Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna G. z owulacjami po zabiegu bywa różnie - nie ma reguły. Ja po swoim pierwyszm zabiegu owulację miałam w 30 dc. Patrząc na Twoje bierzące temperatury to narazie wygląda na bezowulacyjny tzn. jeszcze owulki nie było. Nie wykluczone też, że teraz po ciążowym rozhwianiu hormonalnym jakiś czynnik blokuje owulkę, na co wskazuje ta trobiel co była. Ale to nie znaczy, że owulacja jeszcze się nie pojawi.
-
Oj bardzo różnie to bywa. Ja po ostatnim poronieniu samoistnym miałam owulację w 67 dniu!!! I zaszłam w ciążę, niestety nieudaną...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Karola witam Cię, szkoda że spotykamy się na takich smutnych wątkach25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Witaj Karola,
Przykro mi, że musisz do nas dołączyć w takich smutnych okolicznościach.
Kojarzę Ciebie i Twoją z wątku "Aniołkowe Mamy".
Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj - podobnie jak większość z nas - mnóstwo wsparcia.
Mamy tutaj taką grupę wzajemnego zagrzewania się do walki. No i bardzo liczymy na to, że na końcu ta walka przyniesie upragnioną nagrodę... -
Niebieskaa,
Dziękuję, że pytasz.
U mnie na razie nijak niestety...
Jestem w sumie niedługo po @ (8dc), ale jakoś się jeszcze z mężem nie zabraliśmy do roboty... A jutro na dwa dni wyjeżdżam. No i tak...
Przy czym u mnie owulacje raczej późno są (chociaż ostatnio totalnie się to pokręciło, chyba po mecie), więc na razie jeszcze nic straconego. Może coś się uda po powrocie. Chociaż potem znowu on wyjeżdża... No i najgorsze, że z tą ochotą ciągle u mnie kiepsko Więc nie wiem co będzie...
Ale może dzisiaj tylko tam smęcę, bo akurat mam dzień spadku nastroju.
A jak u Ciebie? -
Annak, wierze, ze usmiechnie sie do nas sloneczko! tak jak kiedys mowilam, nie rozpoznaje swojego ciala po glucophage. Na pewno zaraz po okresie czuje mocno, ze cos sie dzieje w jajnikach, czuje bol przy jajniku...to dopiero 2 cykle z metformina,ale czuje, ze w jakis sposob wplywa to na moje cialo. Mam wrazenie, ze po owulacji (tak podejrzewam, ze to wlasnie owulacja jest ta granica) z dnia na dzien zaczynaja bolec piersi...czyzby to wzrok progesteronu hmmm...
Niestety przez poronienia i to, ze biore tyle lekow, troche stracilam zaufania do swojego ciala...i to smutne jest. Wczesniej wierzylam, ze jestem plodna, urodze dziecko, ze moje cialo jest madre, a teraz farmakologia przejela jego madrosc, a ja mam duzo watpliwosci co do tych lekow, chociaz z zalozenia Maja mi pomoc...takie o to rozwazania srodowe.
Moze to dobrze, ze jestescie z mezem w rozjazdach...wtedy zatesknicie za soba i mozna latwiej stracic rachube czy to dzien plodny czy nie:) i oddac sie spontanicznosci...Na pewno kiedys bylo latwiej, jak glowy nie zaprzataly mysli o dziecku.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Cześć dziewczyny! Na wstępie, bardzo mi przykro, że wszystkie Aniołki na forum nie mogły być tutaj z Nami Potrzebuję od Was odpowiedzi. Napiszcie jeśli wydziwiam
Na początku stycznia na 1,5 tyg od @ miałam drobne plamienia. Po powrocie do Anglii poszłam do gina, bo miałam bardzą bladą kreskę na teście (mój K też ją widział, wić chyba mi się nie wydawało). Zrobiła mi usg i było widać malutki pęchęrzyk z niejednorodną zawartością (nie było widać zarodka, ale to by był dopiero 4/5tyd od ostatniej @). Pęcherzyk był regularny, okrągły z jasną otoczką i gin powiedziała, że może być ciąża, ale jeszcze nie można tego stwierdzić, bo jest za mały (2-3mm-pęcherzyk) i co dziwne jest dosyć wysoko w ścianie i żeby się nie nastawiać . Byłam wtedy 3 dni przed @. 2 dni po wizycie zrobiło mi się gorąco i @ przyszła... Byłam jeszcze raz u gina i nie robiła mi skanu i nie miałam badań krwi, ale przepisała mi clomid 50mg. Nie zadziałało, 3 runda z clomidem była zupełnie zmarnowana, bo musieliśmy zapauzować starania (oczywiście po tym jak już wzięłam cała dawke ). Okres był zawsze w terminie w tym czasie- 34 dzien. Ale w ostatnim okresie po clomidzie miałam dużo cięższy okres i znalazłam taką sporą (wielkość między orzechem laskowym a groszkiem) zwartą kulkę na podpasce z jakby ogonkiem tkanki, która otaczała kulkę. Wiem że po clomidzie są cięższe okresy z więkrzymi skrzepami, ale coś takiego? Czy jest możliwe, że dopiero po 3 w miarę normalnych okresach ciało się oczyściło z tego tajemniczego pęcherzyka? I dlatego clomid nie był skuteczny?
Przepraszam za tak opisowy opis, pozdrawiam i jak to mówią w Anglii: a lot sticky baby dust to you!Buziaki i miłego starania się :* -
Witam nowe dziewczyny
Bardzo współczuje Wam strat, doskonale Was rozumiemy, każda z nas niestety to przeżyła, ale dobrze trafiliście. To cudowne forum, magiczne i zaczarowane, przynajmniej takie było przez długi czas, teraz panują smutne wieści, ale mam nadzieję że ta magia znowu wróci i każda starająca się dziewczyna, przywita w końcu na tym świecie swoje upragnione maleństwo
Trzymam kciuki za każdą z Was
Dopóki jest wiara, na pewno się uda
-
Niebieska wizytę u psychologa mam jutro, idę razem z mężem. Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało (czy wchodzimy razem czy osobno czy ona mnie o coś pyta czy ja sama mam zacząć opowiadać i czy już przygotować sobie jakąś mowę?) i to mnie trochę stresuje...Ale na pewno po wizycie dam Wam znać jak było
annak u nas też właśnie teraz dni płodne się rozkręcają, a ja jakoś nie mogę się zmusić...akurat wtedy kiedy powinno mi się chcieć to mi się właśnie najbardziej NIE CHCE. ale logika...i jak ja mam te dzieci robić?!
jak byłam w liceum i na studiach to mi wszyscy mówili, że tak łatwo wpaść i w zasadzie to chłopaka dotkniesz palcem i już w ciąży jesteś, a tu się okazuje, że od zdjęcia gaci (że tak powiem ordynarnie) się w ciążę nie zachodzi...
Mam od wczoraj gorszy humor, ehh.
-
Zachęcam również nowe dziewczyny by trochę powiedziały o sobie a ja Was dodam do swojej listy, która znajduje się na samym początku, na pierwszej stronie tego wątku
Również pozostałe dziewczyny jak macie coś do dopisania, to piszcie, zaraz Was zaaktualizuje -
Kamila. Syn urodzony przez cc w 2012 roku.
13.08.2013 ciaza blizniacza usuniete bo serduszka nie zabily.
11.2013-11.2015Czas staran bez skutku
04.01.2016 ciaza pozamaciczna 8tc, usuniecie jajowodu
19.03.2016 ciaza biochemiczna 4+5tc
20.04 2016 ciaza biochemiczna 4+1tc
Moje badania ksiazkowe, nie ma nic niepokojacego... A jednak nie wychodzi..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2016, 15:06
07.11.2012 Julian
Aniolki 13.08.2013 [*]11tc, 04.01.2016 [*]8tc cp,19.03.2016 [*]4+5tc, 22.05.2016 [*]4+6tc cp -
My już po wizycie Gabrysia waży 2kg, jest w środku siatki centylowej. Wszystko ok, serducho, łożysko, przepływy, wody. Szyjka wporzo, prawie 4cm, zamknięta. Pobrała mi wymaz na GBS. Teraz idzie na urlop więc następna wizyta dopiero 6 czerwca, ale za tydzień dzwonię do położnej, to ona mnie pobada. Żebro stłuczone przez tego małego łobuza, jak ginka macała brzuch i dotknęła, to myślałam że sie skasztanie
Dziewczyny nie traćcie nadziei! Wiem jak bardzo cierpicie, też poroniłam.. Jestem pierwszą zaciążoną na tym wątku i nie ostatnia! W końcu i dla Was zaświeci słonko!Katarzyna.G, rosax3, Evita, Magdzia88, M@linka, Arleta, Maggi-P, laila_25, osa, Kadabra, blondyna5555, kkkaaarrr lubią tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Arleta wrote:Szkoda mi dziewczyn
No ja też o tym Malinowskim właśnie myślę,bo to on podobnie jest od beznadziejnych przypadków..ale te koszty i dojazd mnie przerażają..ale jak będzie trzeba to wezmę się w garść i pojadę a kasa to tylko kasa,jokoś zdobędę..od wczoraj tam dzwonię i nic,może jutro mi się uda bo chcę wiedzieć czy byłoby szybciej niż w Krakowie (mam do Sachy na lipiec,on daje szczepionki,ale minusem jest to,że nie jest ginekologiem.a Malina podobno patrzy na całość..)
Sy la o tego lekarza chodziło?M@linka może kiedyś się spotkamy u jednego z tych cudotwórców..
Arletko, ten Malinowski też jest dobry. A ten co pisałam o koleżance, że 4 ciąże straciła a następna donosiła to dzięki prof. Wilczynskiemu (ta sama specjalizacja). Obydwoje są z CZMP w ŁodziArleta lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Surfgirl witaj,przykro mi ze tak to wszystko u ciebie dlugo trwało,wiem ze czesto po naturalnym poronieniu organizm sie czysc przez ok dwa cykle nawet i trzy,tylko nie wiem czemu nie zrobiono ci zabiegu jesli lek nie zadzialal,takie rzeczy nie mogą miec miejsca,moglo dojsc do jakiegos zakazenia....nie spotkalam sie by ktos pisał by po tak dlugim czasie ronic pęcherzyk.
Karola równiez witaj
Taki smutny ostatnio ten wątek ale wierze ze wyjdzie dla nas słonce❤Antoś IVF,Julisia natural