X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Starania po poronieniu 2025
Odpowiedz

Starania po poronieniu 2025

Oceń ten wątek:
  • MadzikPc92 Debiutantka
    Postów: 8 2

    Wysłany: 31 lipca, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dotipik wrote:
    Napisalam wiadomość. Jakbyś była u Niej, daj znać jak po wizycie.
    Ja też poproszę namiar i wysłałam zaproszenie.

  • NoraBlue Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 31 lipca, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi akurat lekarka prowadząca zaleciła zbadanie genetyczne zarodka, powiedziała, że to naprowadzi ewentualną dalszą diagnostykę. Mówiła, że badania immunologiczne lepiej robić 3 miesiące po zabiegu ze względu na to, że mogą wyjść fałszywie dodatnie i trzeba będzie i tak powtórzyć. Teraz zleciła tylko badania genetyczne z krwi w kierunku trombofilii. Inne hormonalne - czekamy.

    MadzikPc92 lubi tę wiadomość

  • MadzikPc92 Debiutantka
    Postów: 8 2

    Wysłany: 31 lipca, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NoraBlue wrote:
    Mi akurat lekarka prowadząca zaleciła zbadanie genetyczne zarodka, powiedziała, że to naprowadzi ewentualną dalszą diagnostykę. Mówiła, że badania immunologiczne lepiej robić 3 miesiące po zabiegu ze względu na to, że mogą wyjść fałszywie dodatnie i trzeba będzie i tak powtórzyć. Teraz zleciła tylko badania genetyczne z krwi w kierunku trombofilii. Inne hormonalne - czekamy.
    Zarodek badaliśmy po drugim poronieniu mimo, że wtedy jeszcze nie zalecali i z badań wszystko było ok. Właśnie mój ginekolog też tak mówił, że dopiero po 3 miesiącach bo inaczej może wyjść fałszywie dodatnie. Czytałam i szukałam w necie i sporo było opinii do dwóch miesięcy, żeby robić te antyfosfolipidowe.

  • Dotipik Autorytet
    Postów: 307 115

    Wysłany: 31 lipca, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MadzikPc92 wrote:
    Ja też poproszę namiar i wysłałam zaproszenie.
    Ok, napisalam wiadomość. Daj znać jakbyś u Niej była i jak wrażenia z wizyty.

    MadzikPc92 lubi tę wiadomość

  • NoraBlue Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 31 lipca, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?

  • Mucha94 Przyjaciółka
    Postów: 77 85

    Wysłany: 31 lipca, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nora, cykl po poronieniu może być dziwny. Może masz owulację teraz bo Ci się wszystko przesunęło.

    NoraBlue lubi tę wiadomość

    Ja 94
    On 93

    Starania od 2017
    10.04⏸️
    10.06💔 8 tydzień
  • Void Koleżanka
    Postów: 57 52

    Wysłany: 31 lipca, 11:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NoraBlue wrote:
    Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?

    Ja jestem dopiero kilka dni pp, więc doświadczeniem z owulacją PP niestety nie pomogę, ale odnośnie testów- sam fakt pozytywnego owulacyjnego świadczy jedynie o tym, że wystąpił pik LH, pojawia się 24-48h przed owulacją, ale nie jest gwarantem jej wystąpienia niestety :(

    NoraBlue lubi tę wiadomość

  • anilewe Debiutantka
    Postów: 6 4

    Wysłany: 31 lipca, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dziś dostałam okres, drugi po poronieniu, 26 dnia cyklu. Więc nie poprzesuwało mi się jakoś bardzo (cykle przed ciążą miałam 28-29 dniowe, ale sporadycznie 26 lub 30 się zdarzały).
    I za "chwilę" wracamy do starań :)

    MadzikPc92, Arisia, emciak lubią tę wiadomość

    ♂️'90 ♀️'94. Starania od 07.2022.

    ♂️: obustronne żylaki powrózka nasiennego❌ ; seminogram 10.2023, 06.25: wszystko ok✅; badanie fragm. DNA plemników 08.2024: 29%❌ -> 06.25 14%✅.

