X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Zaczynamy znowu starania
Odpowiedz

Zaczynamy znowu starania

Oceń ten wątek:
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 26 października 2017, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaczuszka86 wrote:
    Kochana nie rezygnuj! Powinniście dla pewności poprawić choć wiem że łatwo pisac. U mnie też myślałam że bóle sygnalizują owu a okazało się że pękło wszystko kilka dni później jak właśnie bóle przeszły

    Kaczuszka dzisiaj po prostu były trochę inne przytulanki obiecałam je mężowi. Nie chcę za bardzo na niego naciskać żeby znowu nie zaczął się bronić. Może uda mi się później jeszcze skusić męża. Niestety na noc idzie do pracy. Myślę że jutro rano jeszcze trochę poprawimy ;-)

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 października 2017, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, już nie wiem gdzie szukać zrozumienia wiec trafiłam tutaj. Potrzebuję się wyżalić komuś spoza mojego otoczenia. Mam nadzieje że to odpowiednie miejsce.
    Rok temu we wrześniu zaczęliśmy z mężem stać się o dzidziusia. Byłam u ginekologa. Okazało się, że mam torbiele na jajnikach, ale Gin powiedziała, że to wcale nie musi być przeszkodą w zajściu w ciążę. Wysłała mnie też do endokrynologa, który dopatrzył się lekkiej niedoczynności, przepisał leki i powiedział, że nie powinnam mieć problemu z zajściem w ciążę. Nie przejęliśmy się tym wszystkim i myśleliśmy że szybko pójdzie. Jednak tak nie było... po 5 miesiącach Gin wysłała mnie na HSG bo podejrzewała mnie o endometrioze, a mojego męża na badanie nasienia. HSG wyszło dobrze, jajowody drożne, za to z nasieniem nie było już tak kolorowo. Mąż wziął się trochę za siebie i po 3 miesiącach było już zdecydowanie lepiej, ale ja dalej w ciąży nie byłam... W końcu moja Ginekolog namówiła mnie na laparoskopie torbieli na jajnikach, która odbyła się pod koniec czerwca i to był strzał w 10! 9tego wrześnie zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym, skakałam po sufit razem z mężem. Poszłam na pierwszą wizytę, ale było za wcześnie i serduszko jeszcze nie biło, dostałam Duphaston. Na kolejną wizytę dwa tygodnie później poszłam już z mężem zobaczyliśmy bijące serduszko, radość ogromna ale miałam jakieś złe przeczucia, które niestety się sprawdziły... kilka dni po wizycie zauważyłam że nie mdli mnie tak jak wcześniej a piersi nie były już tak wrażliwe, ale po rozmowie z mężem stwierdziliśmy, że pewnie panikuję. Niecały tydzień później wieczorem idąc się kąpać zauważyłam brązowe plamienie, od razu telefon do lekarki, która kazała natychmiast jechać do szpitala. W szpitalu okazało się że nie widać serduszka... Maleństwo urosło trochę od ostatniej wizyty i beta cały czas rosła wiec moja gin powiedziała, że nie chce podejmować zbyt pochopnej decyzji, że chce mieć pewność i żebyśmy my przede wszystkim mieli pewność, ale według niej ciąża nie rozwija się prawidłowo i to jest pewne, ale że ciąże lubią czasami zaskakiwać. Dostałam luteine, moja gin trochę nastroiła nas pozytywnym myśleniem i kazała wrócić za tydzień. Wróciliśmy i rozpoczął się koszmar naszego życia... Zrobili mi betę która zmalała o połowę. Załamałam się... Później rozmowa z lekarzem, jak teraz wszystko będzie wyglądać. Jedyne za co dziękowałam Bogu to za to że moja ginekolog to kobieta Anioł! Wytłumaczyła nam wszystko krok po kroku, cierpliwie odpowiadała na każde nasze pytanie. Założyła mi tabletki na rozluźnienie szyjki i przeniosła do pojedynczej sali za co jestem jej bardzo wdzięczna, bo w takich chwilach człowiek chce być sam ze sobą i ze swoim mężem. Po 6 godzinach bóli wieczorem 20 października wieczorem miałam zabieg łyżeczkowania.Straciliśmy nasze tak bardzo wyczekiwane Maleństwo... Na drugi dzień wyszłam ze szpitala. Od tamtej pory nie ma godziny w ciągu dnia żebym nie ryczała. Mam dość tego wszystkiego tych wszystkich badań zabiegów. Nie mam siły na to wszystko. Jedynie mój mąż daje mi motywację żeby rano wstać z łóżka. Boję się, że już nigdy nie zajdę w ciążę, a jednocześnie boję się jej, tego że nie będę potrafiła się cieszyć, a jeszcze bardziej boję się, że znów historia się powtórzy i że już się z tego nie pozbieram...

