Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNie mogłam dziś spać, chciałam już testować. Obudziłam się koło 5, wyleżałam do 5:30 i zmierzyłam tempkę, kilka setnych niżej niż wczoraj, ale może to przez to, że pomiar 1,5 godziny wcześniej niż zwykle. W każdym razie dzisiejszy test wygląda, jak na załączonym obrazku, a ja nic a nic nie czuję się pewniejsza. Jak już tu niejednokrotnie pisałyście, lęk po pozytywie wcale nie maleje, a wręcz rośnie. Boję się powtórki z rozrywki, ciąży biochemicznej, pozamacicznej, że za 2 tygodnie u gina nic nie zobaczę, że jak zobaczę, to bez serca, jak z sercem, to później będą jakieś wady, z racji wieku pewnie zalecana byłaby amniopunkcja... Ale po co wybiegać tak daleko myślami w przód. W styczniu - lutym tego roku już wybierałam imię, zastanawialiśmy się z mężem, jak przemeblować mieszkanie, ba! nawet myślałam o tym, kiedy iść na L4, co z 500+ i czy wózek po córce do czegoś się nada, bo byłam z niego zadowolona. Teraz nie wybiegam myślami dalej niż 2 tygodnie wprzód. I nie umiem przyjmować gratulacji od was inaczej, jak z wielką ostrożnością i pokorą. Może przecież być tak różnie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 06:27
Jacqueline, Niebieskaa, Coconue, Alisa, M@linka, Gaduaaa, roma, Magdzia88, Haana, Martynka30, promyczek 39, Elmo13, Kadabra, Evita, sy__la, gama, Nadzieja1988!, Pysia87, Asia87, sylvuś lubią tę wiadomość
-
Elaria - zdaję sobie sprawę, że ciężko Ci uwierzyć w ciążę, ale toż to krechy jak się patrzy
A termometr wyrzuć do kosza albo zakop na 102 (100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią
Bombelek nasz miał bardzo duże wahania temperatur po owu, już nie jeden taki wykres widziałam, a ciaże jakoś się utrzymywały
Trzymam mocno kciuki abyś nie zwariowała przez te 2 tygodnieElaria lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Elaria piękna kreska. Może przyjmiesz mój sposób radzenia sobie ze stresem w ciąży? Ja poronilam pierwszą, więc potem byłam już zawsze inaczej nastawiona. Ja jestem w ciąży tylko tyle, ile wynika z kolejnego etapu przełomowego. Jak mam wizytę za 10 dni to tyle jestem w ciąży, nie zakładam żadnego potem. Z wyjątkiem tego ostatniego razy, bo już nabrałam pewności po dwóch porodach
i bolało bardzo. Z synem i córka nie chciałam znać daty porodu, nie liczyłam tego na początku, nie robiłam suwaczkow,po prostu przyjęłam metodę małych kroczkow. Do kolejnego badania. Cieszyłam się z małych sukcesów - że ciąża w macicy, że serduszko itd. Nic nie planowałam. Nic nie mówiłam nikomu...
Skrzat - jak dzisiaj nastroje??Elaria lubi tę wiadomość
Córeczka, Synek, 2 Aniołki. W trakcie starań... -
Elaria wrote:Nie mogłam dziś spać, chciałam już testować. Obudziłam się koło 5, wyleżałam do 5:30 i zmierzyłam tempkę, kilka setnych niżej niż wczoraj, ale może to przez to, że pomiar 1,5 godziny wcześniej niż zwykle. W każdym razie dzisiejszy test wygląda, jak na załączonym obrazku, a ja nic a nic nie czuję się pewniejsza. Jak już tu niejednokrotnie pisałyście, lęk po pozytywie wcale nie maleje, a wręcz rośnie. Boję się powtórki z rozrywki, ciąży biochemicznej, pozamacicznej, że za 2 tygodnie u gina nic nie zobaczę, że jak zobaczę, to bez serca, jak z sercem, to później będą jakieś wady, z racji wieku pewnie zalecana byłaby amniopunkcja... Ale po co wybiegać tak daleko myślami w przód. W styczniu - lutym tego roku już wybierałam imię, zastanawialiśmy się z mężem, jak przemeblować mieszkanie, ba! nawet myślałam o tym, kiedy iść na L4, co z 500+ i czy wózek po córce do czegoś się nada, bo byłam z niego zadowolona. Teraz nie wybiegam myślami dalej niż 2 tygodnie wprzód. I nie umiem przyjmować gratulacji od was inaczej, jak z wielką ostrożnością i pokorą. Może przecież być tak różnie...
Kochana nie martw się na zapas, stresować Ci nie wolno i myśl pozytywnie. Ja przy pierwszej ciąży też miałam średnie temperatury, ale ginekolog powiedział mi, że taka moja natura i że nie każda kobieta musi mieć 37 kresek. Oglądaj dużo komedii, produkuj endorfinktóry to dzień cyklu? termin miesiączki?
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Elaria, jak zobaczylam Twoj test to pomyslalam od razu: perspektywa ucieczki ze szkoly coraz blizsza:) Ale rozumiem dokladnie, ze masz obawy, ze strach zabiera przyjemnosc z radosci, ze pojawia sie wiele znakow zapytania i tak trudno o bycie w spokojnym, blogoslawionym stanie...Nie znam Cie, ale i Twoja i inne ciaze przezywam i troche ogarnela mnie wewnetrzna panika, ze nie bierzesz tylu lekow co inne dziewczyny. Oczywiscie, ze nic nie stoi na przeszkodzie, ze donosisz te ciaze, masz juz core... ale chyba przestalam wierzyc w to, ze mozna donosic ciaze bez lekow. Tak wiem...brzmi to tragicznie, moj mozg, moja intuicja jest zmielona i ulepiona na nowo. Mocno trzymam kciuki za okruszka i za Ciebie. Mysle, ze tutaj kazda z nas rozumie Twoj strach, zwatpienie, ostroznosc i pokore. Bardzo zycze Ci wszystkiego dobrego i zebys niedlugo pozegnala szkolne dzieciaki i przywitala swoje.
A na razie gratuluje tlusciutkiej drugiej kreski!
Co do termometru to wyrzuc, zapomnij! Moj lekarz z Wroclawia przestrzegal mnie tez przed robieniem bety, chociaz ja bylam uparta. Mowil, ze rozne rzeczy widzial: dobre przyrosty, ktore skonczyly sie zle, i slabsze przyrosty, ktore skonczyly sie dobrze. Ja nie uzywalam termometru, bo wiem po sobie, zebym juz kompletnie przestala sluchac cialo i miala codzienne zagwozdki: co to oznacza, czy to dobry znak czy zly. Teraz takim "moim termometrem" jest detektor. NIedawno szukalam tetna i nic nie znalazlam i oczywiscie analizowalam...wczoraj znalazlam tetno i odetchnelam, ale poki co detektor schowalam gleboko do szafy, zeby mnie juz nie kusil.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 07:29
Elaria lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieskaa wrote:Elaria, jak zobaczylam Twoj test to pomyslalam od razu: perspektywa ucieczki ze szkoly coraz blizsza:) Ale rozumiem dokladnie, ze masz obawy, ze strach zabiera przyjemnosc z radosci, ze pojawia sie wiele znakow zapytania i tak trudno o bycie w spokojnym, blogoslawionym stanie...Nie znam Cie, ale i Twoja i inne ciaze przezywam i troche ogarnela mnie wewnetrzna panika, ze nie bierzesz tylu lekow co inne dziewczyny. Oczywiscie, ze nic nie stoi na przeszkodzie, ze donosisz te ciaze, masz juz core... ale chyba przestalam wierzyc w to, ze mozna donosic ciaze bez lekow. Tak wiem...brzmi to tragicznie, moj mozg, moja intuicja jest zmielona i ulepiona na nowo. Mocno trzymam kciuki za okruszka i za Ciebie. Mysle, ze tutaj kazda z nas rozumie Twoj strach, zwatpienie, ostroznosc i pokore. Bardzo zycze Ci wszystkiego dobrego i zebys niedlugo pozegnala szkolne dzieciaki i przywitala swoje.
A na razie gratuluje tlusciutkiej drugiej kreski!
Witaj Niebieskaa
a ty jesteś na lekach?
kurczę ile opinii tyle lekarzy, teraz koleżanka jest w drugiej ciąży, po zaśniadzie i nie dostaje żadnych zdziwiłam się, bo ja przy pierwszej nie pytając ( i będąc zieloną) od razu dostałam duphaston
05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
nick nieaktualny
-
Elaira obudziłam się dziś z myślą o Tobie i już przed 6 tu zaglądałam. Cieszę się kochana. Strach będzie, to już jest nasz nieodłączny towarzysz ciąży. Ale musisz znaleźć na niego sposób żeby nie odebrał Ci radości z tego, o tak ciężko walczyłaś.
Elaria lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Elaria....
Wiem co czujesz. Ja do 17 tyg balam sie zakladania karty ciazy. Ostatnio tez mam etap strachu. Ten strach nie minie dopoki nie bedziesz trzymac dziecka na rekach. Super podejscie ma Vertigo, jestes w ciazy do nastepnej wizyty i tak mysl.
Latwo nie bedzie, bo z naszymi historiami nigdy latwo nie ma.
Nie gratuluje zbyt glosno, ale gratuluje.Nadzieja1988!, Elaria lubią tę wiadomość
Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
nick nieaktualnyvertigo wrote:Elaria piękna kreska. Może przyjmiesz mój sposób radzenia sobie ze stresem w ciąży? Ja poronilam pierwszą, więc potem byłam już zawsze inaczej nastawiona. Ja jestem w ciąży tylko tyle, ile wynika z kolejnego etapu przełomowego. Jak mam wizytę za 10 dni to tyle jestem w ciąży, nie zakładam żadnego potem. Z wyjątkiem tego ostatniego razy, bo już nabrałam pewności po dwóch porodach
i bolało bardzo. Z synem i córka nie chciałam znać daty porodu, nie liczyłam tego na początku, nie robiłam suwaczkow,po prostu przyjęłam metodę małych kroczkow. Do kolejnego badania. Cieszyłam się z małych sukcesów - że ciąża w macicy, że serduszko itd. Nic nie planowałam. Nic nie mówiłam nikomu...
Skrzat - jak dzisiaj nastroje?? -
nick nieaktualnyKammaMarra wrote:Kochana nie martw się na zapas, stresować Ci nie wolno i myśl pozytywnie. Ja przy pierwszej ciąży też miałam średnie temperatury, ale ginekolog powiedział mi, że taka moja natura i że nie każda kobieta musi mieć 37 kresek. Oglądaj dużo komedii, produkuj endorfin
który to dzień cyklu? termin miesiączki?
Udostępniam wykres, możesz tam wszystko zobaczyć. -
Będzie dobrze, nie myśl i nie przyciągaj złych myśli - udało się ! tak myśl i tak jest. Postaraj się nie przemęczać i dużo odpoczywać
A ja niestety przed chwilą się dowiedziałam, że pracuje tylko do grudnia...
jest zmiana struktury i będą zwolnienia, no ale trudno jakoś to będzie. tylko ten kredyt na mieszkanie, ale jakoś damy radę. z drugiej strony dobrze, że dowiedziałam się kilka miesięcy wcześniej mam czas na szukanie. ale musi być dobrze, także dzisiaj po pracy siadam i biorę się za szukanie nowej pracy.
Elaria wrote:I chyba u mnie będzie podobnie. Wie mąż i wy. Nie wiem, co z pracą, jeśli zajdę w tej ciąży dalej, to nie zamierzam się przemęczać, teraz ciągnę 1,5 etatu, praca z dojazdami do ucznia przewlekle chorego, praca w przedszkolu, praca w szkole, zacznie się sezon grypowy itd... W ostatniej ciąży u nas szalała taka grypa, że 1/3 nauczycieli była rotacyjnie na L4, a dzieci w klasie było po 3 nieraz, a pół klasy to norma. Ja nie miałam żadnych objawów, zaszczepiona też nie byłam, ale to był 2 miesiąc ciąży... nigdy nie będę wiedziała, czy nie zaszkodziło to dziecku. Nie znam się na tym. Ale ponownie tego nie chcę przechodzić. Z drugiej strony jeśli pójdę na zwolnienie, to wszyscy się dowiedzą, a jak mi się znów nie uda... to wrócę, jako ta, co dwa razy w ciągu roku poroniła, bidula. No, ale po co ja brnę w tak odległą przyszłość.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj....