X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Starania po poronieniu 2025
Odpowiedz

Starania po poronieniu 2025

Oceń ten wątek:
  • Natalia13245 Ekspertka
    Postów: 267 92

    Wysłany: 11 lutego, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    Nie wiem, jak Wy, dziewczyny, ale ja nawet gdybym miała zielone światło, to chyba nie chciałabym się od razu starać. Przeraża mnie to. Perspektywa kolejnego niepowodzenia sprawia, że najzwyczajniej w świecie brak mi odwagi. I mam plan zacząć tę terapię niedługo, żeby sobie w głowie poukładać wszystko i spojrzeć na to z innej perspektywy. Myślę, że gdyby zaczęła się szybko starać, to nie zrobiłabym wcale dobrze. Najpierw chyba muszę zaopiekować się sobą.


    A nie masz tak że chciałabyś tylko strach cię blokuje? Bo ja teraz tak czuję że chcieć bym chciała fakt blokuje mnie ślub bo jednak to dodatkowy stres. A i kolejny stres że znów się nie uda i znów ten ból

    👱93
    🧑‍🦱94

    09.24 5tc 💔
    01.25 8tc 💔

    Mutacja MTHFR C677T hetero
    Mutacja MTHFR A1298C hetero
    Kariotypy u obydwojga ✅

    11.06⏸️🙏 zostań z nami 🥰
    12.06-beta1256.3
    14.06-beta 2405.4
    20.06 wizyta- pierwsze spotkanie ❤️dziadzio w macicy ❤️ ciąża rozwija się dobrze
    05.07-mamy ❤️ całe 1.38 cm człowieka ❤️
    20.07-wizyta
    11.08-prenatalne

    Luteina 2*2
    Duphaston 3*1
    Heparyna 1*1
    Acard 1*1
    Accofil 0.5 co 3 dni
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 11 lutego, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroliczek2411 wrote:
    Hej:( pamiętam Cię z wątku staraczkowego :( bardzo mi przykro z powodu straty.
    Ja niestety nie pomogę z badaniami ale trzymam kciuki żeby u Cb wszystko się powiodło 🤞🏻

    Ja też Cię pamiętam i przykro mi, że spotykamy się tutaj.... Dzięki, ja również trzymam kciuki 🤞

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Kokosik Autorytet
    Postów: 1412 4586

    Wysłany: 11 lutego, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia13245 wrote:
    Nigdy nie sądziłam że widok okresu mnie uszczęśliwi równo 4 tygodnie po łyżeczkowaniu JEST.

    Też cieszyłam się z tego widoku
    To taki „nowy początek”

    31 👩34 🧔‍♂️
    10 lat AH
    05.2024 rozpoczęcie starań
    11.2024 straciliśmy aniołka 7 tc 💔💔💔
    01.2025 walczymy od nowa 🍀

    04.05 ⏸️🥹🌷9dpo
    05.05 beta 32,08 prog 40,20 🥳
    07.05 beta 83,50 🥹🩷
    10.05 beta 466,08 🥹🥰 prog 40,80🥰
    15.05 beta 4000,48 🥰
    22.05 USG puste jajo płodowe 😞
    29.05 nasz mały cud 0,92 cm ❤️ ninja się chował ❤️🥷
    12.06 2,2 cm fasoleczki ❤️😍
    02.07 5,5 cm szalejącego bobka 😍
    08.07 prenatalne ❤️ zdrowa dziewczynka 6,6 cm 🥰

    ☀️ zaświeciło słoneczko ☀️

    preg.png
  • Katasiunia Znajoma
    Postów: 28 7

    Wysłany: 11 lutego, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brends wrote:
    Dziękuję. Juz jestem w domu, miałam ostatecznie łyżeczkowanie (czego się spodziewałam), teraz jeden dzień L4 i wracam do pracy. Fizycznie nie boli mnie nic, ale psychicznie... A do strachu o kolejna ciążę doszedł strach przed zasniadem, żeby nie wyszedł w histopatologi. Z plusów, lekarka przy wypisie powiedziała że po pierwszej miesiączce można już się starać, więc jeśli nie wyjdzie zasniad, to za około miesiąc startuje od nowa.

