Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane dziewuszki dziekuje wszystkim za odzew ,prawie wszystkie dostalyscie antybiotyk,a ja nic,ani nikt mi nie mowil o goraczce,przyjezdzie,rozmowa na koniec z lekarzem trwala moze 2 min,wsciekla jestem na ten szpital
Vertigo Tobie szczegolnie dziękuję:**,bo po Twoim wpisie ,ubrałam sie i mój mnie zawiózł do szpitala,prawie 2 godz czekalismy na lekarza,dziwne ..bo przed wyjazdem mierzylam to mialam 38.2 a 15min pozniej na IP 37.1,no ale lekarza pobral mi na posiew,mam isc za 4 dni po wynik,i przepisał antybiotyk na 3 dni Duracef,i jak goraczka nie zejdzie albo bede sie gorzej czuc do do szpitala.wzielam juz wczoraj w nocy ten antybiotyk i dzis temperatura jest normalna.
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
ruda9215 wrote:ale wkurwia mnie dziś to że mam takie długie cykle.. wcześniej były 28 dni a teraz 34... póki co 21 dzień i piersi dalej nie bolą.. więc nawet nie wiem czy była owulka. . i jeszcze mnie na plapie wysypało...
dziś jest dzień wkurwienia.
Wspolczuje. Ja myslalam ze po zabiegu wszystko dojdzie do ladu a tu sama nie wiem jakie ja mam cykle. Ten ostatni cykl to chyba 7 dniowyKażda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Promyczku, dobrze że jest od wczoraj poprawa.
Jutro jednak uciekam na L4, bo choróbsko zamiast przechodzić to rozwija się i czuję się słabo.promyczek 39 lubi tę wiadomość
-
promyczek 39 wrote:Kochane dziewuszki dziekuje wszystkim za odzew ,prawie wszystkie dostalyscie antybiotyk,a ja nic,ani nikt mi nie mowil o goraczce,przyjezdzie,rozmowa na koniec z lekarzem trwala moze 2 min,wsciekla jestem na ten szpital
Vertigo Tobie szczegolnie dziękuję:**,bo po Twoim wpisie ,ubrałam sie i mój mnie zawiózł do szpitala,prawie 2 godz czekalismy na lekarza,dziwne ..bo przed wyjazdem mierzylam to mialam 38.2 a 15min pozniej na IP 37.1,no ale lekarza pobral mi na posiew,mam isc za 4 dni po wynik,i przepisał antybiotyk na 3 dni Duracef,i jak goraczka nie zejdzie albo bede sie gorzej czuc do do szpitala.wzielam juz wczoraj w nocy ten antybiotyk i dzis temperatura jest normalna.
To bardzo dobre wiadomości promyczku. ❤promyczek 39 lubi tę wiadomość
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Dobrze, że pojechałaś Promyczku
Skrzacie - myślę podobnie jak dziewczyny, szkoda Twojego czasu reprodukcyjnego, trzeba się może trochę wspomóc. Zaszłaś w ciążę, to znaczy że możesz zajść, ale widać coś nie gra jednak tak jak powinno.
U mnie też bez skoku temperatury nadal, możliwe, że mój pęcherzyk jednak nie pęknie/nie pękł w tym cyklu. A może potrzebuję więcej czasu na skok? Nie prowadziłam obserwacji cyklu dotąd, więc trochę się gubięw przyszłym cyklu nie zamierzam nic obserwować, to mnie tylko stresuje, po prostu spróbuję namówić męża i będziemy celować co 2-3 dni.
promyczek 39 lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
vertigo wrote:Dobrze, że pojechałaś Promyczku
Skrzacie - myślę podobnie jak dziewczyny, szkoda Twojego czasu reprodukcyjnego, trzeba się może trochę wspomóc. Zaszłaś w ciążę, to znaczy że możesz zajść, ale widać coś nie gra jednak tak jak powinno.
U mnie też bez skoku temperatury nadal, możliwe, że mój pęcherzyk jednak nie pęknie/nie pękł w tym cyklu. A może potrzebuję więcej czasu na skok? Nie prowadziłam obserwacji cyklu dotąd, więc trochę się gubięw przyszłym cyklu nie zamierzam nic obserwować, to mnie tylko stresuje, po prostu spróbuję namówić męża i będziemy celować co 2-3 dni.
