Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
Potrzebuję mega wsparcia dlatego tutaj jestem na tym wątku.
Poroniłam dokładnie w nocy z 23 na 24 listopada 2024 w Szpitalu.
Boże jakie to było ciężkie emocjonalnie.
Dziewczyny, 22 grudnia skończyłam 41 lat.
Ciąża z in vitro adopcja zarodka, udało się, pierwszy raz ale zatrzymanie serduszka pod koniec 8 tygodnia ciąży.
Byłam na lekach : zastrzyki Clexane + doustnie i dopochwowo progesteron.
Dowiedziałam się naprawdę przypadkiem podczas rutynowej kontroli u ginekologa.
Jestem mamą utraconego dziecka. PS poprawka jesteśmy z mężem rodzicami utraconego dziecka, naszego okruszka bo tak go nazywałam - Okruszek, pieszczotliwie i tak po swojemu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia, 11:43
-
@Paulina66 - dziękuję.
@sailor89:
Mialam histeroskopie, głównie ze względu na to że było podejrzenie macicy dwurożnej. Ale okazało się to nieprawdą.
Komórki NK w normie.
Homocysteina w ostatniej ciąży na poziomie 7.
Suplementowalam foliany i odpowiednie witaminy.
Żelaza w ostatniej ciąży nie badałam. Ale we wcześniejszej miałam w normie. Ferrytyny nie kojarzę, ale widzę że jest zależna z żelazem.
Myślisz, że jest sens ja robić?
Helicobacter - robiłam. Brak.
Pozdrawiam 😉 -
Hej Dziewczyny mam nadzieję , że to dobry wątek na takie pytanie. Jestem po poronieniu 28 grudnia miałam łyżeczkowanie , pogodziłam się z losem. Jakby to nie brzmiało już nic nie zmienię i chcę jeszcze spróbować wiem to:)
14.01 kontrola USG i niestety coś zostało w macicy , jakieś resztki… dostałam skierowanie na ponowny zabieg ale w szpitalu odradzili ze względu na możliwość późniejszych zrostów i możliwych uszkodzeń … kazali czekać do okresu bo powinno się usunąć wszytsko i tak czekam sobie… w między czasie robię sobie testy ciążowe żeby sprawdzić czy ta beta spadnie w końcu czy nie… nie chce się kłuć specjalnie …
Testy pozytywne co prawda kreska jest blada ale jest…
Od dwóch dni śluz płodny, lekko czuję piersi , ból jajnika
Wszystko jak przy owulacji zaznaczę że z tydzień temu robiłam testy owu bo nie miałam ciążowych i wychodziły negatywne była kreska ale blada … wczoraj zrobilam test owu żeby zobaczyć czy sobie wmawiam coś z tą owulką i była mocna krecha , dziś na bank pokazuje pik kreska testowa jeszcze ciemniejszą niż wczoraj..
I teraz moje pytanie
Jak to jest możliwe że tak jakby jeszcze jestem w ciąży wg testów ciążowych i faktycznie w macicy coś zostało … a z drugiej strony mam już owulację 🤯 ja na tym forum myślałam że przerobiłam i przeczytałam już wszystko ale mój organizm mnie rozwala totalnie..
oczywiście zaznaczam , że w tym cyklu nie mam zamiaru zachodzić w ciążę bo skoro coś tam zostało to czekam na okres.. ale sam fakt , miała któraś coś takiego ?
Z jednej strony cieszę się , że organizm wraca na swoje tory a z drugiej nie wiem o co chodzi …
-
Przeczytałam przez ostatni tydzień tyle postów na owu, wiele z nich sprzed lat, gdzie faktycznie były przypadki owulacji i ciąży jeszcze przed normalną miesiączką po zabiegu
Były też przypadki, ze do owulacji finalnie nie dochodziło, bo pęcherzyk nie pękał i robiła się torbiel, która znikała przy miesiączce.
