Tęczowa ciąża i macierzyństwo
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co ja też nie wiem tak naprawdę gdzie pasuje. Pomimo, że straciłam syna to mam córkę przy sobie. Jak nie patrząc jestem mamą ziemskiej Juleczki.
Boję się, że ktoś mi zarzuci, że o co ja marudzę i co ja to wiem bo mam jednak to dziecko żywe. Dziwnie się porobiło. I bez Was jakoś mi tak źle. Sorki że tu o tym piszę. Ja Wam strasznie kibicuje. Was pierwsze poznałam na tym forum i to Wy mnie tu przygarnełyscie i nigdy żadna z Was nie wypomniała mi, że mam żywą córkę przy sobie. Wiecie o co mi chodzi mam nadzieje . Dziękuję Wam za to z całego serca. Tule Was mocno. Odpoczywajcie bo dzisiaj ciśnienie szaleje .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 12:41
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania to że masz dziecko to super, po prostu jest może nieco lzej wstać z łóżka bo nie mam na myśli że mniej cierpisz.( nie wiem jak jest, ale tak sobie myślę). Żadnej z nas nie powinno to spotkać, ale nie mamy na to wpływu:), i każde dziecko to błogosławieństwo, Twoją córeczka ma brata aniołka, a Wy wiecie że córka nie może odczuć tej całej sytuacji ja wiem ze dzieci też cierpią. Pamiętam jak miałam 7 lat i mój brat zginął w wypadku, moja mama była wrakiem człowieka.. Potrzebowałam jej wtedy a ona nie była w stanie okazać mi miłości, i wiecie pamiętam jak mi było przykro.. Mało rozumiałam, ale pamiętam to uczucie jak chciałam usiąść na kolana, a ona nie chciała.. Teraz z biegiem czasu jej się nie dziwię że nie miała głowy do nas.. Dlatego dziewczyny okazujcie miłość dzieciom, które są i widzą wasze cierpienie. Dzieci sa pamietliwe.
Z tym ciśnieniem to racja, ja dzisiaj cała noc czułam jak głową mnie boli, na szczęście minęło jak wstałamAntoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
Cześć kobietki ja chyba narazie będę tylko tu zaglądać. Wczoraj był jakiś koszmarny dzień no miałam dość.
Pau.Em zostań tu naprawdę, ja tak samo jak Ilona bardzo się cieszę że wszystko skończyło się doborze też przeszlas swoje. I mam nadzieję że Mama Malwinki też będzie z nami tu;) -
Ilono strasznie Ci współczuję z powodu brata. Twoja mama i Ty przeszłoście swoje. Sama mam starszego brata i on od początku po mężu był moim wsparciem i filarem.
Niby jest łatwo jak się ma dziecko ale te swoje cierpienie i rozpacz musiałam przed nią ukrywać aby nie widziała mnie w takim stanie. Dlatego chowałam się przed nią i wtedy płakałam. Ja jej zawsze tłumaczę, że nie ma się czego bać bo ona ma swojego osobistego anioła. Kupiłam jej też porcelanowego Aniołka do pokoju. Niby jest łatwiej ale nie do końca.
Pak.Em Ty też przeszlaś swoje. Wiara czyni cuda. Nie uciekaj. zostańMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Wiecie co ja już się chciałam odciąć ale chce żebysmy sie spotykały tu jak np na kawie w takiej miłej atmosferze każda z nad ma swoje życie choć to samo nas spotkało ale czasem i o pierdolach można popisać.
Ania 33 wiesz mi przeszło przez myśl że miałaś chyba właśnie nie łatwo w sensie takim bo musiałaś chyba wytłumaczyć swojej córce co się stało. Ja stojąc wczoraj nad grobem mojego syna zastanawiałam się jak ja wytłumaczę wszystko co się stało temu małemu człowiekowi czemu jego Braciszek nie żyje. Chce go mądrze wychować i dac mu poczucie bezpieczeństwa niejako to co Ilonka napisała jak ważne jest wspieranie własnego dziecka i jest chyba dla dziecka najważniejsze mieć silna mamę żeby brało przykład jak w tym świecie okropnym dac sobie radę i nie chcę mu dac odczuć ze jest dzieckiem zastępczym. Wiecie o co mi chodzi że ile trzeba siły na to wszystko -
Ja wracając że szpitala po śmierci Szymka zastanawiałam się co ja powiem swojej córce. Ona zawsze całowała mój brzuch mówiąc braciszkowi,że czeka na niego. Pamiętam jak weszłam do domu bez brzucha A ona z taką paniką w oczach zapytała mnie "A gdzie jest mój braciszek"?. Myślałam, że serce mi pęknie po raz kolejny. Moze nie jest to dobre z psychologicznego punktu widzenia ale powiedziałam jej prawdę. Że jej braciszek urodził się bardzo chory i Pani doktor nie mogła mu pomóc i trafił do nieba jako Aniołek. I ona zawsze mówi że jej braciszek jest w niebie. Nie chciałam jej oszukiwać. Jak będzie starsza to jej wszystko opowiem. Nie jest to łatwe jeżeli dziecko pyta się co się stało i gdzie jest jej brat. Czasami pytała się kiedy go zobaczy albo gdzie jest. Teraz już nie pyta. Wie że jej braciszek jest w niebie. Odwiedzamy go codziennie na cmentarzu i czasami opowiada mu co robiła w przedszkolu.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ja uważam Ania że bardzo dobrze że powiedziałaś prawdę!. Uważam, że trzeba tak opowiedzieć na ile dziecko potrafi zrozumieć w danym momencie ale prawdę
No w sumie pod tym kątem miałas ciężej, że dziecko zadaje pytania, i to są trudne pytania.. Ja bardziej pomyślalam tak egoistycznie, że jak się ma dziecko to człowiek ma motywację, że musi się wziąć w garść.. Ze nie jest odpwoedzielany tylko za siebie..Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
Kochane przyszłe mamy kiedyś Wasze dzieci będą pytać co się stało z ich bratem/siostrą. Was też te pytania nie ominą. Lepiej być szczerym i mówić prawdę. Nie owijać w bawełnę. Dzieci są mądre. Nie da się ich tak poprostu oszukać i zbyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 14:39
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
nick nieaktualnyMama Malwinki wrote:Mikuśka, mnie też jest bardzo przykro i bardzo Ci współczuję
Dziękuję Ewelin, że pytasz o wizytę. Ogólnie – oczywiście pomijając, że mam nadciśnienie, ale biorę leki i jest ono monitorowane i pomiary są bardzo dobre, a także biorę insulinę na noc i po niej i na diecie pomiary glukozy również są w porządku – wszystko jest w porządku. Ginekologicznie bez zarzutu. Wiekopomne pytanie „dzidzia czy dzidziuś” pozostało jeszcze bez odpowiedzi Na 18 lutego mam wyznaczony termin usg genetycznego drugiego trymestru, więc wtedy ostatecznie sprawa się rozstrzygnie.
Trochę wczoraj wyartykułowałam swoje obawy dot. porodu i tego, że moje pierwsze dziecko zmarło w trakcie porodu/okresie okołoporodowym. Niejako na pocieszenie usłyszałam od lekarza, że nie widzi on przeciwwskazań, żeby przy mnie było więcej niż jedno żywe dziecko. Także myśli bardzo przyszłościowo o mnie
W końcu wydusił też z siebie, że w moim przypadku na 90% będą wskazania do cc wykonanego tuż przed 38 tygodniem ciąży, jeśli oczywiście nic niespodziewanego i nagłego nie wyskoczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 14:55
-
Ja tez mam dziecko ale juz taka nastolatke ona byla przygotowana na to najgorsze mowilam jej na biezaco co sie dzieje tlumaczac ze tak czasami sie zdrza
Nie byla.na pogrzebie ja nie chcialam aby byla bylismy sami nie chcielismy nikogo
Plakalam czasami przy niej mowiac ze mi ciezko ale wiekszosci jednak sie chowalam musialam tez funkcjonowc zawiesc ja na zajecia odebrac pomoc w lekcjach to trzymalo mnie w pionie -
Pau.em odpowiadalas Mamie Malwinki ale mi się też pytanie zrodziło do Ciebie dostałaś sterydy na rozwój płuc ja w pierwszej ciąży dostałam w 32 tygodniu i tak się zastanawiam jak teraz będzie muszę zapytać lekarza następnym razem. A jak się czujesz blizna się goi teraz zima ja miałam w lecie i prawie cały czas był dostęp powietrza chodzilam w sukienkach i tak fajnie się wszystko goilo.
-
nick nieaktualny
-
Hey:) Mikuśka powiedz jak Ty teraz psychicznie? Jak się trzymasz? W przyszłym miesiącu podchodzicie do procedury?
U mnie nowy tydzień, ale będzie taki sam jak poprzednie, ta nuda mnie dobija jak tam reszta dziewczyn?Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
Hej hej ja ambitnie dziś wymyśliłam że posprzątam. Pranie się pierze zupa na gazie ale coś mnie na budyń wzięło. Ale wogole jestem jakaś taka rozbita.
No właśnie Mikuska jak się trzymasz? Wogole to chciałam napisać że wydajesz się być osobą bardzo pozytywną jak czytam Twoje wpisy jak przeczytałam ze robisz zdjęcia niemowlaka pomyślałam Wow ale babka to jest dopiero high Level życiowy. Nie wiedziałam że masz córe, chciałam się odnieść do wcześniejszego wpisu bo umkla mi gdzies ta refleksja ze Dla mnie to że macie starsze dzieci wcale nie jest wyznacznikiem ze wasze cierpienie było mniejsze bo niby jak. Wszystkie cierpialysmy czy cierpimy tak samo.
Wogole wszystkie babki są tu fajne. Mamo Malwinki Makakus co u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 11:35
-
No ja myślę że to możliwe, bo to 2 ciąża a podobno czuć szybciej ja jeszcze czekam, czasem jak leze na boku to cos mi się wydaje jak by mi nerw pulsowal tak chwile w okolicach pachwin ale nie jestem pewna czy to to w końcuAntoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*