stanąć szybciej na nogi.
Julka 26.01.2018🕯️💔
Mikołaj 11.06.2019 🌈💙
Jakub 22.02.2022 🌈💙