Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Xaxa wrote:Aaaa nie doczytałam, że plamiłaś 35dni, strasznie długo chyba, nawet po naturalnym poronieniu...
btw też miałam stymulację clo i Ovitrelle. Co do pryszczy to ja miałam jeszcze inaczej, jak owu z lewego jajnika, wtedy cały cykl walczę z cerą, jak z prawego to aż podkładu nie muszę używać ale od roku objawów owu żadnych a wcześniej zawsze wiedziałam kiedy jest.
Oby było wszystko ok i oby nie trzeba było robić zabiegu...Antoś IVF,Julisia natural
-
ostatnio czytalam wywiad z Kozuchowska...i ona urodzila w wieku 43 lat, po 2 miesiacach leczenia, tutaj jak czytam historie dziewczyn to wiele z nich w koncu urodzilo malenstwo, oby tak bylo, przynajmniej tu nie czuje sie samotna, bo w "realu" to wszystkie przyjaciolki prawie Maja dzieci, a ja czuje sie staro i zle, ale trzeba dzialac!
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
dziewczyny pomóżcie - za tydzień wracam do pracy po prawie 2 miesięcznej przerwie - co mam odpowiadać wszystkim, którzy będą się pytali o samopoczucie, stan zdrowia...o to czy w ciąży jestem itp. itd? chciałabym jakoś tak neutralnie bez wdawania się w szczegóły...? zaczną się też głupie żarty, że pracę olałam itp itd... POMOCY! Wierzę, że coś pomożecie mi wymyśleć!
-
Malinka ja bym powiedziała:poroniłam i nie chce o tym rozmawiać.
Ja nie powiedziałam w pracy i mordowałam się okropnie, bo domysłów o ciąży było co nie miara. Praktycznie codziennie słyszałam taki przytyk.. Płakałam po kątachMartynka30, M@linka, gama lubią tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Aga22 wrote:adora a w którym tygodniu byłaś jak poronilas?
Co Wy sie tak tym wiekiem przejmujecie dziewczyny. Ja mam 36 lat i mam to gdzies.Jagna 75, M@linka, osa lubią tę wiadomość
-
Malinka, ja wracam za tydzień do pracy, u mnie wszyscy wiedzą...
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Malika najgorsze będą pierwsze dni, możesz mówić jak radzi Bombelek, a możesz nic nie mówić...Przytulam
Ja dziś zaniosłam mocz do analizy na ogólny i na posiew. Od kilku dni bolą mnie plecy niemiłosiernie i podbrzusze, mam nadzieję, że to nie nerki
Jak coś wyhodują to muszę poczekać na antybiogram i pójdę w piątek lub w poniedz do lekarza rodzinnego, bo wizytuje 22 marca, a mojego gina nie ma.
Od kilku dni męczą mnie mdłości i nawet wymioty, ale bardziej martwi mnie czy nie mam jakiejś infekcji ukł. moczowego, boję się czy nie zaszkodzę dzidzi
Dziewczyny w ciąży ile jesteście na plusie? bo ja 2kg i nie wiem czy nie za mało przybieram, to też mnie martwi:(M@linka lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Niebieskaa wrote:ostatnio czytalam wywiad z Kozuchowska...i ona urodzila w wieku 43 lat, po 2 miesiacach leczenia, tutaj jak czytam historie dziewczyn to wiele z nich w koncu urodzilo malenstwo, oby tak bylo, przynajmniej tu nie czuje sie samotna, bo w "realu" to wszystkie przyjaciolki prawie Maja dzieci, a ja czuje sie staro i zle, ale trzeba dzialac!
kochana,wiek to nie wszystko,wazne zeby czuc sie młodo i byc aktywnym,ja własciwie to taka trzydziecha z wyglądu sposobu bycia,nie zamierzam patrzec w swoją metryke i zyc tak jak inni sie tego spodziewają.Ostatnio dobrzy znajomi powiedzieli ze mam juz czterdzieche to powinnam sie zachowywac juz troche inaczej bo nie wypada w tym wieku robic z siebie nie wiadomo co...nie wiem o co biegało,ale jak gówniara to sie nie zachowuje,ale tez w kapciach z pilotem w ręku i papilotach na głowie to tez nie zamierzam siedziec przed telewizorem i wsłuchiwac sie w swe ciało czy mnie gdzie juz nie strzyka...
Tez po to jest ten wątek aby móc sie wygadac,pogłębic troche wiedze bo wiele nie dowiemy sie od lekarzy,poza tym wiele osób nie wie o twoich problemach a jesli są to tez mają jeszcze mniejszą wiedze jesli nie przeszli tego co ty,więc nie dla nich temat...męzowie nasi to tez zbytnio nie zaprzątaj sobie głowy,wręcz męczy ich drązenie w kółko jednego tematu więc tylko w nas siła i wsparcie,nikt nas lepiej nie zrozumie jak my same na wzajemM@linka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Dziś jak byłam w laboratorium spotkałam swoją praktykantkę z czasów jak była u mnie na nauce, straciła dzidziusia w listopadzie albo w grudniu, to wiedziałam, bo była u mnie pogadać w styczniu. Jest znów w ciąży była robić drugą betę
M@linka lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
M@linka wrote:dziewczyny pomóżcie - za tydzień wracam do pracy po prawie 2 miesięcznej przerwie - co mam odpowiadać wszystkim, którzy będą się pytali o samopoczucie, stan zdrowia...o to czy w ciąży jestem itp. itd? chciałabym jakoś tak neutralnie bez wdawania się w szczegóły...? zaczną się też głupie żarty, że pracę olałam itp itd... POMOCY! Wierzę, że coś pomożecie mi wymyśleć!
Ja tez powiedziałabym "sorki dziewczyny,ale niestety nie udało się,prosze nie pytajcie bo nie czas" i tyle,kazdy zrozumie i nie bedzie dociekliwy,a odwlekanie i wymijanie sie od odpowiedzi to pogarsza sytuacje i zwiększa ilosc pytan.Lepiej zrzucic od razu ten kamien z serca,kolezanki z pewnoscią zrozumieją by nie zwiększac bóluM@linka, gama lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:kochana,wiek to nie wszystko,wazne zeby czuc sie młodo i byc aktywnym,ja własciwie to taka trzydziecha z wyglądu sposobu bycia,nie zamierzam patrzec w swoją metryke i zyc tak jak inni sie tego spodziewają.Ostatnio dobrzy znajomi powiedzieli ze mam juz czterdzieche to powinnam sie zachowywac juz troche inaczej bo nie wypada w tym wieku robic z siebie nie wiadomo co...nie wiem o co biegało,ale jak gówniara to sie nie zachowuje,ale tez w kapciach z pilotem w ręku i papilotach na głowie to tez nie zamierzam siedziec przed telewizorem i wsłuchiwac sie w swe ciało czy mnie gdzie juz nie strzyka...
Tez po to jest ten wątek aby móc sie wygadac,pogłębic troche wiedze bo wiele nie dowiemy sie od lekarzy,poza tym wiele osób nie wie o twoich problemach a jesli są to tez mają jeszcze mniejszą wiedze jesli nie przeszli tego co ty,więc nie dla nich temat...męzowie nasi to tez zbytnio nie zaprzątaj sobie głowy,wręcz męczy ich drązenie w kółko jednego tematu więc tylko w nas siła i wsparcie,nikt nas lepiej nie zrozumie jak my same na wzajem
prawda...moje przyjaciolki wiedza o problemach,ale nie daja mi takiego zrozumienia jak dostalam od osob ktore przeszly przez to samo... wlasciwie to juz jestem oszczedna w opowiesciach np. o leczeniu, bo jak wspomnialam o lekach ze biore to i tamto to reakcja byla troche jak na jakas hipochondryczke:P sciskam Was wszystkie mocno! i wierze ze wszystkie osiagniemy ten cel!!!
Martynko... takie historie sa potrzebne:))
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Martynka30 wrote:Dziś jak byłam w laboratorium spotkałam swoją praktykantkę z czasów jak była u mnie na nauce, straciła dzidziusia w listopadzie albo w grudniu, to wiedziałam, bo była u mnie pogadać w styczniu. Jest znów w ciąży była robić drugą betę
takie cos daje nadzieje ze znów sie uda,nawet szybciej niz myslimyAntoś IVF,Julisia natural
-
Jagna kochana nie przejmuj się opiniami znajomych, pamiętaj oni nie są Tobą, nie przeżyli tego co przeszłaś i co najważniejsze nie przeżyją życia za Ciebie.
Nie mają prawa Cię oceniać. Wiem, że łatwiej jest pisać o tym niż wziąć to do siebie, takie rzeczy typu nie przejmuj się, sama wiem to po sobie, ile ja usłyszałam słów od rodziny, znajomych...
Ja w realu nie mam dobrych koleżanek, konkakt urwał się po poronieniach... one mają po 2 dzieci a ja nie mam i o czym będą ze mną gadać... wiele razy słyszałam, nie obraź się, nie mam czasu, ja mam rodzinę i nie mam czasu na bzdety
A lekarze mogą też się mylić, i nie należy nigdy mówić pacjentce, że z tymi wynikami nigdy nie będzie miała dzieci, bo dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych.
Moja koleżanka długo starała się o dziecko, nawet 2 ionvitra miała nie udane. Zaszła dzięki in vitro chyba za 3 razem, ale to i tak było cudem.
Jej lekarze też mówili, że nie będzie miała dzieci. W ciąży w wieku 20 kilku lat przeszła bardzo ciężki udar mózgu. Musiała nauczyć się chodzić, mówić, czytać od nowa. A po ponad roku zaszła naturalnie w ciążę... lekarze nie wierzyli a jednakNiebieskaa lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Więc mam pare wyników:
- przeciwciała antykardiolipinowe w obydwu klasach ujemne,
- ANA - ujemne
- antykoagulant tocznia 32,31 sek. ( 30,5-40,6) - dobrze?
- APTT (czas kaolinowo-kefalinowy) 29 sek. (27-40) - dobrze?
Nie ma jeszcze tylko p/c przeciwko B2-glikoproteinie.
Więc na to wychodzi, że APS nie będę miała?
Czemu w takim razie serduszka zatrzymały się praktycznie na takim samym etapie wg usg... Mam aż takiego pecha? Jakoś w to nie wierzę Gdybym jeszcze straciła ciążę na różnych etapach, ale w tym samym czasie prawie..
Za miesiąc chce zrobić badania w kierunku MTHFR i V-leiden + mutacja w genie protromibny.
Jakie jeszcze potem badania mogłabym zrobić ? Nie chcę kolejnej ciąży jeśli znów mam ją stracić i nie będzie nawet żadnego punktu zaczepienia czemu tak się dzieje12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Martynko nie martw się, ja jestem w 25tc a przybrałam 3kg, a tak naprawdę to odrabiam stracone 4kg na początku ciąży. Też się martwiłam że nie przybieram, ale dziecko rośnie, a tylko to się liczy lekarka kazała się nie przejmować, tylko cieszyć, że będzie mniej do zrzucania
Martynka30 lubi tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Martynka30 wrote:Jagna kochana nie przejmuj się opiniami znajomych, pamiętaj oni nie są Tobą, nie przeżyli tego co przeszłaś i co najważniejsze nie przeżyją życia za Ciebie.
Nie mają prawa Cię oceniać. Wiem, że łatwiej jest pisać o tym niż wziąć to do siebie, takie rzeczy typu nie przejmuj się, sama wiem to po sobie, ile ja usłyszałam słów od rodziny, znajomych...
Ja w realu nie mam dobrych koleżanek, konkakt urwał się po poronieniach... one mają po 2 dzieci a ja nie mam i o czym będą ze mną gadać... wiele razy słyszałam, nie obraź się, nie mam czasu, ja mam rodzinę i nie mam czasu na bzdety
A lekarze mogą też się mylić, i nie należy nigdy mówić pacjentce, że z tymi wynikami nigdy nie będzie miała dzieci, bo dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych.
Moja koleżanka długo starała się o dziecko, nawet 2 ionvitra miała nie udane. Zaszła dzięki in vitro chyba za 3 razem, ale to i tak było cudem.
Jej lekarze też mówili, że nie będzie miała dzieci. W ciąży w wieku 20 kilku lat przeszła bardzo ciężki udar mózgu. Musiała nauczyć się chodzić, mówić, czytać od nowa. A po ponad roku zaszła naturalnie w ciążę... lekarze nie wierzyli a jednak
nie przejmuje sie opinią innych,zazwyczaj jest to spowodowane przez zazdrosc,poza tym pokłocilismy sie o kase,bo nie chcieli nam wrócic za rezerwacje domku wczasowego...ale to juz historia.Dlatego juz nie są naszymi dobrymi znajomymi,choc mój mąz ciągle namawia by pojechac do nich w odwiedziny a ja nie mam ochoty,zbyt zabolały mnie słowa które tez padły ze jestem dla kasy z moim męzem he he,czasem zastanawiam sie kto tu faktycznie zachowuje sie jak dziecko.
a co do moich wyników,lekarz w klinice powiedział ze mam sie nimi nie przejmowac bo nie stanowią problemu,wiec od tego momentu jestem pełna pozytywnej energii mimo naszego nieszczęscia.
Od prawie 15 lat nie przejmuje sie opinią innych,mam swoje zycie i tylko ono mnie interesuje,nikt do garnka mi nie wkłada wiec i w moje zycie niech nikt nie ingeruje,mnie nie interesuje co sąsiad,co kolezanka,zwykły człowiek z ulicy,mam dosc na głowie by przejmowac sie innymi.Wole poczytac ksiązke niz spedzac czas wsród dwulicowych osóbAntoś IVF,Julisia natural
-
Martynka30 wrote:Malika najgorsze będą pierwsze dni, możesz mówić jak radzi Bombelek, a możesz nic nie mówić...Przytulam
Ja dziś zaniosłam mocz do analizy na ogólny i na posiew. Od kilku dni bolą mnie plecy niemiłosiernie i podbrzusze, mam nadzieję, że to nie nerki
Jak coś wyhodują to muszę poczekać na antybiogram i pójdę w piątek lub w poniedz do lekarza rodzinnego, bo wizytuje 22 marca, a mojego gina nie ma.
Od kilku dni męczą mnie mdłości i nawet wymioty, ale bardziej martwi mnie czy nie mam jakiejś infekcji ukł. moczowego, boję się czy nie zaszkodzę dzidzi
Dziewczyny w ciąży ile jesteście na plusie? bo ja 2kg i nie wiem czy nie za mało przybieram, to też mnie martwi:(
ja jestem 3kg na plusie ale w ciązy nie jestem he heAntoś IVF,Julisia natural