X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Pusty pęcherzyk
Odpowiedz

Pusty pęcherzyk

Oceń ten wątek:
  • slash Autorytet
    Postów: 3192 6436

    Wysłany: 2 lipca 2014, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciekawe jak to u mnie będzie czy to wszystko się też rozreguluję, jak to potem wszystko opanować, znów trzeba będzie poznawać od początku swój organizm.

    Trzymaj się ampoule. Trzyma kciuki za zieloną kropeczkę.

    ampoule, Nieukowa lubią tę wiadomość

    klz98u696p33kjce.png
  • Mimi86 Autorytet
    Postów: 1993 2112

    Wysłany: 3 lipca 2014, 00:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    slash ja tez bylam tylko tydzie na L4 po szpitalu. mialam zabieg i lekarz kazal czekac 3 mesiace ale po pierwszej @ na wizycie kontrolnej powiedzial ze moge juz...

    maj- krótki protokół- 6 mrozaczków :)
    15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306

    2r8rj48at734p213.png

  • ampoule Ekspertka
    Postów: 191 85

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Slash mam nadzieję że nie rozreguluje się mocno i niedługo znów zobaczysz dwie kreseczki na teście :) czego z resztą życzę nam wszystkim!!

    [*] 01.02.2014 - 6/7 tc.
    [*] 11.01.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
    [*] 13.02.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
    12.02.2016 urodził się Nasz Ukochany Synek Filip <3
  • slash Autorytet
    Postów: 3192 6436

    Wysłany: 3 lipca 2014, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam taką nadzieję.

    ampoule lubi tę wiadomość

    klz98u696p33kjce.png
  • slash Autorytet
    Postów: 3192 6436

    Wysłany: 29 lipca 2014, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jakie badania robiłyście po poronieniu?

    klz98u696p33kjce.png
  • Agga Autorytet
    Postów: 472 423

    Wysłany: 29 lipca 2014, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja robilam jedynie podstawowe i na tarczyce tj morfologia, tsh, ft4,ft3, ob,zelazo. lekarz mi powiedzial ze nie ma sensu robic bo udalo sie zajsc w ciaze;) co innego gdyby przez rok sie nie udalo badz zalecaja po 4 przebytych poronieniach tez juz jakies badania choc moga juz lekarze po 2 badz 3 proponowac

    3jvzhdge7ui8eco8.pngkm5sp07wzs12381t.png[/url]
    [*] 13.06.2014
    [*] 14.02.2014
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2014, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    iwcia77 wrote:
    ...smutny ten watek...ale trzeba miec taki "cmentarz" i moc sie wyplakac...
    mi tez sie zdazyl pusty pecherzyk i poronilam w 9tc...byl rok 2012...tak to przezylam , ze ze strachu nie chcialam zajsc w ciaze...strach minal w sierpniu 2013...od tego czasu sie starmy i niestety nic nie idzie...obecne jestem pod kontrola ginexa i jutro 3 usg jajeczkowania...zobaczymy jakie sa rokowania. trzymam kciuki za Was :*

    Zaczęłam czytać ten wątek. Iwcia77 w lutym 2014 napisała, że smutny jest ten wątek, że to taki Nasz cmentarz, gdzie możemy się wypłakać... Dziś jest 30 lipca 2014 i widzię, że większość z Was jest już w ciąży (po suwaczkach widzę) i cieszy mnie to ogromnie, że Wasz smutek zamienił się w Radość. Każdej z Was życzę takiego radosnego, zielonego finału. Pozdrawiam

    moremi, Ela80 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 01:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to się niestety dołączę.

    Swoim maleństwem nacieszyłam się prawie 1,5 miesiąca, bo od owulacji byłam pewna, że się udało tym razem. Niestety radość nie trwała długo. Według OM powinnam być właśnie w 10 tc. Według owulacji w 9tc. Niestety w sobotę 6 grudnia, kiedy chciałam zrobić Mojemu prezent w postaci bijącego serduszka na USG wyszło, że jest tam tylko pęcherzyk wielkości z 5tc. Zarodka brak. Lekarz kazał zrobić 2xbetę, ale ja już wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Nie było szans na opóźnienie ciąży o 3-4 tygodnie, bo bym musiała zajść po pozytywnych testach ciążowych. W takie cuda nie wierzę.