    Przepraszam że się tak rozpisałam ale musiałam to wszystko z siebie wyrzucić.

  • Lotopałanka Autorytet
    Postów: 1459 923

    Wysłany: 26 października 2017, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i beta spada juz tylko 15...takze kolejny aniolek mieszka w moim sercu i mimo ze spodziewałam się wyniku to strasznie boli ta wiadomość a łzy same się leją z oczu

    3i49cwa1y1soayfp.png
    atdcanli4g0f7t2i.png

    Aniołki:
    Wrzesień 2014 6tc
    Październik 2017 6tc
  • vigry Autorytet
    Postów: 259 326

    Wysłany: 26 października 2017, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    _slodka, lotopałanka przykro mi dziewczyny, przytulam Was mocno, to słabe pocieszenie ale my tutaj Was rozumiemy bo też przez to przeszłyśmy..będzie ciężko i choć wiem że brzmi to jak banał - czas leczy rany.

    Edyśka nie trać nadziei, tak mocno trzymam kciuki żeby jednak było ok...:*

    Gos,a jak tam u Ciebie?

    c55f3e3k5o4odzq4.png
    16.01.2017 [*] (11tydz)
    12.05.2017 [*] (8tydz)
    26.11.2018 Wojtuś <3
    23.06.2020 [*] (8tydz)
  • Lotopałanka Autorytet
    Postów: 1459 923

    Wysłany: 26 października 2017, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem że czas leczy rany i trzeba próbować dalej....w końcu musi się udac

    Dominika32 lubi tę wiadomość

    3i49cwa1y1soayfp.png
    atdcanli4g0f7t2i.png

    Aniołki:
    Wrzesień 2014 6tc
    Październik 2017 6tc
  • Dominika32 Autorytet
    Postów: 692 591

    Wysłany: 26 października 2017, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Słodka,jak Cie przeczytalam to odrazu chcialam napisac ze czas leczy rany itp...
    Ale wiem doskonale ze teraz wcale Cie to nie pocieszy!
    Wszystkie tutaj przez to przeszlysmy i wiemy ze nie ma takich slow ktore Ci teraz pomoga.Ale wiedz ze jestesmy z Toba.

    Ja jestem 16 dni po lyzeczkowaniu a dopiero kilka dni nie rycze 24 na dobe.

    Daj sobie czas...wypłacz sie a potem wracaj "do gry" i walcz z nami!!!

    w57vrjjgdjn1sode.png

    qdkkkqi1yy4kqg9a.png

    lprkcwa1u3xyt21v.png

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4184

    Wysłany: 26 października 2017, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Boziu, dziewczyny, witam nowe koleżanki. I strasznie mi smutno jak czytam o kolejnych nowych dziewczynach, ale to, że tutaj trafiliście to swego rodzaju hmm dobrze jakby, bo wznawiacie walkę o to małe wielkie szczęście <3

    Jednocześnie strasznie mi smutno z powodu kolejnych strat dziewczyn które już wcześniej tu dołączyły :( :(

    Edyśka - wiem, że ciężko pozytywnie jakkolwiek myśleć w takiej sytuacji, zwłaszcza, że w jednej ciąży miałam podobnie, raz zły przyrost raz dobry i ją straciłam. A w tej najpierw dobry choć badanie pierwsze po 23h, a następne po 48 już zły przyrost pokazało :-/ pierwsza beta w tej ciąży była 28,1 za 23h było 60,2 a za 48h kolejne tylko 72,7 więc przyrost tylko 45% niecałe :-/ do tego żywa krew na papierze... Za 4 dni kolejne, przez ten czas robiłam testy co by jakoś przetrwać ten czas, nie miałam możliwości wcześniej powtórzyć badania bo to weekend Wielkanocny był akurat. Było ok, ale długo nie potrafiłam zacząć się cieszyć, nawet jak serduszko sie pokazało... Trzymam kciuki za Was, żeby mimo wszystko bylo ok <3

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • aLunia Autorytet
    Postów: 4139 2235

    Wysłany: 26 października 2017, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Słodka aż się popłakałam. Bardzo Ci współczuję. Ten czas zaraz po poronieniu jest bardzo ciężki. Pamiętam, że ja przeczytałam chyba całe forum. Szukałam odpowiedzi, pocieszenia, nowej nadziei. pierwsze trzy miesiące mi tak przeleciały, że nawet ich nie pamiętam. Ciągle leżałam w łóżku, płakałam i szukałam powodu. Pozwól sobie ie na to, myślę że płacz jest potrzebny...
    Lotopalanka i słodka tule was mocno :* :(

    Lotopałanka lubi tę wiadomość

    3i49df9hy6z4ginm.png

    ex2bdf9h3wcvr2ut.png

    zrz6i09kya2w4ixc.png
    22.12.2016r (11 tydzień-poronienie zatrzymane)
    10 cs- udało się
    Hormony ok, podwyższone tsh- letrox 4x100 i 3x75
  • Kasia_82 Ekspertka
    Postów: 163 70

    Wysłany: 26 października 2017, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylvuś wrote:
    Witaj Kasiu, bardzo mi przykro.
    Czy lekarz nie dał już rzadnych szans Maleństwu?
    Tutaj na pewno znajdziesz pomoc i zrozumienie.
    Ja niestety jestem w podobnej sytuacji, choć mojemu Groszkowi nie zabiło tym razem serduszko :'(

    Co do starań po poronieniu będziesz musiała poczekać na decyzję ginekologa.
    Zależnie od tego jak się odbędzie poronienienie, czy naturalnie, czy farmakologiczne czy z łyzeczkowanie należy odczekać od 1 do 3 cykli z @.

    Przytulam i życzę dużo siły oraz wiary że następna ciąża będzie już tą szczęśliwą!

    Bardzo Ci dziękuje za odpowiedź. Myśle, ze większych szans już nie ma. Jescze kazał zrobić betę.
    We wtorek - 47196
    Dzisiaj - 44521

    Bardzo niskie te wartości. Jutro jeszcze idę na USG i pewnie dostanę skierowanie do szpitala :(

  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 26 października 2017, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia bardzo współczuję przerabialam to dwa razy.
    Dziewczyny teraz jest Wam ciężko ale uwierzcuwierzcie mi z czasem znajdziecie siłę by dalej walczyć. Ważne żebyście miały wsparcie w waszych mężach ja po drugim poronieniu musiałam przekonywać męża przez kilka miesięcy żeby zgodził się jeszcze raz spróbować.

    Trzymam za was kciuki. Życzę siły i wytrwałości. Tutaj wszystkie wiemy jak to jest.

    Kaczuszka no i dzisiaj się nie udało poprawić :-( musi wystarczyć to co było. Poprawka przytulanek możliwa najwcześniej jutro rano.

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Daga11 Przyjaciółka
    Postów: 101 35

    Wysłany: 26 października 2017, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć wszystkim, witam.nowe dziewczyny, przykro.mi ze musialyscie tutaj trafic, ale dziewczyny sa naprawde pomocne i nie raz juz mi pomogly.

    Ja dzisiaj dostalam pierwsza @. Dziwne, ale nie nigdy tak nie cieszylam.sie z okresu :) jak narazie krwawienie takie samo jak przed ciaza, wiec wszystko "po staremu". Jutro umowie sie na wizyte gdzies na 6.11 to bedzie 13 dzien cyklu :) mam nadzieje, ze uslysze dobre wiesci, ze wszystko dobrze wygojone i fajnie, jakbysmy w listopadzie mogli zaczac starania.

