Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKaro85 wrote:Witajcie moje drogie.
Część z Was liczę że mnie pamięta. Czytam codziennie czasem coś napiszę na wątku.
Na moim teście widnieją II kreski, beta w poniedziałek pozytywna choć niska.-16,5 10 dni po transferze ( to tak jak ok 13 dpo) Dziś oddałam krew na powtórkę. Zobaczymy czy rosnieto było moje drugie in vitro, trzeci transfer. Jak wiecie straciłam też dwoje dzieci, raz na początku raz w 24 tc.
Modlę się codziennie aby tym razem cud chciał trwać. Proszę Was o kciuki a jak któraś wierzy to zdrowaske w intencji rosnącej bety i utrzymania ciąży...
Pozdrawiam Was ciepło.ale masz moje kciuki, ciepłe myśli jak Mo przejdzie wkurwienie na Boga to i zdrowaske; )
-
Eh po euforii i pozytywnych wpisach jakoś tak smutno sie zrobiło
Ja też jestem z Wami krótko, ale zteż zgadzam się z większością z Was. Na tym forum jest tyle emocji. Każda z nas ma prawo do tych emocji gorszych i lepszych są one zupełnie naturalne, nawet zazdrość, nawet poczucie,że zostaje się w tyle i już nie do końca umiemy się cieszyć szczęściem innych bo do nas ono ciągle nie przychodzi.
Ja życze każdej z nas jak najlepiej,aby każda zdobyła ten nasz upragniony cel, ale tego nie wiemy, czy jak już nam się uda to czy znowu nie znajdziemy się na początku drogi. Dlatego nawet te które są w ciąży, którym się udało nie zostawiają nas tutaj tylko są z całym swoim lękiem o jutro i następne pare miesięcy. Bo kto jak nie my wszystkie zrozumiemy ich obawy, a one nasze.
Swoją drogą ja też mam gorszy dzień, moje dziecko w nocy miewa ataki histerii, ja już nie wiem jak go podejść. Zaczyna wrzeszczeć, płakać, nie może złapać oddechu, a po jakiejś godzinie w końcu kładzie się i zasypia jakby nigdy nicoczywiście wtedy ja albo M musimy z nim spać do rana, bo zaczęło by się znowu. Mi czasem nerwy puszczają i musze wyjść z pokoju odetchnąć. Eh no i właśnie po takiej akcji ma doła,że jestem złą matką, nie umiem go uspokoić, nie wiem boi się czegoś, albo może właśnie jest rozpieszczony i wymusza na nas żeby z nim spać, no nie wiem... ogolnie mam doła rodzicielskiego. I jak tu nie myśleć,że po prostu kolejne dziecko mi się nie należy
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
A co do porodu, to ja w sumie też wspominam całkiem dobrze i jakoś lęku przed kolejnym nie czuje, boleć bolało ale wiedziałam,że to już,że tego dnia poznam moje dziecko, tak długo wyczekane i upragnione, to było niesamowite. Także ja tez mogłabym rodzić i to nawet dziś
a cc bardzo nie chciałam, właśnie chyba tego bym się bardziej bała. A chwile z maluszkiem gołym leżącym na piersi och... wspomnienia. Gorzej wspominam czas połogu :p poród ok połóg bleee
Karo gratulacje, oby beta ładnie urosła! Trzymam kciukiSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Karo85 wrote:Witajcie moje drogie.
Część z Was liczę że mnie pamięta. Czytam codziennie czasem coś napiszę na wątku.
Na moim teście widnieją II kreski, beta w poniedziałek pozytywna choć niska.-16,5 10 dni po transferze ( to tak jak ok 13 dpo) Dziś oddałam krew na powtórkę. Zobaczymy czy rosnieto było moje drugie in vitro, trzeci transfer. Jak wiecie straciłam też dwoje dzieci, raz na początku raz w 24 tc.
Modlę się codziennie aby tym razem cud chciał trwać. Proszę Was o kciuki a jak któraś wierzy to zdrowaske w intencji rosnącej bety i utrzymania ciąży...
Pozdrawiam Was ciepło.
Pewnie, ze Cie pamietam, Karo. Odmowie modlitwe i kciuki tez trzymam zacisniete. Koniecznie pisz do nas. Jestesmy na etapie dobrych wiadomosci i mniejszych lub wiekszych cudow, wiec wpadaj zeby regularnie zarazac sie tym klimatem.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Karo85 wrote:Witajcie moje drogie.
