Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna,
Współczuję Ci tej dzisiejszej pseudo-lekarskiej przeprawy
Niestety moje doświadczenia są podobne. Tyle razy zawiodłam się na lekarzach w ciągu całej tej "podróży po dziecko", że... ech, szkoda gadać.
I wiecie co jest dla mnie najbardziej wkurzające?
Nie to, że lekarz czegoś nie wie. Bo jest człowiekiem. Ma do tego prawo.
Ale do szału mnie doprowadza, że jak nie wie lub nie jest pewien, to zamiast skierować gdzieś indziej, przyznać się, etc., to idzie w zaparte w jakąś bezsensowną stronę.
Pamiętam jak jedna pani gin wmawiała mi, że nie ma sensu robić miliona badań po trzecim poronieniu, bo ona nie będzie nawet umiała tego wszystkiego zinterpretować, jak jej przyniosę setki wyników immunologicznych,
O rrrranyyyy!! Ale mnie to wkurzyło!
Przecież ja od niej nie oczekuję, że będzie wszystko wiedzieć. Nie musi mieć kompetencji immunologa. Ale dlaczego, zamiast wysyłać mnie na taką konsultację do innego specjalisty, mówi, że nie ma sensu badać.
Gdybym jej posłuchała, to... lepiej nawet nie mówić.
Wszystkie badania robiłam sama prywatnie. Za wszystko płaciliśmy. Podobnie jak większość z nas. Smutne...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2016, 21:17
-
Evita wrote:Jagna - nie znam się na tych mutacjach ale podejście lekarza ogólnie katastrofa... Załamka - wszystko trzeba prywatnie jak chcesz cokolwiek się dowiedzieć to na własną rękę trzeba działać.. eh
Dziewczyny zdołowane - powiem Wam, do tej pory dostawałam szału jak ktoś mi dawał radę typu - wyluzuj się. Ale muszę przyznać, że teraz jak mam szlaban na starania ze względu na chorą tarczycę, to się kurcze czuję jak na urlopie od tego 'dziecioróbstwa' Zaczęłam bardziej dbać o siebie - wybieram się też na zwolnienie z pracy bo opowiedziałam moją historię mojej szefowej i dostałam mega wsparcie od niej! Chcę zrobić coś dla siebie bo tak się ostatnio zafiksowałam na ciążę, że zapomniałam, że ja też jestem ważna, moje małżeństwo, nasze marzenia - nie tylko te związane z rodzicielstwem. Niedługo mamy rocznicę ślubu i chciałabym jakoś fajnie spędzić ten czas, pojechać gdzieś, pochodzić po górach. Zycie od okresu do owulki, od owulki do testu, od testu do okresu, seks na zawołanie itd u nas się nie sprawdziło.
Także kochanie zróbcie coś dla siebie - ja się zapisałam do szkoły jogi . Kto wie co nas czeka, ile jeszcze starań przed nami, nie możemy cały ten czas być smutne i zestresowane.
Ściskam Was wszystkie!Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualny
-
Dziewczynki,
A u mnie jakaś dziwna sprawa... Mam takie bóle, jakby owu właśnie nadciągała. Ale jest to absolutnie niemożliwe, bo mam dopiero 7 dzień cyklu (w porywach do 9 dc, gdyby liczyć plamienia przed @). Tylko, że ja zawsze mam owulki bardzo późno, bywały nawet w okolicy 22 dc. Co prawda, biorę Glucophage i wiem, że czasem po nim skracają się cykle, ale bez hec. Na pewno nie aż tak...
Hmm.... -
Aga22 wrote:Ja tez mam już 2 @ od zabiegu 9 lutego a źle się z tym czuje smutno mi płakać mi się chce i jestem nerwowa na cały świat i załamana same ciążę dookoła; (
Ja sie dzisiaj dowiedzialamm ze kolezanka ma termin na koniec sierpnia, czyli w tym samym miesiacu co ja mialamm miec. Gdybym nie poronila to mialabym taki brzuch jak ona.
Dzisiaj oficjalnie NIE LUBIE CIEZRNYCH.
Sorry dziewczyny zafasolkowane. Jestem zla na caly swiat!!!!!Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć ))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
annak wrote:Dziewczynki,
A u mnie jakaś dziwna sprawa... Mam takie bóle, jakby owu właśnie nadciągała. Ale jest to absolutnie niemożliwe, bo mam dopiero 7 dzień cyklu (w porywach do 9 dc, gdyby liczyć plamienia przed @). Tylko, że ja zawsze mam owulki bardzo późno, bywały nawet w okolicy 22 dc. Co prawda, biorę Glucophage i wiem, że czasem po nim skracają się cykle, ale bez hec. Na pewno nie aż tak...
Hmm....Antoś IVF,Julisia natural
-
Coconue wrote:Ja sie dzisiaj dowiedzialamm ze kolezanka ma termin na koniec sierpnia, czyli w tym samym miesiacu co ja mialamm miec. Gdybym nie poronila to mialabym taki brzuch jak ona.
Dzisiaj oficjalnie NIE LUBIE CIEZRNYCH.
Sorry dziewczyny zafasolkowane. Jestem zla na caly swiat!!!!!Antoś IVF,Julisia natural
-
Jestem, czytam, chociaż ciężarnych tutaj nie lubią, hehe
Jagna, oczywiście, że wybaczą
Witam się w 24 tygodniu (zaczęłam w sobotę). W skrócie - u mnie i Kropka w porządku.
Jestem zdziwiona ignorancją lekarzy w tematach mutacji, form i działania kwasu foliowego, etc. Dla porównania na szkoleniach dietetycznych wałkuje się ten temat już dłuższy czas, zresztą wśród bliższych i dalszych znajomych mam trochę osób wyciągniętych z problemów zdrowotnych dzięki diecie i suplementacji zamiast ładowania sterydów, statyn czy hormonów.
Zdrówka wszystkim życzę i dobrego humoru!Coconue, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
annak wrote:Dziewczynki,
A u mnie jakaś dziwna sprawa... Mam takie bóle, jakby owu właśnie nadciągała. Ale jest to absolutnie niemożliwe, bo mam dopiero 7 dzień cyklu (w porywach do 9 dc, gdyby liczyć plamienia przed @). Tylko, że ja zawsze mam owulki bardzo późno, bywały nawet w okolicy 22 dc. Co prawda, biorę Glucophage i wiem, że czasem po nim skracają się cykle, ale bez hec. Na pewno nie aż tak...
Hmm....
A mi po gluco nagle wydluzyl sie cykl! bardzo mnie to zdziwilo, ze nagle cykl mial 31 dni, i wiesz co...bole jak na owu to mam co chwile...mysle ze to jajniki tak ciezko pracuja,ze ciagle cos czuje:)
Edit: Milego i slonecznego dnia, dziewczyny! u mnie dzis SLONCE PIEKNE
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 07:28
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Evita wrote:Niebieska ja niedawno zadałam podobne pytanie - tyle, że u mnie chodziło o zumbę bardzo intensywną - powiem Ci, ciężko wyczuć bo różne opinie na ten temat są ale po konsultacji tutaj z dziewczynami sobie dałam spokój. Stwierdziłam, że w pierwszej fazie do owu jak najbardziej tak a potem raczej joga, pilates. Wiesz jak ktoś kłopotów nie ma to inaczej - moja ciocia w bardzo wczesnej ciąży na snowboardzie jeździła.. No ale my po przejściach to nad każdą czynnością się zastanawiamy
ja uprawiam rozne sporty, rowniez zaliczane do ekstremalnych, ale ja rowniez odpuszcze totalnie, mam znajoma, ktora ostro plywala na windsurfingu w 4 miesiacu ciazy...dziecko zdrowe i duze,ale jak o tym pomysle, to az mam ciarki
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Hejka
Ja juz zdàzylam byc u rodzinnego po skierowanie do immunologa,dostalam namiar na super dobrego lekarza na innym wàtku,ktory zajmuje sie tymi ANA,mutacjami i takie tam równiez po poronieniach.Przyjmuje prywatnie i na nfz,wiec na pierwszà wizyte moze pojade prywatnie a potem na nfz,choc zobacze czy warto na ten nfz..
Lekarz przyjmuje w Krakowie i chyba nie tylko,ma b.dobre opinie
http://krzysztofgryga.pl/Antoś IVF,Julisia natural
-
Ehh macie rację, tyle złych emocji budzi obcowanie ze szczęściarami, którym się powiodło, że aż mi wstyd, że czuję zazdrość - jak czytam o tych wszsytkich mdlościach, wysokich betach... nie jest mi dobrze z tymi uczuciami. Niby sie cieszę, że innym się udaje ale to nie tak do końca, bo gdzieś to ukucie zazdrości jest zwłaszcza jak ktoś jest na podobnym etapie do mojego brzydzę się tymi uczuciami. Rozważam nieczytanie forum, by tych emocji ohydnych nie wzbudzać i nie dawać im pożywki. Źle się czuje tam na grudniówkach, bo staram się cieszyć ich szczęściem ale nie wychodzi mi to.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 09:45
-
A ja chcialam sie udac do mojego gina ale znowu go nie ma a w zastepstwie jest ordynator szpitala wiec wole czekac do 20 i oby wtedy byl moj gin.
Jeszcze z corka musze isc do lekarza bo ma jakies kropki czerwone na plecach brzuchu nogach i powoli na rekach -
M@linka wrote:Ehh macie rację, tyle złych emocji budzi obcowanie ze szczęściarami, którym się powiodło, że aż mi wstyd, że czuję zazdrość - jak czytam o tych wszsytkich mdlościach, wysokich betach... nie jest mi dobrze z tymi uczuciami. Niby sie cieszę, że innym się udaje ale to nie tak do końca, bo gdzieś to ukucie zazdrości jest zwłaszcza jak ktoś jest na podobnym etapie do mojego brzydzę się tymi uczuciami. Rozważam nieczytanie forum, by tych emocji ohydnych nie wzbudzać i nie dawać im pożywki. Źle się czuje tam na grudniówkach, bo staram się cieszyć ich szczęściem ale nie wychodzi mi to.
Ja juz nie zagladam do sierniowek, udzielam sie tylko po rozowej stronie, choc tez w umiarkowany sposob. Jeszcze kilka tygodni temu sprawdzalam czy z sierpniowkami wszystko ok - sprawdzalam czy grono aniolkowych mam sie nie powiekszylo.
Ciesze sie ze jestescie zafasolkoowane i rosniecie. Ale czasami mam takie dni jak wczorajszy dzien. Strasznie zazdroszcze tym wszystkim kobieta w ciazy, bo ja wiem ze zajsc w ciaze moge tylko czy uda mi sie piertwac 1, 2 trymestr a potem urodzin. Bojesieze nigdy nie zostane mama. Serio.... mam coraz to czarniejsze mysli.Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć ))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
M@linka wrote:Ehh macie rację, tyle złych emocji budzi obcowanie ze szczęściarami, którym się powiodło, że aż mi wstyd, że czuję zazdrość - jak czytam o tych wszsytkich mdlościach, wysokich betach... nie jest mi dobrze z tymi uczuciami. Niby sie cieszę, że innym się udaje ale to nie tak do końca, bo gdzieś to ukucie zazdrości jest zwłaszcza jak ktoś jest na podobnym etapie do mojego brzydzę się tymi uczuciami. Rozważam nieczytanie forum, by tych emocji ohydnych nie wzbudzać i nie dawać im pożywki. Źle się czuje tam na grudniówkach, bo staram się cieszyć ich szczęściem ale nie wychodzi mi to.
mysle M@linko ze przezywasz naturalne odczucia... ktore kazdemu byly nie raz bliskie w roznych sytuacjach, tylko malo osob przyznaje sie do takich uczuc, ja mialam podobnie ze spotkaniami z kolezankami w ciazy, odpuscilam sobie na pewien czas, bo mnie to meczylo i czulam, ze to moze troche nadszarpnac nasza przyjazn bo moglyby wyczuc moja nieszczerosc... chociaz przeciez zycze im wszystkiego dobrego to bylo to w pewnym momencie za trudne dla mnie
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Coconue wrote:Ja chyba tez wybiore sie do immunologa. Tymbardziej ze ta poradnia miesci sie niedaleko ode mnie.
czyli znana osoba i polecana.
Pewnie w klinice bede miec dobrą opieke ale mój lekarz to taki ostrozny,ja to wole zaryzykowac w razie czego.Badan nie kaze robic ale jak zrobiłam i są to juz cos powie i tak go musze ciągnąc...dlatego chce to skonsultowac własnie z takim lekarzem który ma pojęcie odnosnie tych badan.Antoś IVF,Julisia natural
-
M@linko,czasem nawet kilka dni przerwy od neta daje duzo,tez w pewnym momencie miałam dosc i trzy dni dało mi troche odsapnąc,mysli ucichły.Jednak ciekawosc i myslenie o kolezankach z wątku dała góre i weszłam tylko czytając,nie pisząc...za jakis czas sie odezwałam.Kazda z nas na swój sposób przezywa to wszystko.Ja walcze z moim męzem bo dołączył z mysleniem do lekarzy z nfz i ciągle słysze ze nie potrzebnie to wszystko robie.Choc powoli sie przełamuje i zaczął pytac o co w tym wsztystkim chodzi,widzi ze na serio sie tym martwie,ze nawet ktos na necie ma odobne problemy i daje namiar na dobrego lekarza.
Cały czas walcze o przychylnosc męza,walcze z systemem i powoli udaje mi sie to,jesli znajde konkretnego lekarza który powie ze nie widzi duzego problemu,ze to błahe sprawy to odpuszcze,na razie wiem ze te badania cos odzwierciedlają,choc nie trafiłam na mądrego by mi to wytłumaczył,zajął sie tym bym mogła skupiac sie na innych rzeczach...nie lubie załatwiac spraw za lekarzy,jednak nie mam innego wyjscia,tak to wszystko działaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 10:34
Antoś IVF,Julisia natural
-
Korzystajcie dziewczyny jak macie dobrego specjalistę w pobliżu, a duża część lekarzy z NFZ i ich podejście jest bardzo frustrujące. Czasami zastanawiam się po co ja tę składkę zdrowotną odprowadzam, gdyż jak się chce szybko i dobrze, to najczęściej trzeba prywatnie iść (Oczywiście nie zawsze, ale czy ginekolog czy dentysta u mnie to norma, że prywatnie).
A ja w ogóle w ostatnich dniach straciłam apetyt, ale jem, żeby maluszek zdrowo rósł. Czeka mnie jeszcze wesele w tym miesiącu, kupiłam kieckę na allegro, bo u mnie w mieście nie ma nic sensownego, a wszystkie sukienki, które mam są dopasowane w talii i ściskały by Kropka. Zastanawiam się jak będę w tym wszystkim wyglądać i jak to wesele przeżyjemy.
Miłego dnia dziewczyny.