    Gos77, Dominika32 lubią tę wiadomość

    Córka 7 lat

    23.09.2017 Aniołek (*) 9tc
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 26 października 2017, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daga w tej sytuacji cieszę się że już @ do Ciebie przyszła. Trzymam kciuki żebyś usłyszała dobre wieści na wizycie i mogła szybko rozpocząć starania. ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2017, 21:22

    Daga11 lubi tę wiadomość

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • Daga11 Przyjaciółka
    Postów: 101 35

    Wysłany: 26 października 2017, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje Koteczka :)

    Dziewczyny szybkie pytanie- czy przy tym pierwszym okresie po zabiegu uzywalyscie tamponow? Mialam zabronione uzywac jak krwawilam po lyzeczkowaniu, ale teraz chyba nie mma juz przeciwwskazn?

    Córka 7 lat

    23.09.2017 Aniołek (*) 9tc
  • Gos77 Autorytet
    Postów: 722 694

    Wysłany: 26 października 2017, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi powiedzieli, zeby przy pierwszej @ nie uzywac.

    7470csqv9ktdjl2c.png
    Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD <3
    Aniołek [*] 08.2017
    11.2017 - biochemiczna :(
    41 lat....
    MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
    Obie ciąże po IUI
    Kariotypy OK, nasienie super
    Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 26 października 2017, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie nikt nic nie mówił że można ani że nie można. Sama dla siebie używałam podpasek przez kilka cykli żeby wiedzieć jak silne jest krwawienie i mieć porównanie z @ z przed poronienia.

    Gos ty chyba miałaś testować wczoraj czy pomyliłam tygodnie i testujesz za tydzień?

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
  • AnnaZ Autorytet
    Postów: 309 108

    Wysłany: 26 października 2017, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    baljov wrote:
    Edzia, miło że pytasz :-)
    Podczytuje Was czasami ale muszę odpuścić, wrócić do życia, bo tak na prawdę nie wiadomo, czy w ogóle kiedyś jeszcze będę w ciąży, czy zdążę. Za bardzo zaczęłam świrować na tym punkcie i to mnie zaczęło dobijać. Przypominało mi to początki naszych starań, kiedy to angażowałam się w inne wątki na tym forum, tak jakby to mogło pomóc mi zajść w ciążę. Nic to nie pomogło, a źle działało na moją psychikę. Tak na prawdę co ma być to będzie. Muszę zająć się innymi sprawami, tak jakbym jednak miała nie mieć dziecka w przyszłości. Muszę się z tym pogodzić po prostu.
    Przy okazji gratuluję nowych ciąż, trzymam kciuki żeby było dobrze i współczuję bardzo tym, które straciły swoje maleństwa.

    Czuję to samo, czytam czasem, ale nie udzielam się już. Jestem bardzo sfrustrowana, czemu dałam tu ostatnio upust, za co przepraszam. Ciągle nam się nie udaje zajść, ten cykl też stracony, bo mąż wyjechał na dłużej do pracy. Październik, ciągłe myślenie, że już bym trzymała dziecko w ramionach i ciągłe niepowodzenia wpędziły mnie w nerwicę.
    Staram się też zająć innymi rzeczami, cieszyć moją córką i godzić z tym, że może już więcej dzieci mieć nie będę. Też angażowałam się w inne wątki z jakimś przekonaniem, że zaczaruję rzeczywistość i będę w ciąży. Odpuszczam, bo już nawet mąż ma dość traktowania go jak maszynki do robienia dzieci i seksu na dzwonek.
    Zajrzę czasem, żeby sprawdzić jak Wam idzie brzuchatki i która już się rozpakowała. Za wszystkie trzymam kciuki i życzę Wam brzuchów jak Święty Mikołaj ;)

    baljov lubi tę wiadomość

    2013 Córka - największa miłość
    7.04.2017 - 9tc [*] Aniołek
    12.2017 cp
  • Gos77 Autorytet
    Postów: 722 694

    Wysłany: 26 października 2017, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Koteczka82 wrote:
    Mnie nikt nic nie mówił że można ani że nie można. Sama dla siebie używałam podpasek przez kilka cykli żeby wiedzieć jak silne jest krwawienie i mieć porównanie z @ z przed poronienia.

    Gos ty chyba miałaś testować wczoraj czy pomyliłam tygodnie i testujesz za tydzień?
    Niestety nie pomylilas, nie udalo sie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2017, 22:54

    7470csqv9ktdjl2c.png
    Kazik, urodzony 20.11.2018. Nasz największy CUD <3
    Aniołek [*] 08.2017
    11.2017 - biochemiczna :(
    41 lat....
    MTHFR - obie hetero, oniżone białko S.
    Obie ciąże po IUI
    Kariotypy OK, nasienie super
    Hashi, wysoka prolaktyna - unormowane
  • Fatalita Autorytet
    Postów: 1010 1370

    Wysłany: 26 października 2017, 23:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daga, ja przez 6 tygodni miałam zakaz tamponow, basenu,sauny i kąpieli w wannie.

    Baljov, annaZ - mam nadzieję, że nie odbierzecie źle słów ode mnie, ale może rzeczywiście warto tak psychicznie dac sobie spokój, albo spróbować, bo wiem że to łatwe nie jest.
    Może jakiś fajny kurs? Studium? W końcu wiadomo, że los lubi płatać figle i krzyżować plany ;)
    Dużo się mówi o tym, że psychika robi swoje. Ciężko jednak nie myśleć o czymś o czym się marzy. Od siebie mogę Wam tylko przesłać dużo siły.

    baljov lubi tę wiadomość

    l22npx9iaxtim23h.png

    Nasze aniołki...
    21.09.14 (*) N.
    10.05.17 (*) O.
  • vigry Autorytet
    Postów: 259 326

    Wysłany: 26 października 2017, 23:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gos77 wrote:
    Niestety nie pomylilas, nie udalo sie
    Kochana, następny cykl będzie nasz :*

    Baljov, AnnaZ ja Was też rozumiem, uważam że każda z nas powinna działać w harmonii ze sobą. Ja póki co mam jeszcze jakąś siłę żeby próbować, mam nadzieję że do Was też wróci :)

    Gos77 lubi tę wiadomość

    c55f3e3k5o4odzq4.png
    16.01.2017 [*] (11tydz)
    12.05.2017 [*] (8tydz)
    26.11.2018 Wojtuś <3
    23.06.2020 [*] (8tydz)
  • Koteczka82 Autorytet
    Postów: 3674 3490

    Wysłany: 27 października 2017, 00:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gos przytulam. Trzymaj się kochana. Jeśli czujesz się na siłach walcz dalej.

    Baljov, AnnaZ rozumiem co czujecie i macie prawo mieć dość. Wiem, że czasem trzeba się wycofać odpocząć psychicznie od tematu starań. Przeszłam ten etap. Życzę wam siły żeby przetrwać ten trudny czas, życzę przytulanek dla przyjemności a nie na dzwonek.Życzę żebyście znalazły spokój i równowagę. A po cichu wierzę że los jeszcze miło Was zaskoczy. Dajcie czasem znać co u Was. Mocno przytulam.

    baljov, Gos77 lubią tę wiadomość

    Michałek 04.04.2009 - Nasz skarb.
    Aniołek 08.11.2016//Aniołek 08.02.2017 //2.05.2020 Aniołek

    ONA: 39 lat
    Hiperprolaktynemia - Bromergon
    IO - Siofor 500mg
    ANA 3+ - Encorton 10mg
    3 cykle z Clo ❌
    Zioła ojca Sroki ❌
    Wiesiołek
    1 cykl Aromek 1x1 ❌
    2 cykl Aromek 2x1 ❓


    ON: 38 lat
    Okaz zdrowia
    Nasienie - Normozoospermia✅
    Suple: magnez z B6, kwas foliowy, vit D3 i E, astaksantyna, cynk.


    Droga do sukcesu jest zawsze w budowie...
‹‹ 2535 2536 2537 2538 2539 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

W którym tygodniu planowane cesarskie cięcie? Co spakować do szpitala?

Choć poród fizjologiczny, czyli siłami natury, jest naturalnym procesem, w niektórych sytuacjach cesarskie cięcie może być korzystniejsze dla zdrowia matki i dziecka. W jakich sytuacjach i w którym tygodniu ciąży zaleca się poród przez cesarskie cięcie? Jak przyszła mama może się do tego przygotować?

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