Starania po poronieniu 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi akurat lekarka prowadząca zaleciła zbadanie genetyczne zarodka, powiedziała, że to naprowadzi ewentualną dalszą diagnostykę. Mówiła, że badania immunologiczne lepiej robić 3 miesiące po zabiegu ze względu na to, że mogą wyjść fałszywie dodatnie i trzeba będzie i tak powtórzyć. Teraz zleciła tylko badania genetyczne z krwi w kierunku trombofilii. Inne hormonalne - czekamy.
MadzikPc92 lubi tę wiadomość
-
NoraBlue wrote:Mi akurat lekarka prowadząca zaleciła zbadanie genetyczne zarodka, powiedziała, że to naprowadzi ewentualną dalszą diagnostykę. Mówiła, że badania immunologiczne lepiej robić 3 miesiące po zabiegu ze względu na to, że mogą wyjść fałszywie dodatnie i trzeba będzie i tak powtórzyć. Teraz zleciła tylko badania genetyczne z krwi w kierunku trombofilii. Inne hormonalne - czekamy.
-
Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?
-
NoraBlue wrote:Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?
Ja jestem dopiero kilka dni pp, więc doświadczeniem z owulacją PP niestety nie pomogę, ale odnośnie testów- sam fakt pozytywnego owulacyjnego świadczy jedynie o tym, że wystąpił pik LH, pojawia się 24-48h przed owulacją, ale nie jest gwarantem jej wystąpienia niestetyNoraBlue lubi tę wiadomość
-
A ja dziś dostałam okres, drugi po poronieniu, 26 dnia cyklu. Więc nie poprzesuwało mi się jakoś bardzo (cykle przed ciążą miałam 28-29 dniowe, ale sporadycznie 26 lub 30 się zdarzały).
I za "chwilę" wracamy do starańMadzikPc92, Arisia, emciak lubią tę wiadomość
♂️'90 ♀️'94. Starania od 07.2022.
♂️: obustronne żylaki powrózka nasiennego❌ ; seminogram 10.2023, 06.25: wszystko ok✅; badanie fragm. DNA plemników 08.2024: 29%❌ -> 06.25 14%✅.
♀️: 07.2024: glukoza, CRP, TSH, FT4, prolaktyna✅; AMH 1,27✅; sono-HSG 10.2024- jajowody 100% drożne✅ 05.25 TSH 3,8 🙄
04.2025 ⏸️🤩
12 dpo-beta 94,80, 14 dpo- beta 248,00, 17 dpo- beta 1690,00
05.2025 poronienie zatrzymane😭 (10 tydz./ 8+0 💔)
powrót do starań 08.25❓ -
Odnośnie badań, to mój lekarz też mówił, że zazwyczaj nie zaleca się badań po pierwszym poronieniu, bo to często „statystyka”, ale powiedział, że jeżeli może nam coś doradzić i czujemy się z tym ok, to żeby nie czekać do ewentualnego kolejnego poronienia i podpowiedział o badaniu genetycznym zarodka oraz trombofilii. Ja jeszcze poszłam do luxmedu i trafiłam na fajną internistkę, która również powiedziała, że nie zaleca się rutynowych badań po pierwszym poronieniu, ale czy chce czekać na ewentualne kolejne, jeżeli jest jakaś konkretna przyczyna? No i wystawiła mi skierowania m.in. na badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, celiakii i niedoboru witamin. U mnie wyszła trombofilia, więc jest duża szansa, że gdybym się nie przebadała, to sytuacja powtórzyłaby się kolejny raz. Pewnie nadal moja przyszła ciąża może być zagrożona, ale przynajmniej będę miała pewność, że zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby się powiodła
MadzikPc92, Void, NoraBlue, Claudie_28 lubią tę wiadomość
👩❤️👨 ‘92 & ‘89
06/25 - 💔 poronienie zatrzymane (12tc/9tc) -
Nessie wrote:Dziękuję za odpowiedź 👍
A jak u Was jest ze strachem? Ja się strasznie boję próbować ponownie, bardzo długo się starałam o tą ciążę, to było IVF i i tak się nie udało. Poronienie to było najgorsze przeżycie w moim życiu, jeszcze się z tego nie otrząsnęłam, chociaż wiem że niedługo będę musiała znowu próbować bo wiek, endometrioza i niskie AMH nie pozwalają mi na zwłokę. Ale... w razie kolejnego niepowodzenia - nie mam pojęcia czy wytrzymam psychicznie kolejną stratę.
