Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
jatoszka wrote:powiedzcie mi jak w czwartek 12 01 rano miałam zastrzyk z ovitrelle i wczoraj 22.01 zrobiłam test owulacyjny i jest pozytywny to znaczy ze on jeszcze sie utrzymuje ? bo nie wiem co mam o tym myslec ? kreska nie jest mega widoczna ale wyraznie ją widać

Ja myślę, że najlepiej jak najmniej myśleć, tylko robić to co należy do męża i żony
Jest krecha = jest dobrze.
jatoszka, Elaria lubią tę wiadomość
-
Elaria wrote:Ja właśnie przeżyłam z mężem fajny moment, bo Tadek się uaktywnił, kiedy oglądaliśmy coś w telewizorze i kazałam mężowi rękę położyć na brzuchu i dwa razy mały go puknął, a potem było widać, jak się brzuch uwypukla. Ja już to obserwuję/ czuję na zewnątrz od jakiegoś czasu (pierwsze delikatne ruchy w 16tc), ale mąż dotąd jakoś miał pecha, czy brak cierpliwości, a tu taka współpraca
Wzruszający moment.
Elaria,
Cuuudnie!
Teraz już tak będzie coraz częściej, jak młodzieżowiec się rozkręci!
Elaria lubi tę wiadomość
-
promyczek 39 wrote:Monaliza sikaj!

Elaria i Tadek
gratulacje uaktywnienia :* i dzięki ze nam przytoczylas te historię
Niebieskaaa i Mariankaaa
damy Wam trochę oddechu ale badzcie z nami :*
Annak i Ava
Cudownie sie Was czyta
i super wiedziec ze zawsze tu bedziecie ,az wszystkie Zajdziemy !
Promyczku i Mały Ludziku, który właśnie zaczynasz kiełkować, jesteśmy z Wami cały czas i czekamy na wspaniałe wieści 30 stycznia! :-*
promyczek 39 lubi tę wiadomość
-
Skrzaciku,
Dobrze brzmisz!
Bądź tam gdzie jesteś teraz, bo najwyraźniej Ci to służy 
Co do babsztyla w pracy, to powiem jedno. Jej zachowanie to nic innego, jak (wyrażony w marny sposób) wielki komplement. Najwyraźniej jesteś tak dobra, że kobita po prostu się Ciebie boi.
Kiepsko dla niej. Bo to tylko znaczy, że jest słabym szefem. Dobrze dla Ciebie, bo jeśli praca nie przestanie Cię wkurzać, to po prostu ją zmienisz.
Niestety takich szefów jest sporo...
A mało jest takich, którzy rozumieją jedną z najpiękniejszych idei zarządzania ludźmi, jakie znam, czyli ideę zarządzania przez wolność. Opisał ją pięknie mój wielki mentor, Józef Wancer, w swoim artykule "Lekcje z osiągania celów przez wolność". Bardzo polecam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2017, 12:13
M@linka lubi tę wiadomość
-
Aga22 - wieki Cie nie było
Gratulacje ciążuni
No żeś się wcześniej nie pochwaliła, ochrzan się należy 
Ehh trochę rozumiem ten strach, ale jak piszesz, trzeba starać się myśleć pozytywnie
Trzymam kciuki
12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g 
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Czarnulka - fajnie, jeśli @ przyszła
Ale czy to na pewno miesiączka, dalej krwawisz normalnie? Bo ja po pierwszym zabiegu miałam taką dziwną sytuację, że 21 dni od zabiegu dostałam krwawienia, normalna żywa krew chlupło na raz na wkładkę i tego dnia 3 podpaski zużyłam, na wieczór duży skrzep był pod prysznicem i na drugi dzień już tylko mocne plamienie, takie dwudniowe krwawienie miałam, dopiero 2 tygodnie od tego zdarzenia dostałam normalnej miesiączki.
12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g 
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Byłam dziś zamówić brodziki, sztuk dwie potrzebujemy, cały czas myślałam, że będą dwa różne, co gdzie pojechałam obejrzeć to kurcze akurat takie jak chciałam to szyba nie taka a jak już coś się podobało to kosmiczna cena.
No i w końcu wkurzyłam się, spodobał mi się bardzo jeden model i zamówiłam dwa identyczne, w końcu to nam ma się podobać, nie?
Okres zapowiadało się, że będzie normalny całkiem, ale było raptem 1 dzień obfitego krwawienia, drugi średnie, wczoraj no takie słabsze średnie, a dziś słabiutkie... Wkuuuuuuurza mnie to, takie coś jak dziś mam to powinno być jutro i pojutrze, a tak jak jest teraz to pewnie pojutrze będzie po wszystkim. No niby trochę mocniejszy okres niż poprzedni, ale to jeszcze nie to co powinno być.
Żeby było zabawniej to rano dobrze się czułam a w drodze później dostałam migreny i kuźwa zdycham
12.12.2017 - jestem
Izabela, 55cm i 4450g 
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyMona, powodzenia w dzisiejszym napiętym planie dnia. Ja bym sobie też chętnie wyskoczyła do kosmetyczki.MonaLiza wrote:Dziewczyny milo naprawde milo sie robi jak sie czyta Wasze wpisy:) Nie wiem czy zdaze dzis siknac bo nie dosc ze w robocie mam kosmos, chyba nie dam rady skiknąć po test, potem od razu po pracy do weterynarza z psem, potem ide do dietetyka ( juhu!
) i na koniec do kosmetyczki. Moj maz nie raczyl mi pomoc chociaz z psem. O wlasnie! Niech mi test kupi chociac. W ogole mnie wczoraj strasznie wkurzyl. Jakos mam go dość, wszystkiego dość. Ale za to na allegro zamowilam 10 testow
Tylko zanim przyjda.. Jakos skoluje ten test, no nie moge Was zawiesc:)
Elaria nawet ciezko mi sobie wyobrazic jak sie czuje takie ruchy. Na pewno cos pieknego:) A te zdjecia w necie co niby widac nozke czy raczke to chyba fotomontaz co ?
Czarnulko podziwiam Cie, wg mnie szybko doszlas do siebie, potrafisz podniesc czowieka na duchu, a niedawno sama tyle przeszlas.. Co z lekarzami od tych ANA, bylas juz u kogos? Mi sie dobrze wydaje, ze Ty za granica mieszkasz czy cos pomylilam?
No wlasnie gdzie jest Justa?
Ja niestety na zywo mam dwie kolezanki, z ktorymi szlysmy rowno z ciazami.
A te wystające nóżki, czy rączki też widziałam na zdjęciach, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne, bo przecież macica to gruby mięsień. Na pewno u szczupłych mam więcej widać niż u mnie, nawet kiedyś oglądałam na YT, ale to chyba fotomontaże, bo w czasie rzeczywistym, czyli na filmie nie widziałam dłoni czy stópki. -
Dziękuję za wsparcie w sobotę dziewczyny:-)
Maz grzecznie się godził na swoją karę
Poprostu następnym razem idziemy z kimś innym spokojniejszym:-)
Ja cierpię na objawy ciąży urojonej
boli mnie podbrzusze ale nie jest to ból okresowy i wmawiać sobie ze to coś się tworzy i piersi mam większe nawet mi znajoma zwróciła uwagę i mąż więc to akurat mi się nie wydaje.
Kama i Ruda
Co u was słychać napiszcie chociaż raz w tygodniu co u was;-)
09.2016 poronienie samoistne 7 tydzień
09.2017 2630 g 48 cm szczęścia Amelka ❤
10.2019 ciąża obumarla 8 tydzień lyzeczkowanie
02.2020 ciąża obumarla 10 tydzien lyzeczkowanie
Potwierdzone:
Niedoczynność tarczycy
Insulinoopornosc
Niski progesteron
Pai homo
Mthfr herero
MTHFR C 677 hetero
24.08.2020 wizyta u genetyka
Leki:
Eutyrox 75
Metformax 2x500
Kwas foliowy allines
Femibion 0
D3 2000
Selen
Berberyna -
nick nieaktualnypromyczku, Ciebie miałam na myśli jako moją "ciążową bliźniaczkę", bo zaszłyśmy w ciążę w podobnym terminie i niestety dla Was skończyło się to za szybkopromyczek 39 wrote:Monaliza sikaj!

Elaria i Tadek
gratulacje uaktywnienia :* i dzięki ze nam przytoczylas te historię
Niebieskaaa i Mariankaaa
damy Wam trochę oddechu ale badzcie z nami :*
Annak i Ava
Cudownie sie Was czyta
i super wiedziec ze zawsze tu bedziecie ,az wszystkie Zajdziemy !
Poza tym w pamiętnikach mam koleżankę, która straciła ciążę kilka dni po moim pozytywnym teście, chyba byłaby tylko tydzień do przodu względem mnie. To takie niesprawiedliwe! Nie zaznam spokoju, póki Ty nie utulisz swego skarbulka.
promyczek 39 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySkrzacie, ucieszyłam się czytając, że przeżywacie z mężem drugi miodowy miesiącskrzat1988 wrote:Cześć Kochane:)
Na chwilkę do Was zajrzałam nadrobić zaległości.
Jagna ogromnie się cieszę, że wszystko u Was w porządku, gratulacje synka:)
Elaria mi też się marzy przeżyć kiedyś taki moment z mężem:) to musiało być magiczne!
Ja jestem jakoś w trakcie owu, "jakoś", bo nawet nie powiem Wam, który dziś mam dzień cyklu, wiem tylko, że koło 5 lutego powinnam dostać @. Nie biorę żadnych leków, od czasu do czasu co 3 dni przypomni mi się o kwasie foliowym. Bez tabsów czuję się cudownie. Pierwszy raz od dawna zobaczyłam u siebie przezroczysty, porządny śluz płodny i tylko dlatego wiem, że mam dni płodne;) Z mężem cieszymy się sobą i powiem Wam, że... już nie pamiętam kiedy było tak fajnie w łóżku;)
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym sobie nie myślałam, że może akurat teraz coś z tego będzie. Tym bardziej, że 4 lutego miną 2 lata jak zobaczyłam na teście ciążowym 2 kreski. Może akurat tego dnia 2 lata później moje dziecię do mnie wróci, tak jak do annak? Może zrobię tego dnia test:)
Poza tym niestety...ale w pracy słabo:( Pani o której Wam pisałam zwiększyła swoją negatywną aktywność. Jest dla mnie niemiła, opryskliwa, nie chce mi się chodzić do pracy, rano jest mi źle i w ogóle najchętniej zostałabym w domu. Pocieszam się, że staż trwa krócej niż rok i zacisnę zęby i wytrzymam. Ale nie chcę znów wracać do czasów, w których płakałam rano, że muszę iść do znienawidzonej roboty...
Ehh jak widzicie niestety nie wszystko zawsze jest ok. Tak sobie myślę, że może ja przyciągam takie potwory do siebie w pracy, bo moje znajome jakoś nie mają takiego "szczęścia" jak ja i nie narzekają na atmosferę w pracy. Albo jestem taka wrażliwa...
Co by miało z tego nie wyniknąć, to odświeżenie związku, rozkwit namiętności jest cudowną sprawą i ja osobiście mogę Ci tego pozazdrościć. Tak trzymaj!
A co do pracy, tak bywa, najgorsze, jak ktoś się uprzedzi bez powodu, jak ta kobieta. Po prostu rób swoje, praca to ostatecznie tylko praca, nie całe życie, nie jego połowa. Nie pozwól by za mocno się tym przejmować.
skrzat1988 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo to masz ciśnienie. Z jednej strony podwyżka, żeby cię zmotywować, a z drugiej plan się sam nie wykona, a przecież nie jesteś cudotwórcą.MonaLiza wrote:Skrzaciku ciesze sie ze w domku milo i przyjemnie:) I mam nadzieję, że owocnie:) Moze ten 4 lutego okaze sie szczesliwy, powinno tak byc i trzymam kciuki.Co do roboty to ja tez sie czasem zastanawiam czy to ja jestem przewrazliwiona czy moja robota rzeczywiscie jest taka stresujaca. Niby mnie dyrektorka docenila, pochwalila a ja dalej w stresie. Bo firma kiepsko stoi finansowo, bo musze wyrobic plan a nie ma gdzie komu sprzedawac. Nawet nie wiem jaka bylaby praca moich marzen.. Wiec nie wiadomo w jakim kierunku isc dalej.
To sporo u nas dziewczyn z Norwegii:)
Ja się czasem zastanawiam nad zmianą pracy, ale też pustka w głowie... co ja bym mogła robić. -
Juz mi się podoba ten artykul, za sam jego tytuł. Wszyscy to powinni przeczytac, a ja na pewno przeczytam jak znajde. W dzisiejszych czasach korpo ludzie sami sobie narzucaja niewolnictwo : gpsy w samochodach sluzbowych, tabelki, liczenie mnozenie jedno przez drugie, plany cuda wianki. Czlowiek zamiast robic swoje, robi wszystko dookola roboty i sie spina. Mi sie marzy praca ze zwierzetami, moglabym byc przytulaczem leniwców na jakiejs goracej wyspieannak wrote:Skrzaciku,
Dobrze brzmisz!
Bądź tam gdzie jesteś teraz, bo najwyraźniej Ci to służy 
Co do babsztyla w pracy, to powiem jedno. Jej zachowanie to nic innego, jak (wyrażony w marny sposób) wielki komplement. Najwyraźniej jesteś tak dobra, że kobita po prostu się Ciebie boi.
Kiepsko dla niej. Bo to tylko znaczy, że jest słabym szefem. Dobrze dla Ciebie, bo jeśli praca nie przestanie Cię wkurzać, to po prostu ją zmienisz.
Niestety takich szefów jest sporo...
A mało jest takich, którzy rozumieją jedną z najpiękniejszych idei zarządzania ludźmi, jakie znam, czyli ideę zarządzania przez wolność. Opisał ją pięknie mój wielki mentor, Józef Wancer, w swoim artykule "Lekcje z osiągania celów przez wolność". Bardzo polecam.
Pandy też wchodzą w gre:) Nie moge no nie moge dzis pracowac, nie cierpie:)
Elaria lubi tę wiadomość

-
MonaLiza wrote:Juz mi się podoba ten artykul, za sam jego tytuł. Wszyscy to powinni przeczytac, a ja na pewno przeczytam jak znajde.
Bardzo proszę:
http://mttp.pl/pobieranie/10_wybranych/Wancer.pdf
Elaria, M@linka, Mamaokruszka lubią tę wiadomość
-
MonaLiza wrote:Mi sie marzy praca ze zwierzetami, moglabym byc przytulaczem leniwców na jakiejs goracej wyspie
Pandy też wchodzą w gre:) Nie moge no nie moge dzis pracowac, nie cierpie:)
Ja zamiast przytulania leniwca mogłabym jeszcze przyjąć pracę polegającą na byciu leniwcem!
M@linka, skrzat1988, Mamaokruszka lubią tę wiadomość
-
Witam się po kilkudniowej przerwie. Potrzebowałam nie udzielać się ponieważ nie chciałam czuć się ciążowo( wiem dziwnie to brzmi)i przetrwać spokojnie do dzisiejszej wizyty. Nie poszłabym dziś gdyby nie to ze mi tabletek brakowało I mam pęcherzy, ciałko żółte i 2 mm zarodek pikjacym serce tętno małe 90 ,ale lekarz mówi ze to normalne przy takiej drobinie i rozkreca się z każdym mm za 10 dni kolejna wizyta. Nie czuje jakoś strachu…co ma być to będzie ….na ten moment tak mam. Ale z okazji wizyty zaszalałam na zakupach hehehe
Koteczku a Ty kiedy masz wizyte?
Mona Liza jestem taka ciekawa Twojego testu, sikaj!!!
Jagna gratuluje zdrowego syna, co piękny imieninowy prezent
Aga gratulację!!! Tym tym razem musi się udac!!!!!
Elaria, wlasnie takich momentów chce najbardziej! Zazdrosze! To musi być przemiłe uczucie.
Elaria, Gaduaaa, M@linka, Dorola31, kiti, promyczek 39, Elmo13, Mamaokruszka, sy__la lubią tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
nick nieaktualnyJacqu, a jaki brodzik zamówiłaś? Jakie kabiny będą? Mnie czeka wymiana kabiny, bo stara się rozsypuje, kupowaliśmy jakąś chińszczyznę, bo na nic lepszego nie było nas wówczas stać, strasznie ciężko toto umyć. Teraz chcę z drzwiami uchylanymi, bez tych rolek i prowadnic. Czy polecisz mi jakieś firmy, bo mam wrażenie, że w marketach budowlanych wszystko jest na jedno kopyto.
Aniuk, czekam na wieści z jutrzejszego usg! Na pewno wszystko będzie dobrze. Ale przerwę miałaś faktycznie długą. Ciekawa jestem jaka duża jest już Ava.
Tadek, skoro wczoraj był taki miły i popukał do nas z głębin, to dziś od rana broi, bo dzień przywitałam torsjami na pusty żołądek i jakieś naczynko mi pękło pod okiem od tego próżnego napinania się, gębę miałam obrzmiałą i czerwoną, jakbym ją do ula wsadziła.
Chciałabym pojechać do kosmetyczki, niech się mną zajmują. A tu nawet do fryzjera się nie dostałam, bo dziś pani otwierała o 12, a ja byłam we wsi gminnej ponad godzinę wcześniej, a drugi raz jechać mi się już nie chciało. -
nick nieaktualnyAlbo praca polegająca na noszeniu w kieszeni małych, osieroconych kangurów.annak wrote:Ja zamiast przytulania leniwca mogłabym jeszcze przyjąć pracę polegającą na byciu leniwcem!

Albo karmienie kolibrów. Ja karmię sikorki za oknem, ale to mało widowiskowe.
promyczek 39 lubi tę wiadomość
-
Ja rowniez, nawet ostatnio doszlam do wniosku ze ja te jestem urodzonym leniwcem, obibokiem i bumelantem:D no nie cierpie zadnych obowiazkow. Martwi mnie to, bo wg mnie robie wszystko na pol gwizdka. Albo moze za duzo od siebie wymagam ? Nie wiem. Boje sie ze nie ma dla mnie pracy, ktora bym naprawde polubila bo kazdy obowiazek to obowiazek. Zawsze bedzie w jakiejs pracy byc na czas, czy zrobic cos na czas. To juz presja. Unikam presji, ale tak sie przeciez nie da zyc.annak wrote:Ja zamiast przytulania leniwca mogłabym jeszcze przyjąć pracę polegającą na byciu leniwcem!

Justa jestes !
Super wiesci:) Nie mozesz znikac, potrzebujemy wiruskow z kazdej strony:)

-
nick nieaktualnyJusta, doczekasz takich momentów. Ale póki co, jak widzę, jesteś bardzo ostrożna. Właściwie cię rozumiem, miałam podobnie. Ściskam kciuki za twoją kruszynkę niech rośnie zdrowo!Justa87 wrote:Witam się po kilkudniowej przerwie. Potrzebowałam nie udzielać się ponieważ nie chciałam czuć się ciążowo( wiem dziwnie to brzmi)i przetrwać spokojnie do dzisiejszej wizyty. Nie poszłabym dziś gdyby nie to ze mi tabletek brakowało I mam pęcherzy, ciałko żółte i 2 mm zarodek pikjacym serce tętno małe 90 ,ale lekarz mówi ze to normalne przy takiej drobinie i rozkreca się z każdym mm za 10 dni kolejna wizyta. Nie czuje jakoś strachu…co ma być to będzie ….na ten moment tak mam. Ale z okazji wizyty zaszalałam na zakupach hehehe
Koteczku a Ty kiedy masz wizyte?
Mona Liza jestem taka ciekawa Twojego testu, sikaj!!!
Jagna gratuluje zdrowego syna, co piękny imieninowy prezent
Aga gratulację!!! Tym tym razem musi się udac!!!!!
Elaria, wlasnie takich momentów chce najbardziej! Zazdrosze! To musi być przemiłe uczucie.


16.03 2017 - przyszłaś do mnie...