    ♀️: 07.2024: glukoza, CRP, TSH, FT4, prolaktyna✅; AMH 1,27✅; sono-HSG 10.2024- jajowody 100% drożne✅ 05.25 TSH 3,8 🙄

    04.2025 ⏸️🤩
    12 dpo-beta 94,80, 14 dpo- beta 248,00, 17 dpo- beta 1690,00
    05.2025 poronienie zatrzymane😭 (10 tydz./ 8+0 💔)

    powrót do starań 08.25❓
  • Jusia92 Przyjaciółka
    Postów: 92 100

    Wysłany: 31 lipca, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odnośnie badań, to mój lekarz też mówił, że zazwyczaj nie zaleca się badań po pierwszym poronieniu, bo to często „statystyka”, ale powiedział, że jeżeli może nam coś doradzić i czujemy się z tym ok, to żeby nie czekać do ewentualnego kolejnego poronienia i podpowiedział o badaniu genetycznym zarodka oraz trombofilii. Ja jeszcze poszłam do luxmedu i trafiłam na fajną internistkę, która również powiedziała, że nie zaleca się rutynowych badań po pierwszym poronieniu, ale czy chce czekać na ewentualne kolejne, jeżeli jest jakaś konkretna przyczyna? No i wystawiła mi skierowania m.in. na badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, celiakii i niedoboru witamin. U mnie wyszła trombofilia, więc jest duża szansa, że gdybym się nie przebadała, to sytuacja powtórzyłaby się kolejny raz. Pewnie nadal moja przyszła ciąża może być zagrożona, ale przynajmniej będę miała pewność, że zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby się powiodła :-)

    MadzikPc92, Void, NoraBlue, Claudie_28 lubią tę wiadomość

    👩‍❤️‍👨 ‘92 & ‘89

    06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc)
  • Void Koleżanka
    Postów: 57 52

    Wysłany: 31 lipca, 12:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nessie wrote:
    Dziękuję za odpowiedź 👍
    A jak u Was jest ze strachem? Ja się strasznie boję próbować ponownie, bardzo długo się starałam o tą ciążę, to było IVF i i tak się nie udało. Poronienie to było najgorsze przeżycie w moim życiu, jeszcze się z tego nie otrząsnęłam, chociaż wiem że niedługo będę musiała znowu próbować bo wiek, endometrioza i niskie AMH nie pozwalają mi na zwłokę. Ale... w razie kolejnego niepowodzenia - nie mam pojęcia czy wytrzymam psychicznie kolejną stratę.
    Chodzicie może do psychologa? Ja nigdy nie potrzebowałam, ale zaczęłam się zastanawiać czy teraz nie powinnam iść by przełamać strach 😢 A może to minie z czasem, każdy mi mówi że czas leczy rany 🥺

    Opowiem jak było u mnie. W pierwszą ciążę zaszłam w 1 cs, a od zawsze chciałam dwójkę rok po roku, więc działaliśmy. Starania o drugie były długie i pełne żalu, bo udało się w 15 cs i nasze szczęście potrwało krótką chwilę. Postanowiłam po roku starań zapisać się na psychoterapię, by móc oczyścić głowę i uspokoić się, bo fakt że nie znam przyczyny niepowodzeń by móc coś z nią zrobić bardzo mnie dojeżdżał i powiem szczerze, że jestem sobie wdzięczna za tą decyzję. Trafiłam na super gościa, który w kilka wizyt omówił ze mną przeszłość, ale postanowił skupić się na teraźniejszości, żeby poprawić mój obecny stan. Wczoraj miałam pierwszą wizytę pp, płakałam jak głupia, a on zawsze tworzy atmosferę, że wiem że to moja bezpieczna bańka, nie ocenia, mogę zrzucić swój ciężar na niego, stara się nienachalnie znaleźć promyczek nadziei w tej okropnej sytuacji. Rozmawiałam z nim o strachu przed kolejną ciążą, bo tak jak Ty i pewnie każda z nas tutaj boję się okropnie, czy się uda i kiedy, jak długo będzie trwało to szczęście i jeśli wydarzy się najgorsze, czy uda mi się poskładać siebie, gdy znowu rozpadnę się na miliony kawałeczków. I powiedział, że strach będzie ze mną już zawsze, powodowany doświadczeniem, ale postara się pomóc mi go ogarnąć na tyle, żebym umiała z nim żyć. Będziemy się starać jak tylko lekarz da zielone światło. I niestety przeżyjemy te wszystkie okropności, bo nie mamy innego wyjścia, bo musimy być silne dla nas samych. Moim zdaniem czas nie do końca leczy te rany, ale fakt, że mija pozwala nam się do nich przyzwyczaić i nauczyć z nimi żyć. Mi względnie pomaga myślenie, że odpuszczenie nie zmieni mojej sytuacji, a kolejna próba daje nadzieję na kolejne szczęście. Pójście do psychologa/psychoterapeuty, to jedna wizyta, po której możesz ocenić jak się poczułaś, sama zobaczyć, czy Ci pomoże, nikt Cię nie zmusi do kontynuacji, jeśli stwierdzisz, że nie chcesz, ale uważam, że spróbować zawsze warto :)

    MadzikPc92, Biochemiczka, Jusia92, Nessie, Dotipik, NoraBlue, Arisia, emciak lubią tę wiadomość

  • Void Koleżanka
    Postów: 57 52

    Wysłany: 31 lipca, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jusia92 wrote:
    Odnośnie badań, to mój lekarz też mówił, że zazwyczaj nie zaleca się badań po pierwszym poronieniu, bo to często „statystyka”, ale powiedział, że jeżeli może nam coś doradzić i czujemy się z tym ok, to żeby nie czekać do ewentualnego kolejnego poronienia i podpowiedział o badaniu genetycznym zarodka oraz trombofilii. Ja jeszcze poszłam do luxmedu i trafiłam na fajną internistkę, która również powiedziała, że nie zaleca się rutynowych badań po pierwszym poronieniu, ale czy chce czekać na ewentualne kolejne, jeżeli jest jakaś konkretna przyczyna? No i wystawiła mi skierowania m.in. na badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, celiakii i niedoboru witamin. U mnie wyszła trombofilia, więc jest duża szansa, że gdybym się nie przebadała, to sytuacja powtórzyłaby się kolejny raz. Pewnie nadal moja przyszła ciąża może być zagrożona, ale przynajmniej będę miała pewność, że zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby się powiodła :-)

    Świetnie, że trafiłaś na lekarzy, którzy tak Cię pokierowali :)
    U nas nie zalecili badań genetycznych, bo pierwszą ciążę donosiłam praktycznie bez problemów i potraktowali to jako statystykę. Jedynie na forum wygrzebałam artykuł o acardzie, który prawdopodobnie powinnam brać ze względu na wysokie nadciśnienie w 1 ciąży, miałam wywoływany wcześniej poród, bo było wysokie zagrożenie stanu przedrzucawkowego. A tu zaczęłam prowadzić ciążę u innego lekarza (z kliniki), bo mój był na urlopie. Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
    Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również.

  • Mary27 Ekspertka
    Postów: 229 340

    Wysłany: 31 lipca, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Void wrote:
    Świetnie, że trafiłaś na lekarzy, którzy tak Cię pokierowali :)
    U nas nie zalecili badań genetycznych, bo pierwszą ciążę donosiłam praktycznie bez problemów i potraktowali to jako statystykę. Jedynie na forum wygrzebałam artykuł o acardzie, który prawdopodobnie powinnam brać ze względu na wysokie nadciśnienie w 1 ciąży, miałam wywoływany wcześniej poród, bo było wysokie zagrożenie stanu przedrzucawkowego. A tu zaczęłam prowadzić ciążę u innego lekarza (z kliniki), bo mój był na urlopie. Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
    Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również.
    Zależy na jakim etapie poronienie. Jeżeli na początku ciąży, pierwszy trymestr, to chyba nic nie wykaże istotnego ta histopatologia.
    Ja już tez mam dużo wyników badań. Są jakieś mutacje mtfhr i pai, nie wiem czy to są homo czy hetero. Ale i tak miałam w ciąży profilaktycznie heparynę. Acardu nie miałam
    Najgorsze u mnie wyszło to KIR AA i brak większośći Kirów implantacyjnych. Jeszcze dwa inne badania immunologii też wyszły niedobrze. Możliwe, że jednak coś poszło źle że strony immunologii. Jak będę miała wszystkie wyniki, idę do swojego lekarza i zobaczymy co on powie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca, 14:24

    💃'91
    Insulinoodporność, bardzo niskie AMH
    Starania od 2020
    IFV z KD 7.04.2025. ET 4.1.1
    8dpt-137, 10dpt-350, 12dpt - 831, 15dpt - 3250
    25 dpt - CRL 7,5mm i serduszko
    7+4 tc 💔👼♂️, genetycznie zdrowy
    Na zimowisku 1 zarodek
    Badania to be continued...
  • Locus Ekspertka
    Postów: 147 169

    Wysłany: 31 lipca, 14:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny chciałabym przyłączyć się do Waszego wątku po trwającym właśnie trzecim biochemie. 😞

    👫🏻 93&94 👩‍❤️‍💋‍👨 2013
    🐈‍⬛🐈‍⬛🐈‍⬛🦮

    🧒🏼 L. 05.2020 AuADHD 🤰niepowściągliwe wymioty ciężarnych (hyperemesis gravidarum) 🤢🤮
    💔01.2025 biochem
    💔02.2025 biochem
    03-06.2015 przerwa na uzupełnienie niedoborów i odstawienie encortonu
    😞 07.2025