Część z Was liczę że mnie pamięta. Czytam codziennie czasem coś napiszę na wątku.
Na moim teście widnieją II kreski, beta w poniedziałek pozytywna choć niska.-16,5 10 dni po transferze ( to tak jak ok 13 dpo) Dziś oddałam krew na powtórkę. Zobaczymy czy rosnieto było moje drugie in vitro, trzeci transfer. Jak wiecie straciłam też dwoje dzieci, raz na początku raz w 24 tc.
Modlę się codziennie aby tym razem cud chciał trwać. Proszę Was o kciuki a jak któraś wierzy to zdrowaske w intencji rosnącej bety i utrzymania ciąży...
Pozdrawiam Was ciepło.
Karo,
Witaj!
Oczywiście, że Cię pamiętamy!
Trzymam kciuki aż mi spuchną. Bardzo, bardzo!
Czy dziś będziesz miała wynik kolejnej bety? O której? -
Coconue wrote:My dzisiaj mamy kolejna wizyte u ginekologa.
Czeka nas rozmowa o porodzie. Panicznie boje sie porodu SN..... nie bolu, ale niekompetencji personelu, ze czegos nie zrobia, zapomna...a konsekwencje tego moga byc rozne. Nawet najgorsze.
jak Bóg da nam doczekać tego czasu to wolałabym rodzić SN ale dokładnie boję się tego samego co TY... a niestety znam z bliskiego otoczenia stuacje różnych zniedbań okołoporodowych..Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
-
Witaj Karo
Jak tylko będziesz miała wyniki betki to napisz proszę wynik - bardzo mocno trzymam kciuki za pozytywne wieści. Tak bardzo pragnę tego, abyśmy my wszystkie, którym się jednak udało zajść w ciążę (jedne po większych trudnościach inne po mniejszych) donosiły szczęśliwie te nasze SkarbyWiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 10:28
Niebieskaa, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
vertigo wrote:Jeju, a ja tak lubię rodzić. To jest dla mnie prawdziwa przyjemność, serio.
Mogłabym się tym zająć zawodowonawet posladkowca nie dałam sobie wyjąć przez brzuch. Nie wiem co by się musiało stac, żeby mi zrobili cesarke. Jeśli teraz uda mi się zajść w ciążę to najchętniej poszlabym spać na całe 9m żeby wstać na poród. Moja mama mówi, że jestem psychiczna
. Widać nie lubi rodzić
Łoooo matko.... jak to zrobic zeby miec takie podejscie do porodu...dawaj recepte.Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
Karo - oczywiście, że pamiętamy
Koniecznie daj znać jak będą wyniki, mocno trzymam kciuki
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyCześć
Jutro wizyta
Zaraz naszykuję sobie coś do jedzonka i Was nadrobię :*
Dziś byłam od rana na badaniach - morfologia, TSH, mocz. Koło 18 podjadę po wynik. Mam nadzieję, że wszystko w najlepszym porządku wyjdzie.
No i dziś zaczęłam 22 tydzień a skończonych 21Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 10:48
laila_25, M@linka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCoconue wrote:My dzisiaj mamy kolejna wizyte u ginekologa.
Czeka nas rozmowa o porodzie. Panicznie boje sie porodu SN..... nie bolu, ale niekompetencji personelu, ze czegos nie zrobia, zapomna...a konsekwencje tego moga byc rozne. Nawet najgorsze.
Daj koniecznie znać po! No i powiedz co Ci ginekolog powiedział odnośnie porodu! -
Przbieg porodu bardzo mocno zalezy od nastawienia matki. Dziewczyny takie jak wy - walczace dlugo o posiadanie dziecka, którym mocno zalezy na dziecku, skupiaja sie na oddychaniu dla dziecka, na rodzeniu dla dziecka, porod idzie dużo latwiej i szybciej. Zupelnie inaczej u nastolatek u których "wpadka" zadecydowala o malenstwu. Skupiaja sie tylko na sobie, nie wykorzystuja skurczy, rozpaczają, rozczulaja sie bardzo mocno nad soba nie myslac o tym, żeby wyregulowac oddech dla dziecka, żeby pchac na skurczach dla dziecka, żeby nei przedłużac pobytu w kanale rodnym dla dziecka. Po porodzie jak tylko można leca na papieroska i najczesciej 0 zainteresowania dzieckiem. Po lozysku czesto tez widac, że i w ciazy było popalane. Kobiety które pragnely dziecka nawet po porodzie caly czas sa zainteresowane dzieckiem, a nie tylko soba
Dzis juz nie ma takiego ogromnego ryzyka przy porodzie jak bylo kiedys..cokolwiek idzie nie tak to do 3 min jest organizowane CC. Ja widzac wiele porodów naturalnych i cc, jesli uda mi sie zajsc w upragniana ciaze bede chciala zdecydowanie rodzic naturalnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 10:57
_Abby_, vertigo, M@linka, gama, Evita lubią tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualnyKaro85 wrote:Witajcie moje drogie.
