Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja czekam sobie w kolejce bo oczywiście opóźnienie u lekarza..... Mam teraz taką rozkminkę, że chyba zmienię lekarza jak zajdę w następną ciążę. To nawet nie chodzi o lekarza bo jestem z niego zadowolona ale nie wiem czy będę chciała przychodzić w to samo miejsce, które mi się tak źle kojarzy.
-
Dziękuję dziewczyny. Dzisiaj beta 107,4. ❤️
Torcikowa, a Twój lekarz nie przyjmuje w innej przychodni? Mój w kilku miejscach pracuje. Skoro jesteś zadowolona to może nie warto szukać kogoś nowego na siłę. Całym serduszkiem z TobąAyayanee, Evli, KiniaKl lubią tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
AnnaAneczka, piękny przyrost! 🤍
AnnaAneczka lubi tę wiadomość
-
KaroKaro wrote:obawiam się że później moje odliczanie będzie polegać na czekaniu na owulację, zrobienie testu, okres, kolejna rozpacz, bo się nie udało i tak w kółko, zwariuję chyba.
😩 O Jezu... Ja tak samo....
Na początek przypomne ze mieszkam w małej miejscowości gdzie wszyscy się znają, a śmierć Kuby czy jego grobik to nadal sensacja w mieście..-
- Byłam dzisiaj pobrać krew, w przychodni gdzie mam rodzinnego lekarza, robiłam badania na nfz ( cały czas Jeździłam prywatnie do innego miasta) .... O jezu. Ile ja się nasłuchałam od pani pielegniarki... Że muszę zmienić myślenie, że po co te badania. Że wszystko siedzi w głowie. Że muszę mówić sobie ze jestem piękną osoba i urodzę zdrowe dziecko i wtedy to się stanie... Że Kuba wystraszył się i zawrócił bo pewnie ja się bałam cała ciąże... A na koniec że to dlatego że zaszczepiłam się na covid....
Nie mam słów. Jeszcze mi popisała jakieś nazwiska ludzi że mam sobie posłuchać co mówią... nie dosyć że tam się rozryczałam w gabinecie to wyszłam tak rozgoryczona i roztrzęsiona... I ja wiem ze mogłam powiedzieć żeby skończyła gadać ale... nie miałam sił. Chciałam żeby poprostu pobrała mi ta krew i żebym mogła już wyjść... -
Mój pracuje w innych miejscach ale mam tam ponad 100km także nie chce mi się tak daleko jeździć. Taką miałam myśl tylko. Zobaczymy jak będzie bo póki co nie nic nie zapowiada nowej ciąży bo ten pieron jeden ma już 400g i serducho bije w najlepsze. Ale ma obrzęk ciała 2cm....drugi lekarz dziś patrzył na mnie i się dziwią wszyscy, że on jeszcze żyje.
Anna Aneczka gratuluję! Uważaj na siebie! Myj ręce i unikaj wirusów!!!!!!❤️❤️❤️❤️AnnaAneczka lubi tę wiadomość
-
Ayayanee jak ja wiem jak się czułaś... Miałam prawie identyczna sytuację w przychodni. Przyszlam na pobranie krwi po tym wszystkim, a pielęgniarka która zawsze mi pobierała krew w ciąży pyta mi się kiedy rodzę (byłam w workowatych ubraniach więc nie było widać czy jest jakiś brzuch czy już go nie ma), a ja na to że już urodziłam, ona że gratulacje, a ja że nie ma czego. Zapytała się dlaczego, jak jej powiedziałam że synek zmarł dzień po porodzie to powiedziała że współczuje i nawet mnie przytuliła, a później chyba chciała wybrnąć z niezręcznej sytuacji i zaczęła opowiadać że jej przyjaciółka 3 razy poroniła itd. Wyłączyłam się totalnie jak gadała. Ogólnie to nie winie takich ludzi bo sytuacja jest niecodzienna, ale w służbie medycznej raczej powinni być przygotowani na to jak reagować, co mówić i czego nie mówić w takich sytuacjach, nawet w zwykłych przychodniach gdzie takich przypadków jest naprawdę maleńki odsetek porównując np. do szpitali🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Torcikowa.ania silny ten Twój maluch! A jak tam Twoje samopoczucie po wizycie?🩷05.2023 Córeczka 🌈👶❤️CC
💔10.2021 24tc Synuś👼🩵 CC skrajny wcześniak
🩷02.2019 Córeczka🌈👧❤ SN
💔10.2017 10tc Aniołek👼❤️ poronienie zatrzymane
Niedoczynność tarczycy
Endometrioza -
Lekarze reagują dziwnie na to wychodzi. Zamiast się zamknąć to paplają co im ślina na język przyniesie.
