Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
vertigo wrote:Testowałam wczoraj, negatyw - testowałam, bo jeśli to plamienie nie jest miesiączką, to mam w domu duphaston. Ale to plamienie jest miesiączką, która się rozkręca. Tylko się rozkręcić nie może. Ja mam takie plamienia przed @ od zawsze, trwają zwykle do 3 dni i są z każdym dniem bardziej intensywne, a tu już 4 i dalej nic, nie przybierają na sile. Coś mi się popieprzyło w tych cyklach.
Nie lubię widoku krwi na papierze toaletowym, mam z tym najgorsze skojarzenia. I wkurza mnie, że taki czasu muszę to oglądać. Pierwsza miesiączka po zabiegu trwała kilkanaście dni. Kilka dni spokoju i teraz znowu.
eh..życzę szybkiego rozkręcenia @ w takim razie
FabianCyprian
Tymuś
-
Cześć dziewczyny. Dzień wolnego, właśnie piję standardowo kawę i oczywiście podczytuję Was.
Elaria, bardzo ładna beta. Chciałabym aby wszystko dobrze się u Ciebie skończyło. Życzę Tobie dużo cierpliwości, spokoju bo wiem, że teraz z tym będzie ciężko. Przytulam.
Promyczku, u mnie niestety w drugiej ciąży był tydzień różnicy w wielkości zarodka. Jednak ciąża to nie matematyka, wszystko się może zdarzyć, zwłaszcza na tak wczesnym etapie. Również przytulam i trzymam kciuki.
Jac, czekam razem z Tobą na wyniki. Do listopada jeszcze trochę.
Annak dziś na wizycie już badanie genetyczne? Będzie dobrze, zobaczysz.
Pozdrawiam wszystkich.Gaduaaa, Jacqueline, promyczek 39 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyvertigo wrote:Dzień dobry
jak humory dzisiaj?
kciukam za Wasze wizyty
u mnie cisza, plamię, plamię, plamię.... nie mogę się rozpędzić do normalnej miesiączkijest mi bardzo smutno
boję się, że może już nigdy... znacie to?
humor dobry
brzuch boli znaczy @ w drodze. Jeszcze 2 dni tego dupnego cyklu.
Dziś Rabarbar spał sam do 4 czyli ja spałam jak królowa 5 godzin. Potem sama przyszła do nas i jeszcze 2 godziny spaliśmy razemto pierwsza taka noc po 17 miesiącach spania jak mysz pod miotla
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:to prawda... czasami niewiele od Nas zależy... gdzieś to chyba jest Nam pisane ... dzięki za słowa otuchy... 3mam dziś mocno za Ciebie kciuki... żeby te nie bolące cycki były dobrym objawem
A ja przyjmuję to słońce z Warszawy... uwielbiam Ją.. ale tylko w ramach podróżymam sentyment do Wawy... mój jeden dziadek jest tam pochowany na cemntarzu Bródnowskim, a my kompletnie nie mamy tam rodziny i jest mega problem żeby móc jechać zapalić tam świeczkę za niego.. byłam tam 3 albo 4 razy a On nie żyje 11lat
mam nadzieję ze to Warszawskie słonko mi tu w Irl dobrze przyświeci a szczególnie za w następnym tygodniu jak owulacja będzie hhihihNiebieskaa lubi tę wiadomość
-
_Abby_ wrote:Bry
humor dobry
brzuch boli znaczy @ w drodze. Jeszcze 2 dni tego dupnego cyklu.
Dziś Rabarbar spał sam do 4 czyli ja spałam jak królowa 5 godzin. Potem sama przyszła do nas i jeszcze 2 godziny spaliśmy razemto pierwsza taka noc po 17 miesiącach spania jak mysz pod miotla
FabianCyprian
Tymuś
-
annak wrote:Vertigo,
A termin konkretnego startu @ nie jest jutro?
Ojojuję i utuluję. Tak profilaktycznie.
I Ciebie, i Gaduęę.
no tak trudno wyczućjeśli brać pod uwagę zwykłą długość moich plamień, to już dzisiaj powinno mnie zalać, a wczoraj powinno być więcej tego plamienia. Ale widocznie po poronieniu to jednak nie jest oczywiste, że nastąpi od razu hormonalny reset.
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Jacqueline wrote:Jagna - zdaje się, ze Ty wczoraj kończyłaś opakowanie tabsów, powiedz mi, plamiłaś cały czas coś trochę czy Twój organizm szybko zaakceptował tabletki?
Bo ja bardzo długo po @ plamiłam, a w sumie cały czas coś plamię, czy to rano czy coś pod wieczór, nie jest po prostu czysto jak powinno być.
Dziś biorę ostatnią, ciekawe kiedy zjawi się pseudo-@Antoś IVF,Julisia natural
-
vertigo wrote:Dzień dobry
jak humory dzisiaj?
kciukam za Wasze wizyty
u mnie cisza, plamię, plamię, plamię.... nie mogę się rozpędzić do normalnej miesiączkijest mi bardzo smutno
boję się, że może już nigdy... znacie to?
Niebieskaa lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Witaj w klubie,jednak z taką myslą to ja powinnam sie oswoic i to robie ze byc moze "nigdy",wy jeszcze mlode jestescie,mój wiek niestety alarmuje ze jest pózno..Jest mi latwiej kiedy dopuszczam mysl ze moze sie nie udac,nie czuje presji którą sobie sama serwowalam kiedys,poprostu wierze i próbuje moje ostatnie szanse
wiesz na moje oko mogłaby by być już babcią ale była mamą
także nie patrz na wiek.. w ogóle w Irl jest modne późne macierzyństwo.. sama pracuje u babeczku która ma 8 letnią córkę a sama ma koło 50tki także głowa do góry, wiek wcale nie jest wyznacznikiem
FabianCyprian
Tymuś
-
nick nieaktualny
-
Gaduaaa wrote:będzie dobrze ! zobaczysz... może to zabrzmi głupio ale wczoraj siedząc na pediatrii w szpitalu była babeczka no kurczę dobrze w wieku mojej teściowej... i miała bliżniaki.. po 6 miesiecy
wiesz na moje oko mogłaby by być już babcią ale była mamą
także nie patrz na wiek.. w ogóle w Irl jest modne późne macierzyństwo.. sama pracuje u babeczku która ma 8 letnią córkę a sama ma koło 50tki także głowa do góry, wiek wcale nie jest wyznacznikiem
Antoś IVF,Julisia natural
-
Ja właśnie tak się staram nie czekać. Czekanie jest męczące, czekanie powoduje, że tracimy życie, które mamy tu i teraz, a które już też się nie powtórzy i może kiedyś z perspektywy czasu będziemy żałować, że taplałyśmy się w cierpieniu i marnowałyśmy czas na kontemplacji przyszłości, zatracając teraźniejszość.
Wczoraj poszłam z moimi dziećmi na plac zabaw i po prostu na nie patrzyłam. Przez godzinę. Patrzyłam jak wspinają się na drabinki i jak szaleją na karuzeli. Często patrzę na nie jak śpią. Bo to już nigdy się nie powtórzy, one za rok znowu będą starsze, a za chwilę będą miały 18 lat i nie pozwolą mi na siebie patrzeć, nie pozwolą pocałować krwawiącego kolana.
Dlatego nienawidzę teraz wszystkich tych momentów, gdy muszę być sama, bo wówczas po prostu się w tym babrzę. W tym moim cierpieniu. Jak mam jakieś zadanie do zrobienia, to czas też płynie, ale nie tak bez sensu. Nie znoszę samotnej jazdy samochodem. Nie znoszę być sama w domu. Nie znoszę się budzićMuszę natychmiast wstać i coś zrobić. Nie chcę czekać. Chcę znowu żyć. Każdą chwilą, a nie tylko tą, w której coś robię. Nie chcę już tych myśli.
Elaria lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Vertigo doskonale Cie rozumiem, nie chodziło mi w sumie o to czekanie takie wiesz napięcie, myślenie tylko o jednym i czekanie tylko na to. Ale są właśnie takie momenty kiedy myślimy o tym intensywniej, właśnie kiedy ma się pojawić @, kiedy ona jest, jak myślimy o owu i że trzeba dzialać. Ja też bardzo chciałabym się nauczyć aby to towarzyszło mi ale tak obok, jako dodatek do tego normalnego życia, cieszenia sie tym co mam, wykorzystywaniem każdej chwili spędzonej z dzieckiem czy mężem, czy po prostu na chwilach które sprawiają mi radość, kiedy robie coś co lubie. Są gorsze i lepsze dni mam nadzieje tylko,że nie zdążymy się nauczyć z tym żyć i odstawiać tego myślenia na boczny plan,że po prostu już niedługo nie będziemy musiały o tym myśleć.
czy nadzieja matką głupich? czemu to jest takie trudne
Annak pisz!vertigo lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Prenatalne troche trwają, więc może dopiero kończy.
Wkurzają mnie te plamieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2016, 10:46
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
"Okaz zdrowia. Idealne dziecko."
[cytat z lekarza po dzisiejszym USG]Jacqueline, Haana, _Abby_, vertigo, Niebieskaa, Elmo13, kiti, sy__la, M@linka, Asia87, Elaria, Paolina91, Alisa, Evita, Gaduaaa, roma, Magdzia88, Szczęśliwa Mamusia, Monika1357, laila_25, sylvuś, cookiemonster lubią tę wiadomość