Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Aguuuś, Agugu witajcie. Smutno, że spotykamy się w takich okolicznościach. Razem raźniej walczyć o nasze małe szczęścia.
Aguuuś, podobnie jak Ty chciałam się starać od razu ale mój mąż kategorycznie odmówił. Lekarze kazali czekać minimum 3 cykle, ale ja mam problemy hormonalne, więc może dlatego. Potem stwierdziłam, że muszę najpierw zrobić badania, inaczej umrę ze strachu w kolejnej ciąży i tak czekałam i czekam nadal.
Agugu, ja też mam 26 lat i wcale nie uważam, że "mam jeszcze czas". Na bycie mamą czekam od kiedy byłam nastolatką, udało się nią być tylko przez kilka tygodni, potem dziecko odeszło i został żal. Od miesięcy o niczym innym nie marzę jak tylko zajść w ciążę. Daj sobie czas na opłakanie tego Maleństwa, które odeszło, zrób badania jeśli czujesz, że to pozwoli Ci spokojniej przejść przez kolejną ciążę a gdy poczujesz, że to ten moment, działaj!Aguuuś lubi tę wiadomość
-
Jestem przerażona! 4t3d są dwa pęcherzyki. Z jednej strony modlę się aby oba się utrzymaly z drugiej nie mam pojęcia jak ja przy mojej wadze i posturze miałabym tego dokonać...Jezu a miało być tak pięknie a tu stres podwójny...
Kadabra, Koteczka82, Elmo13 lubią tę wiadomość
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Witam lipcówki choc malo sie tam udzielam to kojarze dziewczyny.Przykro mi,bardzo
Trafilyscie na fajny wątek,z niego nie chce sie znikac,fajne babki tu są.Powodzenia,obyscie dlugo nie czekaly na kolejne dwie tluste
Evitko przykro mi,no chujowo ze tak powiem choc nie wypada kobiecie w ciazy przeklinac
Bylam dzis na wizycie na nfz ale u siebie,terminy do tej pani doktor 7-8 miesieczne ja akurat ostatni raz bylam u niej w lipcu i dzis byl termin kolejny wiec poszlam sobie,nic mi nie zaszkodzilo bo moj gin w klinice badal przez powloki brzuszne wiec zdecydowalam ze pójde choc mialam oddac termin kolezance.W sumie dobrze ze poszlam bo stwierdzila infekcje grzybiczą,kazala brac dupka wiecej a lutke na razie odstawic,dostalam 6 globulek i potem moge spowrotem lutke brac ale chyba juz na tym dupku zostane by przez te luteine znów cos i sie nie przyplątalo.
Dzidziol ruszal sie fajnie,wspanialy widok,zycze kazdej starającej sie takiego obrotu sprawy i to na cito
Bedzie mi prowadzic ciaze na nfz,sklamalam ze w klinice tylko do pierwszego trymestru prowadzą,przytaknęlaWiec kolejna wizyta dwa tygodnie po prenatalnych.Wiec bede sobie tak do kliniki i do niej chodzic..zawsze to razniej.
Elaria, Niebieskaa, M@linka, sylvuś lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Ulli88 wrote:Jestem przerażona! 4t3d są dwa pęcherzyki. Z jednej strony modlę się aby oba się utrzymaly z drugiej nie mam pojęcia jak ja przy mojej wadze i posturze miałabym tego dokonać...Jezu a miało być tak pięknie a tu stres podwójny...Antoś IVF,Julisia natural
-
Wiecie co,dzis pod gabinetem nagle mnie cos olsnilo i jakis glos powiedzial mi "Julcia"...chyba to imie dla mojego dzidziola,czyzby dziewucha...hm,oststnio przy pierwszej ciazy nagle takie olsnienie bylo z imieniem Hania,myslalam ze nadal ono pozostanie ale nie,dzis nagle Julia i koniec.Ciekawe czy sie sprawdzi..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2016, 14:17
Niebieskaa, M@linka, kiti, Koteczka82 lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Ikarzyca wrote:Witajcie dziewczyny, przykro mi, że poznajemy Was akurat tutaj - ale rozgośćcie się
Agugu nie daj sobie nikomu wmówić, że jesteś za młoda - nie ma czegoś takiego jak odpowiedni wiek - starasz się i masz prawo do własnego tempa i nic nikomu do tego ile masz lat ( ani do oceny czy to jeszcze dużo czasu czy mało).
Nic mnie tak nie dobija jak tekst "jesteś młoda, masz jeszcze czas". W tym momencie jestem w stanie rozszarpać za takie słowa. Też mam 26 lat i bardzo żałuję, że nie zaczęłam wcześniej - i wkurza mnie niesamowicie takie pociesznie, bo równie dobrze zamiast walczyć o pierwsze dziecko mogłabym już myśleć o kolejnym.
Sama poczujesz kiedy jest "ten" czas i o ile nie ma poważnych medycznych przeciwwskazań - to od Ciebie zależy kiedy rozpoczniecie starania na nowo. Na forum przekrój dziewczyn jest bardzo szeroki - od takich które walczą latami, po takie które zaszły w ciążę przed pierwszą @ po poronieniu.
Też mnie wkurza takie gadanie.
Zaczęłam starania jak miałam 25 lat, teraz mam 28. I co? I nadal jestem bezdzietna. Więc jak mi ktoś tak pierdzieli to mam ochotę mu wybić zęby. Skąd wiadomo, że uda się od razu za pierwszym strzałem?! Nie wiem, ile jeszcze będę musiała czekać, żeby zostać mamą, ale tego, że tak "WCZEŚNIE" zaczęliśmy nigdy nie będę żałować, bo przynajmniej nigdy nie powiem sobie, że mogłam spróbować walczyć jak byłam młodsza. -
nick nieaktualnyJagna, skrzat ma badanie jutro.
Fajnie masz Jaguś, że możesz tak często podglądać DJ, czy też Juleczkę - piękne imię.
Ja swojego nie widziałam 3 tygodnie i muszę jeszcze tydzień czekać, a spirala niepokoju się nakręca.
Też uważam, że skoro ma się te 20+ lat, to nie ma co zwlekać, tylko działać, jeśli akurat pragnienie dziecka jest. U mnie instynkt obudził się dość późno, córka została poczęta "z rozsądku", bo już czas, bo 28 lat stuknęło i lepiej dziecko przed 30 mieć. Potem znów ładnych parę lat nie czułam tego "zewu macicy", dopiero jak córka skończyła 5-6 lat zaczęliśmy z mężem nieśmiało przebąkiwać, czy może czas na rodzeństwo. I właściwie żałuję, że tyle czekaliśmy. Potem dwa lata nieszczególnych starań, ciąża ze spontanu i strata. Dopiero po tej stracie poczułam dyszącą 40 na karku, dopiero poczułam, jak mało mam czasu, jak duże ryzyko wraz z wiekiem.
Też czasem myślę, ona ma 26 lat, to ma czas. Ale nie chodzi mi o to, by ten czas bezczynnie czekać, starać się latami naturalnie, bo jest czas. Mówię "masz czas", bo myślę o tym, jak długo nieraz trwa diagnostyka i ewentualne leczenie. To jest pocieszenie, że jak problem zostanie odkryty w wieku 20+ to rokowania są całkiem inne, niż u kobiety przed 40! W razie jakichś poważniejszych problemów nikt takiej młodej kobiecie nie powie "ma pani max dwa lata na zajście w ciążę". To jest co najmniej 10 lat na próby, badania, leczenie i spłodzenie nie jednego, ale dwójki, a może i trójki dzieciaków. A ile rodzeństwa można zapewnić dziecku, które urodziła matka 40letnia? Kolejne to właściwie cud. Pod tym względem dobrze macie, że jesteście młode. I proszę, nie rozszarpujcie mnie za te słowa, ja nie mówię, że macie czekać bezczynnie, tylko próbuję pokazać, że wiedząc już teraz, macie większe szanse niż 10 lat później.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2016, 14:41
-
Ulli trzymam kciuki z całej siły, żeby za 2 tygodnie były dwa mocno bijące serduszka.
Jaguś, super pomysł. Fajnie, że DJ bryka, jeszcze trochę i poczujesz te fikołki
Skrzaciku, nie wyrzucaj sobie, że nie zaczęliście starań wcześniej bo nie ma pewności, czy to by cokolwiek zmieniło. Ja głęboko wierzę, że macierzyństwo jest Tobie pisane, i że nadejdzie dzień, w którym zobaczysz upragnione dwie kreseczki na teście i wszystko będzie szło jak po maśle aż do samego porodu. -
Jagna 75 wrote:Skrzat,mam nadzieje ze wszystko dobrze,ze przepchali co nie co i jestes jak nówka niesmigana,poprostu dziewica (prawie).
Czekamy na wiesci
Haha mam nadzieję, że tak będzie jutro Jaguś, bo jutro mam badanie:)
Dam Wam na pewno znać wieczorem jak było.
Mamaokruszka nie żałuję, że nie zaczęłam wcześniej starań. 25 lat to był dla mnie idealny wiek, akurat skończyłam studia i wyszłam za mąż, wcześniej nie byłam gotowa na dziecko.
Elaria takie podejście jak masz Ty jest bardzo zdrowe i chciałabym, żeby wszyscy takie mieli i byli tacy świadomi. Niestety większość naszego społeczeństwa klepie, że młoda dziewczyna ma po prostu wrzucić na luz, a dopiero jak jest przed 40tką to ewentualnie mogłaby przejść się do lekarza. Jest jakiś opór w ludziach przed leczeniem niepłodności. Nie wiem czy ze wstydu, czy braku wiedzy o możliwościach wspomagania rozrodu...sama nie wiem. -
Elaria wrote:I proszę, nie rozszarpujcie mnie za te słowa, ja nie mówię, że macie czekać bezczynnie, tylko próbuję pokazać, że wiedząc już teraz, macie większe szanse niż 10 lat później.
Częściowo się z Tobą zgadzam, ale taka perspektywa - czyli te 10 lat więcej sprawia ze:
- niestety nawet lekarze twierdzą, że masz jeszcze czas i praktycznie każda wizyta się kończy słowami: proszę brać leki i przyjść za trzy miesiące do kontroli i tak w kółko - żadnych konkretnych kroków;
- masz przed sobą perspektywę 10 lat walki, starań i tej ciągłej "deprechy staraniowej" - bo przecież nikt nie wie kiedy i czy w ogóle się uda - a nie wyobrażam sobie nawet następnego roku w tym stanie, a co dopiero 10 lat.
- w gruzy sypią się marzenia i cele - czyli praktycznie całe dotychczasowe życie - ja dorastałam po to, żeby być żoną i mamą - spełniam się w tym niesamowicie i praca i życie zawodowe to dla mnie watki towarzyszące. Im dłużej będę się w ogóle starać o pierwsze dziecko, tym gorzej będę się czuła jako kobieta i żona.
Czasem życie układa się tak, że zwyczajnie wcześniej nie było szansy lub "okazji" urodzić , ale skoro tą szansę już mam i wiem że to mój czas to m.in. powyższe sprawiają, że każde "masz jeszcze czas" doprowadza mnie do furii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2016, 15:03
-
qrwa, plecy mnie bolą trochę, no i czasem brzuch.
Znowu ten choooooyowy PMS jak w poprzednim cyklu pewnie
Wczoraj koło południa przeszły mi te pseudo mdłości, dziś też trochę było, ale mnie to wkqrwia, bo to pewnie nie ciąża.12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyIkarzyca, domyślam się, że ta perspektywa... ta niewiadoma, to podporządkowanie życia pod starania jest chyba najgorsze. Czy łatwiej byłoby żyć, gdybyś miała gwarancję, że nie teraz, ale za 4 lata urodzisz dziecko? Może przez kolejne 3 lata żyłabyś pełną piersią, nie musząc się martwić, tracić czasu i pieniędzy u lekarzy. Pod tym względem na pewno ten MASZ CZAS nie jest pocieszeniem. Bo chcesz teraz, a nie kiedyś, nie wiadomo kiedy. Pod tym względem ten młody wiek nie pomaga.
-
No wlasnie,jutro piątek wiec jutro Skrzat ma zabieg wiec oczywiscie zyczenie pozostaje..tak jakos mam dzien do przodu a jeszcze czytam posty dziewczyn i tak jakos wydawalo mi sie ze to dzis
Moze to dobry znak w tym chu dniu
Elaria ma racje,majac 26 lat macie w rezerwie sporo czasu by na spokojnie przechodzic badania,by szukac przyczyn..w porównaniu do mnie (41) to mnie sie poprostu dupa pali ze tak powiem bo na nic czasu,brak czasu na diagnostyke,brak czasu na próby IUI,trzeba bylo w pewnym momencie postawic wszystko na jedną karte.Tak wiec dziewczyny macie szczescie w nieszczesciu ze jestescie mlode,ze mozecie spróbowac wszystkiegoAntoś IVF,Julisia natural
-
Jacqueline wrote:qrwa, plecy mnie bolą trochę, no i czasem brzuch.
Znowu ten choooooyowy PMS jak w poprzednim cyklu pewnie
Wczoraj koło południa przeszły mi te pseudo mdłości, dziś też trochę było, ale mnie to wkqrwia, bo to pewnie nie ciąża.Antoś IVF,Julisia natural