Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Koteczka82 wrote:Witaj Paulina przykro mi z powodu twojej straty.
Rozgość się. Myślę że znajdziesz tutaj wszystko czego teraz potrzebujesz.
Co do starań to ja bym nie czekałam i po pierwszej normalnej miesiączce działała.
Dziewczyny dziękuję wam wszystkim za odpowiedź, wiem że trudno wam wracać do tych ciężkich chwil.
Aniu przepraszam że spowodowałam u Ciebie dreszcze i dziękuję podwójnie że mimo wszystko odpisałaś.
Ja nie wiem czy wszystko już zeszło. Dzisiaj w nocy i rano jak wstałam siku to aż ze mnie "chlusnęło". W nocy tuż przed tym chluśnięciem poczułam takie napięcie i potem chlust i ulga. Byłam tak zaspana że nie sprawdzałam co zeszło. Rano było bardzo dużo krwi więc też nie wiem.
Mam nadzieję że jutro usłyszę że już zeszło wszystko lub tak jak pisałyście jest w drodze i nie będzie trzeba ingerować.
Dobrze mi w domu
Aga bardzo się cieszę że wszystko ok! I że serduszko bije.
Potrzeba nam jak najwięcej takich wieści!!!
na pewno uslyszysz jutro ze wszystko jest dobrze :)trzymam kciukiMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Dziewczyny, czy słyszałyście o czymś takim, żeby na ciążę reagować chorobą?
Tzn. w pierwszej ciąży niedługo przed poronieniem się rozchorowałam, wysoka gorączka, ogromne osłabienie, puściło dopiero kilka dni po poronieniu, mimo antybiotyków włączonych na ok 5 dni przed stratą.
Drugi raz, rozchorowałam się 3 dni przed terminem @, nie staraliśmy się wtedy, ale obserwowałam też cyklu, więc dopiero po fakcie okazało się, żebyły dzień przed owulacją.
W ostatnim cyklu, wzięło mnie jakieś przeziębienie, w dniu, w którym rano był bardzo blady pozytyw wieczorem już miałam gorączkę, dzień później zaczęłam plamić i niedługo potem krwawić.
Sama nie wiem, czy to tylko zbieg okoliczności, czy coś w tym jest.
Zaczynam chyba świrować.
-
Mamaokruszka Jeśli tak by było to powinien być tu teraz wysyp pozytywów
Ostatnio kilka dziewczyn tutaj chorowało (w tym ja). U mnie 30dc i mimo, że to już 20 dpo, @ nie widać ... testy negatywne. Tylko zastanawia mnie jedno: czemu @ się spóźnia mimo brania Bromergonu?
Wracając jeszcze do Twojej teorii... każda z nas jest inna, więc możliwe, że u Ciebie organizm właśnie tak reaguje. Może warto przy okazji gina podpytać? -
nesairah wrote:Mamaokruszka Jeśli tak by było to powinien być tu teraz wysyp pozytywów
Ostatnio kilka dziewczyn tutaj chorowało (w tym ja). U mnie 30dc i mimo, że to już 20 dpo, @ nie widać ... testy negatywne. Tylko zastanawia mnie jedno: czemu @ się spóźnia mimo brania Bromergonu?
Wracając jeszcze do Twojej teorii... każda z nas jest inna, więc możliwe, że u Ciebie organizm właśnie tak reaguje. Może warto przy okazji gina podpytać?
Robiłaś betę jakoś teraz? Czy tylko sikańce? Jeśli beta jest negatywna to ja bym poszła do gina. Szkoda czasu na takie czekanie -
Wlasnie dzwonili do mnie ze maja dla nas zarodek 3 dniowy 8 komorkowy :)i beda trzymac dla nas przez 3 miesiace
Gaduaaa, promyczek 39, Evita, Monika1357, Aga22, laila_25, Elmo13, sylvuś lubią tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Mamaokruszka wrote:Bardziej chodziło mi o to, że organizm "walczy z ciążą" i stąd pojawia się choroba. Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć.
Robiłaś betę jakoś teraz? Czy tylko sikańce? Jeśli beta jest negatywna to ja bym poszła do gina. Szkoda czasu na takie czekanie
Rozumiem, możliwe, że coś w tym jest
Betę robiłam w czwartek - 14dpo. Wynik < 1.20 mIU/mL. Nie wiem w takim razie czym może być spowodowane to opóźnienie... nigdy wcześniej mi się nie przytrafiło coś takiegoZadzwonię dziś do gina, bo rzeczywiście szkoda czasu...
-
Yoselyn82 wrote:Wlasnie dzwonili do mnie ze maja dla nas zarodek 3 dniowy 8 komorkowy :)i beda trzymac dla nas przez 3 miesiace
Yoselyn82 lubi tę wiadomość
-
Yoselyn tak bardzo gratuluję Ci tej decyzji, że bym Cię mocno wyciskała gdybyś była obok. Generalnie możesz czuć się przeze mnie wymemłana
Wiesz, zazdroszczę Ci tej decyzji. Sama chciałabym taką podjąć, ale brak mi odwagi. Mój mąż podchodzi do tematu tak, że gdybym powiedziała "dość, odpuszczamy" powiedziałby że szkoda, ale nie nakłaniałby do zmiany decyzji. I odwrotnie - gdybym zdecydowała się na adopcję komórki pewnie też dałby się namówić. Ale nie potrafię tej decyzji podjąć sama, chociaż bym chciała. Gdybym tylko usłyszała od Niego "proszę, zróbmy to!"...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 14:53
Yoselyn82 lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma też mam problem z podejmowaniem decyzji... zwłaszcza takich! Widać, że Twój mąż pozostawia ją tak naprawdę Tobie, ufa Ci w tej kwestii. Jeśli więc daje Tobie władzę, warto ją wykorzystać. Choć wiem, że z drugiej strony bez jego potwierdzenia i bez świadomości, że on chce dokładnie tego samego jest ciężko. Czasem zwykła rozmowa z mężem może utwierdzić Cię w przekonaniu, że właśnie to powinniście zrobić. Powodzenia
-
nesairah wrote:Rozumiem, możliwe, że coś w tym jest
Betę robiłam w czwartek - 14dpo. Wynik < 1.20 mIU/mL. Nie wiem w takim razie czym może być spowodowane to opóźnienie... nigdy wcześniej mi się nie przytrafiło coś takiegoZadzwonię dziś do gina, bo rzeczywiście szkoda czasu...
-
promyczek 39 wrote:Yoselyn bardzo popieram Twoja decyzję :* a w jakim miescie bedziesz miala transfer? i ile to kosztuje ,pytam z ciekawosci:)
Katowice w klinice Angelius a koszt 1000 zlpromyczek 39, sylvuś lubią tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Yoselin, to jest już całkowity koszt? Co dokładnie wchodzi w cenę?25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Dzień dobry
Zaczynałam dziś pisać już 3 razy, ale... brak mi jakichkolwiek słów by powiedzieć coś mądrego, by ulżyć choć troszkę dziewczynom... Sama dobrze znam te uczucia i jedyne co mogę powiedzieć to ,że jestem z Wami :*
Jestem "zniknięta" jak to Ania powiedziała gdyż przez ostatni czas nie byłam w stanie się odezwać z powodu naprawdę kiepskiego samopoczuciaDo całodniowych mdłości i zgagi dołączył okropny ból żołądka i całą swoją energie skupiałam na przetrwaniu tych ciężkich dni.
Od wczoraj jestem na zwolnieniu. Miałam popracować do końca lutego bo tak mamy ludzi w hotelu ale nie dałam rady. Moi współpracownicy nie są tym zachwyceni i moja przyjaciółka (jak się sama do tej pory nazywała) nie odezwała się do mnie ani słowem. Wiem, że jest jeszcze sporo roboty bo jak ludzie są to nie ma chwili wytchnienia ale ja obiecałam sobie, że tym razem w pierwszej kolejności będę myśleć o sobie i dziecku. Pierwszą ciążę całą przepracowałam nie oszczędzając się wcale, drugą nawet jak już wiedziałam, że przestała się rozwijać to i tak w pracy byłam bo przecież wielkanoc i pełny hotel... Tym razem tak nie będzie.
