Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacqueline wrote:Magdzia - no są jakieś testy w aptekach żeby sprawdzić czy i jaki rodzaj infekcji mamy, ale nie próbowałam tego. Jeśli zewnętrznie masz jakieś podrażnienie to u mnie sprawdzał się żel Lacibios Femina, bardzo fajny jak dla mnie, a wewnętrznie to stosowałam Lactovaginal (probiotyk dopochwowy). Warto też pić kefiry/jogurty naturalne
podmywam sie ziaja ale chyba zmienie na cos lepszego.
no niby z wierzchu ze tak powiem wyglada to ladnie. ale mowie w srodku jakos tak kiepsko. odczuwam to pieczenie..i boje sie ze moze cos sie przpaletalo a ja nie zareaguje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 11:44
-
vertigo wrote:o matko jak Ty wytrzymasz 2,5 tygodnia bez USG? ja bym zeszła na zawał...
Właśnie mamy na Kwietniówkach dyskusję o tym, czy i jak często robić to USGSzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
maggda wrote:Hejka wczoraj bylam na usg ale nie mialam chceci wczoraj nic pisac tutaj.
Mala ma 9040g pieknie bije serduszko glowka w dol lezy co ja juz dobrze czuje jak niekiedy isc nie moge bo tak mi ucisnie cos. No i takie moje rozczarowanie a nawet smutek ze nie bedzie synka.
Maggda,
No ja się domyślam, że to musi być szok, jak się człowiek ileś czasu nastawia, że będzie syn/córka, a okazuje się, że będzie córka/syn
Ale na pewno jest trochę dobrych stron takiego obrotu sprawy:
- wiadomo już jak dziecię obsługiwać
- Zuzia na pewno dogada się z siostrą
- młodsza siostra będzie miała super mentorkę u starszej
- można wykorzystać na dwójce dzieci akcesoria / ubranka
- młodzinka ma taką fajną starszą siostrę, że można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że będzie równie wspaniała
- no, i przede wszystkim, kobiety są super! silne, dzielne i zaj*****e, co widać na przykładzie nas na forumWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 11:53
-
Magdzia czystośc pochwy niech zrobi ginekolog, pobierzesz w domu źle próbkę, wyjdą cuda na kiju i będziesz histeryzować
uczucie dyskomfortu i pieczenia może być związane z naturalnym rozpulchnieniem śluzówek, ale jeśli masz jakiś niepokój, to lepiej rozwiać go u lekarza niż w domowym laboratoriumCóreczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Vertigo bardzo mi się podoba to podejście :p bo zamierzam chodzić do mojego gina i jeszcze dodatkowo z pakietu do innego, chce tak sobie ustawiać wizyty żeby podglądanko było co 2 tyg. ufff żeby było kogo podglądać.
Magdzia,a miałaś badanie ginekologiczne w pon?Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Promyczku juz poprawiłam
Vertigo przezorny zawsze ubezpieczony na 14.09 mam umówiona wizytę na NFZ do gina i zastanawiam się czy z niej skorzystaćtak więc... Będzie podgląd a poza tym chyba pójdę wydobyć trochę badań bo tak.to wszystko prywatnie będzie
Aniołek (8t) marzec 2016
-
Asia87 wrote:Vertigo bardzo mi się podoba to podejście :p bo zamierzam chodzić do mojego gina i jeszcze dodatkowo z pakietu do innego, chce tak sobie ustawiać wizyty żeby podglądanko było co 2 tyg. ufff żeby było kogo podglądać.
Magdzia,a miałaś badanie ginekologiczne w pon? -
Magdzia88 wrote:tak miałam ale nic mu nie mowilam o tym bo dopiero teraz mnie to niepokoiSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Elmo13 wrote:Promyczku juz poprawiłam
Vertigo przezorny zawsze ubezpieczony na 14.09 mam umówiona wizytę na NFZ do gina i zastanawiam się czy z niej skorzystaćtak więc... Będzie podgląd a poza tym chyba pójdę wydobyć trochę badań bo tak.to wszystko prywatnie będzie
słusznie czyniszniech moc będzie z Tobą
ja musze iść co tydzień, bo inaczej bym po prostu nie wytrzymała tego napięcia - wiem, że nie da się na tym etapie nic zrobić, ale dla mnie najgorsza była świadomość, że chodziłam w martwej ciąży tyle tygodni - tak było za pierwszym i ostatnim razem - za pierwszym, bo myślałam, że poronienia zdarzają się innym, a za ostatnim, bo miała długi urlop i nie mogłam pojechać. Gdybym dowiedziała się wtedy o obumarciu gdy moja ciąża obumarła (czyli 8+3, bo w 8+1 była jeszcze żywa - osobiście sprawdziłam), to byłabym dzisiaj 4 tygodnie do przodu, moja głowa byłaby w 8tc a nie w 12. Dla mnie to jest bardzo destrukcyjne - jak ma się coś złego stać, to chcę to wiedzieć od razu, a nie czekać i cieszyć się jak kretynka, jak już dawno nie ma z czego.
Zarówno z córką jak i z synem byłam na badaniach raz w tygodniu do 12 tc i to mnie bardzo uspokajało.Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
nick nieaktualnymadziu Zadzwoń do gin i powiedz co i jak , jak bedzie potrzeba abys przyszła, to pójdziesz lepiej już żeby on Ci zalecił co i jak , mnie jak coś piekło szczypało , to nawet i prywatnie szłam bo się bałam .
Elmo Kochana Ogromne gratulacje , niech ten mały cud rośnie w Tobie :* :* :* . Ale masz daleko wizytę , ja takie pierwsze USG miałam pod koniec sierpnia , a do wizyty jeszcze 9 dni boże oszaleje.
maggda Kochana córeczki są super , u nas Gabrysia miała być Adasiem , i nawet potem cieszyłam się że jednak jest córeczka , gdyż obie wiadomo różnią się , ale są strasznie za sobą jedna ma po drugiej rzeczy , buty więc kasy trochę zostaje na inne przyjemności , mi mąż mówi o zobaczysz będzie kolejna córa , a ja tak jasne możesz sobie pomarzyć , dwie Ci nie wystarczą.
Hej hej kochane:* .A u mnie mdłości i zawroty głowy odjechały w siną dal , niech nie wracają już 3 dzień nie mam , i dobrze bardzo mnie to cieszy
. Piersi mnie bolą wrażliwe jak nie wiem apetyt mam duży , od czasu do czasu mam takie dość nie przyjemne kucia w jamie macicy , wiem ze tam się rozciąga wszystko i ze to normalne , ale trochę mnie to że tak powiem irytuje do wizyty 9 dni ostatnio będziecie się śmiać , czuje się wyposzczona mąż zaniedbuje trochę nasze pożycie sexualne , mówię mu w żartach , że pod latarnią bym więcej dostała niż od niego przez cały tydzień :p . Jak ja chcę cosik , to on idzie spać i weź tu takiego nie palnij :p .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 12:42
-
vertigo jest tak sobie, ani źle ani dobrze - największą rozpacz mam już za sobą
teraz jest ten moment cyklu, kiedy jest mi wszystko jedno, za 2 tygodnie będzie rozpacz znowu;)
Ja chodziłam z martwą ciążą 2 tygodnie, przy czym 1 tydzień nieświadomie, a drugi tydzień w szpitalu (czekali, aż może sama poronię...bez komentarza;]). Więc w zupełności się zgadzam, że lepiej wiedzieć jak najszybciej zanim cieszyć się z czegoś, co już dawno się skończyło...
Niebieska Twój móżdżasty okruszek jest prześliczny:)
Niestety jeśli chodzi o mnie to muszę bardziej pogodzić się ze swoją naturą, losem, nie wiem jak to nazwać. Bo taka walka co chwilę, bunty, rzucanie się, że spotkała mnie największa niesprawiedliwość na świecie - wykańcza psychicznie. Tak więc- tylko spokój może nas uratować
maggda ale okropna wiadomośćtrzymam kciuki, żeby z tatą było wszystko w porządku. Dla pocieszenia powiem, że mój tata 2 lata temu miał ostre zapalenie trzustki, trzustka w ogóle nie pracowała, spędził kilka miesięcy w szpitalach, nie jadł przez 4 miesiące (tylko żywienie pozajelitowe), lekarze nie dawali mu żadnych szans na wyleczenie. Wszyscy tylko się za niego modliliśmy... wyzdrowiał
Lekarze mówią, że to cud:) Ja wierzę, że u Was będzie dobrze:*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 13:09