Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMam już wyniki.
TSH prawidłowe nawet bym powiedziała, że uper - 0,5150
Ale mocz niekoniecznie. Podaję parametry, które są na granicy lub nie są w normie:
Ciężar właściwy: 1,030 (norma 1,015-1,030)
Nabłonki płaskie: 0-1-1 wpw (brak norm)
Leukocyty: 3-4-5 wpw (norma 0-5)
Bakterie: dość liczne w preparacie
I to samo morfologia... Napiszę co nie jest w normie. Może któraś z Was się na tym zna i wie czy to duże odchylenia:
RBC: 3,79 (norma 4,00-5,20)
HGB: 10,7 (norma 11,5-15,7)
HCT: 31,5 (norma 35,0-45,0)
RDWsd: 28,1 (norma 37,0-57,0)
PDWsd: 17,6 (norma 9,0-17,0)
MPV: 7,6 (norma 8,0-13,0)
Jutro na szczęście mam wizytę u mojego ginekologa to mu pokażę wyniki. -
nick nieaktualny
-
M@linka wrote:Mam pytanie od czapy - co sądzicie o śledziach ala matijas w ciąży? One sa surowe w oleju a mam taaka ochotę...
Nie jemy w ciazy surowych ryb dziewczyny!!! Zadnego sushi, surowych sledzi itp.
Moga zawierac różne syfy od bakterii przez pasożyty i tak dalej...
Polecam z grilla teraz sezonM@linka lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGaduaaa wrote:a ja Wam opowiem.. że zadzwoniłam dziś na oddział na którym poroniłam .. tam jest taka specjalna opieka dla kobiet po poronieniach...
bo mnie troszkę martwią te plamienia... no i mnie to niepokoiło...
i kazano mi zrobić test z porannego moczu jutro... jeśli będzie negatywny to być może to moja pierwsza @... taka szybka i taka skąpa... bo tak się zdarza... a jeśli będzie pozytywny to muszę do niej zadzwonić i umówić się na wizytę w szpitalu...
więc muszę jechać kupić test...
mam stres... nie wpadłabym na to że to może być miesiączka pierwsza... to są tylko delikatne plamienia ..
zgłupiałam już samaGaduaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElaria wrote:Tylko w wiekszosci szpitali klada cie na niewygodnym czyms, gdzie dziecko ma pod gore zamiast wspomoc grawitacyjnie. Porod w wodzie ok, ale przy najmniejszych problemach wyganiaja z wanny i klada na lozku porodowym. Ja mialam cc, gestoza, jestem niska, dziecko szacowane na ok 4 kg. Ale probowali mi wywolac porod oksytocyna. Lezalam pare godzin sama na jakims lozu tortur, skajowe "poduszki" rozjezdzaly sie dokladnie pod krzyzem. Bol niesamowity. Ja sie pytam, gdzie sie rodzi, a polozna "no tu". Horror! Na szczescie oksytocyna nie podzialala i na drugi dzien zrobili cc. Bylam przytomna, nic nie bolalo i widzialam corke po urodzeniu.
-
M@linka wrote:vertigo a co Ty myślisz o takich śledziach w ciąży?
Laila ehh... Nie. ...nie!!! to nie może być prawda buuu... Ja chce śledzia
Kurde w necie różne info są. Rzeczywiście surowego nie można ale co do śledzi to różnie piszą..
Pisza zeby jesc sledzia bo jest bardzo zdrowy ale pieczonego czy grilowanego M@linko...
Przeczytaj dokladnie
Nie jemy surowych ryb, miesa, jajek, serow plesniowych itp.
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualnyHej. Ja może nie zaczynam nowych staran jeszcze, bo jestem 2 dni od łyżeczkowania, ale chciałabym do was dołączyć.
Miałam puste jajo płodowe próbowano mi wywołać poronienie tabletkami, gdzie bolu bylo co nie miara, ale i w ten sposob sie nie udalo i po wielu godzinach wykonano mi zabieg.
Po wszystkim powiedziano mi, ze po 6 tygoniach moge sie znowu starac i ze mam dalej brac kwas foliowy.
Chciałabym was zapytać również jakie zalecenia dostałyście po tym zabiegu ? Poniewaz niestety ale w kraju w ktorym mieszkam powiedziano mi ze spokojnie moge isc na drugi dzien do pracy ( praca fizyczna ) i ze nawet moge cwiczyc , po prostu zyc normalnie, gdzie na chwile obecna dalej odczuwam bol i musze prajtycznie ciagle lezec ...
No i najważniejsze kiedy zaczelyscie kolejne starania o upragnione 2 kreseczki ? -
nick nieaktualnylaila_25 wrote:Musza cie wygonic z wanny jak cos jest nie tak bo trzeba sluchac akcji serca plodu a nie da sie tego robic w wodzie... Wolalabys ryzykowac zdrowiem dziecka? Przeciez w kazdej chwili moze spadac akcja serca i zapada decyzja o CC. To MUSI byc pod kontrola jesli cokolwiek sie dzieje. Urzadzenia sa na prad... nie da sie ich wsadzic do wody.
CC tez nie zawsze jest takie piekne. Ostatnio bylam przy CC na którym znieczulenie zadziałało w tzw. łaty - oznacza to ze nie calkowicie, tylko niektore miejsca sie zniczulily inne nie. Nie jest to niczyja wina czasem tak bywa. Konwertuje sie wtedy znieczulenie do ogólnego co już nie jest obojtne dla dziecka bo znajduje sie tak jak matka pod wplywem srodków znieczulających usypiajacych i zwiotczajacych. Taki dzieciak jest bardziej wiotki ma problemy ze "startem". Ja dziekuje za cc jesli nie jest konieczna.
Co do pozycji porodowej teraz juz jest coraz wiekszy wybor i komfort dla kobiet. Łóżka porodowe musza byc takie zeby dalo je sie porządnie umyc i zdezynfekowac dlatego jest niewygodny skaj... i teraz niby to znieczulenie na zyczenie ale to raczej "piekna sciema"... bo i tak nie ma kto wykonac naklucia i znieczulic.. -
Rita1371 wrote:Hej. Ja może nie zaczynam nowych staran jeszcze, bo jestem 2 dni od łyżeczkowania, ale chciałabym do was dołączyć.
Miałam puste jajo płodowe próbowano mi wywołać poronienie tabletkami, gdzie bolu bylo co nie miara, ale i w ten sposob sie nie udalo i po wielu godzinach wykonano mi zabieg.
Po wszystkim powiedziano mi, ze po 6 tygoniach moge sie znowu starac i ze mam dalej brac kwas foliowy.
Chciałabym was zapytać również jakie zalecenia dostałyście po tym zabiegu ? Poniewaz niestety ale w kraju w ktorym mieszkam powiedziano mi ze spokojnie moge isc na drugi dzien do pracy ( praca fizyczna ) i ze nawet moge cwiczyc , po prostu zyc normalnie, gdzie na chwile obecna dalej odczuwam bol i musze prajtycznie ciagle lezec ...
No i najważniejsze kiedy zaczelyscie kolejne starania o upragnione 2 kreseczki ?Rita1371 lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualnyRita1371 wrote:Hej. Ja może nie zaczynam nowych staran jeszcze, bo jestem 2 dni od łyżeczkowania, ale chciałabym do was dołączyć.
Miałam puste jajo płodowe próbowano mi wywołać poronienie tabletkami, gdzie bolu bylo co nie miara, ale i w ten sposob sie nie udalo i po wielu godzinach wykonano mi zabieg.
Po wszystkim powiedziano mi, ze po 6 tygoniach moge sie znowu starac i ze mam dalej brac kwas foliowy.
Chciałabym was zapytać również jakie zalecenia dostałyście po tym zabiegu ? Poniewaz niestety ale w kraju w ktorym mieszkam powiedziano mi ze spokojnie moge isc na drugi dzien do pracy ( praca fizyczna ) i ze nawet moge cwiczyc , po prostu zyc normalnie, gdzie na chwile obecna dalej odczuwam bol i musze prajtycznie ciagle lezec ...
No i najważniejsze kiedy zaczelyscie kolejne starania o upragnione 2 kreseczki ?
Po zabiegu przysługują za pobyt w szpitalu 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego. Ja mam pracę biurową więc po dwóch dniach wróciłam do pracy.
Co do starań to po minimum dwóch cyklach od zabiegu.Rita1371 lubi tę wiadomość
-
Rita, to Ty z kwietniowek, prawda? Fajnie, ze wpadłaś! Tutaj jest magiczna atmosfera<3
Naprawdę nie mogę juz jesc sushi??? O kurcze, w sb to prawie pęklam tak sie tym najadlam...
Rita1371 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Rita,
Witaj...
Ech, bardzo mi przykro, że musisz przechodzić to wszystko.
Kojarzę Cię z Kwietniówek i czekałam tam wtedy na wieści od Ciebie...
W całym tym nieszczęściu dobrze, że trafiłaś tutaj do nas, bo to jest bardzo ciepły i wspierający wątek. Rozgość się i pisz o wszystkim, o czym potrzebujesz.
Czy Ty nie jesteś przypadkiem w Norwegii, tak jak Niebieskaa (obecna na obu tych wątkach)?
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to ja miałam 2 łyżeczkowania. Po każdym miałam zalecenie oszczędnego trybu życia, zwolnienie lekarskie po pierwszym na bodajże 9 dni (po drugim też bym dostała, ale już miałam własną działalność). Powiedziano mi, że do czasu miesiączki (a przynajmniej do momentu ustąpienia krwawienia) lepiej nie współżyć, nie chodzić na basen, etc. Dostałam oczywiście antybiotyk.
Co do starań to miałam zalecone odczekanie dwóch miesiączek, potem można było działać.
Pewnie w różnych szpitalach są różne zalecenia. U mnie tak jak powyżej.
Trzymaj się, na ile to możliwe w tej trudnej sytuacji, albo się nie trzymaj, jeśli tego właśnie będziesz potrzebować!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 18:45
Rita1371 lubi tę wiadomość
-
http://document.li/BKSn
na srodku strony po lewej --> download original PDF file
Poradnik zywienia w ciazy.
Zmykam bo rodzice wpadaja z wizyta) Pozniej do was zajrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 18:53
Nadzieja1988!, sy__la, Gaduaaa lubią tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualnyvertigo wrote:Ojej. Nie no jak mialabys się denerwować i w tych nerwach potem nie współpracować to oczywiście lepiej jest mieć cięcie. Ja balabym się cięcia. Balabym się operacji bez wskazań. Mi się rodzilo dobrze, ale to nie jest reguła. W ogóle nie miałam takih doświadczen trudnych. Porodu miałam na własnych skurczach, one bolą mniej. Ja się też w ogóle nie boję bólu. I w przeciwieństwie do Was, mam zaufanie do służby zdrowia
.
O, to na czym miałam rodzić wyglądało tak: (nie pamiętam, żeby były podpórki na nogi i uchwyty do trzymania, ale na pewno model PRL.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 18:56
-
Elaria wrote:O, to na czym miałam rodzić wyglądało tak: (nie pamiętam, żeby były podpórki na nogi i uchwyty do trzymania, ale na pewno model PRL.
chyba ze gdzies w magazynach jako podstawka na pierdoly... Elaria gdzie ty rodzilas?
Nadzieja1988! lubi tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
nick nieaktualny