Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dokładnie.
Alka, możesz smęcić, jak tylko tego potrzebujesz. Po to tu jesteśmy, żeby sobie razem posmęcić, albo wzajemnie pokibicować.
Na pewno nikt tu nie chciał kłótni. Czasem możemy się różnić pod jakimś względem i już. Czasem ktoś coś komuś radzi, ktoś coś skomentuje. No tak tu jest. Jak to na forum, gdzie stykają się różni ludzie i różne poglądy.
Proponuję jednak, żebyśmy - niezależnie od tego - trzymały się razem, bo tak nam będzie raźniejNatalii00 lubi tę wiadomość
-
Malika,
Ja się nie gniewam
Tak jak pisałam, jestem za tym, żebyśmy się trzymały razem, bo w gronie zawsze raźniej i popsioczyć sobie na los, i cieszyć się naszych (mam nadzieję rychłych!!) ciążowych sukcesów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 17:49
malika89, Natalii00 lubią tę wiadomość
-
Bomblica wrote:witam, mam nadzieję, że mogę się dołączyć
poroniłam pierwszą ciążę w sierpniu, nie miałam zabiegu, ale bardzo małe krwawienie też było.. beta mi już wyzerowała, w poniedziałek byłam u gina, i akurat trafilam na dojrzały pęcherzyk, który pęknął boleśnie wieczorem. w macicy nie ma już śladu po poronieniu. Że nie krwawiłam - widać taka moja uroda, ale wszystko wyczyszczone. w szpitalu powiedziano mi, że minimum dwa cykle musze odczekać. Ale gin jak zobaczyła, że u mnie wszystko ok, to dała zielone światło od następnego cyklu. całe szczęście, bo w gumkach to średnia przyjemność..
aha, dostałam acard i duphaston, mam brać po owulacji i aż do okresu, chyba że zaciążę, to kontunuować.
jestem dobrej myśli.
ale nie zapomniałam. i nie zapomnę.
będę trzymać kciuki za Wasze seksy
Ty już po pierwszym poronieniu masz zalecenia od lekarza? Ja pier...le, jak mnie to denerwuje że ja jestem po dwóch poronieniach i nic... może któraś zna dobrego ginekologa w Poznaniu, który w końcu coś by mi powiedział i doradził co mogę zrobić czy co mam brać...ta niepewność doprowadza mnie do szału
-
Bomblica wrote:Tylko ja pracuję w szkodliwych warunkach... i chyba polecę na betę, żeby za wczasu iść na L4. ginekolog powiedział - jak dwie kreski od razu L4, tym razem nie można ryzykować
Ja też pracuję w ciężkich warunkach, praca nocna i dźwiganie...mój ginekolog powiedział że jak zobaczę dwie kreski od razu mam do niego przyjść to da mi l4, szkoda że musiałam dwa razy poronić, żeby to zrozumiał, mówiłam mu w jakich warunkach pracuje i do tego u nas codziennie człowiek się stresuje, ciągle w nerwach, ciągle się człowiek wkurza, taka praca w handlu ale stwierdził ze nie ma przeciwskazań do elki, a kto wie czy to właśnie praca nie była przyczyną poronień...badania porobiłam i trochę ich miałam, teraz z tymi wynikami w przyszłym tygodniu idę do lekarza i zobaczymy co mi powie, czy wszystko ze mną ok i czy to wina pracy...mam taką nadzieję, że jestem zdrową kobietą i że to wina pracy a nie moja i że spokojnie będziemy mogli z mężem znowu się starać -
Bomblica wrote:alka 89 witamy
ja po 2 tygodniach L4 wróciłam do pracy. ale stwierdzam, że sobie nie radzę zbyt dobrze.. doszedł stres w pracy i wracając do domu jestem wykończona. nie dość, że bagaż ostatnich wydarzeń, to jeszcze użeranie się w pracy.. gdybym mogła, to na pewno wzieła bym jeszcze wolne
Ja również po dwóch tygodniach L4 wróciłam do pracy i to był błąd, mogłam pociągnąć dłużej tym bardziej że w pracy wszyscy wiedzieli, niektórzy mnie pocieszali i przytulali a inni wyzywali że po co chodziłam do pracy mogłam iść od razu na elke, codziennie ból i łzy, a najgorszy widok innych pracowników jak patrzyli z politowaniem, długo dochodziłam do siebie, do końca to jeszcze jestem bardzo słaba psychicznie, druga ciąża bardzo mnie osłabiła, bardzo to przeżyłam
-
blondyna5555 wrote:Ty już po pierwszym poronieniu masz zalecenia od lekarza? Ja pier...le, jak mnie to denerwuje że ja jestem po dwóch poronieniach i nic... może któraś zna dobrego ginekologa w Poznaniu, który w końcu coś by mi powiedział i doradził co mogę zrobić czy co mam brać...ta niepewność doprowadza mnie do szału
Blondyna,
Ja niestety w kwestii lekarza nie pomogę, bo jestem z Wawy, ale zdecydowanie musisz znaleźć lepszego gina! U mnie niektóre rzeczy włączyli na wszelki wypadek jeszcze przed pierwszą ciążą. Po jednym poronieniu profilaktycznie dostałam dodatkowe leki w kolejnej ciąży. No i teraz już mi zalecili część badań typowych dla poronień nawykowych. Inne wynalazłam sobie sama.
Biorąc pod uwagę Twoją sytuację, na pewno potrzebna jest szersza diagnostyka i więcej wsparcia, nawet profilaktycznego. -
Dobijają mnie lekarze, byłam u kilku ginekologów i żaden nic mi nie powiedział, wiadomo miałam porobione szereg badań podstawowych ale to jak byłam w ciąży, ide teraz w przyszłym tygodniu do innego lekarza z tymi wszystkimi wynikami i mam nadzieję że w końcu czegoś się dowiem. Jestem pełna nadziei i mam nadzieję że kolejny lekarz mi tego nie zabierze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 18:46
-
Prawdę mówiąc, ja teraz to już "kontroluję" wszystkich lekarzy (oczywiście na miarę swoich możliwości). Niestety trudno jest znaleźć 100%-owe wsparcie w walce z problemami, które mamy.
Ostatnio na przykład zapytałam lekarza (teoretycznie bardzo dobrego, ale najwyraźniej mało zorientowanego akurat w tej kwestii) o to jakie badania powinnam zrobić po moim trzecim poronieniu, a zwłaszcza - jakie badania muszę zrobić szybko po. Usłyszałam, że tylko genetyczne. Kiedy zapytałam, czy nie powinnam zrobić badań pod kątem zespołu antyfosfolipidowego (wszyscy to rekomendują), usłyszałam, że nie, bo miałam to badane 2 lata temu i te parametry nie zmieniają się w ciągu życia. A niestety prawda jest inna... Co zresztą potwierdziły moje własne badania (antykoagulant tocznia ujemny 2 lata temu, a częściowo dodatni teraz).
Gdybym nie zgłębiła tematu sama, tylko polegała wyłącznie na rekomendacji tego lekarza, to nie dowiedziałabym się czegoś, co być może zmieni los mojej kolejnej ciąży...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 19:09
-
Witajcie, Anak, Natalia, blondynka, bomblica. ..
Marika, Tobie ewidentnie nie chodziło o to Jak pisze tylko o treść ,że to nie jest msce na wylewanie łez. Oczywiście nie uważam żebym się nie wiadomo jak uzalalam nad sobą. Nie bd udawać, że jest zajebiście bo tu juz chyba każdy bd się już martwił na zapas.Tobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Blondyna badalas prolaktyne ? Moze tu tkwi problem. .. ja juz przy pierwszych staraniach dostałam luteine, brałam odrazu od dni płodnych i się udało. Podwyzszylo progesteron, mimo ,że miałam w normę i się udało. .. teraz nie wiem czego zabrakło. Wydaje mi się ,że luteiny. Chociaż lekarze ttwierdzą, że zdrowego zarodka nic nie zniszczy i był tak słaby ,że dziecię byłoby chore. Nie odbieram tego tak, w pierwszej ciąży juz od początku krwawilam i w szpitalu nie dawali szans. Znalazłam dobrego gina i dał duża dawkę luteiny i utrzymalam. ..były wady ,stres ,a teraz pomógł cudTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
Ja profilaktycznie dostałam Duphaston do brania od razu po owulacji. A od początku ciąży jego dawka była zwiększana + dostawałam Luteinę. Oprócz tego Acard, Euthyrox, Wit D3, Jodid (jod). Czyli byłam obstawiona lekami. Ale czegoś ewidentnie zabrakło.
Też już słyszałam tę hipotezę, że jeśli ciąża jest zdrowa, to nic jej nie pokona. A jeśli jest jakiś problem, to nawet najlepsze leki nie pomogą... Ale kto to wie.
Ja przynajmniej wiem na pewno, że przyczyną nie była wada genetyczna.
Alka,
Rozumiem, że Wy też zrobiliście badania genetyczne, skoro wiecie, że Wasze dzieciątko to Zosia? Ale czy poza rozpoznaniem płci, sprawdzaliście też potencjalne przyczyny? Bo z Twoich wcześniejszych postów wynikało, że nie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 22:19
-
Anak ^ nie robiliśmy. Chcieliśmy, ale powiedzieli nam ,że w tak wczesnej ciąży wyjdzie tylko płeć ,a z badania wyniknie ,że to dziecko i tylko tyle. Właśnie koleżanka robiła i potwierdzili jej, że to jajo plodowe i jaka płeć, drugi raz dala gdzie indziej i tam w ogóle nie potwierdzili, że to dziecko Kumasz ? Miała wtedy problem żeby pochować
Widzę, że miałaś dużo leków, kurde czegoś zzabrakło... tylko czegoTobiaszek- nasz cud ur.27.10.2014 r . Cc
Zośka /28.06.2015 **Aniołek **10 tydz. -
blondyna5555 niestety też nie polecę Ci gina, ja z południa lekarkę mam z polecenia znajomych i pielęgniarek ze szpitala.
