Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Martynka30 wrote:
Sobie myślę no dobra jakoś dam radę...musiałam przytargać krzesło z kuchni, żeby wejść po tą co siedziała wysoko na fierance, poleciała na obraz zasrała mi ścianęfieranka też brudna
Ja też myślę, że to na szczęście
Martynka a jakim badaniem sprawdzasz krzepliwość?
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Martynka30 wrote:Oska dziękuję, że pytasz, u nas już ciężko, plecy, krzyż, nogi bardzo bolą...
A Tymono różnie, ma ciche dni i takie co 24 godz na dobę dokazuje
Nie wiem co u niego słychać bo wizytuję 7 czerwca. Mam nadzieję, że będzie dobrze, bo im dalej w las to gorzej
Ja zaraz idę odbierać wyniki do laboratorium z krwi i moczu, mam nadzieję, że krzepliwość będzie dobra i mocz.
A jak u Ciebie kochana? jak się czujesz i kiedy wizytujesz?
Aniu ja też trzymam kciukiNigdy nie wiemy co nas czeka za zakrętem
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Pare miesięcy temu w innej grupie w przedszkolu była ospa, ale jakoś się nie rozeszło.
A teraz znów i zanosi się na większy kaliber, bo z Oli grupy dwoje dzieci siedzi w domu chorych, a z innej grupy wczoraj dwoje dzieci było z krostami w szkole... W zerówce też sa przypadki ospy i prawdopodobnie stamtąd się przyniosło bo mają 2 razy wspólną świetlice...
Jak nie urok to sraczka, niby ospe przechodziłam jako dziecko i to dość mocno z tego co mi mówili, ale się boję12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Annak to ja na razie dalej wstrzymuje ale nie wiem jak długo mi się uda
Martynka Osa powiem wam że niestety tak już jest te ostatnie tygodnie do porodu są naprawdę ciężkie zwłaszcza ze lato.idzie wiec upał daje się we znaki i brzuch coraz cięższy ale niestety tak już jest. Trzymam kciuki za szczęśliwy finał a czas szybciutko zleci i juz niedługo będziecie tuli swe maleństwa a to jest najpiękniejsze uczucie na świecie i wszystek ból przestaje się liczyćosa, Martynka30 lubią tę wiadomość
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Kochane,
Dziękuję Wam za wszystkie słowa zaklinające moją @! Oby zadziałały.
Paolina,
Robię co w mojej mocy, żeby dotrzymać umowy
Niebieskaa,
U nas teraz był tak naprawdę pierwszy cykl starań po poronieniu, a więc (wiem, wiem) aż nie wypada narzekać, że się nie udało
Wszystko rozciągnęło się tak bardzo w czasie, bo:
- od sierpnia do października trwało (przepraszam za określenie) dokonywanie się poronienia. U mnie niestety jest to zawsze przedłużone w czasie, bo za każdym razem tabletki nie działają wystarczająco, endometrium po wywołaniu farmakologicznym nie złuszcza się (jest za mocne) i zawsze po 5-ciu tygodniach trafiałam jeszcze na zabieg. Wtedy wszystko przedłuża się baaardzo.
- w październiku trafiłam do wiadomej pani profesor i badania u niej rozciągnęły mi się do lutego
- w lutym dowiedziałam się, że mam przez miesiąc bać metforminę zanim zaczniemy działać
- w marcu cykl przepadł przez infekcję
- w kwietniu miałam tę małą psychiczną anty-seksualną zapaść
- no i w maju wreszcie się zadziało
A wcześniej było tak, że najpierw leczyłam się prawie 1,5 roku z powodu niepłodności (nie mogłam zajść w ciążę, bo nie miałam owulacji, okresu, ani endometrium). A jak już zaszłam (i straciłam...) to potem wszystko się odblokowało i zachodziliśmy w kolejne ciąże szybko.
[ups, przepraszam za przydługi wywód]Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2016, 09:53
Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
Annak u mnie to tez pierwszy cykl po @ po poronieniu wiec jedziemy na tym samym wózku. Ale popatrz na to tak.ze skoro faktycznie okaże się to @ to jest znak że cykle są dość regularne i pewnie owu tez wiec szansa coraz większą w kolejnym cyklu. A ja nie wiem czego się spodziewać bo też miewają takie przerwy ok 1 roku bez miesiączki.teraz się trochę uregulowane.ale cykle nadal długie a poronieniu to nie wiem co będzie czy znowu coś się nie poprzedluza...
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Elmo,
Dziękuję!
Masz absolutną rację, że da się w tej sytuacji znaleźć przeróżne pozytywy.
Mam nadzieję, że u Ciebie jednak też wszystko się poukłada. Może będzie tak jak ze mną? Że po pierwszym poronieniu wszystko się super poukładało i zaczęło działać. Tego Ci życzę.
Mnie jest przykro głównie dlatego, bo właśnie dotarło do mnie, że za chwilę historia zatoczy koło i minie rok. W moją ostatnią ciążę zaszłam na początku lipca 2015. Za chwilę minie rok od tego momentu... Oczywiście jestem po tym roku bogatsza o wiedzę o sobie i swoim zdrowiu. Ale żal mi tego czasu, który minął... -
Martynko,
Ja jestem osobą, która zawsze wypiera wszelkie historie typu "znaki" i magia, ale sama przeżyłam coś nieprawdopodobnego przy okazji swoich dwóch strat. Wręcz nieziemską historię. Z motylami. Być może już ja tutaj opowiadałam. I od tego czasu inaczej patrzę na to wszystko. Nie umiem powiedzieć, czy wierzę, czy nie wierzę. Ale jestem pełna wątpliwości, co do tego, czy wszystko da się wyjaśnić rozumem...
Dlatego doskonale rozumiem, co czułaś, gdy pojawiły się u Ciebie te ptaki.
Niezależnie od głębszej symboliki tego wydarzenia, ja bym brała pod uwagę też to, że obsrana (za przeproszeniem) ściana to znak... że niedługo Twoim głównym tematem będą kupki Tymka!Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a teraz taka dziwna sprawa ktora mnie troche meczy. Miesiac temu wrocilam do pracy (sezonowka jako kelnerka) mialam zamiar nie wracac i skupić sie na zachodzeniu w ciaze itp ale przekonali mnie bo powiedzialam ze chce zajsc w ciążę oni zaproponowali mi umowe wiec jesli sie uda spokojnie pojde sobie na lekarskie itp ALE boje sie troche tych tygodni kiedy jeszcze nie bede wiedziala ze jestem w ciazy. Nie jeat to caly czas ciezka praca fizyczna musi sie czlowiek tylko nachodzic lecz piersza zmiana musi wyniesc ciezkie stoliki i krzesla a ostatnia zmiana je wniesc. Boje sie, ze moze sie cos stac. Wiadomo ze bede testowala najwcześniej jak tylko sie da ale co wy myslicie?
Przepraszam ze dluuuugi post.11.02.2016r Aniołek
-
Paola,
A nie ma takiej możliwości, żebyś się dogadała tak, żebyś nie musiała nic dźwigać?
Bo skoro Cię namówili na zostanie i wiedzą, że chcesz zajść w ciążę, to może da się rozmawiać z nimi otwarcie?
Albo może mogłabyś się tak dogadać z koleżankami i kolegami z pracy, że w odpowiednim momencie wezmą tę część pracy na siebie, a np. Ty będziesz za nich robić coś innego?
(i to nie był długi post, ten Twój, popatrz na moje)
Aga,
Ten produkt nazywa się Folian.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2016, 10:54
-
M@linka wrote:Ja też myślę, że to na szczęście
Martynka a jakim badaniem sprawdzasz krzepliwość?
Wiesz co zwykłe badania na krzepliwość : czas protrombinowy, wskaźnik protrom, INR, APTT.
Po tych wynikach jak pierwszy raz robiłam w ciąży to lekarz od razu powiedział, że bez clexane nie utrzymałabym tej ciąży- świadczą o tym parametry, jakie nie wiem, ale mówił, że jak clexane podawane bez potrzeby dla organizmu zmienia parametry krwi... u mnie poprzednio przy acardzie i clexane 0,6 wyszły bardzo dobre i gdyby dla mojego organizmu nie był clexane potrzebny wyszło by w wynikach.
Zobaczymy co powie teraz na te parametry.
Dodam, że robiłam zespół antyfosfolipidowy po poronieniu 2 razy i mi nie wyszło a problem jednak miałam.M@linka lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Annak no wlasnie kiepsko... Bo jestesmy tylko w 3 w tygodniu wiec jedna ma np wolne a druga ma rano to ja mam popoludnie wiecnzamykam i wtedy musze to pownosic a na drugi dzien np otwieram wiec musze powynosic. Fakt ze teraz jedziemy na wakacje wiec jesli nam sie uda w tym cyklu to nie bedzie niby tak zle bo wroce 17.06 do pracy a 25 mam termin @ wiec juz bede mogla testowac. No a nie chce robic zamieszania z tym noszeniem jesli np od razu nam sie nie uda. I co? Co miesiąc bede robila akcje "uwaga byc moze jestem w ciazy wiec nie moge dzwigac" w sumie kazda z moich koleżanek moglaby tak robic11.02.2016r Aniołek
-
annak wrote:Martynko,
Ja jestem osobą, która zawsze wypiera wszelkie historie typu "znaki" i magia, ale sama przeżyłam coś nieprawdopodobnego przy okazji swoich dwóch strat. Wręcz nieziemską historię. Z motylami. Być może już ja tutaj opowiadałam. I od tego czasu inaczej patrzę na to wszystko. Nie umiem powiedzieć, czy wierzę, czy nie wierzę. Ale jestem pełna wątpliwości, co do tego, czy wszystko da się wyjaśnić rozumem...
Dlatego doskonale rozumiem, co czułaś, gdy pojawiły się u Ciebie te ptaki.
Niezależnie od głębszej symboliki tego wydarzenia, ja bym brała pod uwagę też to, że obsrana (za przeproszeniem) ściana to znak... że niedługo Twoim głównym tematem będą kupki Tymka!
Aniu ja mam mieszane zawsze uczucia co do tzw znaków
Dziś jak wracałam z laboratorium chłopczyk siedzący w wózeczku uśmiechnął się do mnie i powiedział mama ...
Kiedyś mojemu mężowi po 3 stracie śnił się jego zmarły brat z którym był bardzo a to bardzo zżyty , spotkał się z nim i przyprowadził do niego 3 małych dzieci... pokazał mu je a potem zniknął
Dziewczyny jak ja wyłam jak on mi to powiedział...
Oska damy radę, zostało nam 2 miesiącetrzymam kciuki za zbliżającą się wizytę.
osa lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Paolina91 wrote:Dziewczyny a teraz taka dziwna sprawa ktora mnie troche meczy. Miesiac temu wrocilam do pracy (sezonowka jako kelnerka) mialam zamiar nie wracac i skupić sie na zachodzeniu w ciaze itp ale przekonali mnie bo powiedzialam ze chce zajsc w ciążę oni zaproponowali mi umowe wiec jesli sie uda spokojnie pojde sobie na lekarskie itp ALE boje sie troche tych tygodni kiedy jeszcze nie bede wiedziala ze jestem w ciazy. Nie jeat to caly czas ciezka praca fizyczna musi sie czlowiek tylko nachodzic lecz piersza zmiana musi wyniesc ciezkie stoliki i krzesla a ostatnia zmiana je wniesc. Boje sie, ze moze sie cos stac. Wiadomo ze bede testowala najwcześniej jak tylko sie da ale co wy myslicie?
Przepraszam ze dluuuugi post.
Ja miałam kiedyś podobny problem jak miałam swoją firmę, ciągle w głowie mi było a co jak zajdę znów w ciążę i będę musiała zamknąć gabinet, odwoływać pacjentów itp.
Potem ten sam problem pojawił się jak znów się staraliśmy a jak byłam związana z urzędem pracy : jak się starałam to coś mi wynajdywali itp...
Ciągle mi to siedziało w głowie, że może jestem w ciąży, a urząd pracy coś mi znajdzie, nie chciałam robić badań typu prześwietlenie na wypadek podjecia pracy
Także rozumiem Twoje obawy...
Nie wiem co Ci poradzić, może na początek mała świema, że bardzo bolą Cię plecy, coś Ci się stało w nadgarstek i czy może ktoś Ci pomóc, zawsze to odrobinę lżej.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Aga,
Nie wiem, czy pytasz o dawkę czy o fizyczny rozmiar tabletki.
W każdym razie tutaj są wszystkie informacje:
http://www.solgar.pl/produkty/witaminy/folian
Ja brałam ten środek tylko przez jakiś czas. Potem zaczęłam sobie sprowadzać analogiczny, ale w większej dawce.
Paola,
Hmm... Powiem podobnie jak Martynka: też trudno mi tutaj coś doradzić. Prawda jest taka, że ciężko zawiesić wszystko w swoim życiu tylko dlatego, że może nam się udać wymarzona ciąża. Z drugiej strony, ja też już na zimne dmucham i staram się unikać wszystkiego, co może stanąć na drodze moich marzeń.
Może faktycznie popracuj trochę, skoro i tak jest perspektywa wyjazdu i to cię na jakiś czas odciągnie od tych obowiązków, w międzyczasie staraj się w miarę możliwości unikać ciężkich prac. A jednocześnie może warto rozglądać się za inną pracą, jeśli ta jest bardzo obciążająca... no, nie wiem... tak kombinuję. Może inne dziewczyny będą miały jakieś mądrzejsze rady niż moje. -
No tu w sumie sa tylko te stoly. I fakt ze przyjelam sie tu miesiac temu
Nie zalezy mi super na tej pracy bardziej myslalam o tym zeby moc pojsc na zwolnienie i siedzac w domku cos z tego siedzenia miec. No wiecie same jak to jest z kasa
Wiem, ze jak im powiem ze jestem w ciazy to nie bede musiala dzwigac, ale no wiecie niechce robic zamieszania na zapas. Kobiety czasem tak dlugo nie wiedza o ciazy robia wszystko a tylko my sie tak przejmujemy zeby od pierwszych dni juz chuchac i dmuchac oj ciezki nasz los Kochane...
11.02.2016r Aniołek
-
Witajcie dziewczyny
Wczoraj miałam wizytę u ginekologa, najpierw dobre wieści, malutka rośnie jak na drożdżach ma już 1750 gram, ginekolog mówił ze jest poza normą jak na dziewczynkę ale dobrze ze teraz ładnie przybiera na wadze bo później to niewiadomo może przestać.rosnąć, tym bardziej ze mam APS a podobno w 37 tygodniu dziecko przestaje się rozwijac, oczywiście ginekolog mówił ze mam dobre i odpowiednie leczenie i ze mam się akurat tym nie przejmować. Malutka tak szalała wczoraj ze aż ginekolog się śmiał, na ekranie wszystko było widać jak rusza rączkami i nóżkami, zresztą cały brzuch mi latałnajlepsze było jak ginekolog badał mi szyjkę macicy i jak mi włożył wiadomo gdzie ta sondę to było widać jak malutka głową wypychala
Z tych mniej miłych spraw, szyjka zaczęła mi się skracać z 34 na 29 mm, a malutka jest ułożona główką w dół i prawdopodobnie już tak zostanie. Brzuch cały czas twardnieje, ginekolog zwiększył mi luteine i teraz mam brać 2x2 dziennie 100mg. Ogólnie powiedział żeby dużo odpoczywać i starać się jak najwięcej leżeć, żeby ciąża wytrzymała do 35 tc, masakra nie powiem ze przeraziła mnie myśl wcześniejszego porodu, martwię się bo bym wolała po 37 tygodniu rodzic. Mam złe przeczucia ze urodze wcześniej
Na szczęście teraz wizyty mam co dwa tygodnie i na każdej ginekolog będzie sprawdzał szyjkę macicy, mówił ze jak będzie się bardziej skracać to będziemy wtedy działać.
Wróciliśmy do domu, mąż wszystko powiedział mamie, że muszę dużo leżeć a ona wogole się tym nie przejęła, powiedziała etam nic jej nie będzie, napewno ciąża będzie donoszona, a zresztą nawet jakby urodziła się wcześniej to co z tego. Normalnie brak słów na nią, ja się zamartwiam, a ona tylko krzywo na mnie patrzy ze nic nie robię tylko leżęjak rodzinie swojej powiedziałam ze musze leżeć to oni sami mnie wyzywali i wyganiali do łóżka, a tu zero zainteresowania.
Musze tez powtórzyć toksoplazmoze, bo gin mówił ze nie mam odporności na nią. Zawsze coś, człowiek spokojnie nie może się cieszyć z ciąży. Jedyne co mnie pociesza to to że malutka cały czas szaleje mi w brzuszku, czasami zastanawiam się kiedy ona śpi
Wybaczcie trochę się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2016, 13:44
Evita, Niebieskaa, osa, laila_25, Elmo13 lubią tę wiadomość