Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Szkoła to co innego. Ja jestem w domu i mogę ją zatrzymać ale też ona nie jest zadowolona, w przedszkolu cały dzień są atrakcje a w domu muszą być przerwy, chociaż się staram o "domowe przedszkole". Ale jelitówka i to taka, która położyła też panie mnie przeraża bo i szkoda mi dziecka i boję się o siebie ze względu na ciążę. Niczym się leczyć nie można a i organizm wyjałowi jeszcze bardziej 😬
Justa jesteś już w domu?RudzielecMonia lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Ja się cieszę tą ciążą, bardzo po prostu po poronieniu mam tak jak Ty Babulka, że USG mnie stresuje, bo USG wykryło poronienie I najgorsze jest to, ze ja w sobie te uczucia duszę, a może właśnie mówienie o nich otwarcie byłoby dla mnie lepszym rozwiązaniem. Niestety mój mąż to typ, który w domu rodzinnym o problemach nie rozmawiał i widzę jak się męczy kiedy ja muszę coś przegadać 😅 on po prostu nie rozumie takiego uzewnętrzniania się. Nie umie z drugim człowiekiem rozmawiać ani o swoich ani cudzych myślach czy problemach.
Wyniki badań akurat mnie nie stresują, bo zawsze mam super wyniki. W ciąży blizniaczej to się pewnie zmieni, ale taki urok podwójnego brzucha
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Susannah wrote:Justa, dobrze, że się odezwałaś, bo się bardzo martwiłyśmy. Przykro mi, że masz takie złe doświadczenia ze szpitalem... A sprawdzili przed wypisem czy z Maluszkiem wszystko dobrze? Jak dziewczyny pisały - ja też bym poszła skonsultować z innym lekarzem. Nawet jakby miało to być tylko dmuchanie na zimne.
Nie wiem , pójdę do mojego ginekologa który mnie wysyłał do tego szpitala z zamysłem że założą mi szew i zobaczymy co powie. Wiem, że wracać już tam nie chce i jeśli będę musiała będę leżeć 24h z tyłkiem do góry ale na pewno nie chce już tam wracać.11.2021 💔 ciąża biochemiczna
03.2022 💔 poronienie zatrzymane 8td
15.01.2023 urodziłam synka 🌈💙
MTHFR_1298A>C homo
PAI-1 4G hetero
Niedoczynność tarczycy -
Siemanko! Mam nadzieje, że o mnie jeszcze nie zapomnialyście 🫣 ja musiałam na chwile się odciąć chociaż podczytywałam Was od czasu do czasu. Za duża zazdrość we mnie była aby moc bez krzywdzenia siebie cieszyć się Waszymi ciążami. Skupiłam się na sobie, by być lepsza wersja siebie i dzięki temu jest o wiele lepiej mi w relacji z mężem, jestem tez lepsza dla syna. Musiałam się troszkę odciąć. Mam nadzieje ze zrozumiecie
-
cslza wrote:Ja się cieszę tą ciążą, bardzo po prostu po poronieniu mam tak jak Ty Babulka, że USG mnie stresuje, bo USG wykryło poronienie I najgorsze jest to, ze ja w sobie te uczucia duszę, a może właśnie mówienie o nich otwarcie byłoby dla mnie lepszym rozwiązaniem. Niestety mój mąż to typ, który w domu rodzinnym o problemach nie rozmawiał i widzę jak się męczy kiedy ja muszę coś przegadać 😅 on po prostu nie rozumie takiego uzewnętrzniania się. Nie umie z drugim człowiekiem rozmawiać ani o swoich ani cudzych myślach czy problemach.
Wyniki badań akurat mnie nie stresują, bo zawsze mam super wyniki. W ciąży blizniaczej to się pewnie zmieni, ale taki urok podwójnego brzucha
Zawsze mnie dziwi, że u nas jest tak, że jak boli ząb to lecimy do dentysty, przy staraniach jakiś dziwny śluz to od razu do gina, w ciąży każdy niepokój to lekarz albo ip. Ale jak chodzi o zdrowie psychiczne to każdy czeka do myśli samobójczych z wizytą u specjalisty albo i to go nie przekonuje. A wtedy to już jest tak jakbyś z chorym zębem czekała aż dostaniesz zapalenia mózgu.
I jak jeszcze byłam na grupie na fb o poronieniach to non stop widziałam posty, że ktoś dosłownie pierdolca dostaje w ciąży tak się męczy i zaraz cała rzesza komentatorek, że to normalne i musisz przetrwać, każdy tak ma po stracie. Normalnie mam ciary na to. 😖2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
JustaSzcz wrote:Problem w tym, że nie bardzo sprawdzali co z dzieckiem. Było tylko "czuje Pani ruchy?". Poszłam do tego szpitala z taką nadzieją, że będzie okej, że coś zaradzą. A tu nie dość że leżałam z dziewczyną z Afryki, która chwyciło mega przeziębienie, a że nikt nie mówił tak po angielsku to nikt nawet nie spytał co i jak i teraz dzięki temu jeszcze ja jestem chora . To co chwilę słyszałam historię jak lekarze coś spieprzyli np.dziewvzynie tak robili lyzeczkowanie, że nie do końca ja oczyścili i za tydzień kolejne, a była już po 4 dawkach tabletek poronnych. Takich historii było więcej... To patrząc na to jak mogłam im pozwolić na ewentualny szew jeśli z takimi zabiegami mają problem?!
Nie wiem , pójdę do mojego ginekologa który mnie wysyłał do tego szpitala z zamysłem że założą mi szew i zobaczymy co powie. Wiem, że wracać już tam nie chce i jeśli będę musiała będę leżeć 24h z tyłkiem do góry ale na pewno nie chce już tam wracać.
Ale nie mogą Ci założyć szwu w innym szpitalu?RudzielecMonia lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Babulka wrote:Szkoła to co innego. Ja jestem w domu i mogę ją zatrzymać ale też ona nie jest zadowolona, w przedszkolu cały dzień są atrakcje a w domu muszą być przerwy, chociaż się staram o "domowe przedszkole". Ale jelitówka i to taka, która położyła też panie mnie przeraża bo i szkoda mi dziecka i boję się o siebie ze względu na ciążę. Niczym się leczyć nie można a i organizm wyjałowi jeszcze bardziej 😬
Justa jesteś już w domu?
No No oczywiście. Jakby to było przedszkole to moja też by w domu została bez dwóch zdań. Zresztą bardzo. Często tak było. W przedszkolu jej dużo odpuszczałam na wszelki wypadek 😊Babulka lubi tę wiadomość
-
Babulka wrote:Cslza ja myślę, że rozmowy z mężem to jedno ale on też w tym jest i też jak widzisz ma swoje trudności z tym. Uważam, że wzajemne wsparcie to jedno ale partner nie powinien nas terapeutyzować.
Zawsze mnie dziwi, że u nas jest tak, że jak boli ząb to lecimy do dentysty, przy staraniach jakiś dziwny śluz to od razu do gina, w ciąży każdy niepokój to lekarz albo ip. Ale jak chodzi o zdrowie psychiczne to każdy czeka do myśli samobójczych z wizytą u specjalisty albo i to go nie przekonuje. A wtedy to już jest tak jakbyś z chorym zębem czekała aż dostaniesz zapalenia mózgu.
I jak jeszcze byłam na grupie na fb o poronieniach to non stop widziałam posty, że ktoś dosłownie pierdolca dostaje w ciąży tak się męczy i zaraz cała rzesza komentatorek, że to normalne i musisz przetrwać, każdy tak ma po stracie. Normalnie mam ciary na to. 😖
Mi nie chodzi o terapię ze strony męża dla mnie, on ma problem żeby po prostu czasem nawet wywalić coś w złości. Tak go w domu tresowali, że on chodził na paluszkach żeby nikt nic od niego nie chciał i żeby nie dostał po głowie za nic.