Chyba każdy organizm reaguje indywidualnie 🤷♀️Kroliczek2411 lubi tę wiadomość
31 lat
Hashimoto, niedoczynność tarczycy
Starania od 05/2024
28.11.2024 ⏸️
10.01.2024 💔 poronienie zatrzymane -
Kroliczek2411 wrote:Hej Dziewczyny mam nadzieję , że to dobry wątek na takie pytanie. Jestem po poronieniu 28 grudnia miałam łyżeczkowanie , pogodziłam się z losem. Jakby to nie brzmiało już nic nie zmienię i chcę jeszcze spróbować wiem to:)
14.01 kontrola USG i niestety coś zostało w macicy , jakieś resztki… dostałam skierowanie na ponowny zabieg ale w szpitalu odradzili ze względu na możliwość późniejszych zrostów i możliwych uszkodzeń … kazali czekać do okresu bo powinno się usunąć wszytsko i tak czekam sobie… w między czasie robię sobie testy ciążowe żeby sprawdzić czy ta beta spadnie w końcu czy nie… nie chce się kłuć specjalnie …
Testy pozytywne co prawda kreska jest blada ale jest…
Od dwóch dni śluz płodny, lekko czuję piersi , ból jajnika
Wszystko jak przy owulacji zaznaczę że z tydzień temu robiłam testy owu bo nie miałam ciążowych i wychodziły negatywne była kreska ale blada … wczoraj zrobilam test owu żeby zobaczyć czy sobie wmawiam coś z tą owulką i była mocna krecha , dziś na bank pokazuje pik kreska testowa jeszcze ciemniejszą niż wczoraj..
I teraz moje pytanie
Jak to jest możliwe że tak jakby jeszcze jestem w ciąży wg testów ciążowych i faktycznie w macicy coś zostało … a z drugiej strony mam już owulację 🤯 ja na tym forum myślałam że przerobiłam i przeczytałam już wszystko ale mój organizm mnie rozwala totalnie..
oczywiście zaznaczam , że w tym cyklu nie mam zamiaru zachodzić w ciążę bo skoro coś tam zostało to czekam na okres.. ale sam fakt , miała któraś coś takiego ?
Z jednej strony cieszę się , że organizm wraca na swoje tory a z drugiej nie wiem o co chodzi …
Miałam łyżeczkowanie 5.01, 16.01 beta wynosiła 717 mIU/ml, 17.01 na kontroli lekarz stwierdził, że w macicy nadal pozostały resztki, które powinny zostać usunięte podczas miesiączki. Od kilku dni obserwuję zmianę konsystencji śluzu, szyjka macicy wydaje się być otwarta, też podejrzewałam owulację, ale zrobiłam tylko jeden test z ciekawości i nie wyłapałam piku, więcej nie robiłam, bo szkoda mi testów, skoro i tak na razie nic nie podziałamy. Ale też zastanawiam się czy to w ogóle możliwe, żeby zaszła owulacja, jeśli macica nie oczyściła się do końca po poprzedniej ciąży.
Zapytałam chat gpt i oto odpowiedź:
Mimo obecności resztek ciążowych i podwyższonego poziomu beta-hCG, owulacja teoretycznie może wystąpić, chociaż sytuacja ta jest nietypowa i może być skomplikowana. W normalnym cyklu owulacyjnym w organizmie dochodzi do wzrostu poziomu estrogenów, co prowadzi do uwolnienia jajeczka z jajnika, a następnie do spadku poziomu estrogenów i wzrostu progesteronu. Jednak w przypadku, gdy w macicy pozostają resztki ciążowe, sytuacja hormonalna może być zakłócona.
Jeśli mimo obecności resztek ciążowych zauważasz objawy owulacji (np. ból owulacyjny, zmiana w konsystencji śluzu szyjkowego, wzrost temperatury ciała), jest możliwe, że owulacja się odbywa, chociaż może to być nieregularne i wciąż wpływać na dalszą równowagę hormonalną. Warto jednak pamiętać, że resztki ciążowe mogą powodować dalszy wzrost beta-hCG, co może zaburzać cykl i utrudniać zapłodnienie, jeśli nie zostaną usunięte.30 👰🏼♀️ 32 🤵🏻
11.2024 ⏸️
01.2025 💔🪽 9tc (poronienie zatrzymane 6+1) -
Beti83 wrote:Cześć dziewczyny,
Potrzebuję mega wsparcia dlatego tutaj jestem na tym wątku.
Poroniłam dokładnie w nocy z 23 na 24 listopada 2024 w Szpitalu.
Boże jakie to było ciężkie emocjonalnie.
Dziewczyny, 22 grudnia skończyłam 41 lat.
Ciąża z in vitro adopcja zarodka, udało się, pierwszy raz ale zatrzymanie serduszka pod koniec 8 tygodnia ciąży.
Byłam na lekach : zastrzyki Clexane + doustnie i dopochwowo progesteron.
Dowiedziałam się naprawdę przypadkiem podczas rutynowej kontroli u ginekologa.
Jestem mamą utraconego dziecka. PS poprawka jesteśmy z mężem rodzicami utraconego dziecka, naszego okruszka bo tak go nazywałam - Okruszek, pieszczotliwie i tak po swojemu
Cześć Beti
Odpisuję, bo mamy podobny bagaż doświadczeń.
Ja też w listopadzie ubr. roniłam. 2 dni w szpitalu. Na drugim USG dowiedziałam się, że serce już nie bije
Pozbierałam się, bo nie mam czasu na płacz (40. lat stuknie w drugiej połowie tego roku).
Organizm się zregenerował, endo pięknie odbiło i za 5 dni mam transfer. Mamy jeszcze 2 mrozaki.
Jesteś pod opieką lekarza? Szykujesz się do kolejnego transferu?
Kochana, głowa do góry! Walcz o marzenia! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia, 15:26
03.2024 - In vitro. Czas start. Angelius Katowice
05.2024 - histeroskopia, CD138 -> 0/10💪
I IVF p.krótki
01.07.2024 - punkcja (pICSI) -> 3🥚-> 2x MII -> 1x 3AA
06.07.2024 - ET, Accofil, beta 0 ❌
II IVF p.długi
27.08.2024 - punkcja (pICSI, Fertile Chip) -> 11🥚-> 7x MII -> 3x❄️ 4AA | 4BA | 4BA
28.09.2024 - FET 4AA (EG, AH, Accofil)
bHCG: 6dpt 2,5 | 8dpt ⏸️ | 9dpt 27 | 11dpt 58,6 | 13dpt 164 | 16dpt 714 | 20dpt 2601
26dpt CRL 0,42cm ❤️ | 8+1 💔 -
Paulina66 wrote:Miałam łyżeczkowanie 5.01, 16.01 beta wynosiła 717 mIU/ml, 17.01 na kontroli lekarz stwierdził, że w macicy nadal pozostały resztki, które powinny zostać usunięte podczas miesiączki. Od kilku dni obserwuję zmianę konsystencji śluzu, szyjka macicy wydaje się być otwarta, też podejrzewałam owulację, ale zrobiłam tylko jeden test z ciekawości i nie wyłapałam piku, więcej nie robiłam, bo szkoda mi testów, skoro i tak na razie nic nie podziałamy. Ale też zastanawiam się czy to w ogóle możliwe, żeby zaszła owulacja, jeśli macica nie oczyściła się do końca po poprzedniej ciąży.
Zapytałam chat gpt i oto odpowiedź:
Mimo obecności resztek ciążowych i podwyższonego poziomu beta-hCG, owulacja teoretycznie może wystąpić, chociaż sytuacja ta jest nietypowa i może być skomplikowana. W normalnym cyklu owulacyjnym w organizmie dochodzi do wzrostu poziomu estrogenów, co prowadzi do uwolnienia jajeczka z jajnika, a następnie do spadku poziomu estrogenów i wzrostu progesteronu. Jednak w przypadku, gdy w macicy pozostają resztki ciążowe, sytuacja hormonalna może być zakłócona.
Jeśli mimo obecności resztek ciążowych zauważasz objawy owulacji (np. ból owulacyjny, zmiana w konsystencji śluzu szyjkowego, wzrost temperatury ciała), jest możliwe, że owulacja się odbywa, chociaż może to być nieregularne i wciąż wpływać na dalszą równowagę hormonalną. Warto jednak pamiętać, że resztki ciążowe mogą powodować dalszy wzrost beta-hCG, co może zaburzać cykl i utrudniać zapłodnienie, jeśli nie zostaną usunięte.
