Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
osa wrote:Dziękuję za miłe słowa
Blondyna, ten Twój brzuszek taki nieduży - mam mniej więcej taki sam. Męczysz się z tymi wymiotami, a morfologię masz w porządku przy takich dolegliwościach?
Jagna, super wiadomości, naczekałaś się, ale @ przyszła wreszcie
Miałam ostatnio lekko zaniżona hemoglobine i przepisała mi lekarka Tardyferon i mam go brać co drugi dzień. Jutro idę na badania moczu i morfologie wiec zobaczymy jak to teraz wygląda. Ogólnie wyniki aż takie straszne nie są, ginekolog mówi ze są dobre, więc niewiem.
Za tydzień 30 marca kontrola u ginekologa wiec zobaczymy jak malutka się rozwija -
blondyna5555 wrote:Miałam ostatnio lekko zaniżona hemoglobine i przepisała mi lekarka Tardyferon i mam go brać co drugi dzień. Jutro idę na badania moczu i morfologie wiec zobaczymy jak to teraz wygląda. Ogólnie wyniki aż takie straszne nie są, ginekolog mówi ze są dobre, więc niewiem.
Za tydzień 30 marca kontrola u ginekologa wiec zobaczymy jak malutka się rozwijablondyna5555 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
osa wrote:Ania, no jesteś wreszcie. Napisz jeszcze co i jak u Ciebie, czy dobrze się czujesz, jakie masz zalecenia teraz, wprowadziłaś jakąś dietę/suplementację?
Oska,
Ja się mam całkiem dobrze. Przyznam, że starania o małego ludzika zeszły u mnie trochę na drugi plan. Praca zdominowała mi ostatnio myśli. Ale w sumie cieszę się z tego, bo dzięki temu jakoś bezboleśnie i szybko minął mi czas oczekiwania na nowy start.
Suplementacji i leków mam mnóstwo. Jak się doliczyłam, codziennie mam brać 15 (!) tabletek, tudzież innych saszetek i tym podobnych.
Co do diety, to owszem, trochę wprowadziłam, ale nie tak w 100% jak zaleciła pani dietetyk.
Odczuwam niestety kiepskie skutki brania Glucopgahe Któraś z dziewczyn chyba też o tym pisała. Jednak mam jakieś bóle głowy, zawroty, mdłości, etc. No a jak zdarzyło mi się winka łyknąć, to już w ogóle nie mówić. Masakra. Ale nic to. Może przynajmniej przyniesie to jakieś skutki.
A tak w ogóle, to aż mnie dziś zatkało, jak zobaczyłam, na jakim etapie ciąży jesteście, Osa i Blondyna Przecież to wszystko się dopiero zaczęło...osa, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
Witajcie Kochane
Annak Wlasnie Bombelek poinformowała mnie, że zostałam wywołana do odezwanie się, tak więc się odzywam Przyznam się szczerze, że bardzo zaniedbałam forum, ale też nie bardzo jestem w temacie mutacji, tarczycy itp. więc nie chcialam się wcinać nie na temat
U mnie wszystko ok, Franiu takie akrobacje trenuje, że cały brzuch mi skacze Uwielbiam te kopniaki, a starszaki mówią, że młody juz Taekwondo trenuje mialam niefajne twardnienia macicy, ale odkąd biorę Aspargin 2x2 to jest znacznie lepiej dalej się troszkę oszczędzam i tak już pewnie zostanie, ale to już tylko jakieś 3 m-ce, więc dam radę. Jutro idę zrobic wszystkie wyniki i wypić glukozę (bleeee) no i zobaczymy jak wyjdą.
W czwartek/piątek czeka mnie troche roboty bo córcia ma urodzinami, wiec musze torta itp zrobic, zobaczymy jak to bedzie
Powolutku zaczynamy kompletować wyprawkę, mamy już wozek, troszkę ubranek i moje ukochane kocyki, fotelik zamówiony, najogólniej mowiąc cieszymy się ciążą, chociaż gdzies tam daleko z tyłu głowy pozostał mały lęk, ale walczymy z nim dzielnie
Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się (Annak szczegolnie gorliwie Tobie kibicuję ) a mamusiami życzę zdrowka i siłyannak lubi tę wiadomość
-
Ja biorę glucophage i mysle ze to ta cholera jest winowajca... Mdłości, zawroty głowy, pulsowanie w głowie, czasem dreszczopodobne objawy, albo niepokój... Do tego nagle w sobotę z tego wszystkiego spałam 2h w ciagu dnia...
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
i ja Was witam i Ciebie Jagna75:) u mnie tez kupa za oknem,ale pare dni wolnego zbliza sie wielkimi krokami:D a potem mimo ogromu pracy to juz sie ciesze na kolejne starania...kto wie...moze cos z tego wyjdzie:)
Jagna 75 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Witajcie kochane,
nie wiem czy mogę już dołączyć do tej grupy, gdyż dla mnie jeszcze za wcześnie na staranie, ale teraz przy zdrowych zmysłach trzyma mnie chyba tylko myśl, że za niedługo znów zaczniemy się starać.
O tym, że moja ciąża nie rozwija się, ostatecznie dowiedziałam się 4 marca w jej 7/8 tygodniu. Wcześniej lekarz nie chciał stawiać takiej diagnozy ze względu na moje długie cykle (37 dni).Nigdy nie usłyszałam bicia serca mojego dziecka, ale myślę że dzięki temu będzie mi łatwiej to przejść. W ubiegły czwartek 17 marca miałam łyżeczkowanie. Wcześniej prawie 2 tygodnie czekałam na poronienie samoistne, jednak mój organizm nie chciał przyjąć do wiadomości, że nie utrzyma tej ciąży.
W czwartek wieczorem wróciłam do domu i od tego czasu nie potrafię sobie poradzić. Wybucham płaczem, ciągle o tym myślę, mimo że mąż stara się jakoś zagospodarować mi czas. Wiem, że jemu też jest ciężko a jeszcze musi być silny za mnie.
Boję się, pewnie jak większość z Was, że w następnej ciąży znów się to powtórzy, jednak bardzo chcę już rozpocząć starania o dziecko. To była moja pierwsza ciąża i zaszłam w nią dość szybko bo w 2 miesiącu starań, a w pierwszym cyklu kiedy zrobiłam testy owulacyjne. Mam już 30 lat i boję się, że nie zostanę mamą. Póki co czekam na wizytę kontrolną po zabiegu i na pierwszą miesiączkę, ale to jeszcze kilka tygodni potrwa. A do tego czasu muszę próbować różnych sposobów na powrót do normalnego życia. Wiem, że wielu z Was forum pomaga, mam nadzieję, że i ja znajdę tutaj choć trochę ukojenia a za kilka miesięcy spotkam się z Wami na grupie oczekujących swojego upragnionego dziecka.
Pozdrawiam Was serdecznie
GWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 12:32
-
grama
bardzo nam przykro;(
strach pozostaje.... ale jest tez wieeelka Nadzieja:)
skup sie teraz na regenerowaniu Twojego organizmu, zebys byla gotowa do starań -
duze ilosci migdałów(lepiej europejskie, nie kalifornijskie) czerwone winko na odbudowe endometrium, a do tego witamina E naturalna ( nie syntetyczna, lepiej sie wchłania) np. TOKOVIT
pij siemie lniane i wcinaj kwas foliowy(niech Ci gin przepisze 5mg) i cynk
mnie bardzo pomogła swiadomosc, ze cos robie dla.....M@linka lubi tę wiadomość
08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
-
grama wrote:Witajcie kochane,
nie wiem czy mogę już dołączyć do tej grupy, gdyż dla mnie jeszcze za wcześnie na staranie, ale teraz przy zdrowych zmysłach trzyma mnie chyba tylko myśl, że za niedługo znów zaczniemy się starać.
O tym, że moja ciąża nie rozwija się, ostatecznie dowiedziałam się 4 marca w jej 7/8 tygodniu. Wcześniej lekarz nie chciał stawiać takiej diagnozy ze względu na moje długie cykle (37 dni).Nigdy nie usłyszałam bicia serca mojego dziecka, ale myślę że dzięki temu będzie mi łatwiej to przejść. W ubiegły czwartek 17 marca miałam łyżeczkowanie. Wcześniej prawie 2 tygodnie czekałam na poronienie samoistne, jednak mój organizm nie chciał przyjąć do wiadomości, że nie utrzyma tej ciąży.
W czwartek wieczorem wróciłam do domu i od tego czasu nie potrafię sobie poradzić. Wybucham płaczem, ciągle o tym myślę, mimo że mąż stara się jakoś zagospodarować mi czas. Wiem, że jemu też jest ciężko a jeszcze musi być silny za mnie.
Boję się, pewnie jak większość z Was, że w następnej ciąży znów się to powtórzy, jednak bardzo chcę już rozpocząć starania o dziecko. To była moja pierwsza ciąża i zaszłam w nią dość szybko bo w 2 miesiącu starań, a w pierwszym cyklu kiedy zrobiłam testy owulacyjne. Mam już 30 lat i boję się, że nie zostanę mamą. Póki co czekam na wizytę kontrolną po zabiegu i na pierwszą miesiączkę, ale to jeszcze kilka tygodni potrwa. A do tego czasu muszę próbować różnych sposobów na powrót do normalnego życia. Wiem, że wielu z Was forum pomaga, mam nadzieję, że i ja znajdę tutaj choć trochę ukojenia a za kilka miesięcy spotkam się z Wami na grupie oczekujących swojego upragnionego dziecka.
Pozdrawiam Was serdecznie
GWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 17:04
Antoś IVF,Julisia natural
-
gama wrote:i ja Was witam:)mam sobie L4 i odpoczywam miłego dnia:)
Gama Szczęściaro!!! Korzystaj ile się da! :*
Grama łączymy się w bólu :* jak czegoś potrzebujesz pisz z nami nie jesteś sama!
Ja czekam na wrednego małpiszona - druga faza cyklu zapowiadała się obiecująco ale na obiecankach się skończyło. Tempka poszła na łeb na szyje - trzymajcie kciuki by @ nie kazała mi długo czekać, bo narazie zbiera się, zbiera i krew zalać mnie nie możeWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 17:35
-
Dziękuję dziewczyny za dobre słowa. Na razie do świąt mam L4 ale nie mam sił zabrać się za świąteczne porządki. Dziś wyszłam na zakupy żeby trochę się odstresować.
W marcu nie pracowałam więc czekam już jak na zbawienie na powrót do pracy i zwykłych codzienności.
Na pewno będę tu zaglądać i się udzielaćJagna 75, M@linka lubią tę wiadomość
-
Grama,
Bardzo mi przykro..
Ale nie jesteś sama, pisz co czujesz to pomaga bo wszystkie tutaj przeszłyśmy nie mało i Cię rozumiemy. Ja też bardzo ciężko swoją stratę przeżyłam i jeszcze ciągle nie potrafię mówić o tym bez łez. Jednak skup się na działaniu - mnie to pomaga, zrób trochę badań dla świętego spokoju, zadbaj o swoje zdrowie. Bierz kwas foliowy, witaminę D (klimat - wszyscy mają niedobór), olej z wiesiołka przed owulacją, pij olej lniany albo siemię lniane.
To ważne że tak szybko zaszłaś w ciążę, wiem, że jeszcze nie potrafisz być może na to spojrzeć w ten sposób ale to naprawdę dobra wiadomość. To znaczy, że w ciążę zajść możesz naturalnie i to w miarę łatwo. Ja się pół roku starałam a i tak lekarka powiedziała, że to szybko. Teraz staram się od nowa i jestem dobrej myśli choć też mam wzloty i upadki. Jestem starsza od Ciebie i jeszcze nie mam dzieci ale wierzę, że będę mamą. Czasami natura za nas podejmuje trudne decyzje - niestety bąbelek był za słaby i sobie nie poradził ale to nie znaczy, że historia się powtórzy.
Moja endokrynolog powiedziała mi, że też to przeżyła a potem urodziła trójkę
Zadbaj o swój związek - bo bez tego serduszek nie będzie
Pisz jak będziesz łapać doła, głowa do góry!Jagna 75 lubi tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
Niebieskaa wrote:Ja biorę glucophage i mysle ze to ta cholera jest winowajca... Mdłości, zawroty głowy, pulsowanie w głowie, czasem dreszczopodobne objawy, albo niepokój... Do tego nagle w sobotę z tego wszystkiego spałam 2h w ciagu dnia...
O, to, to... dokładnie.
Niebieskaa, to chyba mamy dokładnie takie same przejścia z tym cholerstwem. Wydawało mi się, że już jest lepiej, ale potem zrobiłam na chwilę przerwę w braniu i po ponownym przyjmowaniu znowu było słabiej. No nic. Może za jakiś czas się to unormuje. -
Grama,
Witaj w naszym gronie.
Bardzo mi przykro, że musiałaś tutaj dołączyć, bo to niestety oznacza, że przeszłaś te smutne wydarzenia, których doświadczyłyśmy i my. Ale trafiłaś w naprawdę super miejsce. Panuje tu cudowna atmosfera.
Jesteśmy na bardzo różnych etapach starań lub efektów starań (w postaci ciąży), więc niczym się nie martw, bo na pewno znajdziesz tu mnóstwo wsparcia i zrozumienia.
Pisz o wszystkim, co Ci leży na sercu. Płacz, jak będziesz miała ochotę, psiocz na świat. Choć ja oczywiście życzę Ci, żeby jak najszybciej zagościł u Ciebie uśmiech.
To absolutnie normalne, że czujesz lęk o kolejne ciąże (każda z nas to ma), ale jest tak, jak pisała Evita. To, że raz wydarzyło się coś tak smutnego, nie znaczy, że następnym razem się to powtórzy!
A już na pewno nie przejmuj się wiekiem. Ja jestem w tym gronie koleżanek z forum, które daaaawno temu miały 30 lat I nie zatrzyma mnie to w walce o moje szczęście.Jagna 75 lubi tę wiadomość
-
Maggi,
Kochana, dziękuję za te ciepłe słowa
I nie masz pojęcia, jak się cieszę, że u Was wszystko dobrze!
Wszystkiego naj, naj, naj!
I melduj się tu u nas co jakiś czas, żebyśmy nie musiały wywoływać Cię do odpowiedzi
A skoro już o meldowaniu mowa, to:
Martynko,
Co u Ciebie?Maggi-P lubi tę wiadomość