Poród martwego dziecka - tęczowa ciąża i tęczowe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny 🙂 mimo, że czytałam Wasze wpisy na bieżąco nie miałam siły napisać, bo dopadł mnie jakiś dół psychiczny. KA i MamoEryka jesteście pocieszeniem i nadzieją 🌈🍀
Jestem już po połówkowych i wszystko jest w porządku. Szyjka też długa i zamknięta. Nie ma się do czego przyczepić jak to powiedziała pani doktor 🙂 Wiem, że jeszcze daleka droga ale trzeba mieć nadzieję, że wszystko się ułoży. I bobas w końcu ujawnił się kim jest - będzie dziewuszka 💓
Mimo, że ten 21 tydzień jest trudny to trochę mnie pociesza, że za tydzień jeszcze wizyta u prowadzącego i jakoś przetrwam ten czas. Najchętniej bym zapadła w sen zimowy na te 4 miesiące jak miś.sewi3, Insane lubią tę wiadomość
-
Hej, patrzę na suwaczki Joann, Misiak i tak bardzo wam zazdroszczę 🙂 Chciałabym zasnąć i obudzić się tuż przed porodem.
U mnie sytuacja nadal bardzo niepewna, bo krwiak daje o sobie znać prawie codziennie. Plamienia, krwawienia i tak na okrągło. Ale lekarka pociesza, że to dobrze, że się opróżnia, mam leżeć, nie dźwigać, praktycznie nic nie robić. Gdyby ból był już naprawdę nie do wytrzymania przyjechać do szpitala.
Dobrze, że mam detektor i codziennie sprawdzam tętno, po kilka razy nawet, bo bym oszalała.
Jak Wy się trzymacie?13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Sewi też już jesteś po I prenatalnych i zaraz będziesz na tym etapie co my 🙂 Bardzo Ci współczuję sytuacji z tym krwiakiem, musi być stresujące to plamienie i krwawienie. Jest szansa, że się opróżni lub wchłonie? Co mówi lekarka?
U mnie są lepsze i gorsze dni. Staram się wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Też prowadzę bardzo oszczędny tryb życia, więc czasem jest ciężko. Pocieszam się, że nie muszę leżeć cały czas, ale z tyłu głowy mam to na uwadze, że może to nastąpić. Dziś zaczęłam 6 m-c jeszcze nigdy nie byłam tak daleko w ciąży... Ale jeszcze daleka droga do końca. Odliczam powoli tygodnie i się kulam powoli 🙂 -
Hej dziewczyny, właśnie myślałam ostanio co tam u Was?
Cieszę się że cały czas do przodu wiem że nie jest lekko ale musimy wierzyć że się nam uda wkoncu niewiele więcej nam pozostaje.
Sewi też bardzo współczuję tego krwiaka miałam też taka przygodę na początku z mały krwiakiem który się dosc szybko wchłoną ale co się stresują najadłam to moje także domyślam się przez co musisz przechodzić
Właśnie widze że już po 1 prenatalnych ❤️
Trzymam mocno kciuki wiem że długa droga jeszcze ale dasz radę
Na pocieszenie powiem że pierwsze 100 dni ciąży ciągnęło się okrutnie a drugie 100 zleciało nie wiem kiedy 💕
Misiak, też jeszcze nigdy nie byłam tak daleko w ciąży🫣, przez ten oszczędny tryb życia jaki też prowadzę już mam taki brzuch ostanio się śmiałam z siebie jak nie mogłam zapiąć zamków u butów mąż się śmiał że do końca ciąży już tylko buty wsuwane
Ogólnie też mam lepsze i gorsze dni, czasem jak czuje mniej ruchów to już jakieś dziwne myśli przychodzą do głowy ale tego to się już do porodu nie pozbędę
Czekam też na 3 prenatalne mam 19 grudnia i jakoś to leci oby szybko zleciało do tego lutego
Natalia, jak u Ciebie? -
Misiak, krwiak opróżnia się cały czas, ale nie staje się przez to mniej groźny, niestety. Bardzo liczę, że się wchłonie. W poprzedniej ciąży po 22tc miałam już spokój z krwiakiem, ale był mniejszy.
Dziś miałam wizytę u innej lekarki, bo mojej akurat nie było i tak mnie nastraszyła, że nie mogę dojść do siebie. Powiedziała, że ciąża wisi na włosku, krwiak jest ogromny i może pociągnąć za sobą dziecko. Utkwiło mi to w głowie.
Mnie w ogóle nie przeraża leżenie. Dla dziecka zrobię wszystko co trzeba, ale najbardziej boli to, że nic i nikt nie da nam gwarancji, że się uda.
Joann, daj znać po ostatnich prenatalnych co u Ciebie. Trzymam kciuki za nasze tęcze 🌈🌈🌈
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Sewi tulam mocno 🫂. Oby się wchłonął jak najszybciej krwiak, bo dodatkowy stres jest niepotrzebny. Kiedy masz wizytę u swojej lekarki?
Czasem lekarze są tacy mało empatyczni. Z naszymi doświadczeniami wiemy, że wszystko może się stać i takie dodatkowe uwagi nie pomagają. Przed założeniem szwu miałam jakieś jednorazowe krwawienie, więc pojechałam do swojego lekarza do szpitala. Zbadał i nie ustalił krwawienie, ale zostawił na noc w szpitalu na obserwacji. Na wieczornym dyżurze przyszedł inny lekarz i mnie poinformował, że do 22 tygodnia mogę poronić. Nie wiem w jakim celu była ta informacja.
Też trzymam kciuki ✊ za nasze 🌈sewi3 lubi tę wiadomość
-
Sewi też tule mocno 🫂 ale mam mnóstwo wiary w Twoje maleństwo
Daj znać po wizycie u swojej lekarki
Jak często masz wizyty?
Misiak to prawda empatia lekarzy czasem powala
Ale dziewczyny odpoczywajcie dużo i uważajcie na siebie i piszcie coś tam u Was też się odezwę po prenatalnych ❤️ -
Wizyty mam teraz co 2 tygodnie, 21.12. na szczęście będzie już moja lekarka.
Ona nie obiecuje, że wszystko będzie dobrze, ale zawsze powie coś pozytywnego. Niedawno stwierdziła, że krwiak się zorganizował i to dobry znak. Lekarz na prenatalnych też powiedział, że jak będę uważać to skończy się na plamieniu.
A ta babka wczoraj prawie odebrała mi nadzieję...
Dziś na szczęście jest lepiej, doszłam do siebie, słucham tętna i to mnie uspokaja 🩷
Dzięki za dobre słowa! ❤️
Szkoda, że lekarze nieraz o tej empatii zapominają...
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Hej dziewczyny,
Sewi bardzo Ci współczuję, że masz dodatkowe stresy związane z plamieniami 😞 mam nadzieję, że niedługo to się skończy i poczujesz więcej spokoju. U mnie w rodzinie była sytuacja, że dziewczyna całą ciążę miała duże krwiaki, opróżniały się i bardzo mocne miała krwawienia, miała całkowity nakaz leżenia, w Wigilię mogła na godzinę siąść do stołu- mimo tych trudności i stresu urodziła zdrowe dziecko- tak więc krwiaki to jeszcze nie wyrok i wierzę, że u Ciebie też będzie takie szczęśliwe zakończenie 😊
Misiak, Joann idziemy cały czas do przodu 😍 też miewam gorsze dni, chciałabym zasnąć i się obudzić w marcu i wiedzieć już jak moje życie wygląda, teraz to w takim zawieszeniu żyje. Mały na szczęście jest ruchliwy, skupiam się na tych ruchach, aczkolwiek jak przychodzi dzień, że jest troszkę bardziej leniwy to już mam czarne myśli i cały dzień kręci się tylko wokół wyczuwania go. Najgorzej że nie działają na niego wtedy słodycze 😃 tak poza tym to mam zmienioną lekarz prowadzącą i szpital, na taki gdzie jest oddział hematologiczny, żeby w razie podania immunoglobulin być blisko oddziału ginekologicznego i móc monitorować dziecko. Lekarz bardzo wnikliwa, empatyczna, widać że jej zależy, ponadto konsultuje się z prof. Bombą-Opoń ( która była tutaj polecana), hematolog konsultuje się z ginekolog, więc czuję w końcu że jestem zaopiekowana i nie muszę być pośrednikiem między lekarzami 🙂 wizyty mam co dwa tygodnie, skupiają się przede wszystkim na przyrostach małego. Mówią że jak Franio był wtedy w 8 percentylu a dwa dni później serduszko nie biło, to tutaj upatrują przyczyny.
Boję się jakoś przełomu roku, pamiętam jak w tamtym roku w Sylwestra byłam szczęśliwa i naiwna, że to najpiękniejszy rok w naszym życiu, zaraz dziecko się urodzi, ruszamy z budową domu, tyle planów i wizji jak będzie pięknie, a później wszystko prysło i nic nie miało już znaczenia… a teraz jestem praktycznie w tym samym miejscu, w ciąży z wielką nadzieją że urodzę żywe i zdrowe dziecko, budowa się toczy, mam nadzieję, że jeszcze będzie piękne życie, mimo wszystko…. I aż się boję, że nastanie początek nowego roku a ja znowu będę musiała się zbierać z podłogi 😞
sewi3 lubi tę wiadomość
-
Natalio, super, że znalazłaś odpowiedniego lekarza i czujesz się zaopiekowana. Dla nas do bardzo ważne. Też mam wizyty co 2 tygodnie i na każdej wizycie lekarz, że stoickim spokojem tłumaczy wszystkie moje obwat. Wtedy czuję się spokojniejsza i ta możliwość dzwonienia, gdy będę mieć jakiś niepokój też jest dla mnie ważna.
Ruchy małej też mnie uspakajaja, ale te okresy ciszy to głowa od razy zaczyna świrować. W moim przypadku najlepiej działają owoce jabłka lub mandarynki 🙂
Doskonale Cię rozumiem z tym Sylwestrem, dla mnie trudnym okresem były drugie prenatalne. W poprzedniej ciąży, po tych badaniach złudnie uwierzyłam, że już nic się nie wydarzy i wszystko już będzie pięknie. I nagle dwa dni po badaniach wylądowałam w szpitalu z rozwarta szyjka.
-
Cześć dziewczyny!
Jak tam u Was? Zakładam że ten przedświąteczny czas jest dla Was bardzo trudny ale mam nadzieję że jakoś dajecie radę ❤️
Natalia super za napisałaś i bardzo się cieszę że masz taka profesjonalną opiekę, mam nadzieję że czujesz się trochę lżej przez to
U mnie cały tydzień albo i dłużej żyłam 3 badaniami prenatalnymi które miałam wczoraj koszmary co noc stresu dużo ale na badaniach wszystko wyszło super doktor stwierdziła że nie ma się do czego przyczepić i mały waży już 1800g
W ogóle kazde z 3 badaniach prenatalnych robiłam u innego lekarza także te 3 niezależne opinie dają nadzieję że będzie dobrze
Czekam na informację co tam u Was?
I jak sobie ogólnie dajecie radę też mentalnie w tym czasie?
Ściskam Was mocno 🫂❤️ -
JoAnn super wiadomości 🙂 czekałam na wieści od Ciebie. Zazdroszczę Ci tej 3 z przodu. I mały już taki duży 😉 życzę Ci żeby już było z górki .
Wczoraj też miałam wizytę i wszystko w porządku jak na razie. Szyjka nadal długa i zamknięta, szew trzyma. Mała waży 580 g, trochę po wizycie zaczęłam się stresować czy nie jest za mała...
Nawet odważyłam się umówić za trzy tygodnie na kolejną wizytę, zobaczymy czy wytrzymam.
Kolejny krok jaki zrobiłam to zapisałam się do szkoły rodzenia. Byliśmy na pierwszym spotkaniu organizacyjnym, póki co wydaje się ok ale zobaczymy jak dalej. Na koniec spotkania były życzenia na święta i nowy rok, bo spotkanie kolejne w kolejnym roku i jedna dziewczyna z taką pewnością mówi, że kolejny rok przecież będzie dobry dla nas wszystkich. A ja w głowie od razu miałam myśl, że rok temu też tak myślałam i że zazdroszczę jej tej pewności. Nie czuję klimatu tych świąt, nawet nie chce mi się choinki ubierać. Prezenty kupiliśmy na ostatnią chwilę, bo nie miałam do tego głowy. Bałam się nawet planować cokolwiek na te święta, po wczorajszej wizycie jest trochę lepiej. Nawet lekarz powiedział moejmu mężowi, że chyba jestem już mniej zestresowana. Może coś w tym jest, ale strach będzie do końca, aż nie usłyszę jej płaczu i nie wezmę na ręce.
Dajcie znać jak u Was dziewczyny?
-
Dzięki Misiak ❤️
Tez się już jakoś lepiej czuje z ta trójka z przodu ciężko to wyjaśnić
Ale wierze że Wy też tam niedługo będziecie
Cieszę się że wszystko ok, rozumiem Cię ztymi wizytami mi ginekolog czasem ustawiała nawet co 4 tygodnie ciężkie było to oczekiwanie nieraz się złamałam i poszłam do innego lekarza na kontrolę
Teraz będę miała wizyty co 2 tygodnie, następna mam 27 grudnia to już niedługo ale i tak czekam z niecierpliwością i tak jak mówisz to już będzie tak aż do rozwiązania
A co do Świąt to na pewno będą bardzo trudne, chciałabym się obudzić już w ten piątek 27 prosto na wizytę, ale no nic trzeba jakaś przetrwać ten tydzień
A i super że zapisalas się na szkole rodzenia, może jakoś super dużo informacji tam nie zdobędziesz których pewnie nie znalazlabys w internecie, ale mi jakoś szkoła rodzenia pomogą uwierzyć w tą ciążę i że będzie dobrze i jakoś dała też poczucie wspólnoty z innymi kobietami w ciąży. -
Hejka,
Joann jakie super wieści, że malutki już taki duży i że wszystko jest dobrze 😊
Misiak u Ciebie też super ☺️ ale rozumiem Ciebie z tą wagą i też rozkminiam każdy gram po wizycie 🙄
Idę teraz w poniedziałek do lekarza to się dowiem jaki przyrost i inne parametry, w połowie stycznia mam umówione 3 prenatalne, z jednej strony czas leci, a z drugiej mam wrażenie że stoi w miejscu 😑
Jeśli chodzi o czas świąteczny to ja jestem emocjonalnie praktycznie wyłączona, bo nie chce obciążać dziecka moimi stresami, a z drugiej strony mam wyrzuty sumienia, że nie poświęcam myśli na Frania 😞 ale nie chce sobie tego robić i rozpamiętywać, że miały być to nasze pierwsze święta itp. Wiem, że to nic nie da. Wolę tą energię poświęcić na modlitwę, wizyty na cmentarzu.
Misiaa zaglądasz tutaj jeszcze czasami ? Chciałabym się z Tobą skontaktować i podpytać o prof Bombę 🙂
-
Dziewczyny, jak miło się czyta, że u Was wszystko dobrze i maluchy rosną.
Też jestem już po wizycie , wreszcie u mojej Pani doktor i powiem Wam, że wlała we mnie dużo nadziei. Krwiak się bardzo zmniejszył, zorganizował, maluch znacznie go przerósł. Od ponad tygodnia nie daje żadnych objawów i nawet nieprzyjemne ciągnięcie w jego miejscu ustąpiło. Bobo też całkiem duże, bo już prawie 200gram i wczoraj pokazało się w całej okazałości prezentując się po raz kolejny jako dziewczynka 👶
Teraz będę miała najdłuższą przerwę między wizytami, bo dopiero 9.01., a pod koniec stycznia II prenatalne.
Święta w tym roku będą bardzo podobne do ostatnich. Wtedy też byłam w ciąży, cieszyłam się, że z synkiem wszystko dobrze, dużo leżałam z założonym pessarem, bo już męczyły mnie skurcze. Nawet przez chwilę nie pomyślałam o tym, że mogę stracić maleństwo na takim etapie... Martwiłam się raczej przedwczesnym porodem 😐
Strasznie tęsknię 😔 Brakuje mi go i nie umiem o nim nie myśleć, ale cieszę się, że jest teraz ze mną inna mała kruszynka, ona dodaje mi sił 💪💪
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Sewi super, że to w końcu Twoja Pani doktor, a nie inna która tylko Cię stresowała, świetne wieści, że wszystko dobrze☺️ jesteśmy w podobnej sytuacji jeśli chodzi o wspomnienia tamtego roku w tym okresie i tego roku, to tym bardziej uświadamia, że mimo dobrych wieści u lekarza, nadal lęk jest 😕
Ja jak tak patrzę co wcześniej napisałam to wychodzi jakbym w ogóle nie myślała, ale tak nie jest, bo też bardzo tęsknię, myślę, wieczorami często jak mąż już śpi płaczę, po prostu nie chce dać się pochłonąć tym wszystkim emocjom, bo tak bym mogła siedzieć i cały czas płakać, tym bardziej, że zaczyna się czas zderzenia z rzeczami Frania, które będą teraz dla jego brata, właśnie ten czas świąteczny, kupowanie prezentów dla dzieci w rodzinie, gdzie trójka jest z tego samego czasu co Franio- dlatego wiem, że muszę trzymać swoją głowę w ryzach, żeby stresu nie przenosić na dzidzie, która i tak już ma go wystarczająco dużo -
Natalio, a mogę zapytać, w którym tygodniu teraz jesteś? Nie masz suwaczka. Ja chciałam ustawić, ale nie potrafię 🫢
Mnie też czeka przejrzenie rzeczy, które były kupione z myślą o synku. Miałam przygotowaną już całą wyprawkę, nawet kosmetyki.
Chciałabym, żeby tym razem wszystkie te rzeczy się przydały. No, prawie wszystkie, bo bodziaki z napisem "A little boy" chyba wydam jak będę już miała 100% pewności co do płci. Ale zacznę się za to brać bliżej 25 tc.
Należę do jednej z grup na FB czerwcowe mamy, ale kurczę, czasem jestem w szoku czytając o "problemach" przyszłych mam. A już najbardziej denerwują mnie załamki z powodu płci. Nieraz mam ochotę napisać, żeby się ogarnęły, bo są realne nieszczęścia, które mogą je spotkać, ale wiem, że to nic nie da. Ktoś kto nie przeżył czegoś podobnego nie jest w stanie tego ogarnąć. Każda z nas ma swoje własne "buty".
13.12.2013 synek Oliwier 😍
06.2018 poronienie w 6tc😪
08.2018 poronienie zatrzymane w 8tc 😪
01.2023 poronienie w 6tc 😪
05.2023 poronienie w 7tc 😪
31.01.2024 Aniołek Adaś z 33tc 😭👼💔
"Jeśli czasem patrzysz w niebo, to znaczy, że jeszcze w coś wierzysz..."
05.10. - II 😍
14.10. - mamy ❤️
23.11. - I prenatalne - 6,4cm maleństwa 😘 USG w porządku
-
Sewi3 jak dobrze pamiętam, to żeby ustawić suwaczek to trzeba kliknąć w któryś z naszych suwaczkow, wybrać co się chce, skopiować BBCode i wstawić w swoją stopkę 🙂
Też mam wizytę 9.01 😁
Jeśli chodzi o szkole rodzenia to chce sobie poukładać te wszystkie informacje, które są w necie. No i to zawsze jakieś wyjście z domu 🙂
Ja nie mogę się odnaleźć na innych wątkach ciążowych. Chciałabym mieć takie problemy jak niektóre dziewczyny. Niby staram się być spokojna, ale głowa czasem odlatuje. Dziś miałam sen, że urodziłam w 26 tygodniu... A mąż miał sen, że akcja porodowa się zaczęła na fotelu w gabinecie a lekarz na spokojnie uzupełniał jakieś papierki 🤦 Czyli oboje w środku przeżywamy ...
Dziś mnie dzień, który na początku ciąży wyznaczyłam sobie jako pierwszy cel - 24 tydzień. I wiecie co wcale się nie cieszę, bo ona jest jeszcze taka malutka... Drugi za 4 tygodnie...
Ja nie mam nic po synku, bo zanim zaczęłam coś kompletować to go straciłam. Zacznę coś kupować dopiero po nowym roku. Dużo rzeczy dostanę od kuzynki po chłopakach, więc pewnie dokupie trochę typowo dziewczynkowych ubranek 🙂
A wiecie, że mój mąż od początku mówił, że to będzie dziewczynka. Jak wyszłam z kliniki po transferze to powiedział coś w stylu chodźcie dziewczyny 🙂sewi3 lubi tę wiadomość
-
Dla mnie Święta to też takie deja vu przecież w tamte też byłam w ciąży
Ale wierze że w kolejnych latach magia świąt wróci do nas z podwójną siłą
Rozumiem dołączyłam do wątku lutowego też niektóre problemy to nie moja bajka ale tak jak piszesz Sewi każdy ma swoje buty
Natalia, też się czasem zastanawiam jak te stresy i smutki wpływają na nasze maleństwa więc łapię te małe chwile radości -
Sewi już ustawiłam suwaczek, dzięki wskazówkom Misiak, też nie umiałam wcześniej
Ja też już miałam wszystkie rzeczy dla synka, ubranka, kosmetyki, pampersy, wózek, fotelik, dostawka. Tak więc teraz praktycznie pozostało mi dokupić rzeczy dla siebie do szpitala, plus dokupiłam parę ubranek w rozmiarze 50 cm, żeby mieć w razie jakby przyrosty zaczęły spadać i chcieliby szybciej rozwiązać ciążę.
Ja mam wizytę jutro, ale to u lekarza tak dodatkowo, bo moja lekarz przyjmuje w środy i to akurat święta, później Nowy Rok, więc u niej mam wizytę 8 stycznia, więc praktycznie wszystkie mamy podobnie
Nie należę do żadnych grup dziewczyn, które rodzą w podobnym terminie, jakoś nigdy w sumie mnie to nie interesowało, ale może powinnam, bo zaprzątam sobie czasami głowę "głupotkami" a tak może już ktoś by to przerabiał i bym nie musiała się stresować W tej ciąży zapisuję sobie dużo rzeczy dla porównania, m.in. wagę i obwód brzucha i dziś był dzień wagi i pomiarów i oczywiście zaczęłam się martwić, że za mało tyję, że wcześniej przyrosty były większe, ale jak doczytałam to się okazuje, że jest ok