Ja ogólnie nie myślałam że mogę mieć cykl z owu bo lekarz w szpitalu też mówiła że jest pęcherzyk w prawym jajniku ale że ten cykl pewnie będzie bezowulacyjny… a tu takie coś 😅
Tak sobie myślę że jeśli nawet doszłoby do zapłodnienia to wątpię czy przy takich resztkach zagnieżdżenie w ogóle by miało miejsce… jeszcze czekam na wyniki hist. I to mi nie daje spokoju. Ale mam gdzieś z tyłu głowy , że kurde jestem płodna a muszę czekać 😅. Jakieś takie skrajne emocje ..
Czekam na ten okres strasznie 🤞🏻 -
Cześć, szukam trochę wsparcia, trochę pocieszenia, że jeszcze będzie dobrze. Straciłam właśnie ciążę - druga z kolei miesiąc po miesiącu ciąża biochemiczna. Prawie dokładnie w tym samym czasie, sama końcówka piątego i sam początek szóstego tygodnia. O ile pierwsza była po prostu bardzo smutna, to teraz oprócz tego dochodzi ogromny stres, że coś jest nie tak, że to po takim samym czasie, że to moja wina itd.
Póki co to dopiero początki starań, więc nawet nie porównuję, jeśli ktoś czeka lata, ale to tak bardzo boli. W poniedziałek musiałam wychodzić do łazienki co jakiś czas, bo tak chciało mi się płakać, dziś już jest nieco lepiej, bo nabrałam trochę nadziei, że może to przypadek i kolejnym razem już się uda.
W pierwszej był dla mnie szok, bo pozytywny test wyszedł mi trochę później (robiłam jeszcze przed terminem spodziewanej miesiączki, a później tydzień po), więc jak kilka dni później zaczęło się robić źle, nawet nie do końca wiedziałam, co się dzieje, myślałam, że może to jakieś zwykłe plamienie, ale zamieniło się w bardzo obfite krwawienie i mocny ból.
Ale druga, jeszcze bardziej wyczekana, starałam się podchodzić ze spokojem, nie stresować się, test pierwszy zrobiłam w dniu spodziewanego okresu, żeby się nie rozczarowywać wcześniej, wyszedł pozytywny, teraz już przez obecne uczucia ciężko mi przypomnieć sobie tę ostrożną radość. Tak miałam nadzieję, że będzie dobrze...
Z jednej strony wiem, że to nie jakaś tragedia, 6 tydzień to jeszcze bardzo wcześnie, może powód jest jakiś banalny, nie ma się póki co załamywać. Ale chyba każdy, kto to przeżył, wie o co chodzi. Jeśli uda mi się zajść w ciążę, każdy dzień będzie stresem czy uda się przejść bezpiecznie kolejny. I co się stało w dwóch poprzednich... -
Kroliczek2411 wrote:Dzięki za odp. Czyli jesteśmy na tym samym etapie.🫣
Ja ogólnie nie myślałam że mogę mieć cykl z owu bo lekarz w szpitalu też mówiła że jest pęcherzyk w prawym jajniku ale że ten cykl pewnie będzie bezowulacyjny… a tu takie coś 😅
Tak sobie myślę że jeśli nawet doszłoby do zapłodnienia to wątpię czy przy takich resztkach zagnieżdżenie w ogóle by miało miejsce… jeszcze czekam na wyniki hist. I to mi nie daje spokoju. Ale mam gdzieś z tyłu głowy , że kurde jestem płodna a muszę czekać 😅. Jakieś takie skrajne emocje ..
Czekam na ten okres strasznie 🤞🏻
Mi na wizycie lekarz nic nie mówił o pęcherzykach w jajniku, w opisie mam tylko wymiary jajników, ale jak patrzę na to zdjęcie to wydaje mi się, że widać tam coś co mogłoby być pęcherzykiem dominującym. Ale nie byłam nigdy na monitoringu, więc nie wiem jak to powinno prawidłowo wyglądać, więc tak się tylko domyślam. W każdym razie ze staraniami i tak czekam do drugiej miesiączki (na razie niech ta pierwsza przyjdzie 😅), ale samo to, że możliwa jest owulacja to dobry znak 🤞🏻 Dzięki, że przypomniałaś o wynikach histopatologicznych, muszę zadzwonić do szpitala zapytać czy już są.30 👰🏼♀️ 32 🤵🏻
11.2024 ⏸️
01.2025 💔🪽 9tc (poronienie zatrzymane 6+1) -
malina999 wrote:Cześć Beti
Odpisuję, bo mamy podobny bagaż doświadczeń.
