Starania po poronieniu 2025

O matko to faktycznie beta to taki wyrok 😂
Ale patrzę na te testy i faktycznie cień, skoro 4 cienie to musi być to
Też miałam implantacyjne krwawienie w ciąży - takie różowe właśnie i tyle co kotek napłakał

No zdecydowanie coś jest, mam nadzieję, że wyniki będą szybko!

Omg chyba się nie doczekam tego wyniku bety 🙈

Donna wszyscy czekamy ❤️❤️❤️

Czekamy i nie puszczamy kciuków ✊🏻🤞🏻🩷

Czekamy razem z Tobą 🤞🏻♥️

Dziewczyny moja beta 2.20 🥺 nie mam pojęcia dlaczego tego testy pokazuja cienie… dzisiaj jak je zrobilam to się ludzilam ze jednak a tu niestety 😭

Bardzo mi przykro 😞 testy naprawdę wyglądały jakby ta druga kreska była

Bardzo mi przykro 😞 cały dzień czekałam na dobre wiadomości od Ciebie 😕 ciekawe czemu tyle testów pokazywało fałszywy wynik bo ewidentnie były 2 kreski. Panujesz jeszcze powtórzyć betę czy czekasz na miesiączkę?

Hej kobietki,
Chciałabym się podzielić z Wami moją historią, pierwsze starania zaczęliśmy z mężem w październiku, udało się za pierwszym razem, wielka radość powiadomienie najbliższych, bo przecież kto miał w głowie czarne scenariusze i myślał o poronieniu. Nasze szczęście nie trwało długo, w listopadzie okazało się że to ciąża biochemiczna, leżałam w szpitalu 7 listopada poroniłam, okej zdarza się może akurat mieliśmy pecha, ponowne starania zaczęliśmy w grudniu również za pierwszym razem zaskoczyło, tym razem na usg było widać ładny pęcherzyk z ciałkiem żółtym, nowa nadzieja i myśl, że tym razem przecież musi być dobrze.. okazało się, że wcale nie musi, zarodek zatrzymał się 6+2 a ja dowiedziałam się tydzień później, kierunek szpital i poronienie farmakologiczne, niestety szyjka nie oczyściła się dokładnie, więc lekarz postanowił wykonać łyżeczkowanie. Robiliśmy badania genetyczne, niestety nie udało się ich wykonać bo było za dużo mojego DNA, dowiedzieliśmy się tylko, że była to dziewczynka.
Zrobili w zamian tego badanie na trombofilie, no i wyszła nieprawidłowość czynnika V R2 w układzie heterozygotycznym oraz PAI-1 4_5 homozygotyczny Myślicie że to mogło być powodem?
Wizyta dopiero na maj, ale do tego czasu chciałabym mieć jak najwięcej wykonanych badan, tylko lista jest naprawdę długa i mam wrażenie że nie ma końca, od czego najlepiej zacząć i jakie badania są najważniejsze? w pierwszej kolejności myślę zrobić kariotypy oraz KIR +HLA C i badanie na zespół antyfosfolipidowy + immunofenotyp czy coś jeszcze warto wykonać?

O nie przykro mi... Wszystkie widziałyśmy drugą kreskę, no co jest

Cześć, przykro mi ja mam zalecone badania po poronieniu: trombofilia, homocysteina, prolaktyna i dla męża rozszerzone badanie nasienia. Ale oprócz tego mam za sobą drogę doprowadzania tarczycy do porządku, cukru i insuliny (co w ostatnim czasie koncertowo zawalam, wiadomo), pilnuję poziomu wit. D i B12 ze względu na metforminę.

Może nie był fałszywy tylko ciaza biochemiczna i beta już zaczęła spadać a z moczu spada wolniej niż z krwi. Tak czy inaczej przykro, bo wyglądało to obiecująco kiedyś na pewno się uda, może to nie był jeszcze ten czas 🫂

Bety nie będę powtarzac. Tak te cienie bardzo dziwne, jeszcze wczoraj miałam negatywne nastawienie ale dzisiaj te testy pokazaly slaba kreskę ale widoczna gołym okiem. Od 3 tygodni biorę lek antydepresyjny i zastanawiam się czy to mogło jakoś zafałszować wynik… no ale zostaje tylko gdybanie. Czekam na okres. Ale dziękuję dziewczyny za wsparcie ❤️‍🩹 jest ono nieocenione i te forum a przede wszystkim Wy serio mnie wspieracie ❤️ Trzymam kciuki, że już niedługo na tym wątku posypią się kreseczki 🥹

Jeśli mogę zapytać, to Twoje pierwsze poronienie?
Ciężko dbać o wszystko, ja od poronienia przestałam brać jakiekolwiek witaminy, dodatkowo czuję że poziom żelaza mam na niskim poziomie bo serce zaczyna mi walić także pora porobić badania i trochę się wspomóc suplami

Ehhh cholerne testy. Dały tylko złudną nadzieję... Trzymaj się

Gdy sama zaszłam w ciążę ostatnim razem i brałam leki (akurat inne), pytałam lekarza, czy mogą zafałszować i dać pozytywny wynik ale zaprzeczył, że leki mogą tak zadziałać.
Bardzo mi przykro, szkoda, że nie była to wspaniała wiadomość 🥺

Dziewczyny, ja dziś byłam na usg po drugiej miesiączce i niestety histeroskopia jest już pewna, nadal mam jakąś zmianę.
Do tego w pracy jest fatalnie, bardzo żałuję, że nie doniosłam zwolnienia, dlatego wszystkim dziewczynom, które wahają się, czy iść na skrócony urlop macierzyński lub zwolnienie po poronieniu powiem tak- patrzcie wyłączcie na siebie i swoje potrzeby, nie kierujcie się niczym innym (jak ja gdy wracałam) 🙁
Generalnie fatalny dzień, dobrze, że w domu wsparcie ❤️‍🩹

Trzymaj się. Oby na histeroskopii tylko się skończyło i było już tylko DOBRZE . Masz w nas też wsparcie.

Ja dzisiaj jestem po rozmowie z szefem, musiał mnie najpierw uspokoić, bo nie byłam w stanie mu powiedzieć przez płacz jak się czuję. Zareagował dokładnie tak, jak przypuszczałam - mam się teraz skupić na sobie, co tydzień się mu meldować ze swoim samopoczuciem, wracać kiedy już będę miała na to siły, a obowiązki najwyżej zostaną trochę zmodyfikowane pod moje aktualne siły i samopoczucie. Każdemu życzę takiego szefa.

Przytulam… mam nadzieję, że po histeroskopii będzie wszystko dobrze ❤️‍🩹 a nie myślałaś żeby pójść na zwolnienie od psychiatry np? Czasami warto zrobić sobie chwilę przerwy, stanąć w miejscu, pomyśleć… ciąża, poronienie, a do tego stres w pracy - to wszystko potrafi mocno przytłoczyć i załamać człowieka.

@collet chyba że ma się takiego szefa! Super, że Ty takiego wyrozumiałego masz. I ma pełną rację, powinnaś teraz skupić się na sobie przede wszystkim ❤️