    @ Brends bardzo szybko musisz wrócić do pracy. Dasz radę?
    mi 2 lekarki powiedziały że po łyżeczkowaniu trzeba 3 miesiące odczekać. Po farmakologicznym usuwaniu - minimum 1 cykl ale lepiej 2. Pewnie co lekarze to inne wskazania

    👱87
    🧑‍🦱84

    01.25 9tc 💔
    08.04.25 mamy pęcherzyk 😍
    08.05. Mamy jednak 2 bąbelki z bijącymi serduszkami 😍😍😍
    22.05 9tc 💔jeden aniołek - zostało tylko ❤️
    18.05 13 tc bąbelek zdrowy ☺️
  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 11 lutego, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalia13245 wrote:
    A nie masz tak że chciałabyś tylko strach cię blokuje? Bo ja teraz tak czuję że chcieć bym chciała fakt blokuje mnie ślub bo jednak to dodatkowy stres. A i kolejny stres że znów się nie uda i znów ten ból

    Wiesz co, poprzednim razem miałam tak, że chciałam jak najszybciej, tak histerycznie niemalże. A teraz podchodzę bardzo na chłodno. Mam wrażenie, że psychicznie długa droga przede mną - raz że mam nad sobą widmo histeroskopii najpierw, a dwa że właśnie boję się zajścia w ciążę naturalnie i ivf wydaje mi się tu lepszym rozwiązaniem. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, która również przeżyła poronienie, jak ważne jest przejście żałoby po stracie ciąży i to, by dać sobie czas na przeżycie tego. Czuję, że w moim wypadku natychmiastowe starania wcale by mi nie pomogły, tym bardziej gdybym co miesiąc doświadczała rozczarowania. Nie mówiąc o tym, że mimo tego że staram się być optymistką, to zdarzają mi się momenty, że po prostu tracę wiarę, że kiedykolwiek się uda..

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • Natalia13245 Ekspertka
    Postów: 267 92

    Wysłany: 11 lutego, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    Wiesz co, poprzednim razem miałam tak, że chciałam jak najszybciej, tak histerycznie niemalże. A teraz podchodzę bardzo na chłodno. Mam wrażenie, że psychicznie długa droga przede mną - raz że mam nad sobą widmo histeroskopii najpierw, a dwa że właśnie boję się zajścia w ciążę naturalnie i ivf wydaje mi się tu lepszym rozwiązaniem. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, która również przeżyła poronienie, jak ważne jest przejście żałoby po stracie ciąży i to, by dać sobie czas na przeżycie tego. Czuję, że w moim wypadku natychmiastowe starania wcale by mi nie pomogły, tym bardziej gdybym co miesiąc doświadczała rozczarowania. Nie mówiąc o tym, że mimo tego że staram się być optymistką, to zdarzają mi się momenty, że po prostu tracę wiarę, że kiedykolwiek się uda..


    Jeśli cię to pocieszy to po szpitalu miałam tak że niby było ok a później krzyczałam żeby oddali mi moje dziecko.... Za każdym razem z tej rozsypki ratował mnie narzeczony ale długo tak miałam teraz rzuciłam się w wir sprawdzę wszystko co się da żeby tego uniknąć raz jeszcze. Przy obu moich dzieciach miałam tak że jak się uda zajść to spoko nie to bez presji a teraz mam myślenie że przy trzecim na pewno coś znowu nie wyjdzie a zaraz później że chyba limit pecha się wyczerpał. Już sama mam dość że ciągle zmieniam myślenie.
    Ale wiem że jeśli trzecie się nie uda to kolejny raz już próbować nie będę. Ale wiem że mamą będę ❤️ tylko w inny sposób :) i to mnie trzyma jakoś przy nadziei

    👱93
    🧑‍🦱94

    09.24 5tc 💔
    01.25 8tc 💔

    Mutacja MTHFR C677T hetero
    Mutacja MTHFR A1298C hetero
    Kariotypy u obydwojga ✅

    11.06⏸️🙏 zostań z nami 🥰
    12.06-beta1256.3
    14.06-beta 2405.4
    20.06 wizyta- pierwsze spotkanie ❤️dziadzio w macicy ❤️ ciąża rozwija się dobrze
    05.07-mamy ❤️ całe 1.38 cm człowieka ❤️
    20.07-wizyta
    11.08-prenatalne

    Luteina 2*2
    Duphaston 3*1
    Heparyna 1*1
    Acard 1*1
    Accofil 0.5 co 3 dni
  • Inkez Ekspertka
    Postów: 131 58

