Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny macie do poczytania kilka mądrych słow o poronieniu http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,14145223,Poronienie__Natura_jest_bezwzgledna.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_wysokieobcasy&disableRedirects=true
M@linka lubi tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
M@linka wrote:Jatoszka nic nie powinnaś! Twoje uczucia sa adekwatne do Twoich doświadczeń a Twoja mama zachowuje sie z tego co piszesz poprostu bardzo toksycznie.
-
nick nieaktualnyAniuk, jakie mega wyraźne zdjęcia z usg! Nigdy takich nie miałam
Super, bardzo się cieszę! Naprawdę. Z Twojej ciąży umiem się cieszyć. W ogóle łatwiej jest mi się cieszyć z ciąż kobiet po przejściach. Może to dziwne, ale czuję jakąś więź i jednocześnie nadzieję, że skoro im się udało, to może i mnie.
Co do płci, nie znam się, nic nie obstawiam.jatoszka lubi tę wiadomość
-
Jagna 75 wrote:Kamma cieszy sie ze swej @ wiec i ja nie bede gorsza,tadammm wlasnie zaczęlam plamic wiec jutro dzwonie o wizyte na wtorek lub srode i zaczynamy stymulacje
...pod warunkiem kurka ze wyniki nam wszystkie dobrze wyszly hmmm...
To znaczy ze będziemy razem testować? ❤05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
jatoszka wrote:powiedziałam wczoraj tyle ze w zlosci i zdenerwowaniu -wyszłam i przepłakalam cały dzien
wydaje mi sie ze ona nie wiem co ja tak naprawde przezywam-powinnam sie cieszyc i im gratulowac
to co przeżyłam teraz i pare lat temu to przeciez nic -powinno to splynac po mnie jak po kaczce -ehhhh moze ja jestem dziwna i faktycznie powinnam skakac z radosci bo bede ciocia a nie po raz 2 matką
Moja tak i siostra moja tez. Tescuowa nie . i nik5 jak moja mama mnie nie rozumie. Ona wie co czuje ona wie ze mam cisnienie ze chce na juz zajsc w ciaze. Wie bo sama przez to przeszla!05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Elaria wrote:Aniuk, jakie mega wyraźne zdjęcia z usg! Nigdy takich nie miałam
Super, bardzo się cieszę! Naprawdę. Z Twojej ciąży umiem się cieszyć. W ogóle łatwiej jest mi się cieszyć z ciąż kobiet po przejściach. Może to dziwne, ale czuję jakąś więź i jednocześnie nadzieję, że skoro im się udało, to może i mnie.
Co do płci, nie znam się, nic nie obstawiam.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:Czy mama kiedys poronila?
Moja tak i siostra moja tez. Tescuowa nie . i nik5 jak moja mama mnie nie rozumie. Ona wie co czuje ona wie ze mam cisnienie ze chce na juz zajsc w ciaze. Wie bo sama przez to przeszla!
ehhh moze za miesiac ,poltora sama bede sie cieszyc i zapomne o tych slowach i bolu ktore wywołały -
Annak sliczne malenstwo.
Jatoszka przytulam :* moja mama poronila ale nie rozmawiamy o tym jakos..
Ja juz chyba po owulce. We wtorek mam kontrolne USG. Mam nadzieje ze co mialo peknac peklo. Biore Duphaston wiec ciezko ocenic po objawach ehh..mam dzis gorszy dzien. Dzien typowej frustracji pomieszanej z zazdroscia o dzieci. Znow mnie dopadly zle mysli.
aniołek 01.02.2016r -
Juz mam do porzygu tych staran.. mysl o seksie napawa mnie milionem watpliwosci i obaw. Natlok mysli a co jesli..jesli zniw poronie..jesli znow bedzie cos nie tak..jesli bedzie chore..jesli wcale sie nie uda..jesli strace w pozniejszym terminie...jak ja to wszystko przezyje,jak sobie poradze. Plakac mi sie dzis chce. Dostalam szanse piekny pecherzyk..tylko pecherzyk zwtkle jajeczko...siedze i wyje ze strachu... nawet jesli sie uda kiedy bede mogla sie cieszyc? Kiedy pokochac?kiedy sie przywiazac? Jak..skoro moga mi to zabrac w kazdej chwili... jaki dol ja pieprze ;(
jatoszka lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
Jatoszka,
Niestety już wiele razy doszłyśmy na tym forum do wniosku, że osoby, które nie przeżyły tego, co my, nie potrafią postawić się w naszej sytuacji i zrozumieć tego, co przeżywamy. Co więcej - często okazuje się, że to ci najbliżsi najbardziej ranią...
Przykro mi, że musiałaś się znaleźć w takiej nieprzyjemnej sytuacji.
Ale Twoje uczucia są absolutnie zrozumiałe (!) i - jak widzisz - żadna z nas nie dziwi się Twojej reakcji.
Może rozmowa z mamą rzeczywiście coś by dała. Chyba, że nie czujesz się na siłach. To wtedy trzeba trochę odczekać i zobaczyć, co czas zrobi z zachowaniem mamy i Twoimi odczuciami.
I jeszcze jedno - naprawdę nie myśl nigdy, że nie czytamy Twoich postów, etc. Od dnia kiedy pojawiłaś się na tym forum, stałaś się jedną z nas. Tak jest z każdą dziewczyną. Po prostu czasem zasypują nas tu dziesiątki spraw i tematów, czasami tych dobrych, czasem złych i wszystkie się w nich gubimy.
Ale jest tutaj miejsce na problemy i radości każdej z nas. Mam nadzieję, że zawsze będziesz tak czuć.
Laila,
Nie dziwię Ci się...
Przechodziłam tę fazę uczuć, o których piszesz, wiele razy. I wiem doskonale, że nadchodzi taki moment, kiedy człowieka trafia szlag. I sam już nie wie, czego chce i czego bardziej się boi. Braku ciąży, czy wręcz przeciwnie - tego momentu, kiedy ona się pojawi.
Ale jest jedna prawidłowość w tych odczuciach. Wiele z nas je miało i chyba w przypadku każdej był to jednak stan przejściowy. Każda podnosiła się w końcu i takim, czy innym sposobem parła do przodu. Nie ma w tym gronie dziewczyny, która w efekcie tego załamania by się poddała.
Wiesz czemu o tym piszę? Bo wiem, że z Tobą też tak będzie.
Bardzo dobrze, że masz to załamanie teraz. Bo chyba tylko cyborg by nie mia (takie cyborgi by nas tu stresowały). Każdej z nas czasem potrzeba tego momentu, kiedy już ma dość i rozryczy się po całości. To pomaga. A potem wyciera się nos i idzie się dalej. Nagroda czeka na końcu. Jestem tego pewna.
-
M@linka wrote:Alisa, Evita i Arleta gdzie sie podziewacie?
Pozwolę sobie podpisać się pod tym nawoływaniem i dodać do niego po raz kolejny Nadzieję.
Nadzieja,
Zamelduj się koniecznie!
Zaraz chyba tydzień minie od Twojej wizyty. -
jatoszka wrote:nie poroniła a przynajmniej nic o tym nie wie i pewnie dlatego nie rozumie ale juz raz to przeywałam i chyba powinna miec wiecej taktu
ehhh moze za miesiac ,poltora sama bede sie cieszyc i zapomne o tych slowach i bolu ktore wywołałyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 23:55
jatoszka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Za kilka minut rozpoczyna się nowy tydzień. Tydzień, na który zbiorowo czekamy, jak jedna wielka rodzina.
W najtrudniejszych momentach, jakie przeżywałam w ostatnim czasie, przy każdej trudnej wizycie, przy każdym werdykcie, czułam Waszą obecność w gabinecie lekarza i w poczekalni.
Elaria, Promyczku, Vertigo,
Mam nadzieję, że w tych najbliższych dniach będziecie czuły tę naszą obecność. I że będzie ona dla Was wsparciem.
Ale oczywiście - przede wszystkim - mam nadzieję, że będzie to czas dobrych wiadomości, kroków naprzód i dowodów, że jednak nadzieja umiera ostatnia. Dla Was i dla Waszych bliskich.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2016, 23:59
-
Kochane,
Przepraszam za tę serię moich postów, ale czasem czuję, że nie mogę połączyć paru tematów w jednym wpisie.
Chciałam Wam bardzo podziękować za tak entuzjastyczną i przyjazną reakcję na foty mego dziecięcia. Będę mu w przyszłości opowiadać, że budziło takie pozytywne odczucia jeszcze jak było po tamtej stronie brzucha. Mam nadzieję, że mu się w głowie nie przewróci.
Bardzo zabawna sprawa z tym obstawianiem płci, hehe.
Muszę Wam powiedzieć, że krążą tu u mnie w powietrzu pewne przeczucia, są pewne znaki na niebie i ziemi, które to i owo mogłyby wskazywać, ale... czekamy.
Maksymalnie do 14 października powinniśmy mieć już wyniki badań prenatalnych i DNA naszego potomka i wtedy będę wiedzieć, czy banda moich forumowych sióstr myliła się, czy też nie
Obiecuję poinformować Was niezwłocznie! (zresztą jak w każdej kwestii dotyczącej mojej rozrodczości)
* * *
ANEKS: właśnie Belly pokazało mi informację:
Jesteś w 14 tygodniu, 4 miesiącu, 2 trymestrze
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się to abstrakcją nie do osiągnięcia. Dziś mam ochotę płakać ze szczęścia, gdy to czytam.
Piszę o tym, bo być może (co ja piszę - na pewno!) niejedna z Was dzisiaj uważa coś takiego za abstrakcję. Ale, cokolwiek jeszcze się wydarzy, jak widać, możliwe jest dotknięcie czegoś, co jeszcze niedawno wydawało nam się nieosiągalne.
Chcę, żeby każda z nas tutaj sięgnęła tego miejsca. Nawet, gdyby trzeba było wspiąć się na palce i wyciągnąć ramię bardzo wysoko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2016, 00:05
Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
Annak dla mnie abstrakcja jest moja informacja z dnia dzisiejszego:
Do porodu zostało 115 dni.
Mam nadzieję,że ta nasza abstrakcja będzie dla Was już niedłuho rzeczywistością.Niebieskaa, M@linka, Paolina91, Szczęśliwa Mamusia, Ikarzyca lubią tę wiadomość
Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
Wy, ciężarne po przejściach dajecie nam nadzieję i to jest wspaniałe
Kibicuję każdej z Was, bo w otoczeniu najbliższym hakoś tak trudniej cieszyć się z ciaż, które sa tak po prostu. Mam znajoma, która kilka lat temu usunęła ciaże, a teraz zaszła od pierwszego strzału. Nie powiem, że to nie boli, chociaż życzę jej dobrze.
A u mnie szaleństwo, najprawdopodobniej będę miała dwie owulacje w tym miesiacu!Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc