Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie W oczekiwaniu na starania - lato/jesień 2015
Odpowiedz

W oczekiwaniu na starania - lato/jesień 2015

Oceń ten wątek:
  • Wiaterek Autorytet
    Postów: 3117 4128

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pucek ale Ci dobrze. Mi dziś test owulacyjny ciemniejszy niż zwykle ale dalej negatyw :-( no ale czekam dalej i działamy ;-)

    Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
    Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
    Moje największe szczęścia <3
    4 Aniołki
  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój był taki nie za mocno ciemny, ale ostatnio przy takim nam się udało :) no i dzisiaj hopła temperatura :) więc trzymaj kciuki
    Ja jestem dobrej myśli

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • Wiaterek Autorytet
    Postów: 3117 4128

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To jak się stracie to chodź do nas na wątek lipciwek i sierpniowek. To szczęśliwy wątek, każda po kolei zachodzi :-)
    Teraz mnie jajnik boli ;-)

    Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
    Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
    Moje największe szczęścia <3
    4 Aniołki
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak jajnik boli to dzialaj bo owulka za rogiem :-)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Wiaterek Autorytet
    Postów: 3117 4128

    Wysłany: 3 sierpnia 2015, 22:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Działam, działam ;-)

    pucek lubi tę wiadomość

    Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
    Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
    Moje największe szczęścia <3
    4 Aniołki
  • katkaz Ekspertka
    Postów: 158 209

    Wysłany: 4 sierpnia 2015, 08:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczynki trzymam kciuki za wasze owocne staranka, oby przyniosły Wam upragnione fasolki :)
    A Ty Pucuś śmigaj na lipcowe i sierpniowe fasolki bo tam wirusków ciążowych jest od groma i na pewno się też szybko "zarazisz". Tam panuje tak przyjazna atmosfera, że aż serce rośnie jak się czyta. Na mnie to działa bardzo podbudowująco.:)

    Adaś 14.07.17r.
    Aniołek 9tc [*] 03.11.15r.
    Aniołek 12tc [*] 29.06.15r
    Zosia :) 31.01.14r
  • mała 232 Koleżanka
    Postów: 33 2

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :)Może i mnie przygarniecie?
    A miało być tak pięknie synek trafiony za 1x ciąża bez komplikacji wręcz książkowa zaraz skończy 3 lata wiec decyzja trzeba by zapewnić rodzeństwo łobuziakowi.A tu niespodzianka znowu za 1x ale niestety tym razem nie było tak pięknie straciłam swoje maleństwo prawie w 6 tygodniu ciąży...trzeba było sie pozbierać chociaż serce krwawi :( Ale nic trzeba mimo wszystko ruszać do przodu bo nic tego nie cofnie.Obecnie czekam na @ ciekawa jestem kiedy sie pojawi bo wydaję mi sie ,ze w tym cyklu po poronieniu miałam symptomy owu jak w normalnym cyklu(a u mnie zawsze było to z hukiem nie do przeoczenia)Wiec czekam z niecierpliwością na france i do dzieła chociaż z wielkim strachem...

    Aniołeczek [*] 22.07.2015 -6tc

    gg64j44jcony4hyw.png
  • katkaz Ekspertka
    Postów: 158 209

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj mała 232!
    Przykro mi,że i Ty musiałaś przez to przejść. Widzę, że Twoja historia bardzo podobna do mojej. Ja mam córcie Zosie, właśnie skończyła 18 miesięcy. Drugie nasze maleństwo też przestało się rozwijać ok. 5-6 tygodnia, 29.06. miałam zabieg. Pierwsza @ po zabiegu przyszła w 34-35 dniu i też mi się wydawało, że normalną owulację miałam.
    Życzę Ci szybkiego powrotu do starań i oby taka historia się już nigdy nie wydarzyła.