Ja też w listopadzie ubr. roniłam. 2 dni w szpitalu. Na drugim USG dowiedziałam się, że serce już nie bije
Pozbierałam się, bo nie mam czasu na płacz (40. lat stuknie w drugiej połowie tego roku).
Organizm się zregenerował, endo pięknie odbiło i za 5 dni mam transfer. Mamy jeszcze 2 mrozaki.
Jesteś pod opieką lekarza? Szykujesz się do kolejnego transferu?
Kochana, głowa do góry! Walcz o marzenia! :*
@malina999, powiedz mi jak to u Ciebie wygladalo już po poronieniu? tzn kiedy dokładnie rozpoczęliście wizyty pod kolejny transfer?
Pytam bo nie do końca rozumiem jak to działa. Dzisiaj lekarka mi powiedziała że po odczekaniu 1 cyklu można dalej działać. Czy to oznacza że po poronieniu mam czekać na miesiączkę i po niej umawiać się do lekarza w kontekście kolejnego transferu? wiadomo że przed transferem jest 1 cykl przygotowawczy, więc wychodzi ze transfer moze się odbyć dopiero w 3 cyklu ?'85 👩
Endometrioza
Torbiel jajnika
1 IVF
1ET 4AA ❌
2FET 3AA ❌
Histeroskopia + CD138 = polip, przewlekłe zapalenie endometrium, leczenie
Cross match 12%
Allo MLR 25%
KIR Bx
3FET 4BB ❌
2 IVF
9 komórek jajowych = > 6 komórek zaplodninych => 1 x 3AA + 1 x ❄️4BB + 1x ❄️3AA
4 ET 3AA ⏸️
5dpt 8,7; 9dpt 140; 17 dpt 5422; 22 dpt 16643
29 dpt 💔CRL 3 mm, brak serduszka
8tc poronienie zatrzymane -
Dokładnie miesiąc temu poroniłam i jeszcze też nie mam miesiączki, tylko że ja po tabletkach bez lyzeczkowania. Wydaje mi się, że miałam płodny śluz ok 7 stycznia. Teraz trochę piersi bolą, więc może na dniach pojawi się okres.
SylwiaDS miałaś do tej pory więcej badań niż ja, więc nie wiem jak Ci dalej doradzić.
Beti83 i Nana11 bardzo mi przykro 🫂Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia, 16:52
♀️'89 | AMH: 4 - kariotyp ok
♂️ '89 - kariotyp ok
10.24 punkcja - 5❄️ (4x4.1.1, 1x4.1.2) nie przebadane
12.11.2024 r - transfer❄️ 4.1.1
🍀 7dpt- ⏸
20.11 -8dpt beta - 173,20 mIU/ml
23.11 -11dpt beta - 781,76 mIU/ml
03.12 - 5w5d - GS 1,56 YS 0,39
18.12 brak 💔 21.12 poronienie 6/8 tyg
Ferrytyna 37,17 ng/ml
TSH 2,064
MTHFR i PAI-1/SERPINE1 - hetero
NK w krwi - 15%
Zespół antyfosfolipidowy i ANA - ujemne
Genotyp Bx mąż C1
✅ 2DL1, 2DL3, 2DL4 del, 2DS1, 2DS4 (del-22bp), 3DL1, 3DL2, 3DL3, 2DP1, 3DP1 norm
⛔ 2DL2, 2DL4 norm, 2DL5 (grupa 1), 2DL5 (grupa 2), 2DS2, 2DS3, 2DS4 norm, 2DS5, 3DS1, 3DP1 var -
Dziewczyny, które dołączyły - bardzo Wam współczuję i dobrze, że napisałyście. Tu jakoś razem łatwiej o wiarę w przyszłość.
@SylwiaDS- jestem pod wrażeniem, jak wiele badań zrobiłaś i bardzo mi przykro, że nie znalazłaś odpowiedzi. Po takim komplecie badań niedających odpowiedzi trudno coś wymyślić, natomiast czy myślałaś o opinii innego lekarza? Takiego, który specjalizuje się w poronieniach nawykowych? Czasami inna osoba potrafi zasugerować coś, co nagle wszystko zmienia.