Część z Was liczę że mnie pamięta. Czytam codziennie czasem coś napiszę na wątku.
Na moim teście widnieją II kreski, beta w poniedziałek pozytywna choć niska.-16,5 10 dni po transferze ( to tak jak ok 13 dpo) Dziś oddałam krew na powtórkę. Zobaczymy czy rosnieto było moje drugie in vitro, trzeci transfer. Jak wiecie straciłam też dwoje dzieci, raz na początku raz w 24 tc.
Modlę się codziennie aby tym razem cud chciał trwać. Proszę Was o kciuki a jak któraś wierzy to zdrowaske w intencji rosnącej bety i utrzymania ciąży...
Pozdrawiam Was ciepło.
Trzymam kciuki za betę! Daj znać jak będziesz miała wynik. A co było przyczyną straty córeczki w 24 tygodniu ciąży? -
Jeśli chodzi o porody - ja pragnę urodzić siłami natury, zawsze chciałam zobaczyć jak to jest, jak natura to stworzyła, jak Dziecko zapoznaje się ze "światem", czy to faktycznie tak boli, czy ten ból faktycznie jest nie do zniesienia, czy moja granica bólu jest duża czy mała - odkąd od około 15 lat mam migreny uważam, że moja granica bólu jest bardzo duża, ale jak jest naprawdę to zapewne dopiero się przekonam po porodzie SN. Boję się trochę znieczulenia do cc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 11:14
laila_25 lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Dokładnie tak jak mówisz
Moja mama ma nas 3 - wszyscy SN, moja bratowa ma 3 dzieciaczków - wszystkie SN pomimo, że rodziła w Szkocji a dzieci miały ponad 4 kg do 4,5 kg - nie chcieli robić cc
chyba nie jest tak strasznie, myślę, że po prostu trzeba słuchać swojego ciała i współgrać z sygnałami, które daje.
laila_25 lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Takie ponad 4kg i wiecej to juz lepiej nie unikac cc niestety, zalezy jeszcze od budowy matki. Te dzieciaczki ponad 4kg czesto biora sie z cukrzycy w ciazy, teraz tego sie bardzo pilnuje kazda kobieta ma test obciazenia z glukoza i w razie potrzeby leczenie. Wszystko przed porodem jest zmierzone sprawdzone, aby nie bylo sytuacji,że dziecko nie zmiesci sie w kanale. Wlasnie trzeba sluchac swojego ciala
Nas jest 4 wszyscy SN, dwoje dzieci mama niestety stracila w ciazy ;(. W jednej mialy byc blizniaki ale zostal 1 zarodek. Raz poronila koło chyba 15 tyg srednio to juz pamietam.
aniołek 01.02.2016r -
Elaria wrote:No ledwo mi sie miesci w glowie, ze ktoras kobieta moze lubic rodzic
Pierwsza mysl, wyjasnienie, jakie mi przychodzi do glowy to... masochizm?
Vertigo i inne lubiace rodzić, powiedzcie co jest milego w tym, ze boli, jak sam skurwesyn, leci krew, pot, smarki albo i kupa, czlowiek jest odarty z intymnosci, uwieziony w cierpieniu, zdany na łaske obcych, w strachu o zycie dziecka i nieprzytomny z bólu, czesto tez wsciekle glodny, zmeczony, jak maratonczyk, ze smasakrowanym kroczem. Co mozna w tym lubić?
Ale mnie to aż tak nie bolałoa reszty nie pamiętam. Rodzilam w nocy, spokój był. Nic mi też nie leciało z różnych otworów górnych i dolnych. Zresztą ja mam takie zaparcia, że szybciej urodzę niż zrobię kupę.
sunset06 lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualny