Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Jacqueline wrote:Po włożeniu dziś ulubionego biustonosza stwierdzam, że:
- zostały mi powiększone piersi jeszcze po poronieniu, choć to zasadniczo niemożliwe, bo były kilkanaście dni po zabiegu "mniejsze" niż teraz no i zaraz po @ pierwszej też był mniejsze
- owulacja była w tym cyklu i progesteron nie spadł mi jeszcze na łeb na szyję, więc piersi nadal większe, a tuż przed @ mam raczej oklapnięte, więc krwawienie tez nie może się rozkręcić.
Chodzę wściekła, ja chcę wreszcie tą @, a nie jakieś pitu pitu, wkurza mnie tosy__la, M@linka lubią tę wiadomość
FabianCyprian
Tymuś
-
Gaduaaa - to na 99,9% nie jest ciąża
Gdyż w trzech ciążach miałam plamienie implantacyjne, co prawda za każdym razem inaczej wyglądało i różnie trwało, ale to było najwcześniej 5dpo, a najpóźniej 8dpo, a teraz jest już na bank minimum 11dpo więc test też by już wyszedł, bo mi zawsze przy niskim HCG wychodziły
Pragnę ciąży, strasznie mnie denerwuje to, że nie możemy teraz się starać, tak bardzo bym chciała iść do lekarza po receptę na ten cały tzw. żelazny zestaw i normalnie się starać skoro i tak bez względu na wyniki czekają mnie te leki.
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
U mnie usg było w 6t4d, było serduszko, biło z prędkościa 130, beta przyrastała, wszystko pięknie więc chciałam dać dziecku czas na rozwój, nie naświetlać go. Wg usg zarodek zatrzymał się na etapie 7t4d, a wizytę miałam w 11t1d i wtedy się dowiedziałam, że umarło, a do szpitala poszłam dopiero po 4 dniach, bo nie mogłam zawalić pracy. Nie plamiłam wogóle, pierwsze brązowe plamienie pojawiło się w 11t5d, w dniu kiedy wieczorem zgłaszałam się na oddział więc tyle czasu chodziłam nieświadomie z martwym dzieckiem. Na początku był szok, że tyle czasu nie wiedziałam o niczym, ale pewnie tylko to uchroniło mnie od łyżeczkowania, bo sama się oczyściłam po podaniu tabletek. Panicznie się bałam ponownego łyżeczkowania i w gruncie rzeczy dobrze wyszło... Dobrze, że tak późno się dowiedziałam, bo nie wiem jakbym zniosła psychicznie to wszystko, a tak, wszystko stało się szybko, pomimo tego, że 3 miesiące byłam w ciąży, a to kupa czasu niestety.
Wniosek z tego taki, że wszystko zależy od psychiki czy ktoś może sobie dać radę z tą świadomością czy chce jak najszybciej zakończyć martwą ciążę.Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc -
Jacqueline wrote:Gaduaaa - to na 99,9% nie jest ciąża
Gdyż w trzech ciążach miałam plamienie implantacyjne, co prawda za każdym razem inaczej wyglądało i różnie trwało, ale to było najwcześniej 5dpo, a najpóźniej 8dpo, a teraz jest już na bank minimum 11dpo więc test też by już wyszedł, bo mi zawsze przy niskim HCG wychodziły
Pragnę ciąży, strasznie mnie denerwuje to, że nie możemy teraz się starać, tak bardzo bym chciała iść do lekarza po receptę na ten cały tzw. żelazny zestaw i normalnie się starać skoro i tak bez względu na wyniki czekają mnie te leki.
skąd wiesz że tym razem nie jest inaczej u CiebieFabianCyprian
Tymuś
-
Maggda zdrowia dla taty ,trzymaj sie kochana:*
Moja beta 17dpo 1317progesteron 116
w poniedzialek byla 381Gaduaaa, sy__la, Niebieskaa, M@linka, vertigo, blondyna5555, kiti, sylvuś, Nadzieja1988! lubią tę wiadomość
2017r-IVF-wrzesień-nieudane
2018r-naturalny Cud♥
-
promyczek 39 wrote:Maggda zdrowia dla taty ,trzymaj sie kochana:*
Moja beta 17dpo 1317progesteron 116
w poniedzialek byla 381
Ło matko i córko!
Jakiś mocarz się tam kluje
Gratulacje Promyczku!promyczek 39 lubi tę wiadomość
-
maggda wrote:Wlasnie odebralam tel od brata ze mojego ojca zabralo pogotowie do szpitala i po badaniu wysylaja go do Bydgoszczy do szpitala i podejrzewaja albo gruzlice albo nowotwor...
Maggda,
Ojej...
Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby się okazało, że to fałszywy alarm i jednak sprawa jest mniej poważna.
Trzymaj się
Dawaj znać, jak tylko coś będzie wiadomo. -
promyczek 39 wrote:Maggda zdrowia dla taty ,trzymaj sie kochana:*
Moja beta 17dpo 1317progesteron 116
w poniedzialek byla 381
Ponownie gratuluję! Pięknie przyrasta Beta, progesteron ładny - teraz tylko rośnijcie zdrowo i szczęśliwiepromyczek 39 lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Gaduaaa - na 99% obstawiam jakieś zaburzenia hormonalne bądź nadżerkę czy jakieś podobne cholerstwo dodatkowo, gdyż w 18 i 21 dc były bzykanka a na drugi dzień niewielkie ślady jasnej krwi, pare dni temu M "zrobił mi dobrze" bez gmerania tam i również za pare godzin były niewielkie ślady jasnej krwi, a teraz trzeci dzień tyci plamienia, przedwczoraj i wczoraj niewielkie, dziś rano ledwo też coś na papierze, do 13-tej nic, ale również mocniej dziś nieco ćmi mnie w krzyżu niż ostatnio i przed chwilą znów się odrobina krwi pokazała w tojlecie, także ten teges ciąży się aż tak bym się nie bała, mam nadzieję, że to jakieś zwykłe zaburzenia hormonalne po poronieniu, a nie jakieś cholerstwo inne12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Promyczku - beta wspaniała, idealna
promyczek 39 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
A propos tej dyskusji, która nam się tutaj dzisiaj wywiązała (o tym, czy lepiej wiedzieć coś wcześnieji jak to jest z (nie)świadomością, że coś jest nie tak), to ja w odniesieniu do siebie nie mam absolutnie żadnej wątpliwości.
Ja jestem tym typem, co zawsze chce wiedzieć wszystko, jak najszybciej, jak najdokładniej i jak najwięcej.
Nie znoszę poczucia niewiedzy i braku kontroli. Dlatego mój "wyczyn" z Francji polegający na przetrwaniu 3 tygodni bez USG był naprawdę czymś dużym, biorąc pod uwagę jak pracuje i czego potrzebuje moja głowa.
Z tego względu - i tu napiszę coś, co może zabrzmieć nieelegancko (z góry za to przepraszam!) - poronienia zatrzymane, których 2 razy doświadczyłam, to najgorsze "rozwiązania" jakie mogły się przydarzyć mojej psychice. Bo one pokazały mi, że można żyć X czasu w nieświadomości. A to jest coś, co ja z największym trudem akceptuję. Gdybym miała wybór (i tu raz jeszcze przepraszam) wybrałabym jakąkolwiek inną formę straty ciąży. Taką, która daje jakieś ostrzeżenie, jakikolwiek znak, która sygnalizuje, że nadzieję trzeba podzielić przez 2. Ale przydzielono mi strzał bez orientu. I to jest coś okropnego. Nie muszę Wam pisać, czemu.
I, kochane, chcę tu podkreślić, że nie mam na myśli, że są poronienia lepsze i gorsze. Mam nadzieję, że rozumiecie. Akurat dla mojej psychiki świadomość, że chodziłam ileś czasu z martwą ciążą, jest okropna. Nie do zniesienia. Na tamten czas i na przyszłość. Dałabym wszystko, żeby skrócić wówczas czas euforii i nadziei i wiedzieć szybciej. Szybciej spaść na ziemię, skoro ten spadek w ogóle był mi pisany. -
promyczek 39 wrote:Maggda zdrowia dla taty ,trzymaj sie kochana:*
Moja beta 17dpo 1317progesteron 116
w poniedzialek byla 381
Beta piekna, ale jaki progesteron!! Wooow! Jakiś duzy, co?promyczek 39 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Beta piekna, ale jaki progesteron!! Wooow! Jakiś duzy, co?
A może dwójka?
Przydałoby się. Jeszcze na naszym wątku nie byłopromyczek 39 lubi tę wiadomość
-
Annak, ja też bym "wolała" poronienie samoistne, ale właśnie takie, a nie zakończone łyżeczkowaniem, dlatego za drugim razem się "cieszyłam", że byłam nieświadoma, bo potem, po pierwsze-"szybko poszło", po drugie-bez łyżeczkowania, a ja nie wiem, ten mój organizm jakiś taki, że trzyma te ciąże i to bez plamienia, bez tego żadnego ostrzeżenia...
Nieelegancko trochę brzmi dobór słownictwa, ale mam nadzieję, że rozumiecie...
Promyczku, ależ progesteron!!Mama
12.2015 - pjp 9 tc
06.2016 - </3 12 tc