    Zaraz po tej wizycie dostałam skurczy jak na okres, a następnego dnia plamienia. Pojechałam na IP, ale tam tylko dali luteinę i wysłali do domu, bo na USG też 5tc, choć pęcherzyk zmniejszył się o kilka mm (wzięłam to za błąd w pomiarze). W poniedziałek zrobiłam betę. Wynik we wtorek.

    W poniedziałek plamienie ciemnobrązowym śluzem, więc bez paniki. We wtorek już żywa krew, ale mało i szybko zniknęła. Jeden czy dwa skrzepki zeszły i tyle. Wynik bety wyszedł na 5 tc. Na chwilę się ucieszyłam. W środę zrobiłam kolejną betę i choć dziewczyny z forum i mój byli dobrej myśli, ja wiedziałam, że beta spadnie. Czułam to.

    Plamienie w środę i czwartek do południa ustało całkiem. Pojechałam po wyniki po południu. Faktycznie, spadła. Od chwili otrzymania wyniku znów mam skurcze jak na okres, a nawet silniejsze i boli mnie w krzyżu. Plamię tylko odrobinę ciemnobrązowym śluzem, ale boli jakbym miała dostać okres lada chwila.

    Skontaktowałam się z lekarzem i powiedział, żebym rano stawiła się w IP na zabieg, ale ja nie chcę. Czuję po bólach, że oczyszczę się sama. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. Myślę, że mimo 9tc krwi nie będzie dużo, skoro pęcherzyk zatrzymał się na 5tc (lub się zmniejszał) i był bardzo malutki w dniu USG (6,6mm).

    Mam nadzieję, że będę mogła zacząć starania już od nowego cyklu. Oczywiście o ile hormony mi znów nie zwariują, bo przed ciążą leczyłam niedoczynność tarczycy i zbyt wysoką prolaktynę.

    Jutro (już dziś) mam wizytę u innego gina na NFZ. Jadę odebrać wyniki I trymestru (co za ironia) - od lekarki, która nawet nie zleciła bety i USG. Będzie "wesoło". Zobaczymy jej zdanie w kwestii zabiegu. W przyszłym tygodniu wybiorę się do gin-endo zapytać czy i od kiedy brać znowu bromka, bo raczej bez niego się nie obejdzie. Po pierwszym poronieniu z 2012 roku też wróciłam do leczenia prolaktyny, więc nie liczę na cud.

    Mam jednak nadzieję, że tak jak większość dziewczyn z tego wątku, zajdę w ciążę, którą uda mi się donosić :-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 10:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bardzo mi przykro :( ale trzeba mieć nadzieję, bo w końcu dla każdej z nas zaświeci słońce :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    skabarka wrote:
    bardzo mi przykro :( ale trzeba mieć nadzieję, bo w końcu dla każdej z nas zaświeci słońce :)

    Nadziei mi akurat nie brakuje :-) Mój chce się dalej starać. Ja też. W końcu się uda :-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przykro mi :( też bym poczekała na oczyszczenie naturalne.
    Ehhhh to takie niesprawiedliwe :(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 15:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Życie niestety nigdy nie było sprawiedliwe. Ja się jednak nie załamuję. Widać tak musiało być :-) Plus, że mój zdaje się mieć teraz lepsze podejście do samego starania :-)

  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej chica.

    Przykro mi że tu trafiłaś. Ja też byłam na wątku licówki 2015. I też mi się nie udało. Planujesz robić jakieś badania?

    Chica Mala lubi tę wiadomość

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • belladonna Autorytet
    Postów: 1055 1212

    Wysłany: 12 grudnia 2014, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chica, dowiedz się jak to jest w szpitalu. Ja bym się na zabieg nie zgadzała, bo to jednak jest ingerencja w szyjkę macicy a tu wydaje się być zupełnie nie potrzebne. U mnie w 12 tc ciąża obumarła i nie miałam zabiegu, tylko wywoływane poronienie za pomocą cytotecu i artotecu. I mimo, że na usg po tym "wywołaniu" nie było jeszcze super obrazu, lekarz kazał czekać do miesiączki i powtórzyć usg zanim ew miałby robić zabieg. Po miesiączce też jeszcze nie było ok, ale ciągle kazali czekać. W 3 cyklu w końcu obraz usg był jednorodny i w tym właśnie cyklu zaszłam w ciążę. Teraz bobas biega po mieszkaniu z prędkością światła.
    Życzę Tobie Chica, i każdej z Was z tego wątku, bardzo bardzo żebyście powtórzyły moją historię. Mimo wszystko z happy endem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2014, 22:33

  • Paulina27 Autorytet
    Postów: 327 131

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w sumie wczoraj byłam u giną i jest pusty pecherzyk jestem w 7 tyg ciazy mam czekać na krwawienie ..objawy ciążowe ustaly i czekam choć nie wiem jak długo to wytrzymam jak coś to wizytę mam na 22 i ponowne usg jeżeli krwawienia do tego czasu nie będzie to ja chce wywołanie poronienia bo tego nie wytrzymam...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamilka wrote:
    Hej chica.

    Przykro mi że tu trafiłaś. Ja też byłam na wątku licówki 2015. I też mi się nie udało. Planujesz robić jakieś badania?

    Kamilka, chcę się zapisać jak najszybciej do lekarza i zrobić "podstawy" - czyli hormony, które leczyłam przed ciążą (prolaktyna) i te, które mogły być przyczyną (progesteron) i to, co mi jeszcze lekarz zleci. Planuję puść do tego, u którego byłam prywatnie, bo od 15.12 mogę się zapisywać na nowy rok na NFZ do niego. Mogę pójść prywatnie, ale skierowania chce na fundusz, bo szkoda mi kasy - tylko dlatego, że skoro opłacam składki to nie widzę powodu dokładać jeszcze z własnej kieszeni.

    belladonna wrote:
    Chica, dowiedz się jak to jest w szpitalu. Ja bym się na zabieg nie zgadzała, bo to jednak jest ingerencja w szyjkę macicy a tu wydaje się być zupełnie nie potrzebne. U mnie w 12 tc ciąża obumarła i nie miałam zabiegu, tylko wywoływane poronienie za pomocą cytotecu i artotecu. I mimo, że na usg po tym "wywołaniu" nie było jeszcze super obrazu, lekarz kazał czekać do miesiączki i powtórzyć usg zanim ew miałby robić zabieg. Po miesiączce też jeszcze nie było ok, ale ciągle kazali czekać. W 3 cyklu w końcu obraz usg był jednorodny i w tym właśnie cyklu zaszłam w ciążę. Teraz bobas biega po mieszkaniu z prędkością światła.
    Życzę Tobie Chica, i każdej z Was z tego wątku, bardzo bardzo żebyście powtórzyły moją historię. Mimo wszystko z happy endem.

    Mój gin do mnie w piątek rano zadzwonił i zapytał czy jestem na IP, powiedziałam, że zdecydowałam poczekać na samoistne oczyszczenie. Powiedział, że dobrze, to też dobre wyjście i, żebym dzwoniła do niego w razie czego (prawie się w nim zakochałam ;-) ) W sumie dość mocne (choć krótkie) krwawienie ze skrzepem miałam we wtorek i wczoraj (na wtorek już ustawiłam rozpoczęcie nowego cyklu). Na razie czekam i najwyżej pod koniec tygodnia ze skierowaniem pójdę na IP na USG (bo zabiegu będę odmawiać tak długo, jak będę mogła). Ale myślę, że do tego czasu się oczyszczę. Mój pęcherzyk podczas USG w ubiegłą sobotę miał 6,6x4,2 mm - więc tu jest mało do wypłynięcia ;-)


    Paulina - bardzo współczuję :-( Zrób tak, żebyś czuła się jak najlepiej psychicznie. Mi czekanie na poronienie nie przeszkadza. Na razie czuję się jakbym czekała lub zaczynała normalny okres. Tylko cycki mniej bolą, bo przestały boleć pół tygodnia przed USG. To był pierwszy moment, gdy przyszło mi do głowy, że coś będzie nie tak, a potem cios za ciosem - USG, a potem spadająca beta.