I jeśli ktoś potrzebuje u mnie w domu terapii to właśnie mój mąż, on to sam wie, ale wypiera ja sama już bylam na terapii i nie czuję potrzeby dalszego chodzenia chwilowo. Mam dużą świadomość swojej psychiki i wiem, że ten stres jest spowodowany tym, że ja po prostu nie do końca bylam gotowa na tę ciążę i to minie po USG prenatalnym.
Generalnie to też nie rozumiem odwlekania wizyty u terapeuty, u mnie akurat nr jest wpisany do "ulubione kontakty" 😅 jak sobie z czymś nie radzę, to dzwonię do Pani Kasi i się umawiamy na kilka sesji. Na razie jeszcze umiem sobie wyjaśnić sama czemu tak mam, ale jeśli dojdę w stresie do ściany to na pewno się umówię. I myślę, że po porodzie też, bo jednak z Synkiem miałam depresję, a połóg to trudna sprawa wtedy nikt mi nie pomógł, nie rozmawiał, a ja bardzo cierpiałam i nie było radości z macierzyństwa. Szczęśliwie wtedy mnie z bagna wyciągnęła doświadczona koleżanka, ale przy kolejnym połogu nie chcę czekać na tratwę ratunkową.31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6 -
Babulka wrote:Masz rację, może lepiej, że Ci nic nie ruszali 😳 Jezu to się w głowie nie mieści! Ja miałam takie przygody w szpitalu (łącznie z tym, że personel palił papierosy na oddziale) ale to był zadupny szpital, w którym nigdy moja noga więcej nie postanie.
Ale nie mogą Ci założyć szwu w innym szpitalu?
Może w innym by mi założyli, ale póki co chce odpocząć od szpitala fizycznie i psychicznie. Jeśli wyślę mnie mój ginekolog do innego to pójdę.11.2021 💔 ciąża biochemiczna
03.2022 💔 poronienie zatrzymane 8td
15.01.2023 urodziłam synka 🌈💙
MTHFR_1298A>C homo
PAI-1 4G hetero
Niedoczynność tarczycy -
Anionka pamiętamy o Tobie. Luzik 🙈 każdy potrzebuje odstreoswania i skupienia się na własnej rodzinie.
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
To dobrze, że o siebie w tej kwestii dbasz. Za męża niestety tego nie zrobisz, nie mamy na to wpływu. Jak ktoś jest tak wychowywany, jak opisujesz to niestety ciężko jest mu nawet zauważyć, że może jednak coś było nie tak i warto się temu przyjrzeć.
Ja też jestem umówiona z terapeutką, że jakby po porodzie coś się wydarzyło, to mogę nawet na sesję telefoniczną ze szpitala się umówić gdyby była taka potrzeba. Też nie będę czekać i sprawdzać czy się podniosę czy nie w razie czegoRudzielecMonia lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Cslza co do Twojego pytania o przeżywanie ciąży po stracie, to mogę powiedzieć jak było u mnie - do 12 tyg. często miałam przypływy różnych lęków, z resztą nie raz tu się nimi dzieliłam. Nie było tak, żebym była stale w stresie o tą ciążę, ale jednak strachy nawiedzały mnie dość często. Teraz mam już raczej luz, ale jednak przed samym usg mimowolnie stresik się pojawia. 🙈 Może tego nie przepracowałam dostatecznie, a może już takim typem jestem.
Dziś mam połówkowe i już miałam w nocy koszmary, chociaż do dzisiejszego poranka w ogóle się tym nie przejmowałam.
Chyba dużo zależy nie tylko od doświadczeń jakie mamy, ale też od tego jak same sobie radzimy ze stresującymi sytuacjami tak na codzień. W każdym razie im dalej w las, tym jest łatwiej, ale nie idealnie, przynajmniej w moim przypadku. 😉Ani0nka, cslza lubią tę wiadomość
-
Pęcherzyk nie pękł. Torbiel jest większa i z tego co lekarz mówił to krwotoczna stąd też mogły się pojawić plamienia bo ona jakby trochę chciała pęknąć ale się jej nie udało.
Wiec owulacji nie było.
Zostało mi czekać na poradnie niepłodności.
Lekarz też mówi że on nie zaleca duphastonu bo według niego jest bez różnicy czy on będzie czy nie. Z jego doświadczenia wynika że to nic nie pomaga. Ale jeśli bardzo się upre to mi oczywiście nie zabroni wziąść. -
Ani0nka wrote:Siemanko! Mam nadzieje, że o mnie jeszcze nie zapomnialyście 🫣 ja musiałam na chwile się odciąć chociaż podczytywałam Was od czasu do czasu. Za duża zazdrość we mnie była aby moc bez krzywdzenia siebie cieszyć się Waszymi ciążami. Skupiłam się na sobie, by być lepsza wersja siebie i dzięki temu jest o wiele lepiej mi w relacji z mężem, jestem tez lepsza dla syna. Musiałam się troszkę odciąć. Mam nadzieje ze zrozumiecie
Anionka doskonale rozumiemy. Chroń siebie przed negatywnymi emocjami. Jeśli nie czujesz się na siłach uczestniczyć w grupach, to daj sobie czas lub je po prostu olej. Te wszystkie fora mają Ci pomagać, a nie powodować dyskomfort.
Ani0nka lubi tę wiadomość
-
RudzielecMonia wrote:Pęcherzyk nie pękł. Torbiel jest większa i z tego co lekarz mówił to krwotoczna stąd też mogły się pojawić plamienia bo ona jakby trochę chciała pęknąć ale się jej nie udało.
Wiec owulacji nie było.
Zostało mi czekać na poradnie niepłodności.
Lekarz też mówi że on nie zaleca duphastonu bo według niego jest bez różnicy czy on będzie czy nie. Z jego doświadczenia wynika że to nic nie pomaga. Ale jeśli bardzo się upre to mi oczywiście nie zabroni wziąść.2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Rudzielec bardzo mi przykro. Ale przecież są leki na pęknięcie pęcherzyka? Na pewno szybko znajdziesz rozwiązanie
RudzielecMonia lubi tę wiadomość
-
Ani0nka wrote:Rudzielec bardzo mi przykro. Ale przecież są leki na pęknięcie pęcherzyka? Na pewno szybko znajdziesz rozwiązanie
-
Patisonek 25 daj mi proszę znać co i jak bierzesz na wchłanianie torbieli?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2022, 14:04
-
Nie miałam czasu opisywać co i jak bo wsiadałam w auto do domu. Także jestem w domu. Czuję lekką podłamke. No jednym słowem chce mi się ryczeć.
Dopytałam o to tyłozgiecie bo mi ostatnio napisał że przodozgiecie, najpierw mi mówi że mógł automatycznie tak wpisać, bo ma taki arkusz i go tylko uzupełnia. Ale badając mnie to sprawdzał i mówi że jednak przystaje przy tym że macica ma przodozgiecie. Miał problem uwidocznić macice dzisiaj i endometrium ze względu na te torbiel.
Torbiej jest dwukomorowa o charakterze krwotocznym 40x50mm.
No i tak jak już pisałam zalecił tylko kontrolowanie tej torbieli. Tak naprawdę za miesiąc z hakiem mam wizytę w poradni niepłodności tam też napewno zrobią mi usg więc będę wiedzieć co się z nią dzieje.
Jedynie co powiedział to że jakby mnie bardzo bolalalo to mam jechać na izbe przyjęć. Bo jeśli ta torbiel peknie lub ulegnie skręceniu to będę potrzebowała natychmiastowej pomocy. Także tak...
Usuwanie jej laparoskopowo niestety zwiększa prawdopodobieństwo uszkodzenia jajnika więc narazie mi tego nie proponuję.