X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiem co jeszcze, pisalyscie o puzzlach 1000, przez ostatnie 1,5 tyg ulozylam 2 obrazki po 1000 puzzli ;-) nieraz do 2 w nocy siedziałam:-D

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • sy__la Autorytet
    Postów: 1900 1501

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monaliza, przykro mi z powodu Twojej @. Widocznie to nie był jeszcze czas na Ciebie... ale nowy cykl to i nowe nadzieję trzeba mieć, tym bardziej że nadchodzi nowy i mam nadzieje dla Was wszystkich lepszy rok!

    MonaLiza lubi tę wiadomość

    Marysia ur. 21.04.2017 <3 niemowle.gif
    Aniołek 7t5d [*]
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co z Elarią,nic nie nspisala jak po polówkowych...martwi mnie taka cisza

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haana wrote:
    U mnie dziś w końcu @- w końcu bo od dobrego tygodnia miałam silniejsze pms! Strasznie się czułam. A dziś jeszcze 3 dni pracy i będzie wolne. Pozdrawiam :)
    Dobrze że się doczekałaś do Świąt zdąży sobie pójść ;) a za chwilę będzie można serduszkować

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruda a o Ciebie o akurat dziewczyny pytały czy ktoś coś wie.

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieskaa wrote:
    Magdziu, moj brzucholek juz jest widoczny, ale nikt nie dowierza, ze to 6. miesiac. Natomiast ani położna z No ani gin z Pl nie mieli wątpliwości, ze rozmiar brzucha jest odpowiedni. Gin przepadał mnie wzdłuż i wszerz i najważniejsze, ze wszystko sie zgadza z tygodniem ciąży, a nawet Marianka rozmiarami tyci wykracza.

    M@linko, udanego czasu rodzinnego z Twoimi trzema chłopakami i reszta rodziny!

    Elaria, teraz to musze Ci sie do czegoś przyznać. Śledzę Twoje losy z duża uwaga, ale jak wspomniałaś o połówkowych to jeszcze raz powiększyłam sobie Twój suwaczek, zeby sobie uświadomić, ze to nie pomyłka, Ty naprawdę daleko wspielas sie na tej ciążowej drabinie!!! Wspaniale! Czekam na wieści z połówkowych, obstawiasz chłopca czy dziewczynkę?
    (...)

    Niebieska, mnie też się wydaje, że suwaczki innych dziewczyn dosłownie zapieprzają, podczas, gdy ja mozolnie odhaczam tydzień po tygodniu. Ale faktycznie to im dalej, tym większy mam spokój. Dziś było to niby badanie połówkowe, na które mój gin się wczoraj zdziwił, że tak wcześnie, bo jego zdaniem lepiej będzie widać za 2 tygodnie. I faktycznie, ten lekarz od połówkowych (co sam mi zaproponował dzisiejszy termin) trudził się z pomiarami, zobaczył czaszkę, zwoje mózgowe, serce, wargę (czy nie ma rozszczepu podniebienia), zmierzył kość udową i ramienia i na tym w zasadzie koniec. Nie zobaczył kręgosłupa, nie zbadał jamy brzusznej, kiepsko było widać, raz że dzidzia (albo dzidź, bo dalej nie wiem) ułożyła się niekorzystnie, a dwa, że u mnie utrudnia badania tkanka tłuszczowa i łożysko mam na przedniej ścianie. Próbował też sondą dowcipną, ale mówi, że mam w ogóle dziecko wysoko ułożone. I faktycznie już dość powyżej pępka mi jeździł. Tak, że mam przyjechać 11 stycznia na powtórne badanie :) I znów nic nie zapłacę, bo to dalej na NFZ, a koszt połówkowego tam to 250 zł, więc... fajnie. Póki co, żadnych niepokojących widoków nie ma, dziś pierwszy raz poczułam się dość pewnie w tej ciąży.

    A wiesz, ja się zastanawiałam, jak przeżyłaś z Marianką tę podróż do Wrocławia. Taki kawał świata, aż się zdziwiłam, że tak szybko dojechaliście. Więc uznałam, że bez większych trudności.

    Natikka123, sy__la, Niebieskaa, Gaduaaa, kiti lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdzia88 wrote:
    Ja sie czuje jak balon...a najgorsze ze chyba zaczynam puchnac...jakos dziwnie heh
    Magdziu, ja puchłam strasznie pod koniec ciąży, ale to raczej po 30 tygodniu. O obrączce nie było mowy, palce jak serdelki. A mierzysz może ciśnienie? U mnie bardzo wówczas wzrosło, a to niebezpieczne jest.
    Nogi miałam, jakbym je do ula wsadziła. Musiałam bardzo ograniczyć sól i jadłam natkę pietruszki, podobno moczopędna.
    Takie puchnięcie może świadczyć o zatruciu ciążowym, nie lekceważ tego.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KammaMarra wrote:
    Ja rowniez Wam dziękuję ze jesteście. I to ze czasem sie znika to po prostu proba wyjscia na prosta i naladowania baterii. Bo my kobiety jal nikt inny zniesiemy wszystko.
    Mimo tego ze kompletnie nie mam ochoty uczestniczenia w świętach robię to dla mojego męża ktory naprawde jest cudnym xlzowikiem o zlotym sercu a wrecz golebim.
    I mimo tego ze widzialam jak placze i jak mu ciężko znieść kolejną porazke stwierdziłam ze nie mogę marnowac malzenstwa zwiazku przekładając i skupiając cala energię na starania. Jest on zbyt wartościowym czlowiekiem ktorego kocham nad życie zeby to zwyczajnie zaprzepaścic . po rozmowie wiemy ze sie nie poddamy i walczymy dalej. A jak same wiecie po cierpieniach dobro wraca ze zdwojona sila to moze wróci x2 ? :) tego sie trzymam. Dzisiaj ide do kosmetyczki jutro na paznokcie pojutrze jak m isie uda na rzęsy. Chce zeby mial w domu zadbana i radosną żonę. Bo to nic nie da ze bede dalej plakac i nic nie robić. Musze zyc funkcjonować a wtedy na pewno sie uda ❤
    Kamma, pięknie to napisałaś. Ty i mąż to już rodzina. Macie wspólny cel, wspólne marzenie. Razem będzie wam łatwiej. Czasem to cierpienie oddala o siebie ludzi. Dobrze, że Ty doceniasz męża i dbasz o wasz związek. Trzymam za was kciuki!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    roma wrote:
    Nie wiem za co tak dostaję po dupie od życia. Byłam własnie na rutynowym usg piersi. Mam jakiegoś guzka. Czeka mnie biopsja 9 stycznia...
    roma, ja już tyle razy beształam siebie, że nigdy nie byłam na usg, czy choćby ręcznym badaniu piersi. Domyślam się, że teraz będziesz tylko o tym myśleć. Moja mama miała niedawno biopsję, a to starsza kobitka i okazało się, że to gruczolak.
    Doczytałam dalej, że umówiłaś się na wcześniejszą biopsję, to dobrze.
    Ja jakoś nie dopuszczam myśli, że wyniki mogą być złe. Kolejna kłoda pod nogi, którą musisz przeskoczyć. Mocno, mocno życzę Ci zdrowia!

    roma lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czarnulka24 wrote:
    mam nadzieję że sama się oczyszczę do końca bez żadnego dodatkowego zabiegu a u was jak to było? zdarzyło się wam że same nie oczyściłyście się ?
    Rety, czarnulko... strasznie mi przykro, że musisz przez to przechodzić i jeszcze w takim czasie (choć przecież nie ma dobrego czasu na takie przeżycia).
    Mnie się poronienie kojarzy ze strasznym bólem, ja prawie chodziłam po ścianach, nie byłam w stanie się ubrać, zejść sama ze schodów, a roniłam samoistnie, choć nie do końca zeszło. I czyścili mnie tego samego dnia. Do dziś pamiętam, jak jechałam z mężem autem i wyłam z bólu na przednim siedzeniu. Nie sądziłam, że to może tak boleć. Ale wiem, że nie wszystkich to tak boli.

    Niech cię nie boli, niech to będzie, jak okres. Czarnulko, tulę.

  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciesze sie Elaria ze na tyle o ile jest dobrze,mam nadzieje ze z nowym rokiem poznamy kto taki rosnie w twoim brzuszku :-)
    Teraz spokojnie moge isc spac,zmęczona strasznie jestem choc niewiele dzis zrobilam,moze to dlatego ze w nocy czesto wstaje a rano 6-7 pobudka.Dobrej nocy kochane,brak sil by odpisac na wasze posty

    Elaria, Magdzia88 lubią tę wiadomość

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Mamaokruszka Autorytet
    Postów: 1275 1006

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqu te moje puzzle są bardzo małe w takim razie. Cały obrazek ma 68x38 cm. Bałabym się kupić 2000 elementów przy takiej wielkości... Oczy by mi chyba wysiadły.

    Genshirin a gdzie można taką matę dostać, jeśli można spytać? Bo mi by się bardzo przydała :D

    Natikka, skończyć 1000 elementów to nieliche osiągnięcie :) Co do rzeźnika... W moim rodzinnym domu przez długie lata ubojem i przerobem mięska zajmował się mój tata. Co się napatrzyłam za dzieciaka to moje :D Dziś mało rzeczy jest w stanie mnie ruszyć a krew nie robi na mnie żadnego wrażenia. No może poza jednym konkretnym rodzajem krwi.

    MonaLiza ojojam i tulę. Przykro, że znów przyszła głupia @. &&&&&& żeby nowy cykl był tym szczęśliwym.

    Syla powiem tylko WOW! Jestem w szoku! 2 takie obrazki w tak krótkim czasie. Masz rozmach dziewczyno :D :D

    Elaria cieszę się, że wyniki dzidzi są dobre. Kciukam, żeby takie właśnie pozostały :) Fajnie, że nie musisz płacić za następne USG :)

    Elaria, sy__la, MonaLiza lubią tę wiadomość

    relg2n0ax4qs6djf.png
    Asia, mama Aniołka Adasia 05.07.2016 (*)
    Forumowa tabelka KLIK!
    916au6bdty1b5a3d.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaokruszka wrote:
    Dziś mam kolejne spotkanie. W zasadzie za 5 minut ma się zacząć. I jestem chora ze stresu. Dosłownie, fizycznie chora. Mdłości, trzęsące się ręce, ból brzucha :( Nie cierpię takich sytuacji. Jestem totalnie nieodporna na taki rodzaj presji, jaki ona wywiera. Szczególnie, że to jest dosłowny nóż w plecy. Bo przez ostatnie 1,5 roku zachowywała się jak przyjaciółka. A tu nagle taka sytuacja...


    Mamaokruszka, a o co ma do Ciebie pretensje? Bo dosłownie aż się we mnie zagotowało. Nikt nie powinien nikogo doprowadzać do takiego stanu nerwowego, jak ona Ciebie.

  • Natikka123 Autorytet
    Postów: 1702 1103

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak dla mnie to wy wszystkie zaciazone dziewczyny zasuwacie:-)
    Dopiero pamiętam jak cześć z was zaczynała ciaze a to już tak daleko są suwaczki u ciebie też Elaria.
    To daje nam jeszcze walczącym nadzieję że skoro wam się udało to nam też się powiedzie jak nie w tym cyklu to w następnym. Nawet gdy ma się załamanie to czytając historie dziewczyn którym się udało chce się walczyć.
    Syla
    Podziwiam za wytrwałość w układaniu;-)
    A tak z innej bajki jak wam się udaje przetrwać te sztuczne wigilie w pracy? Bo mnie w piątek czeka a na samą myśl że znowu będzie udawanie jak to wszystko jest dobrze i składanie życzeń osobom których się nie cierpi to mnie bierze. I z 2-3 godz zmarnowane.

    Elaria lubi tę wiadomość

    09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
    09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
    10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
    02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie

    Potwierdzone:
    Niedoczynność tarczycy
    Insulinoopornosc
    Niski progesteron
    Pai homo
    Mthfr herero
    MTHFR C 677 hetero
    24.08.2020 wizyta u genetyka

    Leki:
    Eutyrox 75
    Metformax 2x500
    Kwas foliowy allines
    Femibion 0
    D3 2000
    Selen
    Berberyna
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gaduaaa wrote:
    Oby tak było.. Bo ciągle łapie schiZy że się nie uda.. Ze przecież w każdej chwili może się stać najgorsze
    Z tymi schizami to możesz przybić 5 z większością babek po stratach. Tego się niestety nie uniknie. Chwilowy spokój po usg i za dzień, dwa zaczyna się nakręcanie od nowa. Trzeba to wytrzymać, czerpać inspirację z historii z happy endem. Najgorsza schizy dopadają mnie, kiedy dołączają do nas nowe dziewczyny. Bo jak już "zapomnę" o poronieniu, to wraz z nowymi historiami, moje lęki odżywają.

    Gaduaaa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:
    Mieliśmy dziś rzeźnika, jedną świnkę załatwił co by mięso było potem na obiady itp, mój brat (3 lata starszy ode mnie) coś ta pomagał trochę na początku świnie przekręcić jak rzeźnik krew opuszczał. A za 2 minuty shaftował się, z powodu widoku krwi, no co za mięczak, ja bym mogła być takim rzeźnikiem, nawet mówiłam, że za małą dziurkę zrobił i krew nie leci, miałam wtedy 5 lat :P jak byłam dzieckiem chciałam w prosektorium pracować jako patolog :P
    Jako mieszkanka wsi, w latach 80 bywałam świadkiem (nausznym) świniobicia. Ten przerażony kwik, niemal wrzask zwierzęcia, potem odgłos tępego uderzenia siekierą w łeb i ...cisza. Nie pozwalali mi patrzeć, ale słyszałam. Bardzo za to lubiłam oglądać "rozbieranie" świni. To sparzanie w specjalnej "wannie", by szczecina odeszła, ściąganie paznokci specjalnym haczkiem -dzwonkiem, itd, itp... pewnie już połowa z czytających ma odruch wymiotny i myśli, że jestem psycholem. To dodam jeszcze dla pełnego obrazu, że jak spuścili krew do wiadra (na kaszankę) i solili ją, żeby nie krzepła i trzeba ją było mieszać, to ja pomagałam i tę surową, posoloną krew zlizywałam z drewnianej łyżki. Nawet mnie to dziś brzydzi!

    Natikka123, Mamaokruszka lubią tę wiadomość

  • Mamaokruszka Autorytet
    Postów: 1275 1006

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elaria wrote:
    Mamaokruszka, a o co ma do Ciebie pretensje? Bo dosłownie aż się we mnie zagotowało. Nikt nie powinien nikogo doprowadzać do takiego stanu nerwowego, jak ona Ciebie.
    Elaria o to, że przez ostatnie pół roku nie jestem radosna jak szczygiełek i jakość mojej pracy przez to spadła. Że ludzie w pracy widzą, że jestem często smutna i zwracają jej na to uwagę. A to nieprofesjonalne. I kilka innych rzeczy. Ogółem, od lipca, czyli od kiedy poroniłam, bardzo się zmieniłam i moja szefowa to widzi. I chyba jej to strasznie przeszkadza.

    relg2n0ax4qs6djf.png
    Asia, mama Aniołka Adasia 05.07.2016 (*)
    Forumowa tabelka KLIK!
    916au6bdty1b5a3d.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MonaLiza wrote:
    No i nie musiałam sikać,bo @ sama przyszła.
    Nie będą to moje wyjątkowe święta :( I cały dzień sobie beczę po kątach jak czubek. Boję się, że z tyloma dolegliwościami nigdy nie zajdę i nie donoszę. Boję się, że przede mną jeszcze kupe badań, lekarzy. A ja już nie mam sił. Chciałabym żeby ktoś za mnie to robił, umawiał wizyty, brał leki, wymyślał badania.. Dziś sobie zdałam sprawę, że przez cały rok po owulacji jakieś 2 tygodnie chodziłam miesiąc w miesiąc z nadzieją, że się udało.. Czyli w sumie pół roku zmarnowane na wyimaginowanej , wymyślonej, bezsensownej radości. I każda @ to jak strata. I miotam się między uczuciami smutku z powodu kolejnej zmarnowanej nadziei, a tym, że ludzie na świecie mają większe problemy niż moje a ja tak dramatyzuję. Ale po prostu smutno mi i nikt mnie nie rozumie, zwłaszcza koleżanki dzieciate, zdrowe. Pieprzona niesprawiedliwość ! Na pocieszenie za Waszą namową na zadbanie o siebie kupiłam sobie zajebisty komplet bielizny. Też mi pocieszenie..;(

    Evita a Twój mąż również miał to badanie, czy tylko Ty? Matko 16 fiolek!! Mi naraz pobierali max 3.
    MonaLiza, no tak się żyć nie da. Rozumiem smutek, na prawdę, na nikogo w otoczeniu nie możesz liczyć? A mąż? Masz w życiu miłość, to bardzo cenne i warte pielęgnowania.
    Jeśli masz chwilowo dość badań, lekarzy to zrób sobie przerwę. Żaden kryzys nie trwa wiecznie. Ja zawsze starałam się trzymać nadzieję na wodzy pod koniec cyklu. Dzięki temu nie popadałam w czarną rozpacz, choć oczywiście było mi smutno, jak @ przychodziła. Mona, uda Ci się, bo musi. Udało się tylu dziewczynom, które miały marne szanse. Np. ja, 37 lat, otyła, zdaniem lekarza -"bez owulacji", z insulinoopornością i cyklami po 40 dni i dłuższymi. Cuda się zdarzają i to częściej niż myślisz. Tylko proszę cię, zadbaj o swoją psychikę. Z Twojego posta przebija taki straszny smutek.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    A co z Elarią,nic nie nspisala jak po polówkowych...martwi mnie taka cisza
    Jagna, bo wróciliśmy późno z miasta, a potem trzeba się było córką zająć, jutro ma występ solowy przed całą szkołą i przeżywa, jak mrówka okupację ;)
    Za to potem zasr....am wam całą stronę :P

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 grudnia 2016, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natikka123 wrote:
    Jak dla mnie to wy wszystkie zaciazone dziewczyny zasuwacie:-)
    Dopiero pamiętam jak cześć z was zaczynała ciaze a to już tak daleko są suwaczki u ciebie też Elaria.
    To daje nam jeszcze walczącym nadzieję że skoro wam się udało to nam też się powiedzie jak nie w tym cyklu to w następnym. Nawet gdy ma się załamanie to czytając historie dziewczyn którym się udało chce się walczyć.
    Syla
    Podziwiam za wytrwałość w układaniu;-)
    A tak z innej bajki jak wam się udaje przetrwać te sztuczne wigilie w pracy? Bo mnie w piątek czeka a na samą myśl że znowu będzie udawanie jak to wszystko jest dobrze i składanie życzeń osobom których się nie cierpi to mnie bierze. I z 2-3 godz zmarnowane.
    Natikka, i tak na te ciążowe suwaczki patrzcie! Nawet ostatnio rozmawiałam na prv z jedną zaciążoną i pisałam o swoich obawach co do pisania o ciążowych rozkminach na tym wątku, że to będzie przykre dla staraczek, że może lepiej usunąć się w cień, nie szczuć brzuchem i nie dołować. Ale ona mi napisała, czy z drugiej strony, jakby się brzuchatki wyniosły, czy pozostałe nie poczułyby się porzucone.
    No trochę może by tak było, jakbym ja czy inne w ciąży poszły sobie automatycznie, bo już "nie mamy po co się z wami dalej bawić". Mi te wiadomości o ciążach, kiedy sama byłam staraczką i sprawiały przykrość (choć każdej życzyłam 2 kresek), bo to ciągle nie byłam ja, a z drugiej strony dawały nadzieję, że to następnym razem mogę być ja.

    A co do firmowej wigilii... no cóż, zaciśnij zęby, przyklej uśmiech nr 5 i składaj te życzenia i ciesz się, że nie umiesz czytać innym w myślach :P

‹‹ 1610 1611 1612 1613 1614 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