Dziewczyny, u mnie minął równo miesiąc od poronienia, dziś popłakałam się w urzędzie przy rejestracji. Ten tydzień, po tym jak otrzymałam wyniki badań, jest emocjonalnie naprawdę trudny 😟
jedno dziecko, niepłodność wtórna
11.2023 poronienie 15tc
12.2024 poronienie 11tc -
mariegold_ wrote:Dziewczyny, które dołączyły - bardzo Wam współczuję i dobrze, że napisałyście. Tu jakoś razem łatwiej o wiarę w przyszłość.
@SylwiaDS- jestem pod wrażeniem, jak wiele badań zrobiłaś i bardzo mi przykro, że nie znalazłaś odpowiedzi. Po takim komplecie badań niedających odpowiedzi trudno coś wymyślić, natomiast czy myślałaś o opinii innego lekarza? Takiego, który specjalizuje się w poronieniach nawykowych? Czasami inna osoba potrafi zasugerować coś, co nagle wszystko zmienia.
Dziewczyny, u mnie minął równo miesiąc od poronienia, dziś popłakałam się w urzędzie przy rejestracji. Ten tydzień, po tym jak otrzymałam wyniki badań, jest emocjonalnie naprawdę trudny 😟
Ja sama mam takie zjazdy … jestem pogodzona z losem i już nie płacze ale teraz jak na złość szwagierka i dwie moje kumpele które wiedziały o mojej sytuacji zaszły w ciążę… ja się pytam czy to musi tak boleć?.. z jednej strony bardzo się cieszę i życzę im zdrowych i nudnych ciąż a z drugiej pytam czemu nam nie wyszło.. czemu to takie niesprawiedliwe …
Przytulam Cię i jestem z Tobą 🫂
Jeszcze zaświeci 🌞mariegold_ lubi tę wiadomość
-
mariegold_ wrote:Dziewczyny, które dołączyły - bardzo Wam współczuję i dobrze, że napisałyście. Tu jakoś razem łatwiej o wiarę w przyszłość.
@SylwiaDS- jestem pod wrażeniem, jak wiele badań zrobiłaś i bardzo mi przykro, że nie znalazłaś odpowiedzi. Po takim komplecie badań niedających odpowiedzi trudno coś wymyślić, natomiast czy myślałaś o opinii innego lekarza? Takiego, który specjalizuje się w poronieniach nawykowych? Czasami inna osoba potrafi zasugerować coś, co nagle wszystko zmienia.
Dziewczyny, u mnie minął równo miesiąc od poronienia, dziś popłakałam się w urzędzie przy rejestracji. Ten tydzień, po tym jak otrzymałam wyniki badań, jest emocjonalnie naprawdę trudny 😟
Kurcze ja myślałam że u mnie tylko takie skoki nastrojów u mnie 1.5 tygodnia i dalej bywa różnie siedzę na l4 i jakoś nie wyobrażam sobie powrotu do pracy.
Dziewczyny życzę wam dużo wytrwałości👱93
🧑🦱94
09.24 5tc 💔
01.25 8tc 💔
27.01- badania genetyczne ✊ -
Kroliczek2411 wrote:Współczuję Ci bardzo
Ja sama mam takie zjazdy … jestem pogodzona z losem i już nie płacze ale teraz jak na złość szwagierka i dwie moje kumpele które wiedziały o mojej sytuacji zaszły w ciążę… ja się pytam czy to musi tak boleć?.. z jednej strony bardzo się cieszę i życzę im zdrowych i nudnych ciąż a z drugiej pytam czemu nam nie wyszło.. czemu to takie niesprawiedliwe …
Przytulam Cię i jestem z Tobą 🫂
Jeszcze zaświeci 🌞
U mnie siostra ma miesięcznego synka cieszę się jej szczęściem ale boli to strasznie że dwa razy mi się nie udało👱93
🧑🦱94
09.24 5tc 💔
01.25 8tc 💔
27.01- badania genetyczne ✊ -
Hej dziewczyny,
Co do owulacji - ja także mam różne zawirowania. Tydzień temu pojawiło się mega dużo śluzu, płodnego + ból jajników jak przy owulacji. Ale miałam akurat kontrole i Endo 4mm, pęcherzyki ok.13 cm więc lekarka stwierdziła, że to początek cyklu (mimo prawie 3tyg od poronienia) i powiedziała ze owulacja nastąpi za dwa tyg(czyli w następnym już teraz)🙈 wiec także nic mi się nie zgadza. Ale myślę że to właśnie są te zawirowania hormonalne i ciężko cokolwiek określić. Najlepiej odpuścić i nie zamęczać się myślami, poczekać na okres i to aby się wszystko ustabilizowało.