    Adaś 14.07.17r.
    Aniołek 9tc [*] 03.11.15r.
    Aniołek 12tc [*] 29.06.15r
    Zosia :) 31.01.14r
  • mała 232 Koleżanka
    Postów: 33 2

    Wysłany: 14 sierpnia 2015, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    katkaz wrote:
    Witaj mała 232!
    Przykro mi,że i Ty musiałaś przez to przejść. Widzę, że Twoja historia bardzo podobna do mojej. Ja mam córcie Zosie, właśnie skończyła 18 miesięcy. Drugie nasze maleństwo też przestało się rozwijać ok. 5-6 tygodnia, 29.06. miałam zabieg. Pierwsza @ po zabiegu przyszła w 34-35 dniu i też mi się wydawało, że normalną owulację miałam.
    Życzę Ci szybkiego powrotu do starań i oby taka historia się już nigdy nie wydarzyła.
    Dziekuje Katkaz :)
    Ja nie miał zabiegu jedyne w tym wszystkim dobre jak to można tak określić to ,ze samo sie oczyściło co niby dla mnie lepiej rokuje. W 5tygodniu jak zaczęłam plamić gin zrobił mi usg to nie widział nic wiec stwierdził ,że może ciąża jest wcześniejsza(co potwierdziła beta)ale jak juz było po wszystkim mówił ,ze z własnego doświadczenia wiedział ,ze to sie tak skończy ale zapisał tabsy i wolał mi tego nie mówić bo a niż widelec on sie mylił i skończyło by sie dobrze.Twierdził ,że najwyraźniej coś było nie tak i sie jajo nie zagnieździło i obumarło.No cóż jak teraz o tym myśle to moze faktycznie lepiej ,ze to sie stało tak wcześnie jaka by miało sie to stac później to bylo by jeszcze gorzej bo nie widziałam jego serduszka nie czułam go dopiero zaczynałam sie przestawiać na "tryb ciąża" nie zdążyłam sie do niego jeszcze tak mocno przyzwyczaić ....co nie zmienia faktu ,ze bolało i to mocno...
    A ty katkaz już zaczęłaś działać?Czy czekasz na zielone swiatło?

    Aniołeczek [*] 22.07.2015 -6tc

    gg64j44jcony4hyw.png
  • katkaz Ekspertka
    Postów: 158 209

    Wysłany: 18 sierpnia 2015, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej mała 232!
    Ja jeszcze jestem w fazie oczekiwania na starania. Hormony tarczycy wyszły mi trochę rozregulowane, więc ten cykl sobie odpuściłam. Z oczekujących na starania, to chyba tylko ja już zostałam, bo reszta już ma zielone światło i szuka ciążowych wirusków na innych wątkach :P

    Adaś 14.07.17r.
    Aniołek 9tc [*] 03.11.15r.
    Aniołek 12tc [*] 29.06.15r
    Zosia :) 31.01.14r
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2015, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja też jeszcze w oczekujących, ale z zielonym światłem. Ale jak się starać skoro mąż pojawia się tylko na weekendy. ;)

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 27 sierpnia 2015, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny,

    Jednak jest nas tutaj więcej.
    Po kilku pięknych tygodniach na fioletowej stronie, wracam na różową. Kilka dni temu po raz trzeci straciłam ciążę.
    Ciężko...

    Ale staram się myśleć, że gdzieś tam nowy przede mną jest jakiś nowy początek. Więc zaczynam oczekiwanie na kolejne starania. U mnie pewnie najwcześniej za ok. 3 miesiące, a więc późną jesienią.

    Oby szybko zleciało...

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Annak bardo mi przykro że straciłaś maleństwo,... Czy wiadomo co było przyczyną? Jak się czujesz?

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • Mochjito Koleżanka
    Postów: 56 10

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam was,tez stracilam dzecko w 9mesoncu,mam také pytanie czy ktosz z was zaszet w ciazy po urodzeni dzecka od rázu czy to jest mozliwe?prepraszam ze tak zle pisze ale jestem czeska.

  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek wrote:
    Annak bardo mi przykro że straciłaś maleństwo,... Czy wiadomo co było przyczyną? Jak się czujesz?

    Dziękuję...
    Kojarzę Cię z innych wątków z różowej strony. Bardzo się cieszę z informacji z Twojego suwaczka! Gratuluję i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.

    U mnie na razie przyczyna nieznana. Ale robię teraz wszystkie badania, łącznie z genetycznymi i immunologią. Mam nadzieję, że czegoś się dowiemy i dzięki temu następnym razem doczekamy się szczęśliwego końca.

    Moje samopoczucie zmienia się falami... Mam ciągłą potrzebę rozmowy.
    Przez dobre parę tygodni byłam na fioletowej stronie.
    Teraz szukam jakiegoś tymczasowego "nowego miejsca na ziemi", na różowej stronie, żeby przetrwać jakoś te tygodnie do kolejnych starań i testowania.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2015, 15:15

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annak wrote:
    Dziękuję...
    Kojarzę Cię z innych wątków z różowej strony. Bardzo się cieszę z informacji z Twojego suwaczka! Gratuluję i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.

    U mnie na razie przyczyna nieznana. Ale robię teraz wszystkie badania, łącznie z genetycznymi i immunologią. Mam nadzieję, że czegoś się dowiemy i dzięki temu następnym razem doczekamy się szczęśliwego końca.

    Moje samopoczucie zmienia się falami... Mam ciągłą potrzebę rozmowy.
    Przez dobre parę tygodni byłam na fioletowej stronie.
    Teraz szukam jakiegoś tymczasowego "nowego miejsca na ziemi", na różowej stronie, żeby przetrwać jakoś te tygodnie do kolejnych starań i testowania.

    Cieszę się że masz mimo wszystko zapał do tego aby dalej się starać. Japrzeżyłam tę tragedię tylko raz, w ogóle nie świadoma że można poronić w taki sposób że ciążę nadal się nosi. Musisz być na prawdę bardzo silna żęby jeszcze mieć siłę na dalszą walkę. Będę z całej siły trzymała kciuki żeby się udało. Najgorsze, że porobienie tych wszystkich badań na pewno trochę trwa, ale może to dobrze bo uspokoisz się przez ten czas, nie iwem... Ciężko mi cokolwiek powiedzieć...

    Masz już jakieś dzieci czy ciagle walczysz o to pierwsze? Jak czuje się z tym Twój partner?

    Ja bardzo się boję że mnie znowu to spotka... nie potrafię cieszyć się tą ciążą bo ciągle mam wrażenie że nie powinnam sie do niej przywiazywać.. A innym razem czujęsię jakbym mogła góry przenosić i że z dzieckiem na pewno wszystko okej...

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 30 sierpnia 2015, 01:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Znam dokładnie te uczucia, o których piszesz: taka mieszanka radości i strachu. U mnie niestety była z przewagą strachu. Pamiętam, że po pierwszej stracie dopadło mnie takie bardzo smutne uczucie - świadomość, że już nigdy nie będzie tak samo, bo ta strata raz na zawsze odebrała mi tę piękną euforyczną radość z ciąży. Już nigdy nie zaznam jej w tak czystej postaci, bo zawsze będę mieć "z tyłu głowy", że mogą stać się różne rzeczy.

    Ale w efekcie, dzięki wielu treningom i zabiegom umysłowym, udało mi się wyciągnąć z ostatniej ciąży maksimum radości. Wmówiłam sobie, że dopóki nie mam 100% pewności, że jest źle, to zakładam, że jest dobrze.

    U mnie było dokładnie tak, jak u Ciebie (o ile dobrze zrozumiałam to, co napisałaś). Myślałam, że jak się traci ciążę, to się dostaje jakiś znak ostrzegawczy. A moja pierwsza po prostu... "zasnęła", bez orientu, bez ostrzeżenia. I to był totalny szok. W tej trzeciej wiedziałam już na co zwracać szczególną uwagę.

    Ja niestety nie mam jeszcze dzieci. Walczę o to pierwsze...
    Mój mąż ma już trójkę z czasów przede mną. I pewnie dlatego inaczej przeżywa to, co się stało. Myślę, że on najbardziej cierpi, bo ja cierpię. Poza tym jakoś sobie radzi. Zresztą on jest optymistą, dlatego szczerze wierzy, że wkrótce nam się uda. Ja niestety mam tendencję do widzenia wszystkiego w czarnych kolorach.

    Widzę, że właśnie zaczął Ci się 6. tydzień. Super! To jest szansa na zobaczenie serduszka lada dzień :-) Masz jakoś wizytę w najbliższym czasie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 01:59

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 30 sierpnia 2015, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak piszesz, myślałam że jak się traci ciążę to jest krew, ból, jakieś przeczucie... A u mnie nic... Delikatne plamienie, takie że prawie go nie było widać dopiero tydzień po śmierci maluszka... Też walczę o pierwsze dziecko. Cieszę się że masz oparcie w mężu, dla mnie mój partner był jedynym powodem do wstania z łóżka rano po tym jak straciłam maluszka...

    Piszesz że już wiesz na co zwracać uwagę - co masz na myśli? Co w ogóle mówią lekarze w Twojej sprawie? JAkie miałaś odstępy czasowe między ciążami?


    Ja maluszka straciłam 13.06 w ok 10/11 tc i po pierwszej miesiączce za zgodą lekarza starałam się o drugie i o dziwo udało się od razu. W piątek mam drugą wizytę, to będzie 6t6d więc może coś być widać. Ciąża wg usg jest 3 dni młodsza niż wg om ale to pewnie dlatego że mialam owulację w 18 dc, więc to chyba okej. Lekarz dał mi już l4 chyba bardziej ze wzglęu na moją psychikę niż na cokolwiek innego, jednak faktem jest że w tej ciąży czuję się okropnie. W tamtej w ogóle nie miałam objawów poza częstym oddawaniem moczu i zmęczeniem. Teraz doszły do tego ciągłe mdłości, zachcianki jedzeniowe na przemian z zupełnym brakiem apetytu, zaparcia, bóle brzucha i pleców, dużo białego śluzu i ból piersi i takie... grudki na sutkach - mam nadieję że ta kumulacja objawów to dobry znak....

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • annak Autorytet
    Postów: 4114 6144

    Wysłany: 30 sierpnia 2015, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lekarze w sumie na razie za wiele nie powiedzieli, bo pierwsze poronienie było traktowane jako pech. To była ciąża po 1,5 roku starań i stymulacji. Utracona w grudniu, w 10 tc. Miałam indukcję farmakologiczną w szpitalu i powiedzieli mi, że po 3 miesiącach mogę się znowu starać. Ale 5 tygodni po wyjściu ze szpitala okazało się, że nie wszystko się oczyściło, więc musiałam iść ponownie do szpitala, tym razem na zabieg. Po nim kazali mi odczekać dwie miesiączki. To wydłużyło ten czas do nowych starań.

    Kolejna ciąża pojawiła się na początku czerwca (3,5 miesiąca po zabiegu). Ale to była ciąża biochemiczna. Szybko ją straciłam. Więc lekarze też podeszli do tego bardzo "luźno".

    I bezpośrednio w kolejnym cyklu zaszłam w trzecią. Straciłam ją w 9 tc. Tydzień temu w niedzielę miałam indukcję w szpitalu. Mam nadzieję, że ominie mnie zabieg.

    To co napisałam w poprzednim poście (że wiem już na co zwracać uwagę), to był taki skrót myślowy.
    Chodziło mi o to, że w pierwszej ciąży byłam kompletnie nieświadoma tylu rzeczy... Nie zdawałam sobie sprawy, że serduszko u dziecka widzi się tak wcześnie. A więc jak lekarz mi o tym powiedział (w 7 tygodniu), to byłam w szoku. Ale też nie miałam zielonego pojęcia, że to serce może przestać bić. Nie kojarzyłam tych kroków milowych ciąży, na które się czeka (żeby był pęcherzyk w dobrym miejscu, żeby był zarodek w środku, żeby było serduszko...). Chodziłam na wizyty i wszystko mnie miło zaskakiwało. Aż to tej jednej pamiętnej, nieszczęśliwej wizyty...

    W trzeciej ciąży podchodziłam do tego inaczej. Wiedziałam na co zwracać uwagę, co ma się pojawić. Przez to ciągle czekałam na "przełomowe" momenty. Więc kiedy na wizycie w 6t6d poznałam parametry, które mi podano, od razu wiedziałam, że nie jest dobrze. Zdawałam sobie sprawę, że może się poprawić, ale wgłębi duszy niestety czułam, że będzie źle. Przez tydzień do kolejnej wizyty przygotowywałam się trochę psychicznie na to, że mogę usłyszeć wszystko. No i niestety potwierdziło się...

    Myślę, że objawy, które masz to baaardzo dobry znak! Przy czym musisz pamiętać, że jeśli nagle znikną, to to absolutnie nie musi znaczyć nic złego! Ja jestem aktywna na forum marcowych mamuś 2016 i tam mnóstwo dziewczyn pisze, że objawy się pojawiają i znikają. Ciąża rządzi się własnymi prawami, czyli brakiem jakichkolwiek reguł.

    Super, że masz oparcie w mężu i że odpoczywasz na L4, jeśli tak Ci jest lepiej. Będę czekać bardzo niecierpliwie na Twoją wizytę piątkową i dobre wieści. Rozumiem, że termin masz na kwiecień (dobrze liczę)?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 16:40

    <3 16.03 2017 - przyszłaś do mnie...
    iROnp2.png
    <3 21.08.2015 [*] 9tc
    <3 11.06.2015 [*] 5tc
    <3 29.12.2014 [*] 10tc

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 30 sierpnia 2015, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, lekarz wyliczył mi termin na 25.04, więc jesli urodzę dwa tygodnie wcześniej to może w moje urodziny a jak dwa tygodnie później to w 4 rocznicę naszego związku :)

    Dziś mdłości ciąg dalszy, a ja cały dzień przeleżałam w łóżku. Też nie mogę doczekać się piątkowej wizyty ale lekarz powiedział, że może jeszcze nie być widać serduszka i żebym się nie nastawiała zbyt mocno bo to jest zawsze indywidualna sprawa. Mam w ogóle wspaniałego lekarza, który mega zwraca uwagę na mój stan psychiczny.

    Jakie paramentry podano Ci wtedy na wizycie w 6t6d?

    Na L4 odpoczywam bo mam pracę na stojąco, najlepiej to po 12-14 h dziennie. OCzywiście mogę zrobić sobie przerwę, ale tylko jak mam czas, poza tym kontakt z wieloma osobami, częste stanie w przeciągu... W tamtej ciąży w terminie kiedy prawdopodobnie przestało bić serduszko byłam na targach w pracy i spędziłam tam cały weekend po 14 h dziennie - na dworze !

    Wiem że to mogło nie mieć wpływu, że to mogła być genetyka, ale nie chcę już ryzykować. Dziecko jest dla mnie najważniejsze...

    właśnie uświadomiłam sobie że tak na prawdę to za dokładnie miesiąc będę w tygodniu i dniu ciąży kiedy dowiedziałam się o śmierci maluszka...

    Jakie badania będziesz robić? Czy znasz przyczynę dlaczego tak długo staraliście ię o dzieciątko?

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
‹‹ 16 17 18 19 20
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