W oczekiwaniu na starania - lato/jesień 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
marzusiax
przeczytałam częśc Twoich postów- bardzo Ci współczuje, porodu, 38 tygodnia ciąży, wagi dziecka...aż się popłąkałam! los jest okrutny!
Powiem Ci, że nie może być zawsze źle. ja poroniłam w styczniu zabieg miałam 22 styczeń, @ jeszcze nie miałam, czekam na nią, chciałabym się starać już, ale koniec umowy o pracę więc od października jak znajdę nową pracę zacznę starania, jeśli mąż zechce, bo z nim też ciężko...ech...
ja barrdziej cierpię bo starałam się 4 lata - już wszelka wiara mnie opadła, że się doczekam ciąży, córka ma skończone 12 lat, wiec się bedzie wstydzić matki w ciąży...
mam rok, jeśli pójdzie do gimnazjum to już nie będe się wygłupiać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2015, 18:39
Malina15 lubi tę wiadomość
-
Ale okropne rzeczy piszesz. Dlaczego corka miala by sie wstydzic. Miedzy moim mezem a siostra sa 23lata i wcale sie jej nikt nie wstydzi. Cierpliwosc takich rodzicow do malego dziecka juz nie jest taka, ale rosnie, jest zdrowa. Napewno sie doczekasz. Duzo podobno zalezy od psychiki. Zobaczymy jak bedzie z nami. Mam troche obaw ze mozemy miec problem zejsc bo za bardzo chcemy. Tego ze tak sie stanie nikt nie byl w stanie przewidziec. Troche zaluje ze nie stralismy sie o dziecko wczesniej. Chcielismy uzyc malzenstwa. W 3rocznice slubu mialo byc nas trzech a tu znowu jestesmy sami. Moj zegar biologiczny tyka bo mam juz 27lat a maz 28 a dziecka brak
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnyWitajcie
Jaki wstyd ? Ja mam 40 lat a mój 20 letni syn bardzo się cieszył że bedzie mial rodzeństwo niestety los chciał inaczej . zaczynamy starania jak najszybciej bo czas nas goni jednak o wstydzie nie ma mowy jak się uda będziemy mega dumni i szczęsliwi .kierzynka, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny podbudowałyście mnie!
matylda08
jeśli mogę spytać czemu nie staraliście się wcześniej?
u mnie najpierw mama mi odradziła?!
a ja jej zawsze słuchałam, jej słowa to dla mnie najważniejsza rzecz pod słońcem - to troche dziwne, ale byłam młoda - córkę urodziłam mając 20 lat, nie była planowana, ale bardzo się cieszę, że ją mam, to naprawdę Dar od Boga/losu.
i poszłam na studia, więc mama mówiła po studiach się zdecyduj! - więc ja ok.
potem do pracy i przez 8 lat nie znalazłam pracy na stałe, wiec mama poczekaj na stałą pracę i potem ciąża dziecko, więc od około 4 lat po "kryjomu" starałam się zajść, ale bezskutecznie, a jak już zaszłam to mama najpierw słowa:
kurcze, szkoda, że nie przyszła bratowa w ciąży bo brat by się ożenił a tak to się nie śpieszy...., ale ciesze się bo mało dzieci w rodzinie i tylko 1 wnuczka.
ale poronienie w 13/14 tyg i też nie wolno mi przeżywać tego za bardzo (bo mama wie lepiej ona straciła dziecko w 36 tyg po porodzie 3h zmarło i to to jest ból a nie mój - dziecko 4 cm CRL)zawsze wie lepiej.
ja ją bardzo kocham i podziwiam jest mega silną ambitną kobietą, teraz schudła z 35kg wygląda super - rewelacja, ale ja chce żyć po swojemu - ona chce mnie uchronić przed całym światem, a ja na to pozwalam na ingerowanie w moje życie...
kurcze ale napisałam!
a miałam w 3 zdaniach...
kierzynka
córka nic nie mówiła jak się dowiedziała, że bedzie rodzeństwo, ale jak poroniłam to płakała bardzo z 5h...
marzusiax
nie wyrzucaj sobie, że np 3 lata chciałaś po ślubie nacieszyć się Wami, to oczywiste, a przy dziecku jest wszystko inaczej i trzeba pod nie wszystko podporządkować. myśle, że problem zajścia w ciążę jest częściowo w głowie, ja tak miałam, jak chciałam to nic a nic, badania mężą nasienie w normie moje tarczyce, hormony ok a ciązy brak, odpuściłam totalnie, wściekłam się nawet ze słowami nie to NIE!!!
i ciąża za 2 miesiące w momencie kiedy się najmniej spodziewałam, aż się zdziwiłam!
27 lat to jeszcze nie jest dużo, ja mam 32, to 5 lat więcej już, ale mamy jeszcze czas, choć chciałabym do 35 się wyrobić!
zaskoczona jestem różnicą wieku 23 lata u Twojego mężą to dziewczynka ma 5 lat a ile miała mama w dniu porodu? podziwiam!
każdy powinien żyć na swój sposób, nie ważne czy dobry czy nie ale po swojemu!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 14:39
Malina15 lubi tę wiadomość
-
Teściowa myślała że przechodzi menopauze w wieku 42 lat a tu -boom- dziecko. Moja matka chrzestna też urodziła kuzynkę po 40. Dziś dziewczyna ma 9 lat. Nigdy nie jest za puźno, tylko wiadomo z wiekiem jest gorzej. Kiedyś dziewczyny rodziły w wieku 18-22 lata, a teraz człowiek mają 22 lata to dopiero kończy licencjat a gdzie tu praca, mieszkanie cokolwiek.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnymarzusiax witam Cie na forum które założyłaś.
szczerze współczuje straty, uniosłaś taki ogromny ciężar i dalej go unosisz - podziwiam Cie, silna babka jesteś. Zobaczysz jeszcze będzie pięknie. Jesteśmy w podobnym wieku. Ja mam 28 lat.
Truskaweczka83
Od 9 lat jestem w związku, a dopiero od pół roku żyje swoim życiem. Najpierw przecież musiałam skończyć studia, gdzie tam pomysły o dzieciach. Studia skończyłam, a więc dobrą prace trzeba znaleźć, no ale jak znaleźć bez doświadczenia? A więc najpierw praktyki, potem staże. W końcu udało mi się zdobyć prace, ale wiadomo że nie na czas nieokreslony, bo jak to tak, przecież doświadczenie ciągle małe. Straciłam prace, zaszłam w ciąże, poroniłam, a od rodziny dowiedziałam się że przecież nic takiego strasznego się nie stało..bo dużo kobiet roni. Mam troche żal do siebie że robiłam to co chcieli żebym robiła inni. Ta ciąża otworzyła mi oczy, straciłam ją, ale dużo zyskałam - odnalazłam siebie.
Pozdrawiamagat, iga28 lubią tę wiadomość
-
unadarcy -witaj! przykro mi że ciebie również musiała dotknąć strata dziecka. Obydwie musimy być silne bo strata w 7 czy w 37 tyg to strata dziecka tylko może być łatwiej albo trudniej.
Nie wolno się poddawać! Planujesz kolejne dziecko?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Hey dziewczyny. Dołączam i ja. Po wielu trudnych przeżyciach w 2014 roku, po chwilach radość a następnie łzach smutku, nadal staram się wierzyć, że i dla mnie nadejdzie ten upragniony dzień. Dzień, gdy na świat przyjdzie moje/nasze dziecko.
Starania wstrzymane, gdyż w kwietniu będziemy mieć pobieraną krew na badanie kariotypów. Potem około 6 tygodni czekania na wyniki. Między czasie kontrolna cytologia.
Do tej pory zrobiłam wiele badań. Tak jak histo. po stracie bliźniaków, tak i one nic nie wskazały. Wg. mojej ginekolog problemem mogą być wirusy. Mam wirusa hpv jednak nie onkogennego. Jakiś miesiąc temu miałam wymrażaną brodawkę. Mi ona nie wadziła, ani nie przeszkadzała, ale mogła być śmiertelna dla Naszych dzieci.
To, taka moja mała historia w skrócie
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualnymarzusiax - pewnie że tak! Sprawa wygląda tak, że jestem w 3 cyklu po poronieniu, niech się dzieje co ma się dziać, nie ukrywam że już raz pomogłam sprawie Mój M czyli emocjonalna niemowa chyba nie ma zdania na ten temat, a jak ma to takie co ma być to będzie. Nie szkodzi, ja wiem co robić, przejełam pałeczkę - jak to któraś z Dziewczyn napisała - dosłownie i w przenośni
-
Unadarcy
Ja tez cos zrozumialam po stracie ze wszyscy wiedza lepiej jak mam zyc i co robic dalej. Widze ze tylko tata mnie rozumial o dziwo facet nic nie mowil nie dawal dziwnych rad tylko byl i wspolczul poprostu. Lepiej mi to pomoglo niz wszystko inne.
Oczywiscie forum tez bardzo pomaga.
Czyli Wy dziewczyny- jestescie niezastapione:-)Malina15 lubi tę wiadomość
-
Ja tez trzymam sie tylko dzieki wam, dziewczynom z tego forum. Przegladam rozne wpisy na roznych tematach pare razy dziennie a jak jestem po za domem to mi tego brakuje. W domu nikt nie porusza tematu a ja juz nie chce by maz patrzyl na moje lzy bo widze ze tez mu bardzo ciezko. Staramy sie byc dobrej mysli. Od niedzieli zaczniemy brac kwas foliowy i witaminki i zaczniemy etap czekania na lato. Na sama mysl mi troche lepiej na duszy
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Marzusiax ja swoje pierwsze dziecko urodzilam majac 26 lat, wiec tez dosyc późno mogloby sie zdawać, drugie bylo w planach na 30ste urodziny i mam nadzieje ze tak bedzie, mysle ze mimo wszystko strata w pozniejszym czasie jest trudniejsza do pogodzenia sie niz na poczatku ciazy, ja znam dziewczyne, ktora pierwsza ciaze poronila, w drugiej miala urodzic synka, pojechala do porodu a okazalo sie, ze serce dziecka przestalo bic, a teraz jest szczesliwa mama chlopca, dla kazdej z nas los w koncu sie usmiechnie
Truskaweczka corka na pewno nie bedzie sie wstydzic u mnie miedzy mna a moim bratem jest 14 lat roznicy, nie patrz na innych tylko na to czego Ty pragnieszWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2015, 19:06
-
Agnieszka wrote:nie patrz na innych tylko na to czego Ty pragniesz
To bedzie mott moich staran dzieki
Moja kuzynka pojechala do porodu, na szybko cc, maly zmarl. Zaszla po 6miesiacach i ma kochanego synka i teraz kolejna corcie. Ona czuje ze nad nimi czowa ich aniolek. Nad nami napewno tez nasz czowa tylko ja jestem nadal w takiej glebokiej zalobie ze go nie czuje. Ja nie pogodzilam sie z tym ze go nie ma i czuje ze moje zycie nabierze sensu dopiero jak zobacze II kreski.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Marzusiax u tej dziewczyny bylo dokladnie to samo, dopiero jak zaszla po raz kolejny w ciaze, gdy urodzil sie jej syn, dopiero teraz widzi sens zycia, wcale sie nie dziwie, ze jest Ci ciezko i to normalne, ze przechodzisz teraz załobę, ja stracila swoje dzieci bardzo szybko, a sa takie dni, ze nie umiem tego przebolec, a nie wyobrazam sobie przejsc calej ciazy i nie miec dziecka przy sobie, zadna z nas nie powinna tego przezywac, trzymam mocno kciuki zebys jak najszybciej zobaczyla II kreski i aby tym razem wszystko zakonczylo sie dobrze
-
Dziekuje za mile slowa. Sa dni lepsze i gorsze ale ile bym nie ryczala to nikt mi dziecka nie wroci. Najgorsze bo siostra meza jest w ciazy i nie potrafie jej zyczyc dobrze. Jak wczoraj napisala na fb ze zle sie czuje to bylam tak wsciekla ze jest w najpiekniejszym okresie swojego zycia a narzeka. Jak ja bym chciala byc w ciazy-cieszylabym sie z wszelkich dolegliwosci...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Agnieszka
"nie patrz na innych tylko na to czego Ty pragniesz"
to bardzo ważne słowa!
musze tak postępować ja i każda z Was!
niech to będzie wspólne forumowe motto!
dziś trochę żle sie czuje, to przez @, ale i tak się cieszę, że już jest. zacznę mierzyć tempkę, aby poznać swój organizm by być lepiej przygotowaną do zajścia w ciążę.
Trzymam kciuki za nasze powodzenie!Malina15 lubi tę wiadomość
-
Mezczyzni inaczej przechodza zalobe. Moj maz tez nie chce rozmawiac bo nie moze patrzec jak zaraz sie rozklejam. Calymi dniami go nie ma bo dorabia po pracy a ja siedze w domu sama. U nas minelo 1,5 miesiaca a nadal boli jak chlera. U was za malo czasu jeszcze minelo. My tez na poczatku sie odsowalismy troche od siebie bo ja potrzebowalam sie wyplakac rozmawiac a maz nie potrzebowal tego. Od samego poczatku probowal patrzec w przyszlosc. Raz, drugi wybuchlam placzem ze mi go brakuje i zmienil podejscie. Stara sie kazda wolna chwile spedzac ze mna.
Taka sytuacja to proba dla malzenstwa. Moim zdaniem Jezelu przetrwamy utrate dziecka to przetrwamy wszystko. Tylko czas czas czas... ran nie leczy ale dziala jak plaster...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...