Jeśli chodzi o emocje to każda z nas przeżywa podobnie…raz lepiej raz gorzej, raz wydaje mi się że już radzę sobie całkiem nieźle, a za chwilę łapie strasznego doła.Kroliczek2411 lubi tę wiadomość
-
Nana11 wrote:Cześć, szukam trochę wsparcia, trochę pocieszenia, że jeszcze będzie dobrze. Straciłam właśnie ciążę - druga z kolei miesiąc po miesiącu ciąża biochemiczna. Prawie dokładnie w tym samym czasie, sama końcówka piątego i sam początek szóstego tygodnia. O ile pierwsza była po prostu bardzo smutna, to teraz oprócz tego dochodzi ogromny stres, że coś jest nie tak, że to po takim samym czasie, że to moja wina itd.
Póki co to dopiero początki starań, więc nawet nie porównuję, jeśli ktoś czeka lata, ale to tak bardzo boli. W poniedziałek musiałam wychodzić do łazienki co jakiś czas, bo tak chciało mi się płakać, dziś już jest nieco lepiej, bo nabrałam trochę nadziei, że może to przypadek i kolejnym razem już się uda.
W pierwszej był dla mnie szok, bo pozytywny test wyszedł mi trochę później (robiłam jeszcze przed terminem spodziewanej miesiączki, a później tydzień po), więc jak kilka dni później zaczęło się robić źle, nawet nie do końca wiedziałam, co się dzieje, myślałam, że może to jakieś zwykłe plamienie, ale zamieniło się w bardzo obfite krwawienie i mocny ból.
Ale druga, jeszcze bardziej wyczekana, starałam się podchodzić ze spokojem, nie stresować się, test pierwszy zrobiłam w dniu spodziewanego okresu, żeby się nie rozczarowywać wcześniej, wyszedł pozytywny, teraz już przez obecne uczucia ciężko mi przypomnieć sobie tę ostrożną radość. Tak miałam nadzieję, że będzie dobrze...
Z jednej strony wiem, że to nie jakaś tragedia, 6 tydzień to jeszcze bardzo wcześnie, może powód jest jakiś banalny, nie ma się póki co załamywać. Ale chyba każdy, kto to przeżył, wie o co chodzi. Jeśli uda mi się zajść w ciążę, każdy dzień będzie stresem czy uda się przejść bezpiecznie kolejny. I co się stało w dwóch poprzednich...
Przytulam ❤️🩹 Konsultowałaś to z lekarzem?
-
Donna89 wrote:Hej dziewczyny,
Co do owulacji - ja także mam różne zawirowania. Tydzień temu pojawiło się mega dużo śluzu, płodnego + ból jajników jak przy owulacji. Ale miałam akurat kontrole i Endo 4mm, pęcherzyki ok.13 cm więc lekarka stwierdziła, że to początek cyklu (mimo prawie 3tyg od poronienia) i powiedziała ze owulacja nastąpi za dwa tyg(czyli w następnym już teraz)🙈 wiec także nic mi się nie zgadza. Ale myślę że to właśnie są te zawirowania hormonalne i ciężko cokolwiek określić. Najlepiej odpuścić i nie zamęczać się myślami, poczekać na okres i to aby się wszystko ustabilizowało.
Jeśli chodzi o emocje to każda z nas przeżywa podobnie…raz lepiej raz gorzej, raz wydaje mi się że już radzę sobie całkiem nieźle, a za chwilę łapie strasznego doła.
Ja czekam na ten okres i czekam a skoro teraz owulacja to jeszcze dwa tygodnie do okresu masakra , no chyba , że mój organizm całkiem zwariuje i będzie szybciej. Myślałam , że w marcu już będę po dwóch miesiaczkach i organizm dojdzie do siebie a tu zonk.
Donna89 lubi tę wiadomość