    No, ale Belladonna daje nadzieję z samoistnym oczyszczeniem i zajściem w ciążę :-) Mi w sumie odpowiadałoby właśnie zajście za jakieś 2-4 miesiące najwcześniej (nadal nie chce brzuchala latem), ale jak zajdę wcześniej, to będę się cieszyć :-)

    Kamilka lubi tę wiadomość

  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chica pytałam o badania bo widzę że to Twoje drugie poronienie. Ja niestety robiłam trochę badań prywatnie. Bo tam gdzie moja ginka do której chodzę prywatnie pracuje w przychodni nie robią niektórych badań. Masakra. Kupę kasy to wszystko kosztuje. ....
    Ja mam za sobą poronienie zatrzymane w 10 tyg w 2008 roku potem zdrowa córeczka e 2009 i teraz w listopadzie w 8 tyg znowu poronienie zatrzymane.
    Zrobiłam kilka badań bo boję się znowu przechodzić przez ten koszmar.
    Robiłam tsh, morfologię, wymaz z pochwy, celami, cytowanie, toxoplazmozę, przeciwciała przeciw antygenom łożyska. I jeszcze w innym labo mam robić antykoagulant tocznia (bo nie robią tutah). Na luty zapisałam się na badania karitypów ale już na NFZ. Bo to drogie bardzo badania. Zobaczymy co wyjdzie. Ale te badania dopiero pod koniec lutego. A na wynik się czeka 4 tygodnie. Także jeszcze przyjdzie mi poczekać zanim zaczniemy się starać. ....
    Trzymam kciuki żebyś oczyściła się sama i nie miała zabiegu. Wtedy szybciej można się starać.
    Pozdrawiam.

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No ja większość tych badań mam już zrobioną, bo one są w badaniach I trymestru i się wyrobiłam - dostałam skierowanie i zrobiłam zanim się wszystko skończyło. Reszty nie robię na razie. Tzn. pójdę do lekarza, jak uda mi się zapisać z NFZ do takiego, u którego robiłam prywatnie USG i zobaczymy czy on mi jakieś zleci. Na własną rękę na razie nie będę robić.

    W dodatku ja zamierzam się starać tak szybko, jak to będzie możliwe - czyli jak się oczyszczę. Mam nadzieję, że to potrwa szybko i uda się do końca. Szybciej niż dojście do siebie po zabiegu. Właściwie to chciałabym zajść już w pierwszym cyklu ;-)

    Kamilka lubi tę wiadomość

  • Kamilka Autorytet
    Postów: 886 324

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak sama się oczyscisz to możesz szybko się starać. Trzymam kciuki. Ja niestety miałam wywołane poronienie i potem zabieg. A te badania to ginka mi zleciła. Zastanawiam się tylko co mogłabym jeszcze zrobić żeby na przyszłość uniknąć takich sytuacji. A niektóre badania są miarodajne tylko do 6 tyg po poronieniu. A moja ginka chyba nie jest specjalistą w tym temacie......

    04.2008 [10t]
    12.2009 zdrowa córcia
    09.2014 [8t]
    11.2015 [7t]
    10.2019 zdrowy synek
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 grudnia 2014, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz, jeszcze zależy ile będzie trwało oczyszczanie :-) Eh... to mogę się nie wyrobić z niektórymi pewnie, bo na NFZ jak zdążę w styczniu złapać wizytę, to będzie cud...

    No cóż, zobaczymy. Trzymam kciuki, żebyś jednak zrobiła wszystkie badania i szybko zaczęła starania od nowa :-)

    No i może znajdź innego gina, skoro ta się za bardzo nie zna?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2014, 23:18

‹‹ 3 4 5 6 7
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