moja siostra poroniła dwa razy, więc też sama bym zasugerowała lekarzowi odpowiednie leki, takie które ona brała. na szczęscie gin bez problemu wypisała.
acard biore od owulacji do okresu, duphastonu nie biorę, bo w tym cyklu i tak się nie staraliśmy, więc nie ma sensu. jeszcze nie wiem jak się będę po nim czuła, a w pracy mam teraz ważny projekt do zrobienia, więc nie chciałam ryzykować (bo ulotka do duphastonu baaaardzo długa)..
ja pracuję z rakotwórczą chemią, dźwigać za bardzo nie muszę, ale nerwy i stres z papierologią tak zwaną... stres, nerwy, chemia.. ciężko szukać przyczyny. człowiek sobie próbuje jakoś tłumaczyć, bo słyszane ciągle - tak po prostu już jest, często się zdarza - nie wystarcza. więc wolę zwalić na pracę
nikt w pracy nie wie, nie chciałam mówić właśnie po to, by uniknąć spojrzeń, jakichś krępujących rozmów, ale słuchania w kółko utartych zdań: na pewno się jeszcze uda, będziesz mieć dużo dzieci, nie przejmuj się, większość kobiet poroniło, nie ty jedna... a poza tym umowa mi się kończy, więc jakby się dowiedzieli, że się o dziecko staram, to od razu pa pa
z drugiej strony samej ciężko zmagać się z tym bólem, dlatego cieszę się, że jest to forum.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 09:06
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
alka89 wrote:Ana ,skąd wiesz ,że to nie była wada genetyczna ?
Alka,
My po ostatnim poronieniu zrobiliśmy badania genetyczne. One jak najbardziej mogą pokazać, czy dziecko miało jakąś wadę genetyczną, która była / mogła być przyczyną obumarcia.
Ktoś Ci powiedział, że na takim etapie nie jest to możliwe, ale trzeba pamiętać, że są różne rodzaje badań genetycznych, bardziej i mniej zaawansowane. Może ktoś miał do czynienia z tymi drugimi.
Etap ciąży nie ma tu znaczenia, ponieważ chromosomy ustalają się na samym początku.
U nas badany był każdy chromosom. W związku z tym, od razu byłoby wiadomo, czy np. któryś nie był pomnożony tak jak jest np. przy trisomiach. Nic takiego jednak nie wyszło. Wszystkie chromosomy były perfekt.
A jeśli chodzi o Twoją koleżankę, to być może zdarzyło się u niej coś, co - moim zdaniem - nigdy nie powinno się zdarzyć w szpitalu, ale może się zdarzyć, jeśli straciła dziecko w domu, tzn. do badania został oddany niewłaściwy materiał. -
Bomblica wrote:nikt w pracy nie wie, nie chciałam mówić właśnie po to, by uniknąć spojrzeń, jakichś krępujących rozmów, ale słuchania w kółko utartych zdań: na pewno się jeszcze uda, będziesz mieć dużo dzieci, nie przejmuj się, większość kobiet poroniło, nie ty jedna...
Bomblica,
Wiem, o czym mówisz...
Też nie lubię, kiedy ktoś mi tak mówi. Wiem, że ludzie chcą pomóc, ale te słowa, nawet przy dobrych intencjach, potrafią być bolesne. -
nie wiem jak będzie ze staraniami, właśnie się dowiedziałam, że roboty przybywa = więcej stresu + chemia...
ale istnieje też okoliczność, że mi nie dadzą nowej umowyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 11:45
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bomblica ja w pracy nikomu nie powiedziałam,, tylko że mój szwagier tam pracuje, powiedział jednej osobie i tak zaczął się głuchy telefon, plotka rozniosła się błyskawicznie, ja na szczęście mam prace na czas nieokreślony, więc nawet jakby wiedzieli, zwolnić mnie nie mogą.
Denerwuje mnie fakt, że babka do której mam iść podała mi swój numer prywatny i mam do niej iść prywatnie i płacić, tyle kasy co miesiąc mi odciągają od wypłaty na ubezpieczenie a i tak mam dodatkowo jeszcze płacić, ręce opadają, co prawda lekarka jest niby dobra się okaże, ale do jasnej anielki normalnie nie ma czasu, ale jak zapłacisz dodatkowo to na którą godzinę Pani pasuje?...przemyśle to z mężem i zobaczę czy pójdę.
Alka,
nie robiłam prolaktyny ale nie mam typowych objawów, żeby ją mieć, u mnie miesiączka jest co miesiąc powiedzmy co do dnia wiem kiedy dostane co 28-30 dni.
Teraz czekam za wynikami pod względem Celiakia, czy nie mam nietolerancji na gluten. Lekarka mówiła, że to też może być przyczyna poronień, kazała mi zastosować dietę bezglutenową, faktycznie trochę lepiej się czuję nie jedząc tego co przedtem, patrzę na skład i eliminuje wszystko co zawiera gluten, laktozę, mleko ogólnie nabiał też.