U mnie z kolei to chyba już mnie łącznie 5 ciu różnych oglądało i wszyscy są zaskoczeni i nic nie mówią. Tacy są mądrzy......
A moje odczucia po dzisiejszej wizycie to z jednej strony trochę się zawiodłam, że to jeszcze nie koniec a z drugiej strony to trochę jestem z niego dumna, że tak walczy i że jest taki silny. -
Torcikowa wyczekiwałam Twojej wiadomości, ale nie miałam czasu odpisać. Serio jak czytam Twoje posty to tak się wczuwam jakbym czytała swoje słowa i ogólnie przemyślenia. Dzielny chłopak walczy z całych sił! Jesteś bardzo dzielna i wydaje mi się, że super sobie radzisz. A czy Twój lekarz nie przyjmuje w jakimś pobliskim szpitalu? Chodzisz na te wizyty prywatnie czy na NFZ? Moja Pani doktor odkąd padła diagnoza kazała mi przychodzić na oddział na jej dyżur, za każdym razem kogoś przyprowadzała sama nie wiem czy na konsultacje czy żeby mnie „pokazać” ale spoko rozumiem oni tez jakoś muszą się uczyć,- widok obrzeknietego dzidziusia nie jest codziennością.
Co do przychodni i pobrania krwi przypomniało mi się jak poszłam pod koniec na badania i tez Pani paplała „Oo to chyba już końcówka” mówię nie połowa, ona „ooo to już z górki” jeny tak się rozpłakałam szlochałam jak małe dziecko, ona się przestała odzywać pewnie pomyślała, że panicznie boje się igieł🤦♀️ Po tym incydencie nie mogłam się uspokoić cały dzień, jakby to było jakimś czynnikiem zapalnym…
Aniu trzymam mocno kciuki uważaj na siebie 🥰
Karo ja sobie przysięgam, że nie będę liczyć nie będę robić testów owulacyjnych ani ciążowych przed czasem! W ogóle bałam się podjąć jakąkolwiek próbę z własnej woli. Byłam na wizycie popołogowej i lekarka przy badaniu powiedziała „śluz płodny” na usg „pęcherzyk dominujący na prawym jajniku” (tam mam jajowód z drugiej strony nie). Zdałam mężowi relacje z wizyty, a w niego jakby jakiś demon namiętności wstąpił przez kolejne kilka dni:D pomyślałam uff to on podjął decyzje świadomie i jakoś mi z tym lepiej. Teraz jedziemy na wakacje gdzie w połowie tygodnia mam dostać okres zobaczymy co nam los przyniesie 🤷♀️AnnaAneczka lubi tę wiadomość
32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Wiecie co, już pal licho jej gadanie ale bardziej było mi przykro że sprowadza to wszystko do jakiś tam 'energi' i 'intencji'... Trochę jakby mi zarzuciła ze od początku źle myślałam - bałam się że coś będzie nie tak i że to dlatego. A na koniec powiedziała że pewnie zawiniło szczepienie na covid.
Jak? Na obwiązane pępowina?.... Cały czas jej gadania miałam poczucie winy...
-
Meduza ja tak dzisiaj właśnie myślałam o Tobie że z chęcią też bym na Majorkę pojechała
Nie wiem czy pamiętacie ale pisałam o jednej dziewczynie z mojej rodziny która mi napisała, że modli się i że wszystko będzie dobrze. To jej wytłumaczyłam, że nie będzie. Ale chyba, źle wytłumaczyłam bo dziś dostałam od niej esej że jakaś dziewczynka wyzdrowiała z raka a nie dawali jej szans bo jakis ksiądz się za nią modlił i wysłała mi numer do niego. Ja ją bardzo lubię ale jak mam jej wytłumaczyć, że obrzęk się powiększa i szkodzi małemu, dziecko nigdy się nie ruszyło i nie będzie cudu że zacznie ruszać nogami i rekami. Ja jestem wierząca ale no kurde tych zmian nie da się cofnąć. Ja nie wiem....może to ja zgłupiałam już do reszty i powinnam modlić się do końca o cud. Ciekawe jak ona to sobie wyobraża....że stanie się cud i nagle uszkodzenia się naprawią? Naprawdę próbuję sobie wszystko układać w głowie i przygotować na to wszystko. A takie wiadomości nie sprawiają mi przykrości tylko wkur******. Wszyscy są grzeczni i delikatni dla mnie a ona mi każde się modlić.... I to nie o szybkie rozwiązanie, o jakąś ulgę w bólu tylko o uzdrowienie i po to żebym miała nadzieję. Nie mam nadziei i nie będę jej miała. Koniec mojego eseju. Idę jeść czereśnie z drzewa! -
Ayayanee wrote:😩 O Jezu... Ja tak samo....
Na początek przypomne ze mieszkam w małej miejscowości gdzie wszyscy się znają, a śmierć Kuby czy jego grobik to nadal sensacja w mieście..-
- Byłam dzisiaj pobrać krew, w przychodni gdzie mam rodzinnego lekarza, robiłam badania na nfz ( cały czas Jeździłam prywatnie do innego miasta) .... O jezu. Ile ja się nasłuchałam od pani pielegniarki... Że muszę zmienić myślenie, że po co te badania. Że wszystko siedzi w głowie. Że muszę mówić sobie ze jestem piękną osoba i urodzę zdrowe dziecko i wtedy to się stanie... Że Kuba wystraszył się i zawrócił bo pewnie ja się bałam cała ciąże... A na koniec że to dlatego że zaszczepiłam się na covid....
Nie mam słów. Jeszcze mi popisała jakieś nazwiska ludzi że mam sobie posłuchać co mówią... nie dosyć że tam się rozryczałam w gabinecie to wyszłam tak rozgoryczona i roztrzęsiona... I ja wiem ze mogłam powiedzieć żeby skończyła gadać ale... nie miałam sił. Chciałam żeby poprostu pobrała mi ta krew i żebym mogła już wyjść...
Nie czuj sie winna, mi tez powtarzali ze za dużo myślałam, gdzie w pierwszej ciąży byłam bardzo beztroska... ja kiedyś usłyszałam ze dopóki bede rozpamietywac to co sie stalo to nigdy nie zajde w ciaze... ludzie czasami nie myśla i sa przekonani ze tym co mówią nam pomagają... mimo ze w to pewnie tera nie wierzysz, jesteś silna kobieta, Kuba zawsze będzie z Wami i wierzę ze szybko doczeka sie ziemskiego brata lub siostry...Ayayanee lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
AnnaAneczka gratulacje😍 rośnijcie zdrowo 🍀
Sara9555 bardzo mi przykro z powodu Twojej straty… tutaj każda z nas rozumie, przez co przechodzisz i wie jak trudny jest to czas.. piszesz, że przy mężu znajdujesz ukojenie, może jest szansa, żeby spędził z Wami trochę więcej czasu? Mój mąż też pracuje za granicą, ale po śmierci Synka podjęliśmy decyzję o jego powrocie. To jest czas, w którym najbardziej potrzebujemy siebie nawzajem. Raz on mnie wyciąga z dołka, raz ja jego… Druga kwestia to powrót do pracy, mi bardzo pomógł choć początki były trudne, może i u Ciebie by tak było…
AnnaAneczka, sara9555 lubią tę wiadomość
04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Ayayanee wrote:Że Kuba wystraszył się i zawrócił bo pewnie ja się bałam cała ciąże...
What….😳😳😳 ja nie wiem czemu ludzie czują przyzwolenie na gadanie takich głupot. W głowie mi się to nie mieści 😞 Współczuję, że musiałaś tego słuchać..04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Meduza, czyli jest szansa, że z wakacji wrócisz już z pasażerem na gapę 😁 🍀
Ja czekam teraz na okres i tym samym rozpoczynamy starania. Też się boję, że będę bardzo się nakręcać, liczyć i analizować wszystkie objawy… i robić testy od 8dpo🤦🏻♀️ Choć lipiec zapowiada się dość intensywnie, więc mam nadzieję, że nie będę miała czasu na to wszystko. Co ma być to będzie…04/22 26tc 👼
07/23 38tc 🌈 -
Torcikowa.ania wrote:Meduza ja tak dzisiaj właśnie myślałam o Tobie że z chęcią też bym na Majorkę pojechała
Nie wiem czy pamiętacie ale pisałam o jednej dziewczynie z mojej rodziny która mi napisała, że modli się i że wszystko będzie dobrze. To jej wytłumaczyłam, że nie będzie. Ale chyba, źle wytłumaczyłam bo dziś dostałam od niej esej że jakaś dziewczynka wyzdrowiała z raka a nie dawali jej szans bo jakis ksiądz się za nią modlił i wysłała mi numer do niego. Ja ją bardzo lubię ale jak mam jej wytłumaczyć, że obrzęk się powiększa i szkodzi małemu, dziecko nigdy się nie ruszyło i nie będzie cudu że zacznie ruszać nogami i rekami. Ja jestem wierząca ale no kurde tych zmian nie da się cofnąć. Ja nie wiem....może to ja zgłupiałam już do reszty i powinnam modlić się do końca o cud. Ciekawe jak ona to sobie wyobraża....że stanie się cud i nagle uszkodzenia się naprawią? Naprawdę próbuję sobie wszystko układać w głowie i przygotować na to wszystko. A takie wiadomości nie sprawiają mi przykrości tylko wkur******. Wszyscy są grzeczni i delikatni dla mnie a ona mi każde się modlić.... I to nie o szybkie rozwiązanie, o jakąś ulgę w bólu tylko o uzdrowienie i po to żebym miała nadzieję. Nie mam nadziei i nie będę jej miała. Koniec mojego eseju. Idę jeść czereśnie z drzewa!
Jak tak czytam to od razu przychodzi mi do głowy koleżanka z pracy. Ja to uważam za totalne nawiedzenie. Można wierzyć ale nie powinno się nikomu narzucać. To są osoby które nawet nie wyobrażają sobie że właśnie ich gadanie wkurza. A nie poprawia nastrój. Właśnie ode mnie z pracy jak się dowiedziała "Święta"(taka ksywe jej daliśmy) że znowu jestem w ciąży to od razu sms do mnie z Gratulacjami. Nic jej nie odpisałam. Bo po prostu nie chce gratulacji po raz kolejny. Chcę żywe dziecko. A ona zdziwiona że nie odpisałam. Wiem że może to niekulturalne. Ale przestałam się tym przejmować.
A teraz z innej beczki ☺ może któraś tak miała. Ja po śmierci małego miałam skrócony macierzyński. Potem poszłam na zwolnienie psychiatryczne bo nie byłam w stanie wrócić do pracy( czyli zwolnienie chorobowe płatne 80%). W trakcie zaszłam w ciążę. I jestem na zwolnieniu ciążowym płatne 100%. W tym roku się przepisy zmieniły. I w takiej sytuacji jeśli po chorobowym nie wróciłam do pracy na co najmniej 60dni. To nie ważne jakie zwolnienia mam. Sumują się wstecz, czyli od kiedy jestem w domku. I moja super praca nie powiadomiła mnie,a jest to duża firma i ona mnie rozlicza, a zus im zwraca. No więc nie powiadomili mnie że od 19maja nie mam płatnego zwolnienia. Byłam w zusie i w takiej sytuacji muszę składać wniosek o zasiłek rehabilitacyjny. Który mi przedłuży zwolnienie. Nie jest on przystosowany do ciąży, nie ważne. Ja muszę uzupełnić, moja firma i lekarz prowadzący ciążę. Zus na rozpatrzenie ma 6tygodni. Orzecznik ustali jaki procent mogę dostać wypłaty. A za 6 tygodni to już będę po porodzie. Więc z dnia na dzień człowiek się dowiedział że nie ma na tą chwilę pieniędzy. Dobrze że kredytu nie braliśmy żadnego. Ogólnie w ogóle stwierdzamy że są z tymi przepisami jaja. I żeby człowiek spokojnie końcówki ciąży nie miał. Gdzie powiem szczerze teraz to się baaaardzo boję. Czy uda się Adasia szczęśliwie urodzić. Ładnie się rusza. Na dwa dni był w innej pozycji i bardzo się bałam bo nie były to tak wyczuwalne ruchu. Jak w tej pozycji którą ma najczęściej.
