X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poronienie 2021, a ponowne starania
Odpowiedz

Poronienie 2021, a ponowne starania

Oceń ten wątek:
  • Ivanka93 Autorytet
    Postów: 5285 4844

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rena87 wrote:
    Mam wrażenie (nie wiem jak Wy), że kobiet, które poroniły jest niesamowicie dużo! Sama naliczyłam dwadzieścia wśród znajomych i rodziny, a przecież o większości przypadków kobiety nie mówią, więc na pewno jest ich dużo więcej. To temat tabu, ciągle bombarduje się nas informacjami o zdrowych, radosnych ciążach, płaskich brzuszkach po porodach, a o tym nie wspomina się nawet słowem. Gdyby młode dziewczyny wiedziały od samego początku, że nie każda ciąża kończy się porodem, że poronienie to strata, która zdarza się naprawdę często i nie przekreśla marzeń o macierzyństwie, byłoby łatwiej. I nie chodzi o straszenie, tylko poczucie, że nie jest się w tym osamotnionym, gdyby poszło coś nie tak.

    Ostatnio na rozmawiałam że swoim lekarzem, jak często się zdarzają takie przypadki, jak mój, to powiedział, że przynajmniej raz w tygodniu ma taką wizytę.

    Masz rację ja ze skali tego zjawiska zdałam sobie sprawę jak czekałam na przyjęcie do szpitala na łyżeczkowanie. Ze mną w poczekalni były dwie dziewczyny na oddziale po zabiegu kolejne dwie i położna powiedziała że tak jest praktycznie codziennie ... z drugiej strony lekarze też nie mogą straszyć każdej pacjentki że ma 40% szans że donosi bo wszystkie ciężarne chodziłyby zestresowane ... Ja tam zazdroszczę tym dziewczynom niewiedzy sama już nigdy tego nie doświadczę.

    🙋‍♀️31 & 🙋‍♂️33

    07.2020💔
    07.2021💔
    11.2021💔

    🩷 01.01.2023 🌈

    age.png
  • Dwójka Ekspertka
    Postów: 200 75

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rena87 wrote:
    Mam wrażenie (nie wiem jak Wy), że kobiet, które poroniły jest niesamowicie dużo! Sama naliczyłam dwadzieścia wśród znajomych i rodziny, a przecież o większości przypadków kobiety nie mówią, więc na pewno jest ich dużo więcej. To temat tabu, ciągle bombarduje się nas informacjami o zdrowych, radosnych ciążach, płaskich brzuszkach po porodach, a o tym nie wspomina się nawet słowem. Gdyby młode dziewczyny wiedziały od samego początku, że nie każda ciąża kończy się porodem, że poronienie to strata, która zdarza się naprawdę często i nie przekreśla marzeń o macierzyństwie, byłoby łatwiej. I nie chodzi o straszenie, tylko poczucie, że nie jest się w tym osamotnionym, gdyby poszło coś nie tak.

    Ostatnio na rozmawiałam że swoim lekarzem, jak często się zdarzają takie przypadki, jak mój, to powiedział, że przynajmniej raz w tygodniu ma taką wizytę.
    Właśnie bardzo mało jest mówione o tym że nie każda ciąża kończy sie porodem. Ja przed poronieniem nie byłam świadoma skali problemu.
    Zmiany w życiu są ważne, ale mnie ogromny stres czeka w luty z szefem. Najwyżej dostanę zwolnienie dyscyplinarne za porzucenie pracy, ale chce tzn musze zmienić od 1 lutego.

  • Ultra-Dżasta Autorytet
    Postów: 1823 1786

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tony wrote:
    A ja poświęcam ten czas przed kolejnymi staraniami na zadbanie o siebie - zdrowo się odżywiam, nie jem słodyczy w ogóle, ćwiczę, wzmacniam kręgosłup i mięśnie, które mam nadzieję wkrotce będą nosiły wielki brzuch :D bardzo dużo pracuje, ale lada moment jedziemy na urlop do Hiszpanii naładować baterie. Za miesiąc wznawiamy starania, ale podobnie jak większość z was, na luzie :)

    Przez miesiąc od poronienia bardzo mocno się zaniedbałam... Słodycze, fast-foody a z ruchu to spacery z psem ale od kiedy wróciłam do pracy powoli wracam do "przed-ciążowej" formy. Jednak jak się chodzi do pracy, to ma się jakąś tam rutynę i ten dzień jest bardziej poukładany a jak siedziałam te 4 tygodnie w domu na tyłku to tak - spanie do 10, śniadanie z obiadem 2w1, później jakieś słodycze a no i tv, i pierdoły typu "Ukryta prawda". Tak ambitnie spędzałam czas 😂. A jak wróciłam do pracy to od razu wróciłam do aktywności sprzed poronienia i jednak 1:0 dla pracy, zdecydowanie.

    Jc94 lubi tę wiadomość

    11.2022r., Karol ❤
    12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤

    👩‍🏭 28 l.
    👨‍🔧 26 l.

    🏃‍♀️🧗‍♀️🏞❤
    IG: @czytanki.matki
  • Jednorożec89 Autorytet
    Postów: 3785 3886

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dwójka wrote:
    Właśnie bardzo mało jest mówione o tym że nie każda ciąża kończy sie porodem. Ja przed poronieniem nie byłam świadoma skali problemu.
    Zmiany w życiu są ważne, ale mnie ogromny stres czeka w luty z szefem. Najwyżej dostanę zwolnienie dyscyplinarne za porzucenie pracy, ale chce tzn musze zmienić od 1 lutego.

    Ja znam kilka dziewczyn które poroniły wszystkie zaszły potem w zdrowe ciążę i w większości przypadków mówiły o tym długo po fakcie teraz je rozumiem bo sama też nie trabie o tym na prawo i lewo powiedziałam tylko kilku zaufanym osobom nie jest to coś czym chcę się dzielić ze światem dla mnie to jest intymna sprawa ale może to ja jestem dziwna

    Dawniej Biedrona89

    11.2021- puste jajo płodowe 💔

    17.07.2018 - Franio 💙💙

    17.04.2021 - Jaś 💙💙

    Kwas foliowy, Wit D3

    Morfologia nasienia - ✅

    HyCoSy - oba jajowodu drożne

    Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium

    Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
    "Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ultra-Dżasta wrote:
    Cześć dziewczyny! 😉



    U nas króluje dieta bezglutenowa - mąż ma dietę w 98% (te 2% to na słodycze) a ja tak może w 50-60%, bo jednak wszystko z mąka pszenną smakuje lepiej. 😂 Sami sobie robimy chleby z mąki gryczanej - te są bardzo smaczne i mocno zapychają. Problemy pojawiają się podczas robienia ciasta z tychże mąk 😖, wszystko pęka. Dopiero się uczę funkcjonowania w tym temacie ale jest ciężko. 😅
    A masz jakiś prosty przepis na chleb gryczany? :) da się to upiec w piekarniku, czy trzeba mieć maszynę?

    Ja mialam taką historię w labie jak sprawdzałam spadki bety. Poszłam z córką, pani pobiera krew, widzi na co, kojarzy, że to już któryś raz i mówi do mojej córki nonszalanckim tonem "i co malutka? Będziesz miała braciszka czy siostrzyczkę?" 😤 Moja córka oczy jak 5 zł, bo w ogóle nie mówiliśmy jej o ciąży, mnie zatkało i kręcę tylko głową, że nie, że nie będzie... Pielęgniarka "przepraszam" i próbowała zagadać mi dziecko lizakami co tam mają na stanie... Wyszłam jakoś stamtąd i zaczęłam wyć... Dziecko przerażone, ja mówię, że mamę boli rączka od strzykawki 😖 Jeszcze kilka razy widziała jak płaczę i wymyslalam jakieś ściemy dlaczego a ona zrobiła się niesamowicie nerwowa, zaczęła spać tylko na mnie 😣 W końcu zaczęłam jej mówić, że mama tęskni za aniołkiem i jakoś lepiej było.
    Eh, kiedy ludzie się nauczą, żeby w ten sposób się nie zachowywać. Strasznie mnie to wtedy zabolało, szczególnie, że to do dziecka powiedziała.

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja doskonale wiedziałam jakie są statystyki poronień i w ogóle mi to nie pomogło 😉

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Aneta2506 Autorytet
    Postów: 3287 5562

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rena87 wrote:
    Mam wrażenie (nie wiem jak Wy), że kobiet, które poroniły jest niesamowicie dużo! Sama naliczyłam dwadzieścia wśród znajomych i rodziny, a przecież o większości przypadków kobiety nie mówią, więc na pewno jest ich dużo więcej. To temat tabu, ciągle bombarduje się nas informacjami o zdrowych, radosnych ciążach, płaskich brzuszkach po porodach, a o tym nie wspomina się nawet słowem. Gdyby młode dziewczyny wiedziały od samego początku, że nie każda ciąża kończy się porodem, że poronienie to strata, która zdarza się naprawdę często i nie przekreśla marzeń o macierzyństwie, byłoby łatwiej. I nie chodzi o straszenie, tylko poczucie, że nie jest się w tym osamotnionym, gdyby poszło coś nie tak.

    Ostatnio na rozmawiałam że swoim lekarzem, jak często się zdarzają takie przypadki, jak mój, to powiedział, że przynajmniej raz w tygodniu ma taką wizytę.

    Dokładnie, zgodzę się z Tobą...
    Wcześniej o tym nie myślałam, ale po poronieniu co druga osoba mówiła do mnie - "Musisz dać radę, mnie też to spotkało". Byłam w szoku, że jest Nas tak dużo..

    15 lat 👫 5 lata 👰🤵
    5 lat walki

    👩 - 30
    Niedoczynność + Hashi ⏩ euthyrox
    Badania 3dc ⏩ FSH 10,24 🤯 reszta ok.
    AMH - 1,11 🥲 ⏩ styczeń 0,8 😪
    inne badania w normie
    🧔 - 32
    WSZYSTKIE WYNIKI W NORMIE 💚

    💊 Stymulacja 💊
    (2 x letrozole) ❌

    2023 klinika InVimed
    HSG (prawy jajowód nie do oceny)
    03.23r. IUI ❌
    04.23.r IUI odwołane - owu z prawego
    ______________________________


    IUI ODWOŁANE ➡️ NATURALNY CUD... ♥️

    Nasze szczęście jest już z nami 🤍
    🤍 Franek 🤍 SN - 3200g, 52cm 🤍

    _____________________________
    10.2021 (10 tc) 👼 [*]

    age.png
  • Ultra-Dżasta Autorytet
    Postów: 1823 1786

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ivanka93 wrote:
    Masz rację ja ze skali tego zjawiska zdałam sobie sprawę jak czekałam na przyjęcie do szpitala na łyżeczkowanie. Ze mną w poczekalni były dwie dziewczyny na oddziale po zabiegu kolejne dwie i położna powiedziała że tak jest praktycznie codziennie ... z drugiej strony lekarze też nie mogą straszyć każdej pacjentki że ma 40% szans że donosi bo wszystkie ciężarne chodziłyby zestresowane ... Ja tam zazdroszczę tym dziewczynom niewiedzy sama już nigdy tego nie doświadczę.

    Położna mi powiedziała, że w ciągu roku, w szpitalu tam, gdzie leżałam było około 600 poronień, to ogromna liczba 😳. W ten dzień co ja przyszłam była też dziewczyna, ale ona wzięła tabletki i poszła do domu. W poniedziałek też jedna... Skala poronień jest potężna.

    I tak, ludzie nie wiedzą jak się zachować... Moi rodzice bardzo mocno to przeżyli. Z mamą jak z mamą, bo z nią się super rozmawia ale tato, no... Przybity był dosyć mocno. Przy okazji dowiedziałam się, że moja babcia też nie donosiła pierwszej ciąży. U męża temat jest mniej tabu, bo moja szwagierka poroniła już 2x, a drugi raz tydzień przede mną... A teściowa jak usłyszała, że ja też to prawie zemdlała. Nie wiem jak Wy, ale ja sama byłam w takim szoku, musiałam się też zebrać, bo kurde, żadnej normalnej piżamy i pantofli, więc trzeba było wszystko kupić. Dopiero jak się z mężem położyliśmy do spania to był jeden, wielki ryk.

    11.2022r., Karol ❤
    12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤

    👩‍🏭 28 l.
    👨‍🔧 26 l.

    🏃‍♀️🧗‍♀️🏞❤
    IG: @czytanki.matki
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2346 4300

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas był szok, bo w rodzinie nikt nie poronił ani od strony męża ani od mojej. Teściowa trochę nie przemyślała i jak jej powiedziałam od razu tuż po(zajmowała się dziewczynkami, gdy pojechałam z mężem na dodatkową wizytę) to właśnie tak powiedziała, że to szok bo nikt nie poronił. Wtedy te słowa miały dla mnie drugie dno, teraz myślę, że wcale nie chciała źle, nie pomyślała. Wtedy byłam bardzo wyczulona na każdy zasłyszany tekst. W mojej rodzinie moje poronienie jest do tej pory tematem tabu. W naszych rodzinach uważa się, że II=ciąża. Padło na mnie i mam nadzieję, że nikt więcej w rodzinie nie będzie tak cierpiał

    Tabu tzn nikt nie porusza tego tematu, nie wiedzą jak rozmawiać, np tata pyta kiedy wracam do pracy, zamiast jak się czuję. Nikt nie wyraził chęci by odwiedzić miejsce spoczynku Synka(nie lubię pisać tego słowa na G- ciężko działa na mnie).

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2022, 12:51

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
  • Nati94 Autorytet
    Postów: 2346 4300

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też mam nadzieję, że wkrótce każda przytuli tu tęczowe dziecko. Życzę wam tego bardzo, dzięki Wam przeżyłam ten ciężki okres. Dostałam tu mega dużo wsparcia, zasługujecie na najlepsze

    Córeczka: 05.2017
    Córeczka: 08.2020
    age.png


    💔11.2021 synek
  • Dwójka Ekspertka
    Postów: 200 75

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babulka wrote:
    A masz jakiś prosty przepis na chleb gryczany? :) da się to upiec w piekarniku, czy trzeba mieć maszynę?

    Ja mialam taką historię w labie jak sprawdzałam spadki bety. Poszłam z córką, pani pobiera krew, widzi na co, kojarzy, że to już któryś raz i mówi do mojej córki nonszalanckim tonem "i co malutka? Będziesz miała braciszka czy siostrzyczkę?" 😤 Moja córka oczy jak 5 zł, bo w ogóle nie mówiliśmy jej o ciąży, mnie zatkało i kręcę tylko głową, że nie, że nie będzie... Pielęgniarka "przepraszam" i próbowała zagadać mi dziecko lizakami co tam mają na stanie... Wyszłam jakoś stamtąd i zaczęłam wyć... Dziecko przerażone, ja mówię, że mamę boli rączka od strzykawki 😖 Jeszcze kilka razy widziała jak płaczę i wymyslalam jakieś ściemy dlaczego a ona zrobiła się niesamowicie nerwowa, zaczęła spać tylko na mnie 😣 W końcu zaczęłam jej mówić, że mama tęskni za aniołkiem i jakoś lepiej było.
    Eh, kiedy ludzie się nauczą, żeby w ten sposób się nie zachowywać. Strasznie mnie to wtedy zabolało, szczególnie, że to do dziecka powiedziała.
    Ja miałam podobną sytuacje, latałam co 3 dzien na bete, panie już mnie kojarzyły bo płaciłam za badanie. jak sie okazało że ciąża sie nie utrzyma poszłam po krwawieniu do mojego lekarza na konsultacje. Po wizycie rejestruje sie na kolejną, a pani do mnie ,, to dziś było usg ciążowe tak ?,, mnie zatkało i mówię nie.......... jednak sie nie utrzymało. Pani przeprosiła ale co mi z tego. Bardzo bym wtedy chciała usg ciążowe. 😔

  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najbardziej mnie dziwi, że pielegniarki czy ogólnie medycy takie teksty rzucają. Po pierwsze jest rodo, więc nie powinna tak zagadywać jeśli to niepotrzebne medycznie... A po drugie po ludzku powinni wiedzieć jaka to delikatna i niepewna sprawa :(

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Jednorożec89 Autorytet
    Postów: 3785 3886

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzień przed zabiegiem siedziałam w szpitalu pod usg z młodziutką dziewczyną w pierwszej ciąży miała już bardzo wysoką gorączkę przyszla na oddział wtedy co ja tego dnia mimo zaleceń ordynatora nikt nie zrobił nam przez cały dzień żadnych badań a wszystkie ( było nas podobno pięć) miałyśmy mieć usg.
    Wieczorem przyszla wiceordynator i najpierw zrobiła mega awanturę że to nie zrobione a potem wszystkie nas wolała na usg i wracając do tej dziewczyny ona już miała 39 stopni gorączki wdało się ostre zakażenie szła na zabieg od razu z usg.
    W nocy obudziłam się jak ją wiezli położne mówiły że zabieg się nie udał trzeba było otwierać i ostatecznie wycieli jej wszytko.
    Mlodziutka dziewczyna mówiła że nie dawno wyszła za mąż i to ich pierwsza ciąża.

    Dawniej Biedrona89

    11.2021- puste jajo płodowe 💔

    17.07.2018 - Franio 💙💙

    17.04.2021 - Jaś 💙💙

    Kwas foliowy, Wit D3

    Morfologia nasienia - ✅

    HyCoSy - oba jajowodu drożne

    Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium

    Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
    "Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas
  • Rena87 Przyjaciółka
    Postów: 99 36

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 14:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mówicie o tych reakcjach otoczenia. Powiem szczerze, że sama nie wiem, jakiej reakcji bym oczekiwała. Jednego dnia myślę, że potrzebuję pocieszenia, poklepania po ramieniu, a drugiego dnia wolałabym wcale na ten temat nie rozmawiać. To bardzo trudne. Rodzina też nie potrafi się w tej sytuacji odnaleźć. Moja mama poroniła pierwszą ciążę, a i tak nie potrafiła mnie wesprzeć. Teraz minęły 2 tygodnie, a ona zdaje się uznawać, że nie ma sprawy, że powinnam wrócić do normalnego funkcjonowania i nie wracać do tematu. Gasi każdą próbę rozmowy. "Było minęło" Dlatego ja też bardzo cenię sobie Wasze wsparcie, to, że mogę zrzucić z siebie trochę ciężaru i czerpać od Was pomysły na przetrwanie. Dzięki 🙂

  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 14:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jednorożec89 wrote:
    Ja dzień przed zabiegiem siedziałam w szpitalu pod usg z młodziutką dziewczyną w pierwszej ciąży miała już bardzo wysoką gorączkę przyszla na oddział wtedy co ja tego dnia mimo zaleceń ordynatora nikt nie zrobił nam przez cały dzień żadnych badań a wszystkie ( było nas podobno pięć) miałyśmy mieć usg.
    Wieczorem przyszla wiceordynator i najpierw zrobiła mega awanturę że to nie zrobione a potem wszystkie nas wolała na usg i wracając do tej dziewczyny ona już miała 39 stopni gorączki wdało się ostre zakażenie szła na zabieg od razu z usg.
    W nocy obudziłam się jak ją wiezli położne mówiły że zabieg się nie udał trzeba było otwierać i ostatecznie wycieli jej wszytko.
    Mlodziutka dziewczyna mówiła że nie dawno wyszła za mąż i to ich pierwsza ciąża.
    Jezu jak tak można 😭💔

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 15:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kargo jak się trzymasz?
    Idziesz jutro na betę?

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
  • Pomarańcza Autorytet
    Postów: 1204 963

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rena87 wrote:
    Mówicie o tych reakcjach otoczenia. Powiem szczerze, że sama nie wiem, jakiej reakcji bym oczekiwała. Jednego dnia myślę, że potrzebuję pocieszenia, poklepania po ramieniu, a drugiego dnia wolałabym wcale na ten temat nie rozmawiać. To bardzo trudne. Rodzina też nie potrafi się w tej sytuacji odnaleźć. Moja mama poroniła pierwszą ciążę, a i tak nie potrafiła mnie wesprzeć. Teraz minęły 2 tygodnie, a ona zdaje się uznawać, że nie ma sprawy, że powinnam wrócić do normalnego funkcjonowania i nie wracać do tematu. Gasi każdą próbę rozmowy. "Było minęło" Dlatego ja też bardzo cenię sobie Wasze wsparcie, to, że mogę zrzucić z siebie trochę ciężaru i czerpać od Was pomysły na przetrwanie. Dzięki 🙂
    Moja mama też sobie nie radziła z tą sytuacją. Przejmowała się, ale zawsze w trudnych sytuacjach woli nie rozmawiać, mam wrażenie że to nie jest "było minęło", może na zewnątrz, raczej drugim dnem jest "trudno mi kiedy tobie jest źle, więc nie rozmawiajmy". I ogólnie mam wrażenie że ludzie w tej sytuacji często wolą unikać rozmowy, bo zawsze fajnie się cieszyć, a jak jest źle to jest to "niewygodne". Nieliczni u mnie brali na klatę że jest źle vli że czasami wystarczy przytulić i popłakać razem niż udawać że to nic takiego. Ale skala poronień też mnie zdziwiła, właściwie mam wśród znajomych jedna osobę, która zaszła w pierwszym cyklu i nie poroniła, jak mówiłam otwarcie o poronieniu to okazywało się że bardzo dużo dziewczyn ma za sobą jedną albo i dwie straty... Ja mówię otwarcie, bo uważam właśnie, że to temat tabu, może gdyby się mówiło o tym częściej to byłoby łatwiej? Nawet podzielić się swoimi emocjami, bo wie się, że dana osoba to zrozumie dużo bardziej, niż taka, która tego nie doświadczyła.

    Rena87 lubi tę wiadomość

    Luźne starania od 12.2019
    Metformina ,Letrox, pueria uno, i 🐧
    Grudzień '21 10+5tc/8tc Gosia 💔

    25.05.22 ⏸️ 271mlU/ml 13dpo, 666mlU/ml 15dpo
    age.png
  • Dwójka Ekspertka
    Postów: 200 75

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pomarańcza wrote:
    Moja mama też sobie nie radziła z tą sytuacją. Przejmowała się, ale zawsze w trudnych sytuacjach woli nie rozmawiać, mam wrażenie że to nie jest "było minęło", może na zewnątrz, raczej drugim dnem jest "trudno mi kiedy tobie jest źle, więc nie rozmawiajmy". I ogólnie mam wrażenie że ludzie w tej sytuacji często wolą unikać rozmowy, bo zawsze fajnie się cieszyć, a jak jest źle to jest to "niewygodne". Nieliczni u mnie brali na klatę że jest źle vli że czasami wystarczy przytulić i popłakać razem niż udawać że to nic takiego. Ale skala poronień też mnie zdziwiła, właściwie mam wśród znajomych jedna osobę, która zaszła w pierwszym cyklu i nie poroniła, jak mówiłam otwarcie o poronieniu to okazywało się że bardzo dużo dziewczyn ma za sobą jedną albo i dwie straty... Ja mówię otwarcie, bo uważam właśnie, że to temat tabu, może gdyby się mówiło o tym częściej to byłoby łatwiej? Nawet podzielić się swoimi emocjami, bo wie się, że dana osoba to zrozumie dużo bardziej, niż taka, która tego nie doświadczyła.
    Bardzo duzo osób to spotkało. Ja do mojego przyszłego pracodawcy, tego do którego ide teraz do pracy, zadzwoniłam w sylwestra że mam pozytywny test ciążowy i musze go potwierdzić i do kiedy mam czas na odpowiedź, dał mi czas na spokojnie do 14 stycznia. Juz wtedy byłam po poronieniu więc zgodziłam sie przyjąć prace, gdy poszłam po dokumenty powiedziałam mu wprost że dziękuję za czas , bo ciąża sie potwierdziła, ale niestety nie utrzymała. A on mi odpowiedział, że on to całkowicie rozumie bo on też przeżył strate niedawno. Aż mnie zamurowało. Mężczyzna i podzielił się ze mną taką informacją. Podziwiam i doceniam

    Tony, Rena87, Pomarańcza lubią tę wiadomość

  • Patisonek 25 Autorytet
    Postów: 4833 2661

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny po jakim czasie od poronienia dostaje się miesiączkę? Od wczoraj mam sluz jakby płodny a dziś ból jajnika, zastanawiam się czy to nie objawy owulacji mimo że wcześniej ich nie miaałam

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2022, 17:59

    Rena87 lubi tę wiadomość

    Starania od 2021
    💔01.2022 /12.2022 /10.2023 💔
    🖤Poronienia nawykowe🖤

    👱‍♀️34 L
    AMH- 3.33, 3.77, Kir Bx,NK 15,7%
    witaminy ✅️Hormony ✅️Hycosy- jajowody drożne✅️zespół antyfosfolipidowy ✅️p.p/plemnikowe✅️Kariotyp✅️
    Trombofilia MTHFR homo, PAI-1 4G/5G ❌️
    Mammografia/USG piersi✅️Cytologia ✅️
    Cross-match 33.2%❌️60.5%❌️immunosupresja (equoral i encorton)❌️
    Allo-mlr 37.3%✅️
    p/c p.jądrowe , ANA ✅️
    histeroskopia -polipowate endo -łyżeczkowanie
    🔥-18kg

    👨35 L
    bad nasienia ✅️morfo 4%
    Kariotyp-✅️
    trombofilia MTHFR hetero, PAI-1, V-Leiden hetero❌️

    19.11.2022 1 IUI ☑️💔
    06.04.2023 2 IUI ❌️
    09.05.2023 3 IUI ❌️
    06.09.2023 4IUI ☑️💔
    Lipiec 2024 ➡️immunosupresja
    05.08.2024 IUI pęcherzyk nie pękł😪
    03.09.2024 IUI ❌️
    30.09.2024 IUI ❌️
    ➡️2025 IVF MZ
    Wizyta kwalifikacyjna ⏳️
  • Babulka Autorytet
    Postów: 4826 2323

    Wysłany: 23 stycznia 2022, 18:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patisonek, zazwyczaj 4-6 tygodni.

    2019 💝👶💖
    2021 💔
    2022 💔💔
    2023 💝👶💖

    "Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska
‹‹ 141 142 143 144 145 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