Na szczęście mam dobrą szefową i ona sama mi powiedziała, że - cytuję - cymbały muszą sobie beze mnie poradzićŻe praca nie jest najważniejsza w życiu tylko mam zadbać o siebie a przecież nie będę na zwolnieniu 10 lat tylko po porodzie na mnie czekają
Dziś jest pierwszy dzień jak czuję się troszkę lepiej tzn mdłości mniejsze, co oczywiście od rana wzbudziło we mnie niepokój czy aby na pewno wszystko w porządku. Nawet przeszło mi przez myśl, żeby jakiegoś usg szukać ale się powstrzymałam i póki co dzielnie czekam do wizyty 9.03. Choć to jeszcze 16 dni... Wieczność!
Nie dam rady nadrobić wszystkiego co pisałyście ostatnio ale teraz jak siedzę w domu to postaram się częściej zaglądać i odzywaćMuszę sobie też jakiegoś zajęcia poszukać bo pierwszy raz zapowiada mi się taka przerwa od pracy. Dziś od rana oglądam filmy. Właśnie jestem w połowie bajki "Skarb oceanu" - oczywiście już zdążyłam się popłakać
Chociaż na bajce mam wytłumaczenie bo ładna, wzruszająca ale kilka dni temu popłakałam się na reklamie ibupromu :p
Ahh się rozpisałam!!
Pozdrawiam Was wszystkie i mocno tulę :*promyczek 39, Koteczka82, Evita, Elaria lubią tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
I od razu słońce wychodzi zza chmur
http://static.pokazywarka.pl/e/c/t/56e4655cd02502ae408eeb9519aa4b85_orig.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 16:45
Gaduaaa, Koteczka82, Dorola31, Alisa, Evita, Niebieskaa, Jacqueline, Aga22, Monika1357, Yoselyn82, Elmo13, sylvuś, jatoszka lubią tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
roma wrote:Yoselin, to jest już całkowity koszt? Co dokładnie wchodzi w cenę?
to jest tylko sam transfer, ale gdybym chciala klej albo naciecie to juz musze zaplacic za to.. jesli chodzi o naciecie to decyduje embriolog. No ale 3 dniowca to chyba sie nie nacina, bo sie rozmraza go i patrzy czy bedzie dalej sie rozwijaj i podaja tobie goWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 17:02
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Roma to jest najlepszy prezent na wszystkie problemy i złe dni.
Jakbyś miała wątpliwości czy walczyć o drugie dziecko to popatrz na rysunek synka.
Dorola dobra decyzja Ty i maleństwo jesteście najważniejsze!!
Mamookruszka myślę że gdyby te infekcje wynikały z walki organizmu z ciążą to według mnie miałam byś gorączkę, ból brzucha ogólnie złe samopoczucie ale nie miałabyś kataru czy bólu gardła. A za każdym razem traciłaś ciążę w sezonie infekcyjnym?Czy np. latem też?Dorola31 lubi tę wiadomość
Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek
ONA: 39 lat
Hiperprolaktynemia - Bromergon
IO - Siofor 500mg
ANA 3+ - Encorton 10mg
3 cykle z Clo ❌
Zioła ojca Sroki ❌
Wiesiołek
1 cykl Aromek 1x1 ❌
2 cykl Aromek 2x1 ❓
ON: 38 lat
Okaz zdrowia
Nasienie - Normozoospermia✅
Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.
Droga do sukcesu jest zawsze w budowie... -
Koteczko, pierwszą ciążę straciłam na początku lipca. U mnie zawsze się zaczyna od ogólnego rozbicia i takiego "niewyraźnego" samopoczucia, potem dochodzi gorączka i na koniec pozostałe objawy. Ja ogólnie nigdy nie chorowałam aż tak, czasem jakieś przeziębienie i tyle, a gorączkę to miałam z 10-12 lat temu. A tu w ciągu niecałego roku trzy takie paskudne infekcje. Za każdym razem minimum tydzień plackiem w łóżku. Mąż powiedział mi, że to były jedyne 3 razy, gdy widział mnie w tak złym stanie i w sumie ma rację. Bo nie pamiętam, żeby z moim zdrowiem działy się takie cuda.
Nic to, jadę za chwilę do hematologa to go podpytam co i jak. A jak nie to zapytam immunologa o ten temat.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 17:22