    Wysłany: 12 lutego, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    Wiesz co, poprzednim razem miałam tak, że chciałam jak najszybciej, tak histerycznie niemalże. A teraz podchodzę bardzo na chłodno. Mam wrażenie, że psychicznie długa droga przede mną - raz że mam nad sobą widmo histeroskopii najpierw, a dwa że właśnie boję się zajścia w ciążę naturalnie i ivf wydaje mi się tu lepszym rozwiązaniem. Rozmawiałam z moją przyjaciółką, która również przeżyła poronienie, jak ważne jest przejście żałoby po stracie ciąży i to, by dać sobie czas na przeżycie tego. Czuję, że w moim wypadku natychmiastowe starania wcale by mi nie pomogły, tym bardziej gdybym co miesiąc doświadczała rozczarowania. Nie mówiąc o tym, że mimo tego że staram się być optymistką, to zdarzają mi się momenty, że po prostu tracę wiarę, że kiedykolwiek się uda..
    Jak mówi Walkiewicz, boję się i robię 😅 próbujemy dalej. Ale ja czuję że jestem na to gotowa i chce. Każdy ma inaczej, więc też Cię rozumiem, że chcesz poczekać i najpierw wszystko sobie poukładać. Dużo mówimy o tym, że czas jest tutaj często najlepszym lekarstwem. I chyba tak rzeczywiście jest. Każda z nas przechodzi to na swój sposób i w innym momencie jest gotowa na rozpoczęcie ponownych starań.
    Dzisiaj robiłam kolejny test i też negatywny (26 dc). Więc tym razem raczej już się nie uda

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lutego, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 19:28

    Nana11, Paulina66, Natalia13245 lubią tę wiadomość

  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 12 lutego, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, właśnie dostałam wyniki- dziecko było zdrowe.... Tak bardzo chciałam, żeby się okazało, że to była jakaś wada genetyczna 😭 Ale cały czas czułam, że to nie to, mimo że mąż powtarzał, że jest na to 70-80% szans i że to na pewno to. A jednak nie.
    Od początku czuje, że to z powodu mojej autoimmunologii - mam dodatnie przeciwciała przeciwjądrowe i cytoplazmatyczne....brałam Encorton na to i prawdopodobnie tylko dzięki temu zaszłam w ciążę pierwszy raz....w 6 tygodniu byłam na kontroli, widziałam serduszko i wtedy lekarka kazała mi zmniejszyć dawkę z 5 mg na pół tabletki....do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że jej posłuchałam....po tym wszystkim czytałam na wielu forach, że dziewczyny nawet do 19/20 tyg brały Encorton, a niektóre nawet całą ciążę....Teraz się obwiniam, że to moja wina, że nie skonsultowalam tego jeszcze z kimś...ale ja jej zaufałam, bo ona pierwsza sprawila, że wgl zaszłam w ciążę..... Nie wiem co teraz robić, jestem załamana wynikiem.....

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Brends Debiutantka
    Postów: 6 1

    Wysłany: 12 lutego, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katasiunia wrote:
    @ Brends bardzo szybko musisz wrócić do pracy. Dasz radę?
    mi 2 lekarki powiedziały że po łyżeczkowaniu trzeba 3 miesiące odczekać. Po farmakologicznym usuwaniu - minimum 1 cykl ale lepiej 2. Pewnie co lekarze to inne wskazania
    Siedzenie w pracy jest lżejsze niż w domu, zdecydowanie. Żałowałam nawet że na wczoraj wzięłam L4, tylko przepłakałam pół dnia. Ja czekam jeden cykl, zaczynam po miesiączce, no chyba że histopatologia lub usg pokaże coś nie tak. Nie chce dłużej czekać.

    Wczoraj zrobiłam bete (czyli dzień po zabiegu, nawet nie cała doba) i wyniosła 3 100, wcześniej dwa tygodnie wcześniej miałam 50 tysięcy, a w szpitalu mi nie robili. Czy brzmi to okej czy spadek powinien być niższy?

    Katasiunia lubi tę wiadomość

  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 12 lutego, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Cześć dziewczyny, właśnie dostałam wyniki- dziecko było zdrowe.... Tak bardzo chciałam, żeby się okazało, że to była jakaś wada genetyczna 😭 Ale cały czas czułam, że to nie to, mimo że mąż powtarzał, że jest na to 70-80% szans i że to na pewno to. A jednak nie.
    Od początku czuje, że to z powodu mojej autoimmunologii - mam dodatnie przeciwciała przeciwjądrowe i cytoplazmatyczne....brałam Encorton na to i prawdopodobnie tylko dzięki temu zaszłam w ciążę pierwszy raz....w 6 tygodniu byłam na kontroli, widziałam serduszko i wtedy lekarka kazała mi zmniejszyć dawkę z 5 mg na pół tabletki....do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że jej posłuchałam....po tym wszystkim czytałam na wielu forach, że dziewczyny nawet do 19/20 tyg brały Encorton, a niektóre nawet całą ciążę....Teraz się obwiniam, że to moja wina, że nie skonsultowalam tego jeszcze z kimś...ale ja jej zaufałam, bo ona pierwsza sprawila, że wgl zaszłam w ciążę..... Nie wiem co teraz robić, jestem załamana wynikiem.....

    Ściskam Cię mocno, bo doskonale wiem, co czujesz - tak samo zareagowałam, jak odebrałam wyniki badań genetycznych z info, że to był zdrowy chłopiec. Kilka dni dochodziłam do siebie. Ale proszę, nie zadręczaj się, bo tak naprawdę nie wiesz, co było przyczyną. Wydaje nam się, że coś źle zrobiłyśmy lub czegoś nie zrobiłyśmy, a wytłumaczenie może być totalnie inne.

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 12 lutego, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ragazza wrote:
    U mnie właśnie zaczęło się krwawienie, mam nadzieję, że to miesiączka, równo 4tyg po zabiegu

    @Ragazza, a brałaś te ergotaminę? Zastanawiam się, czy lekarz może to przepisać również już po pierwszej miesiączce, bo może to i u mnie mogło by coś zdziałać, skoro coś tam jest.

    @Paulina66- daj znać, jak po Twojej wizycie bo miałaś mieć dziś, prawda?

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • Nana11 Autorytet
    Postów: 545 752

    Wysłany: 12 lutego, 12:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Cześć dziewczyny, właśnie dostałam wyniki- dziecko było zdrowe.... Tak bardzo chciałam, żeby się okazało, że to była jakaś wada genetyczna 😭 Ale cały czas czułam, że to nie to, mimo że mąż powtarzał, że jest na to 70-80% szans i że to na pewno to. A jednak nie.
    Od początku czuje, że to z powodu mojej autoimmunologii - mam dodatnie przeciwciała przeciwjądrowe i cytoplazmatyczne....brałam Encorton na to i prawdopodobnie tylko dzięki temu zaszłam w ciążę pierwszy raz....w 6 tygodniu byłam na kontroli, widziałam serduszko i wtedy lekarka kazała mi zmniejszyć dawkę z 5 mg na pół tabletki....do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że jej posłuchałam....po tym wszystkim czytałam na wielu forach, że dziewczyny nawet do 19/20 tyg brały Encorton, a niektóre nawet całą ciążę....Teraz się obwiniam, że to moja wina, że nie skonsultowalam tego jeszcze z kimś...ale ja jej zaufałam, bo ona pierwsza sprawila, że wgl zaszłam w ciążę..... Nie wiem co teraz robić, jestem załamana wynikiem.....

    Hibiskus, przytulam mocno!

    12.24 💔 6tc
    01.25 💔 6tc

    19.02 ⏸️
    10.03 0, 53cm - serce bije!
    31.03 2,5 cm - mały misio ❤️
    14.04. prenatalne - 5,12 cm
    25.04. 152 bpm, 13+2
    14.06. ➡️ połówkowe
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lutego, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja, 19:29

  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 12 lutego, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inkez wrote:
    Jak mówi Walkiewicz, boję się i robię 😅 próbujemy dalej. Ale ja czuję że jestem na to gotowa i chce. Każdy ma inaczej, więc też Cię rozumiem, że chcesz poczekać i najpierw wszystko sobie poukładać. Dużo mówimy o tym, że czas jest tutaj często najlepszym lekarstwem. I chyba tak rzeczywiście jest. Każda z nas przechodzi to na swój sposób i w innym momencie jest gotowa na rozpoczęcie ponownych starań.
    Dzisiaj robiłam kolejny test i też negatywny (26 dc). Więc tym razem raczej już się nie uda