A za 10dni roczek naszego Aniołka 😔Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Torcikowa wyjazd jutro rano, a młody od czwartku ma gorączkę lekarz wczoraj stwierdził, że był przegrzany na procesji, No ale 100 stopni nie było to jeszcze nie Majorka🤯 wiec ten wyjazd kosztuje mnie więcej stresu niż będę miała tego wypoczynku 🙈 ale ok „jakoś to będzie” co do Twojej kuzynki (?) to wiesz mojego taty siostra jest zakonnica i ona ciagle mi tak pisała! Doprowadzało mnie to do niemałych nerwów, podobie jak pytanie od kogokolwiek „jak się czujesz?” No kurde fantastycznie, chodzę z wielkim bezuchem, dziecko w każdej chwili może umrzeć, musze go urodzić martwego, ale nie No rewelacja 🤯(może przesadzałam, ale wtedy to pytanie bylo najgorszym ever). Później wypracowałam sobie taki system, że na takie wiadomości nie odpisuje od razu w nerwach tylko za kilka godzin albo w kolejnym dniu jak emocje opadną i powiem Ci nawet mnie za do psycholog w szpitalu pochwaliła
Kinia, a tak czysto hipotetycznie (bo nawet nie wiedziałam, że coś sie zmieniło) skrócony urlop skończył mi się 13 czerwca, 14-17 byłam na zwykły l4 od rodzinnego (tak chciała moja szefowa), a od 18 do końca sierpnia jestem na urlopie wypoczynkowym. Co by było jakbym teraz była w ciąży? Jak to się nalicza? znasz się na tym?32 lata
niedoczynność tarczycy
05.2020 - synek👶🏻
starania o drugie dzieciątko od 11.2020
12.2020 - cp, usunięcie lewego jajowodu
04.2021 - cb
19.04.2022 - 26 tc. synek aniołek, potwierdzony ZD
19.08.22 ⏸
22.08. beta 155 (14dpo)
24.08. beta 375 (16dpo), prog 50
01.09. jest pęcherzyk
08.09. jest ❤️
14.10. prenatalne
16.12. połówkowe
-
Meduza urlop macierzyński jeśli o taki pytasz nie jest wliczany do zwolnień bo to całkiem inne świadczenie. Tak samo urlop wypoczynkowy. Wiec poprostu gdybyś była w ciąży to pewnie bo tych urlopach poszłabyś na zwolnienie ciążowe i normalnie możesz być w czasie całej ciąży na zwolnieniu. U mnie jakbym nie zrobiła to po zmianie przepisów zwolnienia są sumowane wstecz z ubiegłym rokiem kalendarzowym. Więc i tak człowiek nic nie może zrobić. Nie ma co gdybać. Pewnie powprowadzali bo w pandemi był nawał zwolnień.
Meduza lubi tę wiadomość
Marysia 30.04.2010r. Nasze Szczęście❤
💔Arturek 27.06.2021r. 37tc👼
Adaś 13.07.2022r. 🌈 -
Jak czytam takie historie to mam ochotę powiedzieć, walcie się! To nie jest nasza wina i nie wpędzicie nas w poczucie winy.
Ja tak miałam jak poszłam pierwszy raz do fryzjera po porodzie. Nie donosiła Pani? Zaszczepiła się Pani? Ludzie są tak głupi, że aż ciężko to pojąć...
Martyna09, KiniaKl, Ayayanee lubią tę wiadomość
Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów