Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Asia87 wrote:Vertigo nie sugeruj się jednorazowa tempka. Czekaj cierpliwie na usg kiedy masz?
Dzięki. Jutro jeszcze sprawdzę. USG mam w środę.
Być może wynika to z mojego przeziębienia, choć myślałam, że już mi przeszło, bo mam tylko katar trochę. Szczepiłam się na grypę w tygodniu, ale to był poniedziałek. Zobaczymy. Mam nadzieję, że nie miała owulacji w 6 czy 7dc, bo tego nie obstawiłamWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 12:12
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Mam zamiar :p póki co mogę wam wkleić fotę po weekendzie jak moja szwagierki uszyla. A drewno załatwiał jej mąż gdzieś przy okazji kupił ale to chyba nie była Castorama
najpierw chciałyby zamówić ale przesyłka drogo wychodziła.
Hehe no oby Twoja owu nie miała takiego przyspieszenia VertigoNiebieskaa lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Asiu, gratuluje kreatywności! Chętnie zobaczę Twoje dzieło, ja nie dałabym rady sama uszyć. A co do tych list to niestety taka zorganizowana nie jestem, ale własnie to sa "blaski" poronienia... cieszy mnie to planowanie, wymyślanie, buszowanie po sklepach internetowych:) podróżować nie moge, a miałam dalekie plany, wiec cieszę sie planowaniem pokoiku dziecka. Oczywiscie do czasu kiedy dopadnie mnie strach. PoZa tym jest w tym cos z powrotu do dzieciństwa:))) moj maz pochodzi z dość biednej rodziny i widzę tez jaka jemu sprawia radość myślenie, gdzie pojedziemy z dzieckiem albo jaka bedzie miało przyjemna kołderkę czy kocyk:)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
dzięki dziewczyny za słowa otuchy i ojojanie
postaram się jakoś przykleić banana na twarz i jakoś ścierpieć te dni z nadzieją że owu jeszcze przede mną...
wyczytałam w ogóle w moich testach że nie należy sikać i pić 4 godz , do tej pory myślałam że 2 godzin wystarczą...i wg tych testów od piku 24-48godz... tak czy inaczej nie da się nic wyliczyć... jajcory bolą, śluz nadal jest...
tylko mój chłop już na mnie spod byka patrzy jak mu mówię że owu nie było...
Vertigo a może po sczzepieniu ta temp podniesiona co?FabianCyprian
Tymuś
-
Asia87 wrote:Niebieska widzę ze mamy ze sobą coś wspólnego :p ja też zawsze mam tysiąc list dotyczących wszystkiego :p ale Ciebie i tak chyba nie pokonam. A tipi świetna sprawa.ja materiał i drewno juz mam ale nie mogę się zabrać do uszycia :p choć ostatnio widziałam taki fajny namiocik dla mnie prostszy do uszycia i tez ładny
Dziewczyny każda z nas ma prawo do słabości i gorszych dni. Choć czasem ppalamy entuzjazmem dajemy siłę innym to mamy chwile słabości. Ja chyba jestem teraz w momencie pozytywnego myślenia dlatego śle Wam swój entuzjazm!
FabianCyprian
Tymuś
-
Kochane Moje
wracam do Was po ciężkiej pracy wykończeniowej (wykończyliśmy mieszkanie i przy okazji siebie nawzajem
)
Jagna Spóźnione, ale szczere STO LAT! Niech Twoja walka zakończy się tak pięknie jak tylko sobie wymarzyłaś
Promyczku mój żal nad Twoją stratą jest ogromny. Bardzo bardzo bardzo niewypowiedzianie mi smutno. Śledziłam losy Twoje i Elarii i to był prawdziwy cios. Na jakim etapie teraz jesteś? Czytałam Twoje posty i mam wrażenie, że jesteś bardzo spokojna i dzielnie wszystko znosisz.
Elaria bardzo się Cieszę, że jednak pojawiło się! Czułam gdzieś pod skórą, że będzie dobrze! Oby było tak dalej!
M@linka, Magdzia przepiękne brzuszkimarzę o takim już wkrótce
M@linka a tak poza tym jak infekcja? mam nadzieję, że leki pomogą. Niestety też mam tendencje do dziwnych schorzeń i jak zakładałam lutkę to odkażałam przed każdym użyciem aplikator i palce octeniseptem i czyściłam do sucha czystą chusteczką. No i faktycznie nie trzymałam całego zestawu w łazience.
AnnaK dzięki za pamięć i wywołanie! obiecuję poprawę i będę częściej pisać.
Jestem ponadto pod wrażeniem wspaniałości Twojego dzieciaJak tam nastrój po/ przed wizytowy w skali 1-10 - jak bardzo już się martwisz czy wszystki jest ok?
Syla - cieszę się, że Twoja wizyta również zakończyła się pomyślnie - profil Maleństwa bardzo zacny.
Coco - WOW to już 25 tydzień! Kiedy to zleciało?
Ainade ale duży już Twój Maluchjak się czujesz - jakieś mdłości poranne?
Skrzacie historie Twoich rekrutacji są już niestworzone - nie chce mi się wierzyć, że świat aż tak stoi na głowie. Wiem, że łatwo się mówi, ale wiara w siebie to naprawdę dużo. A przynajmniej poczucie własnej wartości - jesteś niesamowitą kobietą, pełną ciepła, mądrości i na pewno doskonale wykwalifikowaną - pora najwyższa, żeby świat też to zobaczył!
Niebieska umknęły mi informacje o prenatalnych w Oslo - jesteś już po? Wszystko w porządku?
Blondyna Twoja Nadia jest do schrupannia - taka mała ślicznotka
Martynka Tymcio to już kawał faceta - popieram którąś z dziewczyn - ma Twoje oczy
Nadzieja, Aliska - jesteście gdzieś tam?
Roma Dobrze Cię czasem poczytać
Gaduaa u mnie te testy owulacyjne są o d.. roz.. niestety - nawet moja ciąża była z jaśniejszego paska i w ogóle nie pilnowałam tego stężenia siuśków. Najlepiej strzelać z przyjemnością w jajca a nie spinać się na testach. (Tak, wiem- łatwo napisać)
W ogóle dziewczyny dzięki że jesteście - kilka razy jak podczytywałam forum w wolnej od pracy chwili uśmiałam się serdecznie (chociażby z tekstów o "Grażynie" - już chyba zawsze będę tak myśleć o swojej ;p).
A u mnie poukładało się tak szczęśliwie, że po zakończeniu pracy w poprzedniej firmie miałam czas na remont w mieszkaniu, od razu po remoncie znalazł się najemca i jeszcze w międzyczasie znalazłam kolejną pracę - w większej firmie i lepiej płatną - więc pełna nadziei wyruszam w poniedziałek w nowe miejsce
Tylko z dzieciem problem - mojego gina nie ma do listopada, a ja muszę zrobić wymazy i jakoś wcisnąć się do kogokolwiek na wizytę. No cóż, czekamy. Poczekałam tyle, to poczekam jeszcze trochę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 14:29
M@linka, Niebieskaa, sy__la lubią tę wiadomość
-
Ikarzyca wrote:Kochane Moje
wracam do Was po ciężkiej pracy wykończeniowej (wykończyliśmy mieszkanie i przy okazji siebie nawzajem
)
Jagna Spóźnione, ale szczere STO LAT! Niech Twoja walka zakończy się tak pięknie jak tylko sobie wymarzyłaś
Promyczku mój żal nad Twoją stratą jest ogromny. Bardzo bardzo bardzo niewypowiedzianie mi smutno. Śledziłam losy Twoje i Elarii i to był prawdziwy cios. Na jakim etapie teraz jesteś? Czytałam Twoje posty i mam wrażenie, że jesteś bardzo spokojna i dzielnie wszystko znosisz.
Elaria bardzo się Cieszę, że jednak pojawiło się! Czułam gdzieś pod skórą, że będzie dobrze! Oby było tak dalej!
M@linka, Magdzia przepiękne brzuszkimarzę o takim już wkrótce
M@linka a tak poza tym jak infekcja? mam nadzieję, że leki pomogą. Niestety też mam tendencje do dziwnych schorzeń i jak zakładałam lutkę to odkażałam przed każdym użyciem aplikator i palce octeniseptem i czyściłam do sucha czystą chusteczką. No i faktycznie nie trzymałam całego zestawu w łazience.
AnnaK dzięki za pamięć i wywołanie! obiecuję poprawę i będę częściej pisać.
Jestem ponadto pod wrażeniem wspaniałości Twojego dzieciaJak tam nastrój po/ przed wizytowy w skali 1-10 - jak bardzo już się martwisz czy wszystki jest ok?
Syla - cieszę się, że Twoja wizyta również zakończyła się pomyślnie - profil Maleństwa bardzo zacny.
Coco - WOW to już 25 tydzień! Kiedy to zleciało?
Ainade ale duży już Twój Maluchjak się czujesz - jakieś mdłości poranne?
Skrzacie historie Twoich rekrutacji są już niestworzone - nie chce mi się wierzyć, że świat aż tak stoi na głowie. Wiem, że łatwo się mówi, ale wiara w siebie to naprawdę dużo. A przynajmniej poczucie własnej wartości - jesteś niesamowitą kobietą, pełną ciepła, mądrości i na pewno doskonale wykwalifikowaną - pora najwyższa, żeby świat też to zobaczył!
Niebieska umknęły mi informacje o prenatalnych w Oslo - jesteś już po? Wszystko w porządku?
Blondyna Twoja Nadia jest do schrupannia - taka mała ślicznotka
Martynka Tymcio to już kawał faceta - popieram którąś z dziewczyn - ma Twoje oczy
Nadzieja, Aliska - jesteście gdzieś tam?
Roma Dobrze Cię czasem poczytać
Gaduaa u mnie te testy owulacyjne są o d.. roz.. niestety - nawet moja ciąża była z jaśniejszego paska i w ogóle nie pilnowałam tego stężenia siuśków. Najlepiej strzelać z przyjemnością w jajca a nie spinać się na testach. (Tak, wiem- łatwo napisać)
W ogóle dziewczyny dzięki że jesteście - kilka razy jak podczytywałam forum w wolnej od pracy chwili uśmiałam się serdecznie (chociażby z tekstów o "Grażynie" - już chyba zawsze będę tak myśleć o swojej ;p).
A u mnie poukładało się tak szczęśliwie, że po zakończeniu pracy w poprzedniej firmie miałam czas na remont w mieszkaniu, od razu po remoncie znalazł się najemca i jeszcze w międzyczasie znalazłam kolejną pracę - w większej firmie i lepiej płatną - więc pełna nadziei wyruszam w poniedziałek w nowe miejsce
Tylko z dzieciem problem - mojego gina nie ma do listopada, a ja muszę zrobić wymazy i jakoś wcisnąć się do kogokolwiek na wizytę. No cóż, czekamy. Poczekałam tyle, to poczekam jeszcze trochę.
jesteś kolejna dodająca mi wiary !dziękuję !!
przeczytałam nawet dziś tekst studenti NPR która pisze że widziała nie jestem wykres bez skoku temp zakończony ciążawięc troszkę się podbudowałam dziś
fajnie że udało Ci sie znaleźć nową prace! życze powodzeniamam nadzieję że się szybko zaklimatyzujesz
FabianCyprian
Tymuś
-
Jagna-najlepszego dla Ciebie
Promyczek-strasznie mi przykromoże było za wcześnie na kolejną ciąże ale teraz już i tak nic nie zmienisz -wierze ze będzie dobrze
Elaria-super że wszytsko jest ok i oby tak do konca
u mnie nadal kiepsko z psychika i nie wiem jak sobie z tym poradzic-zapisałam sie do psychologa ale termin na listopad
-
KARIOTYP PRWIDŁOWY!!!
Boże, dziewczyny - mój Syn jest zdrowy!_Abby_, Ikarzyca, Evita, promyczek 39, M@linka, Niebieskaa, Elaria, Jacqueline, Asia87, sy__la, sylvuś, Pysia87, sunset06, Elmo13 lubią tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
nick nieaktualny
-
Ikarku, ściskam Cię
Ikarzyca lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma wrote:KARIOTYP PRWIDŁOWY!!!
Boże, dziewczyny - mój Syn jest zdrowy!
Bardzo dobra wiadomość! Już wiesz ze Synek to największy skarb a teraz możesz być pewna ze jest zdrowy i nic mu nie grozimoże doczekasz się gromadki wnuków nawet jeśli (oby nie!) pozostanie jedynakiem.
-
jatoszka wrote:Jagna-najlepszego dla Ciebie
Promyczek-strasznie mi przykromoże było za wcześnie na kolejną ciąże ale teraz już i tak nic nie zmienisz -wierze ze będzie dobrze
Elaria-super że wszytsko jest ok i oby tak do konca
u mnie nadal kiepsko z psychika i nie wiem jak sobie z tym poradzic-zapisałam sie do psychologa ale termin na listopad
Psycholog pomaga, trzeba trafić na nadajacego na tych falach co Ty ale jak już trafisz to pomoże bardziej niż ojojanie. A póki nie masz wizyty to wirtualnie ojojojojojojam Cie :* -
Mało się u Was udzielam bo zupełnie odpuściłam w tym cyklu. Ani tempki nie mierze ani testów nie robię.. Nawet nie wiem w którym dniu cyklu jestem. Kochamy się jak nam się chce. Totalny luz. Muszę tylko ta tarczyce zrobić.. Ale jakoś brak mi czasu i motywacji żeby wstać rano i iść na badania! Szok co?
Pozdrawiam Was laseczkiFasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
nick nieaktualnyKammaMarra wrote:Dziewczyny a ja nie iwem jaki nam sluz bo ja mam taki lepki ale nie jest mega sucho nie ciagnie sie tez bardzo. Domniemam ze po seksie moze byc wilgotni co nie? Ja juz zglupialam
-
No nie! padlam i nie wstalam...musze Wam po raz kolejny skopiowac post mamyginekolog (moze nie wszystkie sledzicie ja na fb). Teraz to nie ma cienia watpliwosci, ze kazda z nas zostanie ziemska mama...skoro taka historia miala miejsce.
"Opowiem wam dziś najbardziej nieprawdopodobną historię medyczną o jakiej kiedykolwiek słyszałam. Nie będzie to historia dla tych o miękkich nerwach lub być może nawet dla osób poniżej 18 roku życia- będzie to historia pewnej afrykańskiej dziewczyny- historia prawdziwa udokumentowana w 1988 roku w bardzo poważnym czasopiśmie naukowym BJOG(British Journal of Obstetrics and Gynecology ).
Będzie to historia ginekologiczna. Będzie to historia o ciąży, o zbrodni, o miłości i zazdrości.
Ciekawi? Ale ostrzegam czytacie na własną odpowiedzialność.
W połowie lat osiemdziesiątych na Izbę Przyjęć szpitala w Mafteng, Lesotho, zostało przywiezionych trzech poszkodowanych po walce na noże– dwóch młodych mężczyzn i 15 letnia dziewczyna. Bohaterka tej historii, miała obrażenia na przedramieniu oraz głęboką ranę kłutą nożem w nadbrzuszu, która się okazała perforacją (przedziurawieniem) żołądka.. Nie było jasne, kto kogo zaatakował, cała trójka nie zgłosiła oskarzeń. Dziewczyna została operowana, zamknięto żołądek, który był pusty co było korzystne bo brak treści pokarmowej zmniejszało ryzyko infekcji jamy brzusznej. Chłopcy również zostali zaopatrzeni. Po kilku dniach wszystkich wypisano do domu w dobrym stanie.
Po dokładnie 278 dniach- owa dziewczyna zgłosiła się na Izbę Przyjęć z silnymi, kurczowymi bólami w podbrzuszu. Lekarze szybko stwierdzili donoszoną ciąże. Dziewczyna, powiedziała, że to niemożliwe ponieważ nigdy nie miała miesiączki i ..... od urodzenia nie ma pochwy!!
Lekarze zbadali dziewczynę ginekologicznie co ku ich ogromnemu zdumieniu się potwierdziło. Pomiędzy cewką moczową a odbytem u dziewczynki nie było nic poza płytkim zachyłkiem.
Wykonano pilne cesarskie cięcie, urodzono zdrowego synka o masie 2800g w stanie ogólnym dobrym.
Lekarze nie mogli wyjść ze zdziwienia, skąd to „niepokalane poczęcie”- poproszono jedną z pielęgniarek o rozmowę z dziewczyną.
Okazało się, że przyczyną bójki na noże było to, że dziewczyna wykonywała seks oralny swojemu nowemu chłopakowi, zostali przyłapani na gorącym uczynku przez jej byłego chłopaka- który w złości i zazdrości wyciągnął maczetę dokładnie w momencie kulminacyjnym... dźgnął dziewczynę.
Plemniki z żołądka, wydostały się do jamy brzusznej i tą drogą trafiły do jajowodów – gdzie musiała być akurat jej PIERWSZA owulacja w życiu.
Lekarze tym bardziej nie mogli uwierzyć, kiedy 8 miesięcy po porodzie dziewczyna zgłosiła się ponownie z silnymi bólami brzucha. Okazało się, że miała hematometrę – to jest medycznę pojęcie na wypełnienie macicy krwią. Dziewczyna zaczęła miesiączkować i krew nie mogła odpłynąć- co tylko potwierdziło teorię braku kontaktu macicy, ze środowiskiem zewnętrznym. Zatem również niemożność naturalnego zapłodnienia.
W kolejnych miesiącach próbowano kilkoma operacjami odtworzyć sztucznie pochwę- operacje były nieudane i w efekcie końcowym- dziewczyna miała usuniętą macicę.
Jakie nietypowe są rożne zdarzenia losowe – gdyby wtedy nie ta bójka, gdyby wtedy nie zdecydowała się na „nierząd” i zdradę – nigdy nie miałaby naturalnie dziecka..
A teraz - jak twierdzi artykuł- tworzą z ojcem dziecka szczęśliwą rodzinę, a synek jest bardzo podobny do ojca z wyglądu.
Ta historia jest PRAWDZIWA i została opisana przez lekarzy – jako dowód link do artykułu naukowego.
http://img2.timg.co.il/communafiles/21227065.pdf
Szokujące?"
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017