    Ja czuję, że jak będę cisnąć to się nie uda. Nie pierwszy raz presja nie jest moim sprzymierzeńcem, różne rzeczy zaczynały mi się w życiu układać, jak odpuszczałam i pozwoliłam im dziać się w swoim tempie. I macie rację, myślę, że tu trzeba działać zgodnie ze swoją intuicją - jak czujesz, że jesteś gotowa, to działaj, jak nie, poczekaj. Natomiast faktem jest, że generalnie nasze czasy nie sprzyjają wielu sprawom- żyjemy w pędzie, często chcemy spełniać oczekiwania innych, dotyka nas notoryczny stres.
    Btw: odebrałam dziś wyniki histo-pato i też jest wzmianka o zapaleniu i martwicy krwotocznej do tego. Od razu sobie tworzę w głowie historię, o czym to może mówić, ale pewnie przyczyny i tak nie poznam.

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 12 lutego, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    Ściskam Cię mocno, bo doskonale wiem, co czujesz - tak samo zareagowałam, jak odebrałam wyniki badań genetycznych z info, że to był zdrowy chłopiec. Kilka dni dochodziłam do siebie. Ale proszę, nie zadręczaj się, bo tak naprawdę nie wiesz, co było przyczyną. Wydaje nam się, że coś źle zrobiłyśmy lub czegoś nie zrobiłyśmy, a wytłumaczenie może być totalnie inne.

    Również Cię przytulam, to co nas spotkało to najgorsza z możliwych opcji. Ja teraz się zadręczam co mogłam zrobić inaczej...muszę znaleźć przyczynę, bo inaczej nie będę mogła ruszyć dalej. Nie mogę myśleć o zajściu w kolejną ciążę nie wiedząc co się stało z tą. Nie przeżyje drugiego poronienia....a jednocześnie tak bardzo pragnę maluszka....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego, 13:00

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • Dorii Znajoma
    Postów: 16 10

    Wysłany: 12 lutego, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam do Was pytanie o owulacje po poronieniu. Poronienie miało miejsce w październiku ‘24. Wróciły mi regularne miesiączki i w terminie owulacji czułam jajniki, ale nie jakoś bardzo mocno. Styczniowy cykl był taki klasyczny i myślałam, że wszystko się już unormowało. Teraz jestem 2 dni po owulacji (na podstawie testów i śluzu) i ból jajników przeszedł, ale dzisiaj dostałam dużego kłującego bólu brzucha, jakby ktoś coś wbijać w macice. Czy ktoś kiedyś miał coś podobnego? Ogólnie nie jechałam do lekarza bo ból ustępuje sam z siebie, ale nigdy nic podobnego mi się nie stało.

    👩🏻 92
    👨🏻 92

    Początki starań 2024
    03/24 💔 9tydz
    10/24 💔 7tydz

    ✅ tarczyca
    ✅wit B12 , wit D
    ✅progesteron
    ❌ ferrytyna, prolaktyna, LH/FSH, estradiol
    ✅ANA
    ✅P/c. p. kardiolipinie

    ?? trombofilia
    ?? nasienie
    ?? bakterie
    ?? KIR

    💊 Ovarin, wit D
  • mariegold_ Ekspertka
    Postów: 200 93

    Wysłany: 12 lutego, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Również Cię przytulam, to co nas spotkało to najgorsza z możliwych opcji. Ja teraz się zadręczam co mogłam zrobić inaczej...muszę znaleźć przyczynę, bo inaczej nie będę mogła ruszyć dalej. Nie mogę myśleć o zajściu w kolejną ciążę nie wiedząc co się stało z tą. Nie przeżyje drugiego poronienia....a jednocześnie tak bardzo pragnę maluszka....

    A w którą chcesz stronę iść, co badać ? Ja też zastanawiam się, jak to pokierować, ale nie chcę wpaść w szaleństwo robienia wszystkich możliwości badań. Jeden z moich lekarzy twierdzi, że powinnam była brać heparynę, ale drugi tego nie podzielał. Nie wiem, czy to mogło być przyczyną, skoro zdania na temat trombofilii i tych mutacji są podzielone. Wiem, że bardzo siebie obwiniałam, ale tak naprawdę przyczyna może leżeć gdzieś, gdzie nawet nie będę szukała i być może naprawdę nie mogłam nic na to poradzić.

    jedno dziecko, niepłodność wtórna
    11.2023 poronienie 15tc
    12.2024 poronienie 11tc
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 388 313

    Wysłany: 12 lutego, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mariegold_ wrote:
    A w którą chcesz stronę iść, co badać ? Ja też zastanawiam się, jak to pokierować, ale nie chcę wpaść w szaleństwo robienia wszystkich możliwości badań. Jeden z moich lekarzy twierdzi, że powinnam była brać heparynę, ale drugi tego nie podzielał. Nie wiem, czy to mogło być przyczyną, skoro zdania na temat trombofilii i tych mutacji są podzielone. Wiem, że bardzo siebie obwiniałam, ale tak naprawdę przyczyna może leżeć gdzieś, gdzie nawet nie będę szukała i być może naprawdę nie mogłam nic na to poradzić.

    Ja zbadam co mogę, bo muszę wiedzieć jaka jest przyczyna. Inaczej głowa nie pozwoli mi ruszyć do przodu i starać się o kolejne. Dopiero jak będę pewna co było przyczyną i zrobię wszystko by ją wyeliminować będę mogła podejść do kolejnych prób. Więc ja jutro badam KIR, HLA-C, trombofilie, zespół antyfosfolipidowy, celiakie i te nieszczęsne ANA muszę pogłębić, bo czuję, że tu jest problem.... Powiem Ci, że z ta heparyna też mam dylemat, bo na pierwszej wizycie moja doktor powiedziała, że mi to da, a potem na kolejnych już nic nie wspominała..ja też myslalam, że jak tyle czasu nic złego się nie dzieje to już się nie wydarzy... Także tu nie pomogę, ale dla spokoju głowy teraz bym brała te zastrzyki.

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany (listopad 2024)--> jest z tego ciąża, ale niestety kończy się poronieniem zaraz po wizycie serduszkowej 💔
    ✅ Maj 2025 --> wznowienie starań
  • ANIELKA Ekspertka
    Postów: 186 321

    Wysłany: 12 lutego, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Chciałabym się podzielić swoją historią.
    W pierwszą ciążę zaszłam w tamtym roku w lipcu od razu po pierwszych staraniach. Na wizycie podczas USG dowiedziałam się że serduszko przestało bić w 9 tygodniu ciąży. Bylam załamana. Zaraz po zabiegu zaczelam robić diagnostykę co mogło pójść nie tak. W badaniach genetycznych wyszla mi mutacja MTHFR c.1286A>C, dodatkowo mam dodatnie przeciwciala przeciwjądrowe 1:160 plamiste i homogenne oraz bardzo wysokie przeciwciala tarczycowe. W badaniach genetycznych wyszla wada genetyczna tzn mutacja chromosomu X. Wyszla mi też bardzo wysoka hiperprolaktyrolemia. Oprocz euthyroxu, który zazywam kilka lat oraz suplementu tenfertil ona, nie mam żadnego leczenia. W styczniu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, aktualnie zaczynam 7 tydzień. Mój lekarz prowadzący bardzo zastanawia się nad wprowadzeniem sterydu, dal mi nawet receptę ale bardzo odwleka to. Poszerzył mi badania przeciwjądrowe, gdzie wyszlo mi jedynie dodatnie KU i szczerze mówiąc on nie ma pojęcia co to może u mnie znaczyć i ma się konsultować z innymi lekarzami na jakimś forum. Czekam jeszcze na wyniki profilu cytokin stanu zapalnego. Bardzo się boję, że sytuacja się powtórzy.... aktualnie biorę suplementy ciężarnych i progesteron w globulkach oraz doustny i większą dawke euthyroxu.

    30 👱‍♀️ 32👱‍♂️

    Ch. Hashimoto, anty TPO ->264, ANA dodatnie, Kir Bx, prolaktyna⬆️, homocysteina⬆️
    Początek starań - lipiec 2024

    09.2024 poronienie zatrzymane w 9tc 💔👼♀️ monosomia chromosomu X

    22.01.2025- ⏸️
    05.2025 poronienie zatrzymane 18tc 💔👼♀️ zdrowa dziewczynka
‹‹ 26 27 28 29 30 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