    Reumatyzm, PCOS, POTS, niedobór kwasu foliowego, B6, B12, żelaza, cynku, miedzi, selenu
  • Malowybitna Autorytet
    Postów: 294 460

    Wysłany: 31 lipca, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MadzikPc92 wrote:
    Zarodek badaliśmy po drugim poronieniu mimo, że wtedy jeszcze nie zalecali i z badań wszystko było ok. Właśnie mój ginekolog też tak mówił, że dopiero po 3 miesiącach bo inaczej może wyjść fałszywie dodatnie. Czytałam i szukałam w necie i sporo było opinii do dwóch miesięcy, żeby robić te antyfosfolipidowe.

    Mój ginekolog po poronieniu tez mnie wyslal na badanie zespołu antyfosfolipidowego i ANA3.
    Wyszedł mi wynik niejednoznaczny na toczeń i trafiłam z tym do reumatologa. Babka mnie obejrzała, posprawdzała wyniki i tez stwierdziła ze wynik wyszedł fałszywie dodatni bo za wczesnie po poronieniu. W kazdym razie na pewno nie mam tej choroby. Jesli chodzi o trombofilie to robiłam jeszcze przed ciaza i miałam włączona heparynę od początku - niestety to mnie nie uchroniło przed poronieniem.
    A ze jestem takim typem człowieka, ze nie lubie czekać bezczynnie to porobiłam tez inne badania i nic niepokojącego z tego nie wyszło wiec liczę na to, ze jest troche prawdy w stwierdzeniu ze pierwsze poronienie moze byc przypadkowe i jeszcze nic nie znaczy 🤞🏼

    starania od 2022
    🙍‍♀️'92
    AMH - 7,48
    PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
    ❌MTHTR A1298 homo
    ❌PAI hetero
    ✅homocysteina - 7
    ✅ASA
    ✅KIR 4/5 brak 2DS5
    ✅HLA-C oboje C1
    ✅ANA3
    ✅ANA1 miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
    ✅APS
    ✅kariotyp
    🙍‍♂️'90
    Koncentracja 2,1 mln/ml
    Morfologia 4%
    ❌FSH - 15,64
    ✅kariotyp, CFTR, usg jąder

    2022 - histeroskopia
    2024 - polipektomia
    2025 - histeroskopia + biopsja

    I IVF (menopur 150, orgalutran)
    11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
    12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
    5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm i ❤️, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) 💔.
    4.8.25 🌈 FET II (CN) 6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 55, 9 dpt beta 130
    dawaj fasolko 🤞
  • Void Koleżanka
    Postów: 57 52

    Wysłany: 31 lipca, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mary27 wrote:
    Zależy na jakim etapie poronienie. Jeżeli na początku ciąży, pierwszy trymestr, to chyba nic nie wykaże istotnego ta histopatologia.
    Ja już tez mam dużo wyników badań. Są jakieś mutacje mtfhr i pai, nie wiem czy to są homo czy hetero. Ale i tak miałam w ciąży profilaktycznie heparynę. Acardu nie miałam
    Najgorsze u mnie wyszło to KIR AA i brak większośći Kirów implantacyjnych. Jeszcze dwa inne badania immunologii też wyszły niedobrze. Możliwe, że jednak coś poszło źle że strony immunologii. Jak będę miała wszystkie wyniki, idę do swojego lekarza i zobaczymy co on powie.

    Teraz będzie wiadomo z czym walczysz, a to już bardzo duży krok do sukcesu 💪🏻

  • *Julia* Przyjaciółka
    Postów: 110 145

    Wysłany: 31 lipca, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NoraBlue wrote:
    Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?

    Hej, ja miałam zabieg 27 czerwca i jestem prawie pewna, że owulację miałam na początku tego tygodnia (śluz). Myślałam że zbliża mi się @ bo hormony dały mi popalić 🤪 Liczę, że powinnam dostać @ za niecałe 10 dni, więc jakoś podobnie do Ciebie. Może owulację masz dopiero teraz?

    NoraBlue lubi tę wiadomość

    12.24 biochem 😞

    09.05 ⏸️
    12.05 beta 317 prog 27
    14.05 beta 590

    21.05 1 pęcherzyk 9mm 🤞🤞🤞
    29.05 CRL 7.1 mm ❤️
    9t/11t 💔
  • *Julia* Przyjaciółka
    Postów: 110 145

    Wysłany: 31 lipca, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Void wrote:
    Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
    Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również.
    To chyba zależy w którym tygodniu byłaś, czy było już łożysko itd. U mnie w hist pat był opis dotyczący włóknienia (czyli niedotlenienie) i ostry stan zapalny. Pytanie czy to przyczyna, czy efekt chodzenia z poronieniem zatrzymanym 1,5/2 tygodnie. Nie byłam jeszcze na wizycie kontrolnej więc nie wiem nic mądrego na ten temat, podzielę się jak mi odpowie na to prowadząca 😜

    12.24 biochem 😞

    09.05 ⏸️
    12.05 beta 317 prog 27
    14.05 beta 590

    21.05 1 pęcherzyk 9mm 🤞🤞🤞
    29.05 CRL 7.1 mm ❤️
    9t/11t 💔
  • NoraBlue Koleżanka
    Postów: 54 41

    Wysłany: 31 lipca, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Julia* wrote:
    Hej, ja miałam zabieg 27 czerwca i jestem prawie pewna, że owulację miałam na początku tego tygodnia (śluz). Myślałam że zbliża mi się @ bo hormony dały mi popalić 🤪 Liczę, że powinnam dostać @ za niecałe 10 dni, więc jakoś podobnie do Ciebie. Może owulację masz dopiero teraz?

    Hej myślę, że możecie mieć rację! Tak czuję jakby to była owulacja a chyba zaufam swojemu ciału niż testom owu, bo one rzeczywiście pokazują coś innego (skok hormonu ale potem owu może być albo i nie). A po poronieniu jak rozumiem po prostu wszystko się na chwilę destabilizuje…
    No to może być podobnie :) i tak mam wizytę u gin 8 sierpnia to zobaczymy co tam słychać!

    *Julia*, Void lubią tę wiadomość

  • Biochemiczka Przyjaciółka
    Postów: 73 60

    Wysłany: 31 lipca, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oficjalnie czekam na poronienie.
    Nie ukrywam że mi w pewien sposób ulżyło. Życie w tej niepewności było wykańczające.
    Chciałabym uniknąć szpitala, nie mam z kim syna zostawić popołudniami 🥺 w poniedziałek mam się stawić jak się samo nie zacznie.
    A potem czeka mnie gruba diagnostyka. Umówiłam się na 13.08 do ginekolog która mi poleciła znajoma po wielu poronieniach. Moja ginekolog mnie tylko przy kolejnej ciąży chce obstawić lekami, mam całą rozpiskę. A że „jeszcze jestem w ciąży” to teraz dostanę je za darmo.

    34👩🏽35👨🏼

    12/2022 🩵
    02/2025 6tc 💔
    07/2025 8tc 💔
  • Void Koleżanka
    Postów: 57 52

    Wysłany: 31 lipca, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Julia* wrote:
    To chyba zależy w którym tygodniu byłaś, czy było już łożysko itd. U mnie w hist pat był opis dotyczący włóknienia (czyli niedotlenienie) i ostry stan zapalny. Pytanie czy to przyczyna, czy efekt chodzenia z poronieniem zatrzymanym 1,5/2 tygodnie. Nie byłam jeszcze na wizycie kontrolnej więc nie wiem nic mądrego na ten temat, podzielę się jak mi odpowie na to prowadząca 😜

    11/8, pierwsze co ze mnie wyleciało to łożysko, później zarodek, a kosmówkę wyjęli na fotelu. Teraz chce iść na kontrolę jak skończę krwawić, bo nie wytrzymam do okresu pp 🙈 czekam na info w takim razie :)

‹‹ 128 129 130 131 132 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza: niewidzialna choroba, która dotyka miliony Polek

Szacuje się, że w Polsce około 2 miliony kobiet cierpi na endometriozę. W artykule dowiesz się o najnowszych metodach diagnozowania i leczenia endometriozy, a także poznasz osobistą historię Małgorzaty, która walczyła z tą chorobą przez 5 lat, aby wreszcie zobaczyć światło w tunelu na swojej drodze do macierzyństwa.

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy niezbędne podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia

Organizm podczas ciąży ma wyjątkowe potrzeby na składniki odżywcze, witaminy i minerały. Które są szczególnie istotne? Czego nie może zabraknąć w diecie przyszłej mamy? Jakie witaminy warto zażywać podczas starań o dziecko, w czasie ciąży i podczas karmienia? 

CZYTAJ WIĘCEJ