Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
A i jeszcze z "dobrych" u mnie wieści - mój ginekolog zgubił moja próbkę z wymazem z tamtego tygodnia. Jutro miałam jechac po wyniki - gin mi mowil tydzień temu ze odwiózł do labu i podal nr telefonu. Dziś tam dzwonie a w labie nie wiedza o co kaman.
-
nick nieaktualny
-
Makowiec makowcem mam tendencje cukrzycowe z racji insulinoopornosci- metę brałam do 12'tyg i wtedy cukry okej-ok 80. I bylam u diabetologa wtedy ale mnie zlał.
Co do wymazu to jestem pewna ze to on - juz nie pierwszy raz dal ciała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 08:57
-
sy__la,
Pytałaś o mój stres, czy jest teraz mniejszy niż podczas oczekiwania na FISH. Otóż tak, jest mniejszy. Nie mam tego zawału serca, który towarzyszył mi dwa tygodnie temu przez dwie doby. Ale z drugiej strony, cały czas boję się, że FISH uśpił moją czujność, że dał wtedy nadzieję, a teraz mnie zaskoczy złymi wiadomościami. To okropne uczucie.
Alisko,
Miał być dzisiaj śnieg, a nie ma.
Miał być test ciążowy negatywny, a...? Hmm...?
Nigdy nic nie wiadomoCzekamy.
Madera,
Ja niestety w temacie prezerwatyw do pobrania nasienia nie pomogę. My zadziałaliśmy prosto do kubeczka, z moim skromnym udziałemoraz z mną jako dostarczycielem towaru do punktu docelowego. Mimo złamania (o czym teraz się dowiedziałam) reguł sterylności, wyniki wyszły super idealne.
Laila,
Trzymam, trzymam, trzymam kciuki!!
W obliczu naszych super listopadowych wieści, musi być dobrze. Musimy usłyszeć, że wszystko urosło! Trzeba podtrzymywać honor listopada
O której wizyta?
Jagusia,
Czekamy zatem na piątek.
Ale w końcu betujesz jeszcze jutro, czy nie?
Gaduaa,
No pewnie! Wyobrażam sobie Ciebie jako super laskę!
A nie jest tak?!
M@linka,
Może nie będzie tak źle z tym cukrem...
Ja to się na tym kompletnie nie znam. Ale trzymam oczywiście kciuki za dobre wyniki.
* * *
Jak tak poczytałam te nasze odzewy w sprawie Clexane'u, to dopiero sobie uświadomiłam, ile w naszym gronie jest kŁujonek... Co to się porobiło...
* * *
O rany... A u mnie za oknem wiszą alpiniści. Myją okna. Jak ja tego nie znoszę. Wiecie, jakiś obcy facet wisi i gapi mi się do mieszkania. Już nie wspomnę o tym, że jesteśmy na wysokości 22. piętra i widok takiego "wisielca" jest dosyć stresujący. Łeee...
No, ale przynajmniej myją te okna. Sami byśmy tego nie zrobili.
* * *
Nie dam rady wymienić każdej z Was z osobna, żeby podziękować za wszystkie słowa wsparcia na dziś i nie tylko dziś.
Bardzo liczę, że dostanę dzisiaj wyniki, chociaż nauczona doświadczeniem, powinnam mieć małe oczekiwania. Jeśli do 12:00 nikt się do mnie nie odezwie, dzwonię do kliniki.Gaduaaa, Madera2000 lubią tę wiadomość
-
M@linka wrote:A i jeszcze z "dobrych" u mnie wieści - mój ginekolog zgubił moja próbkę z wymazem z tamtego tygodnia. Jutro miałam jechac po wyniki - gin mi mowil tydzień temu ze odwiózł do labu i podal nr telefonu. Dziś tam dzwonie a w labie nie wiedza o co kaman.
Łooot?!
O rany... Ty to masz "szczęście", M@linko... -
Elaria wrote:Aniuk, bedziesz dzwonic po wyniki? Myslisz, ze poznasz je w tym tygodniu?
Jak do 12:00 nikt się nie odezwie, to dzwonię. MUSZĘ dostać te wyniki przed weekendem, bo po prostu psychicznie już nie dam rady dłużej znosić tego stanu. Wiem, że to nie ode mnie zależy i być może w ogóle od nikogo... Dużo zależy od tego, co się wyhoduje w danym czasie. Ale minęło 16 dni. Powinno wystarczyć.
Pojutrze miną z kolei 4 tygodnie od tego feralnego dnia, kiedy dowiedziałam się, że jest 99% ryzyka. 4 tygodnie wyrwane z życiorysu. Muszę już to przerwać. Muszę wreszcie wiedzieć. W końcu jestem w ciąży. Też nie mogę żyć w ciągłym napięciu. F**k!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 08:59
-
Haana,
No wreszcie jesteś!
Co u Ciebie? Czemu tak milczysz ostatnio?!
Napisz coś więcej.
Sylvuś,
Jako, że dzisiaj imieniny Sylwii, to ja Cię wywołuję(nawet jeśli nie obchodzisz)
Jesteś cały czas z nami? Podczytujesz?
Daj znać, co u Ciebie.
Maggda,
Wszystko w porządku u Was? Agatka się nie pcha na świat?sylvuś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAniuk, faktycznie 4 tygodnie koszmaru. Biedna
Vertigo, brakuje mi ciebie!
Siedze w kuchni, przede mna strzykawka clexanu, a ja sie boje. To irracjonalne. Obejrzalam filmiki na yt, na ktorych ludzie pokazuja, jak sie to robi, ale choc teorie znam, to dupa mi sie marszczy ze strachu. Glupie. Ide sprobowac. -
Annak dzwoń koniecznie jak nie bedzie.
Kurna mam ochotę zabić mojego lekarza za ten wymaz.
Juz glupia jestem co i jak z tymi normami - pytalam piguly przed chwila to powiedziała ze norma to 99 dla ciężarnych!!! To w końcu 99 czy 92 ktos wyjaśni mi to spójnie???
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Elaria wrote:O kuzwa, zrobilam to! Nie bylo tragicznie.
Igla prostopadle do skory, fald zlapany palcami, wbicie i tloczenie. Czy to normalne, ze czuje lekkie szczypanie/ciepelko w miejscu podania?
I'm proud of youtak to normalne - mnie nieraz bardziej boli po zastrzyku niż w trakcie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 09:26
-
Syla 30stka??? Witaj po lepszej stronie życia!
Najlepszego - szczęścia, zdrowia, miłości, cudownego porodu i radości z macierzyństwa!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 09:28
sy__la lubi tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Elaria wrote:O kuzwa, zrobilam to! Nie bylo tragicznie.
Igla prostopadle do skory, fald zlapany palcami, wbicie i tloczenie. Czy to normalne, ze czuje lekkie szczypanie/ciepelko w miejscu podania?
Suuuuper!
Teraz już będzie lepiej i łatwiej.
Tak, to normalne. Podpisuję się pod tym, co napisała M@linka. Czasem rozchodzenie się leku boli bardziej niż samo wkłucie.
W ramach dobrych wiadomości mogę jeszcze dopisać, że mnie te pierwsze zastrzyki bolały o wiele bardziej niż kolejne. Z czasem chyba jakoś organizm się przyzwyczaja. Także teraz już z górki -
Elaria bravo Ty
ja nawet nie moge patrzec jak mi wbijaja ,wiec nie wiem czy bym se sama wbila jakby byl taki mus..
Anius czekam razem z Toba :*
Syla Wszystkiego Naj ,100 lat,Niech wszystko bedzie po Twojej mysli2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