Chodzicie może do psychologa? Ja nigdy nie potrzebowałam, ale zaczęłam się zastanawiać czy teraz nie powinnam iść by przełamać strach 😢 A może to minie z czasem, każdy mi mówi że czas leczy rany 🥺
Opowiem jak było u mnie. W pierwszą ciążę zaszłam w 1 cs, a od zawsze chciałam dwójkę rok po roku, więc działaliśmy. Starania o drugie były długie i pełne żalu, bo udało się w 15 cs i nasze szczęście potrwało krótką chwilę. Postanowiłam po roku starań zapisać się na psychoterapię, by móc oczyścić głowę i uspokoić się, bo fakt że nie znam przyczyny niepowodzeń by móc coś z nią zrobić bardzo mnie dojeżdżał i powiem szczerze, że jestem sobie wdzięczna za tą decyzję. Trafiłam na super gościa, który w kilka wizyt omówił ze mną przeszłość, ale postanowił skupić się na teraźniejszości, żeby poprawić mój obecny stan. Wczoraj miałam pierwszą wizytę pp, płakałam jak głupia, a on zawsze tworzy atmosferę, że wiem że to moja bezpieczna bańka, nie ocenia, mogę zrzucić swój ciężar na niego, stara się nienachalnie znaleźć promyczek nadziei w tej okropnej sytuacji. Rozmawiałam z nim o strachu przed kolejną ciążą, bo tak jak Ty i pewnie każda z nas tutaj boję się okropnie, czy się uda i kiedy, jak długo będzie trwało to szczęście i jeśli wydarzy się najgorsze, czy uda mi się poskładać siebie, gdy znowu rozpadnę się na miliony kawałeczków. I powiedział, że strach będzie ze mną już zawsze, powodowany doświadczeniem, ale postara się pomóc mi go ogarnąć na tyle, żebym umiała z nim żyć. Będziemy się starać jak tylko lekarz da zielone światło. I niestety przeżyjemy te wszystkie okropności, bo nie mamy innego wyjścia, bo musimy być silne dla nas samych. Moim zdaniem czas nie do końca leczy te rany, ale fakt, że mija pozwala nam się do nich przyzwyczaić i nauczyć z nimi żyć. Mi względnie pomaga myślenie, że odpuszczenie nie zmieni mojej sytuacji, a kolejna próba daje nadzieję na kolejne szczęście. Pójście do psychologa/psychoterapeuty, to jedna wizyta, po której możesz ocenić jak się poczułaś, sama zobaczyć, czy Ci pomoże, nikt Cię nie zmusi do kontynuacji, jeśli stwierdzisz, że nie chcesz, ale uważam, że spróbować zawsze wartoMadzikPc92, Biochemiczka, Jusia92, Nessie, Dotipik, NoraBlue, Arisia, emciak lubią tę wiadomość
-
Jusia92 wrote:Odnośnie badań, to mój lekarz też mówił, że zazwyczaj nie zaleca się badań po pierwszym poronieniu, bo to często „statystyka”, ale powiedział, że jeżeli może nam coś doradzić i czujemy się z tym ok, to żeby nie czekać do ewentualnego kolejnego poronienia i podpowiedział o badaniu genetycznym zarodka oraz trombofilii. Ja jeszcze poszłam do luxmedu i trafiłam na fajną internistkę, która również powiedziała, że nie zaleca się rutynowych badań po pierwszym poronieniu, ale czy chce czekać na ewentualne kolejne, jeżeli jest jakaś konkretna przyczyna? No i wystawiła mi skierowania m.in. na badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, celiakii i niedoboru witamin. U mnie wyszła trombofilia, więc jest duża szansa, że gdybym się nie przebadała, to sytuacja powtórzyłaby się kolejny raz. Pewnie nadal moja przyszła ciąża może być zagrożona, ale przynajmniej będę miała pewność, że zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby się powiodła
Świetnie, że trafiłaś na lekarzy, którzy tak Cię pokierowali
U nas nie zalecili badań genetycznych, bo pierwszą ciążę donosiłam praktycznie bez problemów i potraktowali to jako statystykę. Jedynie na forum wygrzebałam artykuł o acardzie, który prawdopodobnie powinnam brać ze względu na wysokie nadciśnienie w 1 ciąży, miałam wywoływany wcześniej poród, bo było wysokie zagrożenie stanu przedrzucawkowego. A tu zaczęłam prowadzić ciążę u innego lekarza (z kliniki), bo mój był na urlopie. Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również. -
Void wrote:Świetnie, że trafiłaś na lekarzy, którzy tak Cię pokierowali
U nas nie zalecili badań genetycznych, bo pierwszą ciążę donosiłam praktycznie bez problemów i potraktowali to jako statystykę. Jedynie na forum wygrzebałam artykuł o acardzie, który prawdopodobnie powinnam brać ze względu na wysokie nadciśnienie w 1 ciąży, miałam wywoływany wcześniej poród, bo było wysokie zagrożenie stanu przedrzucawkowego. A tu zaczęłam prowadzić ciążę u innego lekarza (z kliniki), bo mój był na urlopie. Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również.