U mnie tez jeszcze skoku nie bylo.chuj mnie trafia....
Ale mysle ze owu moze byc dzis lub jutro. We wforek jade na kontrole i sie okaze05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Promyczku,
Bardzo dobrze, że pojechałaś do szpitala!
Teraz na pewno wszystko będzie już dobrze.
Strasznie mi przykro, że ciągle musisz się mierzyć z jakimś stresem. Ale mam nadzieję, że teraz wreszcie zacznie być lepiej niż w tych ostatnich dniach.
Kkkaaarrr,
Wielkie gratulacje!
Cudownie, że wreszcie otrzymałaś nagrodę za te wszystkie cierpienia, które macie za sobą.
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie, Borysa i jego taty. Niech się Borysowi dobrze żyje na tym świecie.
Fajnie, że się odezwałaś.promyczek 39, kkkaaarrr lubią tę wiadomość
-
Kama u Ciebie faktycznie płasko jak po stole.. ale chociaż wiesz że rośnie Ci to jajo i może fatycznie pęknie później. Pukaj się.
ja w tym miesięcu nie mierzyłam tempki. i zmierzyłam raz z ciekawości i chuj. nic mi to nie dało bo niby wysoka ale czy już docelowo wysoka nikt nie wie.. 36,89.
ostatnio czytałam o przypadkach gdzie mamy dowiadywały się o ciąży jak zaczynały się ruchu dziecka.. o Boże jak ja się modle o taką ciąże...Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
Skrzaciku,
Przyznam, że ja się trochę pogubiłam w sytuacji...
Pamiętam, że byłaś u lekarza w lipcu/sierpniu i plan był taki, że jeśli przez dwa miesiące nie uda się naturalnie zajść w ciążę przy nowej suplementacji, to wracasz do niego i działacie już konkretnie, według ustalonego, bardziej technologicznego planu.
Z tego, co ostatnio piszesz, nie do końca jestem pewna, czy dobrze odczytuję Twoje podejście do całej sprawy...
Bo brzmisz trochę tak, jakby nastąpił koniec czegoś, a przecież perspektywa rozpoczęcia leczenia z doktorem to tak naprawdę początek (!) i szansa, że właśnie coś ruszy.
Pisałaś o utracie nadziei po przyjściu @ (dziewczyny zareagowały namawianiem Cię na bardziej konkretne działania), a jednocześnie o tym, że na rok zarzucacie starania. W tym samym czasie, wiemy, że konkretny plan był i miał ruszyć od października.
Czy to oznacza, że nie decydujesz się na razie rozpoczynać leczenia, które miało ruszyć teraz?
Pytam, bo wydaje mi się, że tu jest jakiś inny problem, który blokuje to wszystko.
Przepraszam, bo nie chcę Cię absolutnie urazić (wiesz, jak bardzo jesteś mi bliska!). Ale mam wrażenie, że masz (zresztą chyba kiedyś pisałaś o tym) jakiś opór przed tym, że rozpocząć starania z pomocą medyczną. Że bardzo i za wszelką cenę zależy Ci, żeby udało Ci się zajść w ciążę naturalnie. Ale niestety życie pokazuje, że większości z nas się to nie udaje. I potrzebna jest pomoc dobrego lekarza i warto z niej skorzystać.
Rozumiem, że mogą być jakieś czynniki obiektywne, które powodują, że nie można podjąć zaawansowanego leczenia: finanse, czas, jakieś kwestie rodzinne. Ale jeśli to nie jest żaden z tych powodów, to myślę, że trzeba podjąć to leczenie i konkretnie działać. Bo widać, że obecna sytuacja Cię wykańcza.
No, chyba że zdecydowaliście się odpuścić faktycznie na rok. Ale jeśli tak, to wtedy trzeba faktycznie odpuścić, łącznie z martwieniem się. Wiem, że to ekstremalnie trudne, ale inaczej nie zadziała...
* * *
Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tym, co napisałam.
Ale wyczuwam, że coś jest nie tak. Że niby są opcje, ale nie chcesz (nie możesz?) po nie sięgnąć. Tylko, że my tego nie wiemy. Próbujemy doradzić, ale może nie trafiamy z radami w punkt, bo nie rozumiemy, gdzie tak naprawdę tkwi problem.
* * *
W moim przypadku zawsze jest tak, że panika i rozpacz łapie mnie, gdy boję się, że nie mam już wyjścia i żadnej opcji.
Dopóki widzę jakąś potencjalną drogę, nie tracę nadziei. Pamiętam, jak bałam się, że znów nie dotrzymam ciąży i kolejny lekarz nie podoła w tej kwestii. Ale w zanadrzu miałam lekarza medycyny chińskiej. Dopóki miałam świadomość, że jeszcze jest takiś plan B (C, D, E...) to czułam spokój.
Ty, kochana, masz jeszcze przed sobą wiele tych planów. Na razie wykorzystałaś tylko jedną ścieżkę - naturalne próby zajścia w ciążę. No, może półtorej ścieżki - naturalne próby z dodatkową suplementacją.
Ale wciąż jest jeszcze MNÓSTWO innych opcji. Wszystkie jesteśmy tutaj najlepszym przykładem, bo prawie każda z nas z którejś z tych ścieżek korzystała.
Będzie dobrze. Uda Wam się! Ja to wiem!
Tylko trzeba się przełamać i może sięgnąć po coś, co wydaje się teraz mało wygodne, mało fajne, mało komfortowe. Skrzaciku, uda Wam się!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 12:15
promyczek 39, M@linka lubią tę wiadomość
-
Annak jak się trzymasz? Mam nadzieję że nadal jest w Tobie dużo optymizmu i wiary, że będzie dobrze. Jestem z Tobą i dużo myślę o Tobie.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
ruda9215 wrote:Kama u Ciebie faktycznie płasko jak po stole.. ale chociaż wiesz że rośnie Ci to jajo i może fatycznie pęknie później. Pukaj się.
ja w tym miesięcu nie mierzyłam tempki. i zmierzyłam raz z ciekawości i chuj. nic mi to nie dało bo niby wysoka ale czy już docelowo wysoka nikt nie wie.. 36,89.
ostatnio czytałam o przypadkach gdzie mamy dowiadywały się o ciąży jak zaczynały się ruchu dziecka.. o Boże jak ja się modle o taką ciąże...
No wlasnie. W piatek 16mm wiec sobota kolo 18 dzisiaj kolo 20 mozw owualcja bedzie dizisaj jutro. Sluz juz wodnisty wiec wszystko wskazuje ze bedzie na dniach.
Stracilam nadzieje.
Plakac mi sie chce...05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
KammaMarra wrote:Jaguś ty ponoć umiesz inteoretowac sny
Mi się śniło ze latam samolotem raz ląduje na wyspie potem znowu lecę na nią i taka zadowolona. Mężowi znowu snila się śmierć osoby bliskiej brata. Ale we śnie tylko płakał i mówił koledze ze nie żyje .
Jak to irtepretowac ?
Ostatnio snilo mi sie...wlasnie,mialam nie zdradzac ale...
Snilo mi sie ze pojechalam na cmentarz z męzem i tesciową na grób kogos z mojej rodziny ale nie pamietam kogo.Na cmentarzu dzialy sie dziwne rzeczy,widzialam duszki dzieci.Nsjpierw jedno sie pokazalo nie bylo widac z początku postaci tylko oczy nos i usta reszta byla niewidoczna,spytalam meza czy on to widzi a on ze dpokojem ze tak,ze to dusze dzieci i nie są grozne.Po chwili te dusze byly juz dwie i kràzyly usmiechajac sie do mnie,przybraly nawet ludzkà postac ale unosily sie wciàz w powietrzu,wygladaly jak aniolki.Jakos dziwne to dla mnie bylo gdy sie obudzilam i pomyslalam o tym bo kiedy one tak krazyly wkolo mnie wyciàgnęlam z torebki cukierki i batony i poczestowalam je.Widząc to pewna pani która przechodzila obok powiedziala by nie czestowac tych dzieci slodyczami bo pójdą za mnà a ich miejsce jest tutaj na cmentarzu.Niestety one tak prosily o jeszcze ze wyciaglam jeszcze troche slodyczy z torebki,pojawila sie w tym momencie trzecia postac,na aniolka nie wyglądał bo byla to postac dziecka brudnego,rozczochranego i bardzo niegrzecznie sie zachowywał,wrecz byl zlosliwy wobec mnie.Tamte dzieci nie chcialy sie podzielic z nim tymi slodyczami on wiec szalał i krzyczał i pokazywał straszne zęby.
Wizyta na cmentarzu dobiegla konca,ale dzieci aniolki nie odstepowały mnie,wyszlismy poza brame cmentarza a one wciàz za mną,tylko ten trzeci aniolek brudny niegrzeczny nie przekroczył bramy,on zostal i krzyczal cos.Wsiedlismy do samochodu i odjechalismy,zerknèlam w tylnà szybe samochodu i zobaczylam ze te dwa aniolki-dzieci turlają sie jak pileczki za naszym samochodem az pod sam dom.Wysiadlam z samochodu a one tez juz byly i czekały...
Dziwny sen,jednak zaczelam myslec ze trzy aniolki dzieci a ja mam do punkcji trzy jajeczka..Nie wiem co sie stanie w tym tygodniu,ale mam nadzieje ze ten sen cos pozytywnego mi obrazuje,z tym ze jedno jajo stracimy albo zarodek...jak bedzie przekonam sie..
Antoś IVF,Julisia natural
-
roma wrote:Annak jak się trzymasz? Mam nadzieję że nadal jest w Tobie dużo optymizmu i wiary, że będzie dobrze. Jestem z Tobą i dużo myślę o Tobie.
Roma,
Kochana, dziękuję Ci bardzo za troskę.
Jakkolwiek dziwnie i nieskromnie to zabrzmi, trzymam się naprawdę całkiem nieźle, jak na tę sytuację. Sama się sobie dziwię. Być może dlatego, że wiem, że nic już nie mogę zrobić. I wszystko jest postanowione. Największy stres był wtedy, kiedy musiałam podejmować różne decyzje: czy robić amnio w jednym miejscu, czy w drugim, czy już po 15 tc, czy później. Bałam się złych decyzji. Teraz wszystko już załatwione i tylko muszę czekać.
Żyję wiarą, że to tylko jedno wielkie nieporozumienie. Wczoraj znalazłam kolejne przykłady pomyłek testów typu NIPT. Zbieram je w jeden wielki wypasiony plik. Mam plan, co z tym wszystkim zrobię, jeśli okaże się, że to było nieporozumienie.
Są krótkie momenty załamania, kiedy do oczy napływają łzy i puszcza mnie optymizm. Ale czas płynie szybko. Już pojutrze zabieg. Być może już za tydzień o tej porze będę najszczęśliwszą matką pod słońcem.
Ten zabieg też na pewno będzie dużym stresem. Patrzeć jak ktoś wbija igłę w brzuch, w którym jest dziecko... myślę, że to nieprzyjemne psychicznie doznanie. Ale muszę to przejść. Żeby udowodnić sobie już na tym etapie, że to wszystko to tylko kpina losu i próba dla mojej wytrzymałości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 12:28
-
vertigo wrote:Dobrze, że pojechałaś Promyczku
Skrzacie - myślę podobnie jak dziewczyny, szkoda Twojego czasu reprodukcyjnego, trzeba się może trochę wspomóc. Zaszłaś w ciążę, to znaczy że możesz zajść, ale widać coś nie gra jednak tak jak powinno.
U mnie też bez skoku temperatury nadal, możliwe, że mój pęcherzyk jednak nie pęknie/nie pękł w tym cyklu. A może potrzebuję więcej czasu na skok? Nie prowadziłam obserwacji cyklu dotąd, więc trochę się gubięw przyszłym cyklu nie zamierzam nic obserwować, to mnie tylko stresuje, po prostu spróbuję namówić męża i będziemy celować co 2-3 dni.
FabianCyprian
Tymuś
-
M@linka wrote:Monika witaj w klubie ja mam z moim dokladnie to samo-wszystko na mojej glowie a jak on juz cos załatwia to trzeba go pilnować jak małego dziecka. Tez czasem mam dosyćAntoś IVF,Julisia natural
-
kkkaaarrr wrote:Drogie, z małym poślizgiem, ale czas to ostatnio towar deficytowy...
Uprzejmie odnoszęże 1.10 o 7:50 przyszedł na świat Borysek. Urodził się w trybie ekspres, siłami natury, w 37+3. W dniu narodzin miał 49cm i ważył 3050g.
Zyczcie nam powodzeniakkkaaarrr lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
laila_25 wrote:1lutego mialam zabieg... to juz tyle czasu...jeszcze troche i stuknie nam rok.. ;(
Od tego cyklu wlaczam euthyrox.
Odstawiam bromergon,mam nadzieje ze moje prolaktyna nie wystrzeli w kosmos.
No i wiadomo dupej 16-26dcAntoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Nie,nie umiem interpretowac snów.Poprostu czasem cod mi sie sni i to sie sprawdza..
Ostatnio snilo mi sie...wlasnie,mialam nie zdradzac ale...
Snilo mi sie ze pojechalam na cmentarz z męzem i tesciową na grób kogos z mojej rodziny ale nie pamietam kogo.Na cmentarzu dzialy sie dziwne rzeczy,widzialam duszki dzieci.Nsjpierw jedno sie pokazalo nie bylo widac z początku postaci tylko oczy nos i usta reszta byla niewidoczna,spytalam meza czy on to widzi a on ze dpokojem ze tak,ze to dusze dzieci i nie są grozne.Po chwili te dusze byly juz dwie i kràzyly usmiechajac sie do mnie,przybraly nawet ludzkà postac ale unosily sie wciàz w powietrzu,wygladaly jak aniolki.Jakos dziwne to dla mnie bylo gdy sie obudzilam i pomyslalam o tym bo kiedy one tak krazyly wkolo mnie wyciàgnęlam z torebki cukierki i batony i poczestowalam je.Widząc to pewna pani która przechodzila obok powiedziala by nie czestowac tych dzieci slodyczami bo pójdą za mnà a ich miejsce jest tutaj na cmentarzu.Niestety one tak prosily o jeszcze ze wyciaglam jeszcze troche slodyczy z torebki,pojawila sie w tym momencie trzecia postac,na aniolka nie wyglądał bo byla to postac dziecka brudnego,rozczochranego i bardzo niegrzecznie sie zachowywał,wrecz byl zlosliwy wobec mnie.Tamte dzieci nie chcialy sie podzielic z nim tymi slodyczami on wiec szalał i krzyczał i pokazywał straszne zęby.
Wizyta na cmentarzu dobiegla konca,ale dzieci aniolki nie odstepowały mnie,wyszlismy poza brame cmentarza a one wciàz za mną,tylko ten trzeci aniolek brudny niegrzeczny nie przekroczył bramy,on zostal i krzyczal cos.Wsiedlismy do samochodu i odjechalismy,zerknèlam w tylnà szybe samochodu i zobaczylam ze te dwa aniolki-dzieci turlają sie jak pileczki za naszym samochodem az pod sam dom.Wysiadlam z samochodu a one tez juz byly i czekały...
Dziwny sen,jednak zaczelam myslec ze trzy aniolki dzieci a ja mam do punkcji trzy jajeczka..Nie wiem co sie stanie w tym tygodniu,ale mam nadzieje ze ten sen cos pozytywnego mi obrazuje,z tym ze jedno jajo stracimy albo zarodek...jak bedzie przekonam sie..
Mysle ze moze byc cos na rzeczy i że okaze sie szczęśliwy dla Ciebie Jagusiu tego Ci zycze z cslego serca.
Ja mam dola... Tempreratury dalej nie ma... Testy fakt sa z dnia na dizen ciemniejsze ale nie pokazuja jeszcze owu... Sluz faktycznie wodnisty.
Boze tak pragnę malenstwa...05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Kamma cierpliwosci,stres najmniej pomocny w tych dniach,nie masz wplywu na to czy jajo bedzie gotowe czy tez nie.Jesli jest dojrzale to ta komóreczka wreszcie sie wykluje,gorzej jesli jajo puste ale licze na ovulke i ona bedzie dzis albo jutro.Z pewnoscià we wtorek bedą dobre wiesci
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 12:58
Antoś IVF,Julisia natural