Ja już tez mam dużo wyników badań. Są jakieś mutacje mtfhr i pai, nie wiem czy to są homo czy hetero. Ale i tak miałam w ciąży profilaktycznie heparynę. Acardu nie miałam
Najgorsze u mnie wyszło to KIR AA i brak większośći Kirów implantacyjnych. Jeszcze dwa inne badania immunologii też wyszły niedobrze. Możliwe, że jednak coś poszło źle że strony immunologii. Jak będę miała wszystkie wyniki, idę do swojego lekarza i zobaczymy co on powie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca, 14:24
💃'91
Insulinoodporność, bardzo niskie AMH
Starania od 2020
IFV z KD 7.04.2025. ET 4.1.1
8dpt-137, 10dpt-350, 12dpt - 831, 15dpt - 3250
25 dpt - CRL 7,5mm i serduszko
7+4 tc 💔👼♂️, genetycznie zdrowy
Na zimowisku 1 zarodek
Badania to be continued... -
Hej dziewczyny chciałabym przyłączyć się do Waszego wątku po trwającym właśnie trzecim biochemie. 😞👫🏻 93&94 👩❤️💋👨 2013
🐈⬛🐈⬛🐈⬛🦮
🧒🏼 L. 05.2020 AuADHD 🤰niepowściągliwe wymioty ciężarnych (hyperemesis gravidarum) 🤢🤮
💔01.2025 biochem
💔02.2025 biochem
03-06.2015 przerwa na uzupełnienie niedoborów i odstawienie encortonu
😞 07.2025
Reumatyzm, PCOS, POTS, niedobór kwasu foliowego, B6, B12, żelaza, cynku, miedzi, selenu -
MadzikPc92 wrote:Zarodek badaliśmy po drugim poronieniu mimo, że wtedy jeszcze nie zalecali i z badań wszystko było ok. Właśnie mój ginekolog też tak mówił, że dopiero po 3 miesiącach bo inaczej może wyjść fałszywie dodatnie. Czytałam i szukałam w necie i sporo było opinii do dwóch miesięcy, żeby robić te antyfosfolipidowe.
Mój ginekolog po poronieniu tez mnie wyslal na badanie zespołu antyfosfolipidowego i ANA3.
Wyszedł mi wynik niejednoznaczny na toczeń i trafiłam z tym do reumatologa. Babka mnie obejrzała, posprawdzała wyniki i tez stwierdziła ze wynik wyszedł fałszywie dodatni bo za wczesnie po poronieniu. W kazdym razie na pewno nie mam tej choroby. Jesli chodzi o trombofilie to robiłam jeszcze przed ciaza i miałam włączona heparynę od początku - niestety to mnie nie uchroniło przed poronieniem.
A ze jestem takim typem człowieka, ze nie lubie czekać bezczynnie to porobiłam tez inne badania i nic niepokojącego z tego nie wyszło wiec liczę na to, ze jest troche prawdy w stwierdzeniu ze pierwsze poronienie moze byc przypadkowe i jeszcze nic nie znaczy 🤞🏼starania od 2022
🙍♀️'92
AMH - 7,48
PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
❌MTHTR A1298 homo
❌PAI hetero
✅homocysteina - 7
✅ASA
✅KIR 4/5 brak 2DS5
✅HLA-C oboje C1
✅ANA3
✅ANA1 miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
✅APS
✅kariotyp
🙍♂️'90
Koncentracja 2,1 mln/ml
Morfologia 4%
❌FSH - 15,64
✅kariotyp, CFTR, usg jąder
2022 - histeroskopia
2024 - polipektomia
2025 - histeroskopia + biopsja
I IVF (menopur 150, orgalutran)
11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm i ❤️, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) 💔.
4.8.25 🌈 FET II (CN) 6 dpt ⏸️, 7 dpt beta 55, 9 dpt beta 130
dawaj fasolko 🤞 -
Mary27 wrote:Zależy na jakim etapie poronienie. Jeżeli na początku ciąży, pierwszy trymestr, to chyba nic nie wykaże istotnego ta histopatologia.
Ja już tez mam dużo wyników badań. Są jakieś mutacje mtfhr i pai, nie wiem czy to są homo czy hetero. Ale i tak miałam w ciąży profilaktycznie heparynę. Acardu nie miałam
Najgorsze u mnie wyszło to KIR AA i brak większośći Kirów implantacyjnych. Jeszcze dwa inne badania immunologii też wyszły niedobrze. Możliwe, że jednak coś poszło źle że strony immunologii. Jak będę miała wszystkie wyniki, idę do swojego lekarza i zobaczymy co on powie.
Teraz będzie wiadomo z czym walczysz, a to już bardzo duży krok do sukcesu 💪🏻
-
NoraBlue wrote:Słuchajcie a ja mam pytanie odnośnie tego pierwszego cyklu tuż po poronieniu a zwłaszcza łyżeczkowaniu - miałam zabieg 30 czerwca, potem na USG 14 lipca nie było widać, żeby miała iść owulacja. Robiłam testy owulacyjne i wyszedł ewidentnie pozytywny 21 lipca, ale nie czułam w ogóle owulacji (brak śluzu, brak bólu w jajnikach - a zawsze to było jednak odczuwalne). Teraz od wczoraj mam kłocie w lewym jajniku i trochę się pojawia śluz, już nie wiem co o tym myśleć. Okres nie przyszedł. Mam wizytę u gin za tydzień w piątek, mówiła, że jak do 6 tyg po zabiegu nie będzie okresu to mam przyjść. Czy miałyście jakieś duże zawirowania?
Hej, ja miałam zabieg 27 czerwca i jestem prawie pewna, że owulację miałam na początku tego tygodnia (śluz). Myślałam że zbliża mi się @ bo hormony dały mi popalić 🤪 Liczę, że powinnam dostać @ za niecałe 10 dni, więc jakoś podobnie do Ciebie. Może owulację masz dopiero teraz?NoraBlue lubi tę wiadomość
12.24 biochem 😞
09.05 ⏸️
12.05 beta 317 prog 27
14.05 beta 590
21.05 1 pęcherzyk 9mm 🤞🤞🤞
29.05 CRL 7.1 mm ❤️
9t/11t 💔 -
Void wrote:Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy badań genetycznych, ale może badanie histopatologiczne coś wykaże, w szpitalu mówili, że jak będą wady zarodka, to te badania je wykryją. Macie z tym jakieś doświadczenie?
Zabezpieczyli zarodek i kosmówkę również.12.24 biochem 😞
09.05 ⏸️
12.05 beta 317 prog 27
14.05 beta 590
21.05 1 pęcherzyk 9mm 🤞🤞🤞
29.05 CRL 7.1 mm ❤️
9t/11t 💔 -
*Julia* wrote:Hej, ja miałam zabieg 27 czerwca i jestem prawie pewna, że owulację miałam na początku tego tygodnia (śluz). Myślałam że zbliża mi się @ bo hormony dały mi popalić 🤪 Liczę, że powinnam dostać @ za niecałe 10 dni, więc jakoś podobnie do Ciebie. Może owulację masz dopiero teraz?
Hej myślę, że możecie mieć rację! Tak czuję jakby to była owulacja a chyba zaufam swojemu ciału niż testom owu, bo one rzeczywiście pokazują coś innego (skok hormonu ale potem owu może być albo i nie). A po poronieniu jak rozumiem po prostu wszystko się na chwilę destabilizuje…
No to może być podobniei tak mam wizytę u gin 8 sierpnia to zobaczymy co tam słychać!
*Julia*, Void lubią tę wiadomość
-
Oficjalnie czekam na poronienie.
Nie ukrywam że mi w pewien sposób ulżyło. Życie w tej niepewności było wykańczające.
Chciałabym uniknąć szpitala, nie mam z kim syna zostawić popołudniami 🥺 w poniedziałek mam się stawić jak się samo nie zacznie.
A potem czeka mnie gruba diagnostyka. Umówiłam się na 13.08 do ginekolog która mi poleciła znajoma po wielu poronieniach. Moja ginekolog mnie tylko przy kolejnej ciąży chce obstawić lekami, mam całą rozpiskę. A że „jeszcze jestem w ciąży” to teraz dostanę je za darmo.34👩🏽35👨🏼
12/2022 🩵
02/2025 6tc 💔
07/2025 8tc 💔 -
*Julia* wrote:To chyba zależy w którym tygodniu byłaś, czy było już łożysko itd. U mnie w hist pat był opis dotyczący włóknienia (czyli niedotlenienie) i ostry stan zapalny. Pytanie czy to przyczyna, czy efekt chodzenia z poronieniem zatrzymanym 1,5/2 tygodnie. Nie byłam jeszcze na wizycie kontrolnej więc nie wiem nic mądrego na ten temat, podzielę się jak mi odpowie na to prowadząca 😜
11/8, pierwsze co ze mnie wyleciało to łożysko, później zarodek, a kosmówkę wyjęli na fotelu. Teraz chce iść na kontrolę jak skończę krwawić, bo nie wytrzymam do okresu pp 🙈 czekam na info w takim razie